Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ustawienie temperatury kotła na ekogroszek


ktuvok

Recommended Posts

tig1 - no niestety ja musiałam na piechotę żeby poznać swój piec - metodą zmiany parametrów i zapisywania ich a także wszelkich zmian w zeszycie ....

u mnie sie sprawdziło, i wiem że wielu tak robi ....

ale jestem otwarta na inne sposoby ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 84
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

1. nie kwestionuję sensowności prowadzenia zeszytu jako takiego

 

2. jak najbardziej przy tych ustawieniach można osiągnąć niemalże dowolną ~ temp. cwu (w zakresie przewidzianym przez stwórcę sterownika), i nic nie jest ignorowane !, temp. na kotle możesz sobie ustawić nawet na 75oC (jedynie szybciej będziesz miał nagrzaną cwu),

- w momencie kiedy woda w zasobniku osiągnie zadaną temperaturę pompka ładująca przestaje pracować, (przy opisywanym wcześniej parametrze =0) wysokość przerostu temperatury będzie zależeć od. różnicy temp. kocioł - zasobnik, od typu samego zasobnika - płaszczowy/z wężownicą/U,

przy właściwych ustawieniach na pewno nie będzie to różnica 20oC na + w zasobniku

- można też (czy powinno się ?) ustawić temp na kotle na 35oC (cwu 40oC) i wtedy będzie po części ignorowana ustawiona temp. kotła (w pewnym zakresie), po prostu sterownik podniesie (za każdym razem kiedy temp. cwu obniży się poniżej zadanej-histereza) temp na kotle do wartości np. 45oC (u ciebie przy tym parametrze pompka włączy się przy 42oC na kotle)

 

Więc nie są to wcale bezsensowne ustawienia - bezsensowny to byłby sterownik gdyby nie umiał ich odpowiednio zinterpretować :evil:

 

dobry sterownik(programista) "głupot" nie pozwoli wprowadzić, a wszystko co da się wprowadzić "jest z gruntu dobre" - inaczej to nie użytkownik a programista jest "gupi"

 

... jedynie temp. zadaną cwu podniósłbym o kilka stopni - ale to już inny temat

 

3. przy właściwych ustawieniach temp. kotła (i bez dużego przeciągania w górę temp. zadanej kotła) nie ma żadnego niebezpieczeństwa, tego typu kocioł może pracować bez jakiegokolwiek odbiornika, jeżeli palimy tylko w trybie "auto" i bez "dodatków" na ruszcie awaryjnym - śpimy spokojnie !

pamiętajmy że są to kotły innego typu niż tradycyjne "śmietniki" czy "miałowce", tutaj regulujemy nie tylko ilością dostarczanego powietrza ale też podawanego paliwa

inną kwestią jest opłacalność - w podtrzymaniu jednak deczko tego węgla idzie i przy dłuższych przerwach w grzaniu jednak warto go wyłączyć, tym bardziej że rozpalanie nie jest takie kłopotliwe - (stosuje butlę turystyczną i palnik)

 

co do ustawień w podtrzymaniu tutaj zdecydowanie polecam zeszyt, jednak ustawienia te będą inne w zależności od jakości (granulacja, wilgotność..) opału - czyli - zmieniamy/zapisujemy/obserwujemy - powtarzamy,

jednak przestrzegam przed jechaniem na granicy wygaśnięcia, tego typu piece przyzwyczajają do "bezobsługowości" i bardzo rzadkiego zaglądania, zdarzyć się może że wstajemy rano do pracy... - musimy rozpalać piec bo właśnie wygasł a ciepła woda właśnie się kończy a czasu na styk, brr coś okropnego,

warto też pamiętać że zmieniamy nie tylko czas podtrzymania/krotność (ilość podanego paliwa w przedziale czasowym) ale też ilość dostarczonego powietrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Witam

Mam taki sam piec czyli Fokus 25KW + ten sam sterownik Multi Ster Firmy Elektromiz.

Ustawienia:

Przerwa 1 min

Podawanie 28 sek

Histereza dmuchawy 0,5

Siła dmuchawy 40%

Przesłona dmuchawy otworzona w około 20%

Pompka od podłogówki chodzi cały czas - temp podłogówki sterowana zaworem 3 drożnym gdzie ustawia - reguluje się temperaturę.

