Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jeżykowa chatka


AgaJeżyk

Recommended Posts

Walki z glonami ciąg dalszy ...

 

Wojownikiem w tej walce zasadniczo był ... tata ...

 

To jego STAW ... a może jego "lekarstwo" ...

 

Przyznam, ze to ja wkręciłam go w to zajęcie. Wiem, że kocha wodę pod każdą postacią ( no może w wannie nie tak namietnie ) ...

 

ale chyba u każdego zapalonego wedkarza każdy taki kleks wody potrafi już wywołać emocje.

 

Tak wiec tato rzucił się do walki z glonami z właściwą wędkarzowi zajadłością - zacząwszy od rozpoznania terenu

 

http://img693.imageshack.us/img693/9674/p2004101151.jpg

 

Potem przytargał sporawą deskę i powolutku ... wiele razy ... zamiataliśmy tą deską nasz STAW ...

 

http://img687.imageshack.us/img687/310/p200410124201.jpg

 

Na brzegu zielona berbelucha lądowała w taczce :

 

http://img10.imageshack.us/img10/9813/p200410125201.jpg

 

Wyglądało to ... OBRZYDLIWIE ...

 

http://img163.imageshack.us/img163/7562/p2004101242.jpg

 

Za to efekty coraz bardziej imponujące. Nareszcie zobaczyłam drzewa ...

 

Te które rosną obok ... ale nigdy nie widziałam ich odbicia w lustrze wody ... bo nie było lustra ...

 

http://img517.imageshack.us/img517/948/p2004101251.jpg

 

Na koniec w wodzie wyladowało jakieś dwa kilo wapna ... a my wciąż podziwialiśmy lustro ...

 

http://img512.imageshack.us/img512/7172/dsc2143e.jpg

 

Na efekty tej walki pewnie przyjdzie nam z miesiąc poczekać ale nie mogłam juz patrzeć na te zielone kożuchy a tata ma ogromny apetyt obudzić w naszm stawie ŻYCIE ... to wodne ...i to swoje ...

 

Bo to dla niego ... ja bedę mu tylko pomagać ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 117
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tynki … liżę po nich rany do dziś …

 

… a spędzają mi sen z oczu od dwóch tygodni …

 

Długo to trwa bo wciąż nie mogę z tego ochłonąć chociaż gniew ustąpił już rozżaleniu …

 

jeszcze trochę potrwa … bo nie zapłaciłam …

 

I nie zapłacę dopóki nie oszacuje wszystkich konsekwencji finansowych jakie to partactwo mi przyniesie. A będą się gimnastykować wszyscy ; stolarz przy drzwiach i ościeżnicach, kafelkarz i wszelakiej maści specjaliści, którym przeszkadzać będzie, że ściany nie mają kątów … ościeżnica z lewej strony drzwi będzie węższa o trzy cm od tej z prawej …

Zresztą ile drzwi w salonie tyle różnych otworów. Jeden na 90 cm … inny 85 cm … bo skoro drzwi maja być robione na wymiar to dlaczego nie maja być każde innej wielkości …

 

 

Podnosi mi się ciśnienie …

 

Czy przesadzam ? Bardzo możliwe … Zresztą sami ocenicie .

 

Zacznę od zarodka moich ścinek działowych.

 

Szczeliny pod deski prowadzące wycięte na 2 cm. Prawidłowo, prosto – idealnie.

 

Ścianki działowe. Postawione zgodnie ze sztuką. Idealnie wprowadzone w przygotowane na nie miejsca w ścianach. Mają kąty , piony i poziomy.

 

Gniazdka wysunięte przez elektryka równiutko - tak co by zostawić troszkę miejsca na gładź. Były zresztą doskonałym wskaźnikiem dla tynkujących. Skoro zagłębiały się niebezpiecznie … znaczy coś jest nie tak . Tylko, że gniazdka to działka elektryka. Kable też.

Jak już się któremuś zdarzyło znaleźć nie tam gdzie powinien … bo się zsunął biedak … to sru go tynkiem ! Niech sobie teraz wisi na środku ściany.

 

Ale najlepiej pokażą to fotki ...

 

Moje ponad centymetr za głęboko zatopione gniazdko :

 

 

 

http://img163.imageshack.us/img163/4709/dsc2126f.jpg

 

Po niedzielnej, oczyszczającej awanturze kolejne gniazdka wyglądały już tak :

 

http://img130.imageshack.us/img130/6459/dsc2128g.jpg

 

To znaczy, że można było ... że się da ...

 

Efekt - część desek prowadzących - zniszczona. Poszarpane i niebieskie od cementu.

 

Zaklejaliśmy bale cały dzień. Taśma klejąca + taker na zszywki. Nic to nie dało.

 

Tynk leciał na ściany z taką furią, że zrywał folię ... a tam gdzie sie oberwała ... przybili zardzewiałymi gwoździami ... a co tam ...

