Cieknący garaż z drogą na dachu.POMOCY

[frenchdog]

Witam wszystkich forumowiczów,

 

Posiadam garaż ,który wybudował mój dziadek na warunkach wieczystego użytkowania. Po jakimś czasie ktoś (powiedzmy miasto) przebudowało bezpośrednie sąsiedztwo w taki sposób że dach tego garażu stał się drogą dojazdową do innych garaży. Mówiąc klarowniej teraz są tu garaże stojące w dwóch poziomach a dach mojego garażu stanowi część drogi dojazdowej do garaży znajdujących się powyżej. Wszystko było cacy do momentu kiedy droga zaczęła niszczeć a w garażu pojawiła się wilgoć. Nie było by problemu ,gdyby to był normalny dach ,ale na moim przecież jest asfaltowa droga .

 

Pytanie jest więc takie :

- kto powinien tą drogę remontować ?

- Jeżeli Ja to dlaczego mam fundować drogę innym ?

- Czy mogę dochodzić odszkodowania z tytułu utraty wartości garażu i nakładów finansowych na próbę pozbycia się wilgoci ?.

- Jeżeli jest to również moja własność to czy mogę ja zagrodzić uniemożliwiając dalsze rozjeżdżanie jej przez pojazdy dojeżdżające do garażów.

Bardzo proszę o pomoc i opinie.

[MARTINA1]

ERT

[frenchdog]

To może po kolei. Dziadek ,który garaż wybudował niestety wybrał się w daleką drogę jakiś czas temu. Sprawa własności została uregulowana i garaż został przepisany na mnie. Ziemia pod garażem jest własnością miasta a ja posiadam jedynie prawo jej wieczystego użytkowania. Problem polega na tym ,że jeszcze za życia dziadka garaż został przebudowany. Zrobiło to miasto ,ale w taki sposób ,że na dachu garażu powstała droga (wiem że to może brzmieć dziwnie, ale tak jest).Garaż posiadam już od jakichś 10lat. Nie sprawdzałem mzp jak to wygląda, bo za bardzo nie wiem jak się do tego zabrać . Sąsiadów nie wypytywałem ,czy można zrobić to tak by nie bawić się w podchody?. pozdrawiam

[melanrz]

sorka, ale... mozesz cyknac zdjecie??

[MARTINA1]

BNM

[oskar0259]

Jakoś nie możemy się dopracować zapisów ustawowych, które regulowałyby kwestie własności "słupa powietrza" nad nieruchomościami. Zwłaszcza w miastach można by na tym wiele zarobić...

Ale do rzeczy. Moim zdaniem ważne są zapisy w księdze wieczystej samodzielnego lokalu, jakim jest garaż. Jeśli nie ma księgi - nie mamy o czym dyskutować. Frenchdog jest tylko użytkownikiem "boksu" należącym do innego właściciela.

 

Załóżmy, że jednak garaż stanowi samodzielny lokal o innym przeznaczeniu niż mieszkalny. Frenchdog jest właścicielem naniesienia w postaci garażu (boksu garażowego) i ma jednocześnie udział w użytkowaniu wieczystym lub własności w nieruchomości wspólnej, czyli zapewne działce, na której stoi zespół garaży.

 

Jak to jest rozwiązane - trzeba sięgnąć do: aktu notarialnego nabycia własności garażu i dwóch ksiąg wieczystych: samodzielnego lokalu (garażu) i nieruchomości wspólnej (czyli działki na której stoi obiekt). Interesuje mnie, jak jest uregulowana kwestia "terenu manewrowego", który znajduje się nieszczęśliwie na dachu garażu F. Być może należy on do właściciela garażu (tzn. ma on prawo użytkowania) znajdującego się powyżej, albo jest częścią wspólną wszystkich właścicieli garaży?

 

Sięganie do planu zagospodarowania moim zdaniem nie ma większego sensu - bo co chcemy z tej operacji uzyskać?

 

Co do pokrycia kosztów remontu (zaizolowania stropu, to moim zdaniem mogą to zrobić wyłącznie użytkownicy wieczyści nieruchomości - w częściach odpowiadających ich udziałowi w nieruchomości wspólnej. Tak więc frenchdoga czeka bardzo trudna walka - jak przekonać pozostałych, że należy wspólnie pokryć koszty remontu.

[frenchdog]

Dzięki MARTINA. Przynajmniej jest od czego zacząć. Jeszcze jedno ,czy pisząc gmina a potem urząd miałaś na myśli jedno i to samo ?. pozdrawiam.

[MARTINA1]

TGB

[frenchdog]

Oskar dzięki. Faktycznie muszę chyba najpierw przeanalizować dokumenty ,które posiadam jak również sprawdzić na jakich zasadach lokal użytkuje. Na pewno tutaj wrócę i poinformuje jak się sprawy mają. Temat chyba ciekawy więc może i wy tutaj jeszcze zaglądniecie i doradzicie. pozdrawiam

[MARTINA1]

NMB.

[oskar0259]

OK

[MARTINA1]