Pompka na grzejniki załącza się od 52 stopni tutaj jest też zawór 3 drożny tradycyjny gdzie ustawia się proporcje przepływu z zasilania i powrotu.

Temp na piecu 55 stopni.

Przy próbie zmniejszenia podawania kocioł gaśnie. Kopczyk gdzie się pali na retorcie ma moim zdaniem prawidłową wielkość. Węgiel żużli się znacznie ale może taka jego uroda. Piec nie ma problemu z osiągnięciem temp zadanej.

Czy Waszym zdaniem jest mozliwość by jakoś go skonfigurować aby można było zmniejszyć podawanie a tym samym zużycie. Dom jest nowy 155 m2 jest kilka punktów które muszę w nim dopracować tzn uszczelnić a to przy oknie balkonowym a to przy drzwiach do garażu z wiatrołapu ale myślę, że są to naprawdę drobiazgi.

 

POZDRAWIAM

 

Piec użytkuję 3 sezon w 1 podawanie mogło być mniejsze (ok.19 sekund na min.) i chodził. 2 i 3 sezon musi dostawać ok. 28-28 sekund na minutę grochu bo w innym przypadku gaśnie i już. Różnica jest tylko taka że w 1 sezonie nie było rury doprowadzającej powietrze do kotłowni. Myślałem, że jest ona konieczna i chyba jest umiejscowiłem ją po przeciwnej stronie gdzie jest wentylacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Ponieważ ostatnio mam nieco więcej czasu, a temperatury na zewnątrz spadły, z nieco większym zapałem zacząłem zaglądać do pieca, więc odświeżam wątek.

 

Na początku sezonu grzewczego udało mi się dobrać w miarę optymalne nastawy pieca. Piec osiągał zadaną temperaturę (55 stopni) i przechodził w tryb podtrzymania. Z czasem doszedłem nawet do całkiem niezłej jakości popiołu i całkiem rozsądnego poziomu zużycia groszku.

 

Ale ostatnio zmieniły się dwie rzeczy:

- nadeszły mrozy, co w naturalny sposób podniosło zapotrzebowanie na ciepło (odpaliłem m.in. podłogówkę w wiatrołapie).

- dokupiłem groszek (naturalnie jest on nieco inny niż ten z poprzedniej dostawy, choć - jak żartował sprzedawca - znacznie lepszy...).

 

I zaobserwowałem pewną rzecz, z którą nie bardzo mogę sobie poradzić. Otóż piec praktycznie w ogóle nie osiąga temperatury zadanej (55 stopni). Zatrzymuje się mniej więcej pomiędzy 50 a 52, tak jak gdyby coś go wychładzało...

 

Od momentu zauważenia problemu dobieram na nowo nastawy. Doradzono mi, że być może ilość podawanego paliwa jest zbyt mała, więc lekko ją podniosłem. Zwiększyłem też trochę ilość powietrza, dostarczanego do pieca - przesłona dmuchawy jest teraz odsunięta na trochę ponad 1/3. Równolegle zmniejszyłem limit obrotów dmuchawy, czyli siłę nadmuchu, z 80% do 70% (miałem dziwne wrażenie, że groszek mi się nie dopala...).

 

Tak czy owak piec najchętniej pozostaje przy 52 stopniach!

 

Na szczęście nie mam automatu, który po x minutach/godzinach wyłączy piec, gdy ten nie dojdzie do temperatury zadanej, więc śpię spokojnie. Niemniej mam dziwne wrażenie, że nie działa to tak jak powinno.

 

Zauważyłem jeszcze jedno - otóż wiosną kominiarz zalecił mi instalację dodatkowej kratki nawiewowej w kotłowni. Zimne powietrze jest dostarczane do pomieszczenia z prawej strony pieca, nieco z tyłu. Być może to go wychładza? Zasłoniłem kartkę nawiewową jakąś chwilę temu, ale na razie to za krótki czas, żeby wyciągnąć jakiś wniosek. Poza tym nie wiem, czy to dobry pomysł, niby pomieszczenie ma jeszcze jedną kratkę napowietrzającą, ale kominiarz bez powodu nie zalecałby dziurawienia ściany... Może ten nawiew ma sens latem, a zimą powinno się go zasłaniać?

 

W płomień gapię się regularnie i śmiem twierdzić, że wygląda dobrze. Żółty, zazwyczaj prosty (choć to zależy od ułożenia się paliwa), bez nadmiaru iskier.

