Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisz proszę coś więcej (kiedy zamierzasz zacząc i w jakiej technologii), a niewykluczone, że będę mogła polecić niezłą ekipę.

My z rodziną powoli zbliżamy się do końca budowy i to dokładnie w Owczarni. Sądząc po twoich poprzedniach postach o działkach zalesionych - możemy okazać się sąsiadami.

 

Apropos sąsiadowania, nasza działka i oby niebawem dom znajduje się na w narożu ulic Mieszka I i Kingi, a Ty gdzie budujesz?Aha, żeby było ciekawiej póki co także pomieszkujemy w Pruszkowie.

 

Wracając do sedna sprawy czyli budowy domu. Technologia murowa, ściana trójwarstwowa z silikatów lepionych najprawdopodobniej na zaprawę klejową, w środek wełna, krycie dachówką cementową.

 

Pozdrawiam sąsiadki i sąsiadów i proszę raz jeszcze o namiary na sprawdzone ekipy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

jsk - gratuluję przeprowadzki ;-)

Mnie to czeka za jakiś miesiąc... Możesz mi napisać (bo pewnie jesteś na bieżąco ;) jakie trzeba przyokazji załatwić formalności?

Tzn chodzi mi o zebranie do kupy tego wszystkiego co trzeba pozałatwiać z:

1. Odbiorem budynku

2. Odbiorem przyłączy

3. Nadaniem numeru

4. Zameldowaniem

5. Formalnym zakończeniem budowy

6. I co tam jeszcze trzeba...

 

Czy możesz to spisać w formie jakiejś ściągi żeby było wiadomo co kolei żeby się jak najmniej namęczyć i żeby nie odsyłali po tysiąc razy?

 

z góry dzięki...

darek

 

Z odbiorem budynku było tak : Parę tygodni temu był pan kominiarz, zainkasował 150, przyłożył wiatraczek parę razy, napisał protokół i pojechał (protokół taki jest ważny rok). Następnie przyjechał pan geodeta, popatrzył, zainkasował 500 i zrobił mapki poinwentaryzacyjne. Elektryk to jakoś się sam załatwił, ponieważ podpisując aneks do umowy na prąd zmieniający ze słynnej erbetki (czyli skrzynki budowlanej) na prąd domowy zauważyłam w tej dokumentacji jakieś oświadczenie. W nadzorze powiedzieli że to wystarczy, więc kopię zrobiłam i koniec. Gazu niestetey brak, więc i odbioru brak. Z wodą podobnie - mam swoje ujęcie.

Miałam też pięknie uzupełniony dziennik budowy oraz kserokopie stron z projektu z naniesionymi zmianami ( u mnie były to proste przesunięcia ścianek) i podpisanymi przez kierownika budowy. Dodatkowo wypełniłam jakiś kwit, który wcześniej pobrałam z PINB-u oraz podobny kwit dałam do wypełnienia kierownikowi budowy.Zebrałam to wszystko do kupy i poszłam do ukochanego PINB-u (w budynku, w którym mieści się pośredniak i skarbowy). Tam baaardzo niezadowolone panie przyjęły, sprawdziły czy wszystko jest i mówią do mnie tak : "proszę być w budynku we środę, w godzinach.... - będzie inspekcja". Gały wywaliłam na panie, ponieważ wcześniej chodzili "losowo" a tu pyk - umawiają się z każdym składającym wniosek o odbiór. Wkurzyłam się troszkę bo taki PINB to gorszy od policji - zawsze się dopieprzy. A tam mruganie okiem nie pomaga - wręcz szkodzi. Wreszcie nadszedł wlaśnie ten dzień. Przyjechało dwóch panów, poprosili o projekty (dom i garaż), poprosili o certyfikaty na materiały użyte do budowy :evil: wyjęli miarkę, wzięli plany w ręce swe i ruszyli na połowy. W szoku byłam. Części nie zauważyli, część, która była naniesiona na plany zauważyli i zaakceptowali, pomruczeli i wypełnili jakiś kserokwit i dali mi do podpisu. Przczytałam podpisałam i czekam na decyzję (max 21 dni). Jeśli ktoś ma więc jakieś odstępstwa od projektu to modlić się o ich dobry humor. :roll:

To tyle. Oczywiście szłam w zaparte, że nie mieszkam jeszcze bo przcież nie było odbioru, oni włażą na górę a tam pościel w wyrkach i wszelkie oznaki życia w tym domu. Koleżance walnęli 500 mandatu za zamieszkanie przed odbiorem. No nie wiem jak to będzie z decyzją. Jeszcze czekam. Jak będę ją miała to wtedy do gminy po numer i meldunek. Tak to w skrócie wygląda. W przypadku pytań dodatkowych- służę.