 

Teraz są duże czarne dziury - nie malutkie po zszywkach.

 

 

"Ja to pier ... e te jej bale" ... - usłyszał mój ojciec ukradkiem ... i tak było ... Dopóki nie powiedziałam, że nie zapłacę ...

 

Ooooo wtedy konsternacja ! Kazałam im wycenić część wykonanej pracy i ... zabierać zabawki !

 

Perturbacje ... negocjacje ... "bo oni by to mimo wszystko dokończyli" ... Jeżyk postanowił dać im szansę.

 

Ja wycofałam się z tych negocjacji i końcowych ustaleń. Błędy miały być naprawione, ściany - w miarę możliwości zeszlifowane.

 

Tynki na pozostałych ścianach jakoś dało się prawidłowo położyć :

 

http://img94.imageshack.us/img94/887/dsc2217.jpg

 

 

Wyraźnie widać jak powinna wyglądać deska i ile jej wystaje.

 

Ale cóż ... poprawek jako takich nie było ...

 

Wyrwany kabel został

 

http://img717.imageshack.us/img717/9458/dsc2136p.jpg

 

Samotny biedak któremu spadło sie z bala stropowego - wisi na środku ściany.

 

http://img686.imageshack.us/img686/2805/dsc2137l.jpg

 

Wykujemy mu rowek ... sami ...

 

I chociaż wszystko z daleka wygląda jakby dobrze ...

 

http://img717.imageshack.us/img717/9189/dsc2215.jpg

 

To jest to tylko jakby ...

 

To był pierwszy zonk mojej budowy. Myślę, że nie ma budowy idealnej więc czemu moja miałaby być ... ?

 

Ale szlag mnie trafia bo do dziś nie potrafią się przyznac do błędu !

 

Wmawiaja teraz krzywe deski, które faktycznie napuchły od wilgoci i można sie dzisiaj do nich przyczepić.

 

Nic nie wiem o murowaniu ...tynkowaniu ... i takich tam technologiach ... ale czy naprawdę tak trudno jest położyć 100 m tynku o grubości półtora centymetra ? ! ?

 

Dlatego chciałam, żeby wykonywane były ręcznie. Zawsze myślałam, że jak coś jest zrobione ręcznie to znaczy ; dokładnie, starannie, precyzyjnie ...

 

Zmieniłam w moim słowniku znaczenie słowa - ręcznie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Aguś dawno mnie u ciebie nie było, a tu tyle zmian więc siedzę tu dzisiaj i czytam i jestem wieloma rzeczami zachwycona!!!!!!!!!!!!! Pewnie już to pisałam, ale napiszę raz jeszcze, drzwi masz jak z bajki. I w ogóle zaczyna się najlepszy okres WYKOŃCZENIOWY. Więc będę cię podglądała ile wlezie. Dziękując za to co napisłaś 20 stycznia pozdrawiam i śle buziaki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Zanim wyciągnę dzienni z niebytu ( taaak ...taaaak ... znowu sie wstydzę ;) ) ... muszę uspokoić Madzię ... bo jeszcze jej zachwyt przejdzie.

 

Magda - masz pozwoleństwo na glabanie w moim dzienniku :D - nie przepraszaj .

 

Kto wie czyje ręce stawiałyby jeżyka gdyby nie ty ...

 

A na forum jakby nie było ... tylko my dwie takie ... "zbyszkowe" nie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z budowlanych wieści ... wszystko nie tak jak planowałam ...

 

Nie, nie - dramatów nie ma ;) ... tylko scenariusz rozjechał mi się na całego ...

 

A to przez gryźliwą wełnę :evil: ( bardzo gryźliwa ... nie podejrzewałam nawet, że aż tak ! )

 

Otóz czas naglił zabrać gryzulę ( czyt. wełnę ) bowiem miejsca zajmowała okropnie dużo i zwyczajnie zaczęła mocno przeszkadzać mojemu i tak jakże szlachetnemu znajomemu . Tu wielkie podziękowania dla pana Waldka, który aby pozbyc sie gryzuli przyłączył się ochoczo do ładowania jej na auto. Wiem na pewno, że drapał sie do wieczora ... zaczął już przy mnie ...:yes:

 

Więc wełna zlądowała w domu !

 

I to już nie było zabawne ...

 

Była wszędzie ...

 

Wypełniła po sufity wszystkie mniejsze pomieszczenia parteru

 

http://img375.imageshack.us/img375/8669/dsc2227.jpg

 

Gdybyśmy nie wciągali jej z marszu na strop ... okupowałaby też salon ...

 

http://img179.imageshack.us/img179/1777/dsc2230y.jpg

 

Z każdego okna gapiła sie na mnie złośliwie ... a ja czułam jak mnie gryzie ...

 

Nawet z łazienki :

 

http://img19.imageshack.us/img19/122/dsc2232.jpg

 

No nieee ... przecież teraz to już nic nie da się zrobić !