 

Groszek z początku był mokry, więc trochę pylił, ale teraz wygląda na trochę przeschnięty.

 

Macie jakieś sugestie, co powinienem jeszcze zrobić, aby piec dobijał do zadanych 55 stopni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od momentu zauważenia problemu dobieram na nowo nastawy. Doradzono mi, że być może ilość podawanego paliwa jest zbyt mała, więc lekko ją podniosłem. Zwiększyłem też trochę ilość powietrza, dostarczanego do pieca - przesłona dmuchawy jest teraz odsunięta na trochę ponad 1/3. Równolegle zmniejszyłem limit obrotów dmuchawy, czyli siłę nadmuchu, z 80% do 70% (miałem dziwne wrażenie, że groszek mi się nie dopala...).

 

dałes mu mniej powietrza! to jak ma sie dopalac???wroc do starych ustawien i ustawiaj płomien przysłoną powietrza....jak nie dopala to przysłona na np 4cm ,a jak robi sie dziura to np 3cm..... na 50 masz pewnie ustawione start pomp.. to i się schładza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od momentu zauważenia problemu dobieram na nowo nastawy. Doradzono mi, że być może ilość podawanego paliwa jest zbyt mała, więc lekko ją podniosłem. Zwiększyłem też trochę ilość powietrza, dostarczanego do pieca - przesłona dmuchawy jest teraz odsunięta na trochę ponad 1/3. Równolegle zmniejszyłem limit obrotów dmuchawy, czyli siłę nadmuchu, z 80% do 70% (miałem dziwne wrażenie, że groszek mi się nie dopala...).

 

dałes mu mniej powietrza! to jak ma sie dopalac???wroc do starych ustawien i ustawiaj płomien przysłoną powietrza....jak nie dopala to przysłona na np 4cm ,a jak robi sie dziura to np 3cm..... na 50 masz pewnie ustawione start pomp.. to i się schładza...

 

Nie dałem mu mniej powietrza, wręcz przeciwnie - odsłoniłem przysłonę nieco bardziej. Ilość powietrza wpadającego do komory spalania jest większa niż wcześniej.

 

Zmniejszyłem mu natomiast siłę nadmuchu. Odpowiada za to parametr "limit obrotów dmuchawy". Obecnie wynosi 70%. Zrobiłem to dlatego, żeby nie schładzać pieca nadmiernym ciągiem.

 

Natomiast nie rozumiem, co masz na myśli pisząc, że "na 50 mam ustawione start pomp". Czy mógłbyś rozwinąć o co chodziło? Z tego co się zorientowałem, pompa CWU jest ustawiona aby startować przy temperaturze 35 stopni. Na sterowniku nie mam innego ustawienia odpowiadającego za temperaturę startu pompy.

 

Zauważyłem też, że piec bardziej / szybciej zbliża się do zadanej temperatury, jeśli podam mu więcej grochu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dałem mu mniej powietrza, wręcz przeciwnie - odsłoniłem przysłonę nieco bardziej. Ilość powietrza wpadającego do komory spalania jest większa niż wcześniej.

 

odsłoniłeś ok,

 

Zmniejszyłem mu natomiast siłę nadmuchu. Odpowiada za to parametr "limit obrotów dmuchawy". Obecnie wynosi 70%. Zrobiłem to dlatego, żeby nie schładzać pieca nadmiernym ciągiem.

 

a w tym miejscu ograniczyłes.....z 80%, na 70% jak masz sterownik z dmuchawą z opcją płynną reulacja, to ustaw mu 30% i niech sobie sam dobiera ilosc i procent nadmuchu.

 

 

 

Z tego co się zorientowałem, pompa CWU jest ustawiona aby startować przy temperaturze 35 stopni. Na sterowniku nie mam innego ustawienia odpowiadającego za temperaturę startu pompy.

 

ustaw start pomp na 40-45 stopni bo to własnie wychładza ci piec

 

loknełem na twoj sterownik dawaj dmuchawę na 100% a reszte ustaw sobie przysłoną, tz spieki, niedopalony węgiel..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmniejszyłem mu natomiast siłę nadmuchu. Odpowiada za to parametr "limit obrotów dmuchawy". Obecnie wynosi 70%. Zrobiłem to dlatego, żeby nie schładzać pieca nadmiernym ciągiem.