 

A teraz dziękuję gratulującym przeprowadzki. Mieszka mi się suuuuper. Mam sąsiada bociana i prawie już lokatora bażanta. Lokatorki w postaci wstrętnych ropuch nie wymieniam, bo się z nimi nie koleguję :D . Pranie wisi na sznurkach, schnie błyskawicznie, dzieciaki szczęśliwe, my jeszcze bardziej. Piękne jest życie!!!!! (we własnym domu :D ). Pozdrawiam, życząc równie przyjemnych doznań przed, po, w czasie budowy i po przeprowadzce :p .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Miałam też pięknie uzupełniony dziennik budowy oraz kserokopie stron z projektu z naniesionymi zmianami ( u mnie były to proste przesunięcia ścianek) i podpisanymi przez kierownika budowy. Dodatkowo wypełniłam jakiś kwit, który wcześniej pobrałam z PINB-u oraz podobny kwit dałam do wypełnienia kierownikowi budowy....

 

Mam pytanie odnośnie tych zmian w projekcie, rozumiem, że były dokonane już po uzyskaniu pozwolenia na budowie. Jak to z tymi zmianami właściwie jest, bo mnie w starostwie przekonywali, że każdą zmiana w projekcie już zaakceptowanym implikuje powtórzenie całej procedury wydania pozwolenia na budowę. Napisz proszę jakich zmian może dokonać kierownik na budowie i czy trzeba to gdzieś wcześniej zgłaszać (czy kwity z PINBu, o których piszesz mają z tym związek?).

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Straaaasznie długo mnie tu nie było. Ale czas znowu się pojawić. W międzyczasie u nas sporo się zmieniło. Najpierw na koniec kwietnia byliśmy z synkiem na urlopie nad morzem. Wtedy też musiałem wrócić na trochę, aby uratować jeszcze trochę grosza przed wyższym VATem. Jak już pisaliście maj był paskudny, a więc i tak dużo nie zrobiliśmy. Ale w maju też mieliśmy sporo zajęć z synkiem (uczęszcza na karate). Ja w maju zmieniałem miejsce pracy (tylko zmiana działu w obecnej firmie), a jeszcze musiałem często być poza firmą, bo akurat dostałem sie do projektu, który przewidziany jest na kilka najbliższych lat. Do tego dochodzą jeszcze studia małżowinki. Ale teraz już się wszystko normuje. Wakacje w przedszkolu i uczelni żony blisko. No i na długi weekend bylismy w Krakowie, żeby małemu pokazać Wawel i Wieliczkę.

Z budowlanych spraw, to chyba najważniejsza to ta, że może w końcu będziemy mieli swój prąd. Podpisałem właśnie aneks do umowy i obiecują, że do końca lipca będzie prąd. Trochę mniej kW, ale zawsze. Bedzie to przyłącze tymczasowe. Oni biorą na siebie wszystko. Potem jak już się uporają z linią docelową, to nas przelączą. Problem jest w sąsiadach, którzy blokują wszelkie decyzje dotyczące trasy nowej linii i transformatora. Ale energetyka coś wykombinowała i mamy wreszcie prąd mieć. A z sąsiadami będą załatwiać wszystko na drodze decyzji administracyjnych, inwestycji na cele publiczne. A jeśli to też nic nie da to chyba pójdą do sądu.

Niestety na razie odłożyliśmy ocieplanie dachu. Zmieniamy front robót. Najpierw kładziemy rurki wod.-kan. i chcemy wytynkować potem wrócimy do poddasza.

Przeczytałem wszystkie posty od mojego ostatniego w kwietniu. Wszystko jest ciekawe. Na przykład osiągnięcia Sensera. Obiecywać nie będę, ale postaram się odwiedzać forum częściej. Może spotkamy się znowu gdzieś w Grodzisku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjechało dwóch panów, poprosili o projekty (dom i garaż), poprosili o certyfikaty na materiały użyte do budowy :evil: wyjęli miarkę, wzięli plany w ręce swe i ruszyli na połowy. W szoku byłam.

 

Ano ja też jestem...

Wbrew pozorom, to właśnie ten fragment mnie najbardziej zainteresował..

Wiem, że wszystkie materiały mają znak bezpieczeństwa "B", ale czy to znaczy, że muszę mieć wszystkie kserówki certyfikatów nabytych przez producentów materiałów??

