Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Zygmor może uda się coś z tym jeszcze zrobić. Chyba najlepsze rozwiązanie na tym etapie to udać się do jakiegoś prawnika.

Mam wątpliwości co do podstaw prawnych a w tym pominięcia waszej nieruchomości. Nie wierzę, aby:

 

1. Bez czyjejś zgody pozbawić go dojazdu

2. Zaplanowanie i przyklepanie rozwiązania, które pozbawia was dojazdu do nieruchomości, To co...teraz to jakaś wyspa jest czy co??

 

Czyli jakby teraz do was jakiś komornik miał zajrzeć to pierw trzeba by go zapytać o to czy wszedł legalnie na tą drogę i czy ma stosowne na to zezwolenie od wszystkich sąsiadów....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

czy ktoś z Sąsiadów instalował u siebie coś takiego? Umożliwia to podłączenie się szambowozu ze swoją rurą bez wjeżdżania za ogrodzenie. pozostaje tylko kwestia doprowadzenia samej instsalacji od ogrodzenia do zbiornika.

 

pzdr

 

Darcyś

 

 

Oczywiscie że tak głowica z szybkozlączką i korkiem kosztowala 350 zł a reszta jest zrobiona ze zwyklej rury kanalizacyjnej. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość ciekawe rozwiązanie...ja robiłem z tego węża "szambochlajskiego" a tanie to to nie jest...

 

 

Własnie ja mialem to szczescie że zamontowalem rure przed "eksploatacją" :roll: i rura jest przyszpilona do scian szamba na sztywno, gdybym to robil teraz to na pewno wąż :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KOCHANI.

Nasze sprawy się poważnie komplikują szczególnie sprawa dojazdu, dodatkowo jedna z sąsiadek za swój honor poczytuje sobie niedopuszczenie do rozpoczęcia naszej inwestycji.

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=76680,

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=76692,

 

Nie mamy szans na pozytywne rozpatrzenie naszego pozwolenia na budowę

 

Choć nasz architekt nie traci optymizmu.

 

To chyba moje ostatnie moje posty w mojej sprawie, będziemy się powoli żegnać.

 

 

A mogło być tak pięknie....

 

 

Jest mi ogromnie przykro :cry: :cry: , że jakas zawistna małpa sie na was uwzięla zeby gożej nie powiedziec, ja uwazam ze nie mozecie sie poddac o na pewno NIE przy tak pieknej działce, życze powodzenia nie mam niestety zadnego prawnika na podoredziu, ale może daj cynk do redakcji muratora tam chyba jest ktos oblatany :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

chciałam wszystkich przestrzec przed ekipą budowlaną pana Tomka Kramka. Trafiłam do niego przez polecenia na forum muratora. Na moje nieszczęście jego brat nie miał czasu. Po dokonaniu wyceny przez niego zgodziliśmy się na cenę i umówiliśmy, iż skontaktujemy się w celu ustalenia szczegółów (umawialiśmy się w maju na październik 2006). Od trzech tygodni gość nie odbiera telefonów. Jedyną odpowiedź otrzymałam od jego brata. Podobno znalazł nową robotę na ten termin. Szkoda tylko, że nam o tym nie powiedział, a my umawialiśmy już np. dekarzy. Powiedziałam panu Grzegorzowi, iż jego brat jest niepoważnym człowiekiem i całkowicie nieodpowiedzialnym oraz że wystawię mu negatywną opinię na forum. Niestety pan Grzegorz Kramek nie może ponosić odpowiedzialności za swojego brata i że on by się tak nie zachował tylko szczerze powiedział, o co chodzi.

Obecnie nie mamy ekipy i jeżeli ktoś z Was ma informacje, kto mógłby mi pomóc, to proszę o pomoc.

Z góry dziękuję.

Ala

u mnie robił Tomek i był bardzo terminowy co do dnia! teraz robi u sasiada (jak chcesz z nim pogadac osobiście to dam ci namiary, gdzie dokładnie) a jak skończy (ma minimalną obsuwkę) to zaczyna u mojego ojca. jedyne co się w między czasie wydarzyło, to to, że zachorował na serce, i chodzi teraz po lekarzach, z tąd też jego kłopoty z terminami. a co do telefonów - od nas tez nigdy nie odbierał, bo jak sam twierdził, pare aparatów juz na budowie zniszczył i teraz zostawia je w baraku. spróbuj zadzwonic do niego późnym wieczorem. ale teraz to go nawet w warszawie nie ma, bo właśnie wizytuje gabinety lekarskie... Może się okaże że to tylko nieporozumienie ? a swoja teorie na jego temat mam - jest jak baba(sama jestem babą) zachowuje się czasami jakby miał właśnie "te trudne dni" :lol:

 