 

a w tym miejscu ograniczyłes.....z 80%, na 70% jak masz sterownik z dmuchawą z opcją płynną reulacja, to ustaw mu 30% i niech sobie sam dobiera ilosc i procent nadmuchu.

 

Z tego co się zorientowałem, pompa CWU jest ustawiona aby startować przy temperaturze 35 stopni. Na sterowniku nie mam innego ustawienia odpowiadającego za temperaturę startu pompy.

 

ustaw start pomp na 40-45 stopni bo to własnie wychładza ci piec

 

loknełem na twoj sterownik dawaj dmuchawę na 100% a reszte ustaw sobie przysłoną, tz spieki, niedopalony węgiel..

 

 

Niestety nie mam możliwości płynnej regulacji siły nadmuchu. Czy jesteś pewien, że powinna być ustawiona na 100%? W tym samym wątku przekonywano mnie, że niekoniecznie... Czy zbyt silny nadmuch nie wychłodzi pieca? Zaobserwowałem, że zmniejszenie siły nadmuchu zbliżyło mnie jednak trochę do zadanej temperatury...

 

Odnośnie temperatury startu pompy CWU - czy mógłbyś mi napisać, jaki związek z wychładzaniem się pieca ma temperatura, przy której pompa CWU jest włączana? Ja rozumiem ten parametr tak, że pompa CWU jest uruchamiana dopiero wtedy, kiedy temperatura na piecu osiągnie określoną wartość. Obecnie mam na piecu:

- temperatura zadana CWU = 45 stopni

- temperatura faktyczna CWU = pomiędzy 53 a 59 stopni

- temperatura zadana kotła = 55 stopni

- temperatura faktyczna kotła = 52 stopnie

 

Przy czym parametr "priorytet CWU" mam wyłączony.

 

Jakie zatem może mieć znaczenie, że pompa CWU włączyła się, gdy piec osiągnął 35 stopni i w przypadku wygaszania pieca wyłączy się, kiedy piec osiągnie mniej niż 35 stopni?

 

Przepraszam że tak drążę temat, ale kompletnie nie czuję tu żadnej zależności z opisywanym przeze mnie problemem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie mam możliwości płynnej regulacji siły nadmuchu. Czy jesteś pewien, że powinna być ustawiona na 100%

 

i dlatego ustaw siłe nadmuchu ręcznie -przysłoną!! daj tak na 2-3cm i obserwuj niedopalony węgiel,ustaw wiecej, spieki zmiejsz przysłonę

 

- temperatura zadana CWU = 45 stopni

- temperatura faktyczna CWU = pomiędzy 53 a 59 stopni

- temperatura zadana kotła = 55 stopni

- temperatura faktyczna kotła = 52 stopnie

 

zwieksz zadaną kotła na 60 i zobacz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjaśnij mi proszę: dlaczego Twoim zdaniem kocioł miałby łatwiej osiągać temperaturę 60 stopni, skoro nie może "dobić" do 55? Jakoś nie widzę w tym sensu... Przecież piec "nie wie", że ma osiągnąć aż 60 stopni i nie będzie przez sam fakt ustawienia innego limitu na sterowniku pracował inaczej ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale za 12h (niecałe już...) będziesz potrafił uzasadnić, dlaczego takie ustawienie jest lepsze, czy tak po prostu na pałę napisałeś? ;-)

 

Pisuję po różnych forach i nawet czasem udaje mi się komuś w różnych sprawach doradzać i zazwyczaj staram się jakoś moje zdanie uzasadnić, tak żeby delikwent zrozumiał, dlaczego ma zrobić tak, a nie inaczej. Chodzi o to, żeby się czegoś nauczył, a nie ślepo kopiował jakieś rozwiązanie... Dlatego wkurza mnie, że nie napisałeś nic więcej i nawet mam ochotę pójść do kotłowni i wrócić do poprzednich ustawień (zwłaszcza, że jestem przekonany, że piec nadal "wisi" na 52 stopniach), ale mi się już nie chce... Udam więc grzecznego i zaczekam do jutra.

 

Poza tym mam wątpliwość, że akurat po 12h coś się zmieni; zwłaszcza, że taki parametr jak jakość popiołu będzie można ocenić po nieco dłuższym czasie.