Od cegieł, przez belki stropowe, pustaki stropowe, poszycie dachu?? Dobrze rozumię, że to wszystko trzeba mieć??? I ty to wszsystko miałaś??

Ciekawe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jsk - gratuluje zamieszkania.

 

Prawdę mówiąc zaskoczyłaś mnie tymi gośćmi z PINB. Tzn. nie tym że przyszli ale opisanym przez Ciebie nastawieniam do inwestora. Im bardziej szmatławy urzędas tym bardziej pokazuje jaki ważny jest.

 

Rozumiem że pozwolenie dostałaś jeszcze w starym prawie budowlanym (tj. przed 20 lipca 2003r)?

 

A odnośnie numeru domu - podadzą Ci go już teraz, na telefon, w Geodezji w Urzędzie Gminy. Podajesz nr działki i wszystko.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kolei. Niestety nie jestem tak doskonale zorientowana jakie zmiany (jaki typ zmian) mogą być naniesione przez kierownika, wiem natomiast, że jak się dowiadywałam w architekturze oraz telefonicznie w PINB o zamierzenia moich zmian, uzyskałam informację, że właśnie takie zmiany jak przesunięcie dwóch ścianek działowych i rezygnacji z drzwi jest dozwolone i takie zmiany może nanieść na kserokopię projektu właśnie kierownik. Natomiast panowie, gdy wizytowali mówili, że właściwie pomimo zgody projektantów na zmiany (taki papier z biura projektowaego przysłali wraz z projektem), dobrze by było gdyby projekt był zmieniony przez projektantów, a nie przez kierownika. Ponieważ nie miałam serca dyskutować z nim, nie pytałam czy to co mówi ma jakieś poparcie w przepisach lub wytycznych. Myślę, że mówił to w celu tzw asekuracji urzędniczej albo czego jeszcze innego.

A teraz sprawa certyfikatów. Podobno (nie dotarłam jeszcze do przepisu - podobno nowego i obowiązującego od niedawna) inwestor musi mieć certyfikaty, a sprzedawca materiałów przy zakupie ma taki certyfikat wraz z materiałami dostarczyć. Ja miałam certyfikat na beton z gruch. Dostawałam każdorazowo po przyjechaniu beczki. Miałam certyfikat na cegłę i to właściwie wszystko. Na okna, blachę, cement, i inne takie chciałam pokazać faktury, przyciągając w tym celu olbrzymie tzw pudło budowlane. Otworzyłam go i mówię, że ty są faktury i inne takie i że mogę to odszukać. Ogrom pudła pana przeraził i zrezygnował. Ale panowie bardzo do mnie nie strzelali w sprawie tychże certfikatów mówiąc, że przepis nowy, w składach nie dają, inwestor się nie upomina bo nie wie, ble ble ble, ale inwestor budując powinien wiedzieć i dalej ble ble ble. Najlepiej skończyć polibudę a na niej kilka wydziałów, uniwerek i sgh, dodatkowo kilka kursów, nie prawcować, śledzić przepisy na bieząco i być cyborgiem. Jak pan mi, że inwestor mając dom powinien znać ....i tak dalej, to pytam pana czy kartę bankową jakąkolwiek posiada. Pan na to, że owszem posiada i to nawet dwie - promiennie się uśmiechnął, że taki światowy facet. No to ja mu pytanie z branży karcianej. Uśmiech znikł szybciej niż się pojawił. A ju mu, że jak posiadacz kartę posiada to powinien wiedzieć.... i dyskusja końca się szczęśliwie doczekała. Złośliwy typ. (inwestor oczywiście - nie pan :wink:).

bogus, dziękuję. Tak, pozwolenie jeszcze na starych zasadach. Z tym numerem nie tak łatwo. Wczoraj dzwoniłam do gminy i niezorientowany urzędnik podniósł mi ciśnienie, więc musiałam zakończyć rozmowę. U mnie trochę w gminie pochrzanili z numeracją i nie bardzo wiedzą jak z tego wybrnąć. Ale ponieważ ja nie zamierzam się meldować, to na razie dam spokój. Z korespondencją na razie sobie radzę.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jsk - znowu mnie zaskoczyłaś - tym niezoriętowanym urzędnikiem. Ale prawdę powiedziawszy - u mnie też podniósł w pierwszym momencie ciśnienie dowodząc mi że przy mojej ulicy nie ma działki o podanym przezemnie numerze :o Już pomyślałem że działkę mi ukradli :wink: Ale nie - po chwili się znalazła :D

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joskul,

mam dokładnie to samo ;-(

Przeprowadzkę planuję też za jakiś miesiąc a już tak jestem zmęczony pilnowaniem prac wykończeniowych że zbyt często odpuszczam...