Dzięki za odpowiedź,

zdaję sobie sprawę, że można mieć gorsze dni itd, itp. ale jak ja się z kimś umawiam i mam pełne kontakty do tych osób, to w momencie kiedy wpada mi nowe zlecenie, wypadałoby chociaż zadzwonić i zapytać się czy my zrezygnowaliśmy czy nadal jesteśmy na tak (i ewentualnie podpisać umowę). udało mi się do niego w końcu dodzwonić i zaczął wymyślać, że to my nie kontaktowaliśmy się z nim (dzwoniliśmy w różnych porach - również w takich, które on nam podał). W każdym bądź razie nic już nie będzie z naszej współpracy (dał mi to jasno do zrozumienia - mówił, że jego też czasami ludzie robią w konia więc jakby czuje się usprawiedliwiony). Nie interesuje mnie już to. Lepiej, że skończyło się to teraz tak, niż jakby później okazało się, że mam mieć problemy.

Nawet jego brat powiedział, że on postąpiłby na jego miejscu inaczej - trochę bardziej poważnie podchodzi do takich spraw.

Dzięki jeszcze raz i powodzenia.

Ala

powiem szczerze, że jestem zaskoczona???? chciałam by mi pare rzeczy zrobił w domu, takie małe robótki, na dwa, trzy dni i odpowiedział mi ze nie da rady, bo ma napiety grafik,poniewaz w październiku idzie na kolejna robotę, gdzieś w żabiej woli? czy jakos tak, więc musi tam zdąrzyć. a rozmawialismy tydzień temu... to nie o ciebie chodziło? bo jesli tak, to może poprostu jedno i drugie unosicie się za szybko gbiewem... jesli tak, to radze ci się z nim dogadac, bo ciężko ci bedzie kogoś znależć na ten termin... ja np. czekam na tynki juz dwa miesiące i stoję przez to w miejscu, 4 ekipy mnie olały i kolejna chyba mnie olewa - miała wejść 1 sierpnia i po moich telefonach majster oznajmił mi że może w przyszłym tygodniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem szczerze, że jestem zaskoczona???? chciałam by mi pare rzeczy zrobił w domu, takie małe robótki, na dwa, trzy dni i odpowiedział mi ze nie da rady, bo ma napiety grafik,poniewaz w październiku idzie na kolejna robotę, gdzieś w żabiej woli? czy jakos tak, więc musi tam zdąrzyć. a rozmawialismy tydzień temu... to nie o ciebie chodziło? bo jesli tak, to może poprostu jedno i drugie unosicie się za szybko gbiewem... jesli tak, to radze ci się z nim dogadac, bo ciężko ci bedzie kogoś znależć na ten termin... ja np. czekam na tynki juz dwa miesiące i stoję przez to w miejscu, 4 ekipy mnie olały i kolejna chyba mnie olewa - miała wejść 1 sierpnia i po moich telefonach majster oznajmił mi że może w przyszłym tygodniu...

 

no faktycznie dziwne, jesteś pewna? bo ja z nim rozmawiałam w tym tygodniu i powiedział, że nic z tego, bo się już umówił z kimś innym. Może teraz się go zapytaj - może będzie miał czas.

pozdrawiam

ala

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieciaki...proszę....przestańcie cytować już te wieże Babel :-)

 

Aśka, jak cię tak "czytam" to ja za swoim budowaniem nie tęsknie....ale jak słyszę przez co ty przechodzisz i ogólnie to co teraz zaczynają przechodzić ludzie...to....jestem szczęśliwy, że mam to już za sobą...

 

Wcześniej na takie jazdy można się było naciąć ale z gazet...u nas na forum wędrowały tylko dobre tematy....teraz i tu jest marnie.

Ano...emigracja zarobkowa uderza, jego skala jest tak duża ze odczuwamy ją już praktycznie wszyscy jeszcze budujący...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdybym to robil teraz to na pewno wąż :D

Co, myślisz że wąż to lepsze rozwiązanie?? Z puntku widzenia praktycznego to chyba to samo...żeby nie powiedzieć lepsze bo tańsze rozwiązanie. Nie wiem tylko jak na dłuższą metę taki plastik może sobie radzić z w sumie dużym podciśnieniem??

 

Wąż jest na pewno praktyczniejszy w jego wykończeniu w ogrodzeniu, łatwiej sobie ustawić szybkozłączke do zabudowy/zamurowania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Senser,

 

masz rację :)

po co zaśmiecać forum

Ale muszę przyznać, że w dalszym ciągu mnie irytuje ta sytuacja. Wkurza mnie to, że nie można ludziom ufać na słowo. Teraz jak szukam, to okazuje się, że nawet ci drodzy fachmani już są zajęci. I wszyscy klną, że im ludzie uciekają za granicę.

Już sama nie wiem, po co mi ta budowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...