 

A może ktoś inny się do wątku dołączy i spróbuje dociec, "co autor miał na myśli"? :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minęło godzin 12 i temperatura faktyczna kotła nie zmieniła się - ani nie osiągnęła 55 stopni, ani sugerowanych 60. Czyżby mój rozmówca boleśnie zrobił sobie ze mnie jaja? :-)

 

Czy ktoś ma jakieś sugestie, co powinienem zrobić, aby skłonić piec do osiągnięcia zadanej temperatury?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry nie było mnie, nie w głowie mi nabijanie sie z problemów.. no to jeszcze jedno rozwiazanie z obiegu wraca ci pewnie zimna woda i wychładza kocioł... podnies temp włanczania pompy CO (nie cwu-tylko co) na 50-55stopni a na marginesie masz jeszcze spieki lub niedopalony wegiel???Autor probował ustawic temperature kotła na optymalną pracę, i poprzez regulacje dmuchawy wyeliminowanie, spieków,lub koksowania a teraz widzimy ze coś wychładza piec..jeżeli nie masz włonczonego priorytetu C.W.U to znaczy że piec wychładza ci woda wracająca z obiegu. piec grzej np do 45 stopni,włancza sie pomka... zimna woda wchodzi do pieca i wychładza piec....i piec znowu musi zaczynać nagrzewanie i tak w kółko...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) no to jeszcze jedno rozwiazanie z obiegu wraca ci pewnie zimna woda i wychładza kocioł... podnies temp włanczania pompy CO (nie cwu-tylko co) na 50-55stopni (...)

jeżeli nie masz włonczonego priorytetu C.W.U to znaczy że piec wychładza ci woda wracająca z obiegu. piec grzej np do 45 stopni,włancza sie pomka... zimna woda wchodzi do pieca i wychładza piec....i piec znowu musi zaczynać nagrzewanie i tak w kółko...

 

Pomyśl chwilę - skoro piec nie osiąga temperatury 55 stopni (dzisiaj wieczorem oscyluje pomiędzy 50 a 52), to gdybym ustawił temperaturę włączania pompy CO na 55 stopni, to pompa CO w ogóle by mi się nie włączała! W domu zrobiłoby się zimno i dopiero byłby klops. Więc chyba z tej rady nie skorzystam...

 

Pytasz o spieki - najmniejsze spieki uzyskuję przy nastawach:

- siła nadmuchu 70%

- otwarcie przesłony dmuchawy w ok.40%

i oczywiście adekwatnym podawaniu groszku.

 

Tak się zastanawiam... Co można jeszcze zrobić, żeby piec nie był wychładzany powracającą wodą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu sie ty mylisz , jak zwiększysz tem. załączania pompy to osiągniesz te 55 stopni , ale wtedy pompa sie załączy wepcha zimną wode do kotła i znowu tem. spadnie i tak będzie w koło

jeśli chodzi o mnie ustaw tem . załączania pompy na 40-45 st , a resztę masz tu na pewno se poradzisz ,to rady małego energetyka

 

"KILKA DOBRYCH RAD:

 

a) im rzadziej i na krócej otwierasz drzwiczki w swoim kotle, tym mniej zamieszania w nim wprowadzasz. Nie zapominaj, że układ kanałów spalinowych w kotle stawia znaczne opory przepływu dla spalin. Tym samym wentylator musi wytwarzać odpowiedni spręż, aby pokonać wszystkie opory. Gdy rośnie spręż wentylatora, to maleje jego wydajność objętościowa nadmuchu. Gdy otwierasz drzwiczki, to wprowadzasz ogromne ilości dodatkowego powietrza, schładzasz komorę spalania, a wentylator zwiększa nadmuch. Regulacja nastaw sterownika kotła przy długo otwartych drzwiczkach mija się z celem.

b) regulując kocioł zawsze zmieniaj tylko jeden parametr

c) zanim dokonasz następnej zmiany odczekaj cierpliwie co najmniej 7 do 10 minut, a nawet dłużej, bo to ci się per saldo opłaci

d) im mniejsza dawka jednostkowa paliwa, tym mniejsze zaburzenia cieplne w palenisku

e) w żadnym kotle nie spalisz więcej paliwa, niż dostarczysz mu powietrza niezbędnego do procesu spalania

f) proporcje: podawanie – postój w zależności od czasu podawania nie są tożsame. Np. 5 – 10, to nie to samo co 10 – 20, czy 35 – 70

g) ewentualnych regulacji dokonuj wówczas, gdy kocioł pracuje już co najmniej kilka godzin bez długich postojów, a rezerwa „temp. zadana – temp. rzeczywista wody” wynosi co najmniej 10 – 15 stopni