 

Szkoda że tak się dzieje, ale człowiek ma ograniczony potencjał managerski. Chcę się jak najszybciej wprowadzić i zapomnieć o budowie. Chcę wstać w sobotę rano z poczuciem, że nie muszę nigdzie jechać, nie muszę nikogo opieprzać że termin niedotrzymany, nie muszę negocjować cen, nie muszę wybierać jakiś płytek, kontaktów ani innych pierdół. Chcę zjeść śniadanie na tarasie i nie liczyć upływającego czasu...

 

Czy to znaczy że już bardzo ze mną źle? :roll:

 

darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

McLim, pewnie zamiast glazur, koloru farb i tym podobnych rzeczy będą nam się śniły drzewka, krzaczki i kwiatki różniste. Siądziesz na tarasie przy kawce, a tu oprócz błogostanu piknie: może jeszcze jedno drzewko, może altanka, może dziurka z wodą? I tak na okrągło. :wink:

Z innej beczki- poszukuję dobrego ortodonty w Grodzisku, może ktoś coś wie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

McLim, pewnie zamiast glazur, koloru farb i tym podobnych rzeczy będą nam się śniły drzewka, krzaczki i kwiatki różniste. Siądziesz na tarasie przy kawce, a tu oprócz błogostanu piknie: może jeszcze jedno drzewko, może altanka, może dziurka z wodą? I tak na okrągło. :wink:

Z innej beczki- poszukuję dobrego ortodonty w Grodzisku, może ktoś coś wie?

 

Ktoś z naszej grupy ma żonę stomatologa w Grodzisku i wspomniał o tym w grupie. Było to gdzieś na początku. Jeśli nie znajdziesz tego do piątku, to poszukam na szybszym modemie i dam znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś mógłby polecić kogoś do układania glazury? Jeśli są zadowoleni z jakości robót to jestem zainteresowany namiarem.

Z góry dziękuję.

 

Witaj, ja jestem baaaaardzo zadowolona z pracy, jaką wykonał u mnie glazurnik. Cena 30 zł/m2, karo 35. Jeśli miałabym jeszcze kiedyś jakieś prace do wykonania, to z całą pewnością powtórzyłabym wykonawcę (bez względu na cenę). Jeśli byłbyś zainteresowany obejrzeniem wyczynów Pana glazurnika, chętnie serdecznie zapraszam. Oczywiście telefon do glazurnika mogę podać na priv.

Oprócz glazurnika trafiłam jeszcze na kilka baaardzo przyzwoitych osób (wykonawców i sprzedawców) co w obecnych czasach nie jest niestety spotykane na co dzień. Są to ludzie, których można polecać z czystym sumieniem. Pozdrawiam serdecznie. Aśka.[/u]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś mógłby polecić kogoś do układania glazury? Jeśli są zadowoleni z jakości robót to jestem zainteresowany namiarem.

Z góry dziękuję.

 

Witaj, ja jestem baaaaardzo zadowolona z pracy, jaką wykonał u mnie glazurnik. Oczywiście telefon do glazurnika mogę podać na priv.

Oprócz glazurnika trafiłam jeszcze na kilka baaardzo przyzwoitych osób (wykonawców i sprzedawców) co w obecnych czasach nie jest niestety spotykane na co dzień. Są to ludzie, których można polecać z czystym sumieniem. Pozdrawiam serdecznie. Aśka.[/u]

 

 

Czy ja tez moge prosic o namiary? Z gory serdeczne dzieki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś mógłby polecić kogoś do układania glazury? Jeśli są zadowoleni z jakości robót to jestem zainteresowany namiarem.

Z góry dziękuję.

 

Witaj, ja jestem baaaaardzo zadowolona z pracy, jaką wykonał u mnie glazurnik. Oczywiście telefon do glazurnika mogę podać na priv.

Oprócz glazurnika trafiłam jeszcze na kilka baaardzo przyzwoitych osób (wykonawców i sprzedawców) co w obecnych czasach nie jest niestety spotykane na co dzień. Są to ludzie, których można polecać z czystym sumieniem. Pozdrawiam serdecznie. Aśka.[/u]

 

 

Czy ja tez moge prosic o namiary? Z gory serdeczne dzieki!

 

I ja też ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...