 

4. A teraz do dzieła. Ponieważ użytkownik kotła nie dysponuje specjalistyczną aparaturą do pomiaru składu spalin, zatem jego możliwości działania są mocno ograniczone. Nie oznacza to jednak, że jest całkowicie pozbawiony możliwości zmniejszenia błędu nastaw swojego kotła. Istnieje kilka prostych metod umożliwiających dostrojenie tych parametrów do akceptowalnego poziomu odchyłek. Jedną z nich jest metoda kolejnych przybliżeń i tą zaproponuje Ci do wykorzystania, bo pozwala dość szybko uzyskać zadowalający rezultat i jest przy tym banalnie wręcz prosta.

 

a) ustaw w sterowniku czas podawania na najkrótszy możliwy (nie wiem jakim sterownikiem dwustanowym dysponujesz). Ustaw czas przerwy 3 krotnie większy, niż czas podawania. Wentylator (jeśli sterownik posiada tą opcję) na połowę zakresu sterowalnego. Po 10 minutach zajrzyj na krótko do paleniska. Najprawdopodobniej poziom żaru w retorcie obniży się – i to znacznie. Jeśli tak, to skróć czas przerwy o połowę. Odczekaj kilkanaście minut. Jeżeli lustro żaru nie podniosło się, to ponownie skróć przerwę o połowę. I tak do skutku. Gdy lustro żaru będzie miało cały czas tendencję wzrostową, to dla odmiany postępuj na odwrót i ostatni czas przerwy wydłużaj o połowę. Dość szybko osiągniesz stan, gdzie dodając lub odejmując „1 oczko” osiągniesz stan równowagi dla tego paliwa i tej nastawy wentylatora. Jeżeli te nastawy zadowalają cię, to przestań się martwić i mieszkać w kotłowni. Kocioł pracuje sprawnie i w miarę oszczędnie. Jeżeli natomiast potrzebujesz więcej lub mniej mocy, to:

b) dla większej mocy: zwiększ nadmuch przestawiając wentylator na wyższy stopień i ponów procedurę z punktu „a”

c) dla znacznie mniejszej mocy: zmniejsz nadmuch wentylatora, ustaw podawanie na minimum, przerwę 4 (5) krotnie większą od podawania i ponów procedurę z punktu „a”

d) dla znacznie większej mocy: zwiększ znacznie nadmuch wentylatora, ustaw podawanie na 2 (3) razy wartość minimalną, przerwę 2 (3) krotnie większą od podawania i ponów procedurę z punktu „a”.

 

Reasumując: Kocioł na paliwa stałe – jak każde inne urządzenie – wymaga od użytkownika posiadania minimum wiedzy. Niekiedy jest ona zawarta w instrukcjach obsługi. Szkoda, że nie zawsze.

Tą wiedzę producent / sprzedawca / serwisant powinien wraz z urządzeniem przekazać odbiorcy. Byłaby to obopólna korzyść. A czemu tak nie jest? Sorry. To pytanie nie do mnie proszę kierować.

 

Liczę, że to, co napisałem powyżej, pozwoli użytkownikom kotłów małej mocy na paliwa stałe zaoszczędzić multum nerwów i paliwa.

"

 

napisz czy ci pomogły

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu sie ty mylisz , jak zwiększysz tem. załączania pompy to osiągniesz te 55 stopni , ale wtedy pompa sie załączy wepcha zimną wode do kotła i znowu tem. spadnie i tak będzie w koło

jeśli chodzi o mnie ustaw tem . załączania pompy na 40-45 st , a resztę masz tu na pewno se poradzisz ,to rady małego energetyka

 

"KILKA DOBRYCH RAD:

 

a) im rzadziej i na krócej otwierasz drzwiczki w swoim kotle, tym mniej zamieszania w nim wprowadzasz. Nie zapominaj, że układ kanałów spalinowych w kotle stawia znaczne opory przepływu dla spalin. Tym samym wentylator musi wytwarzać odpowiedni spręż, aby pokonać wszystkie opory. Gdy rośnie spręż wentylatora, to maleje jego wydajność objętościowa nadmuchu. Gdy otwierasz drzwiczki, to wprowadzasz ogromne ilości dodatkowego powietrza, schładzasz komorę spalania, a wentylator zwiększa nadmuch. Regulacja nastaw sterownika kotła przy długo otwartych drzwiczkach mija się z celem.

b) regulując kocioł zawsze zmieniaj tylko jeden parametr

c) zanim dokonasz następnej zmiany odczekaj cierpliwie co najmniej 7 do 10 minut, a nawet dłużej, bo to ci się per saldo opłaci

d) im mniejsza dawka jednostkowa paliwa, tym mniejsze zaburzenia cieplne w palenisku

e) w żadnym kotle nie spalisz więcej paliwa, niż dostarczysz mu powietrza niezbędnego do procesu spalania

f) proporcje: podawanie – postój w zależności od czasu podawania nie są tożsame. Np. 5 – 10, to nie to samo co 10 – 20, czy 35 – 70

g) ewentualnych regulacji dokonuj wówczas, gdy kocioł pracuje już co najmniej kilka godzin bez długich postojów, a rezerwa „temp. zadana – temp. rzeczywista wody” wynosi co najmniej 10 – 15 stopni

 

4. A teraz do dzieła. Ponieważ użytkownik kotła nie dysponuje specjalistyczną aparaturą do pomiaru składu spalin, zatem jego możliwości działania są mocno ograniczone. Nie oznacza to jednak, że jest całkowicie pozbawiony możliwości zmniejszenia błędu nastaw swojego kotła. Istnieje kilka prostych metod umożliwiających dostrojenie tych parametrów do akceptowalnego poziomu odchyłek. Jedną z nich jest metoda kolejnych przybliżeń i tą zaproponuje Ci do wykorzystania, bo pozwala dość szybko uzyskać zadowalający rezultat i jest przy tym banalnie wręcz prosta.

 

a) ustaw w sterowniku czas podawania na najkrótszy możliwy (nie wiem jakim sterownikiem dwustanowym dysponujesz). Ustaw czas przerwy 3 krotnie większy, niż czas podawania. Wentylator (jeśli sterownik posiada tą opcję) na połowę zakresu sterowalnego. Po 10 minutach zajrzyj na krótko do paleniska. Najprawdopodobniej poziom żaru w retorcie obniży się – i to znacznie. Jeśli tak, to skróć czas przerwy o połowę. Odczekaj kilkanaście minut. Jeżeli lustro żaru nie podniosło się, to ponownie skróć przerwę o połowę. I tak do skutku. Gdy lustro żaru będzie miało cały czas tendencję wzrostową, to dla odmiany postępuj na odwrót i ostatni czas przerwy wydłużaj o połowę. Dość szybko osiągniesz stan, gdzie dodając lub odejmując „1 oczko” osiągniesz stan równowagi dla tego paliwa i tej nastawy wentylatora. Jeżeli te nastawy zadowalają cię, to przestań się martwić i mieszkać w kotłowni. Kocioł pracuje sprawnie i w miarę oszczędnie. Jeżeli natomiast potrzebujesz więcej lub mniej mocy, to:

b) dla większej mocy: zwiększ nadmuch przestawiając wentylator na wyższy stopień i ponów procedurę z punktu „a”

c) dla znacznie mniejszej mocy: zmniejsz nadmuch wentylatora, ustaw podawanie na minimum, przerwę 4 (5) krotnie większą od podawania i ponów procedurę z punktu „a”

d) dla znacznie większej mocy: zwiększ znacznie nadmuch wentylatora, ustaw podawanie na 2 (3) razy wartość minimalną, przerwę 2 (3) krotnie większą od podawania i ponów procedurę z punktu „a”.

 

Reasumując: Kocioł na paliwa stałe – jak każde inne urządzenie – wymaga od użytkownika posiadania minimum wiedzy. Niekiedy jest ona zawarta w instrukcjach obsługi. Szkoda, że nie zawsze.

Tą wiedzę producent / sprzedawca / serwisant powinien wraz z urządzeniem przekazać odbiorcy. Byłaby to obopólna korzyść. A czemu tak nie jest? Sorry. To pytanie nie do mnie proszę kierować.

 

Liczę, że to, co napisałem powyżej, pozwoli użytkownikom kotłów małej mocy na paliwa stałe zaoszczędzić multum nerwów i paliwa.

"

 

napisz czy ci pomogły

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...