 

Musimy ją "skonsumować" !

 

I tak oto zamiast wylewek i robót parterowych ... biegiem zabraliśmy się za górę ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim gryzula wylądowała gdzie jej miejsce ...trzeba zorganizować jej skuteczny "przeciąg" co by jej się wilgotnieć odechciało.

 

Takie "uroki" deskowanego dachu ...

 

Ma więcej zalet na szczęście ...więc można mu wybaczyć te styropianowe kombinacje ... ;)

 

Zalety :

 

-sztywność konstrukcji

-dodatkowe wyciszenie

-bezpieczeństwo ( to do szalejących wiatrów było :cool: )

-i zapewne wpływ na ocieplenie poddasza ...

 

Wady :

 

-wentylacja ( nie połaci dachowej ... gryzuli :evil: )

 

I tak w ściance kolankowej tato pół dnia wiercił otwory, którymi wpadać ma powietrze pod deskowanie.

 

Później było nabijanie pasków styropianu ( 3 cm ) żeby gryzula sie do desek nie "łasiła"

 

http://img245.imageshack.us/img245/6671/dsc2214x.jpg

 

http://img535.imageshack.us/img535/3424/dsc2213k.jpg

 

Na koniec została mi kwestia kalenicy co do której nie mam pewności ... a tam powietrze powinno wylatać

 

Dekarze wycięli tam dużą połać papy ... ale nie ma wycięcia ( chyba ... nie sprawdziałam jeszcze organoleptycznie ) w deskowaniu.

 

Kiedy widzę gigantyczne szpary miedzy deskami zastanawiam się czy to nie wystarczy ...

 

Mam jeszcze czas by wyprowadzić ten temat na prostą ... ale z forum juz nie skorzystam ...;)

 

Pierwszy i ostatni raz wcięłam sie w mądry, techniczny i ... co tu dużo mówić męski wątek.

 

No gdzie mnie tam poniosło ... ? Małom po sznupie nie dostała ...

 

Mam nauczkę - czytać , czytać, czytać ale nie odzywać się ... bo zaraz jakis samozwańczy "mistrz" ( tych "mistrzów" to na forum chyba sieją ;) ) pokaże gdzie miejsce kobiety ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 cm gryzuli miedzy kozłami ( krokwiami ...to dla "mistrzów" bylo ;) )

 

I znowu nie do końca po kolei wyszło ...

 

Nie dojechał materiał na ścianki działowe. Może to i lepiej bo wychodziły akurat w takich miejscach gdzie ani do koziołka ani do czegokolwiek przykręcić sie nie dało. Trzeba by kombinacje jakieś wyczyniać ... więc najpierw wełna ...a kombinacje ściankowe - później.

 

Cała operacja utykania tej cholery odbyła się pod moim bacznym okiem .

 

Nie wlazłam tam bo żólto-zielony kurz którego było w powietrzu więcej jak tlenu - skutecznie "trzymał" mnie na dole.

 

Z dołu za to wrzeszczałam co chwila

 

- Karoooluuuuu !

 

- Tak

 

-Ale ty tam ścieśniaj, ścieśniaj

 

-Ścieeeśniam - odpowiadał i ... ścieśniali bardzo starannie.

 

Wełna ułożona jest bez sznurków i drutów ... bo ani myśli drgnąć. A naddawali nie więcej jak 2 cm ... taka sztywna ( chyba ze złości :D )

 

http://img64.imageshack.us/img64/1351/dsc2486.jpg

 

A teraz właśnie moje modułki ... bo to wciąż ta sam ekipa - modułkują ścianki działowe.

 

Zaczynają wyłaniać się pokoje ...

 

Fotki będą jak z "lasu zapałek" bedzie można coś zrozumieć ...:D

 

Nooo ... to jakby podgoniłam troszku nieee ;) ?

 

Bo gdzie nie zajrzę same oznaki zniecierpliwienia ... że nic nie pokazuję :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Ubiegły tydzień minął pod hasłem KOPARKI ... i już ich nie lubię :-x

 

Wywinęły mi ziemię przed domem na "lewą stronę" ...

 

Zaczęło sie u sąsiada . Tak tak - mam sąsiada . Ale to kontrolowany sąsiad ... sama go sobie zorganizowalam ;)

 

Dosć mam Kargulowego plemia i na wiesć o działce do sprzedania (tej na przeciw mnie ) ... podkusilam kolegę :D

 

I tak właśnie rozpoczęło się sąsiadowe koparkowe rodeo

 

http://img199.imageshack.us/img199/970/dsc2648m.jpg

 

W ramach zawiązania dobrosąsiedzkich stosunków ... mala łapóweczka ;)

 

Kilka pokaźnych łyżek fajnej czarnej ziemi wylądowalo ... u mnie

 

 

http://img507.imageshack.us/img507/7289/dsc2667.jpg

 

Teraz jakies dobre mzimu mogloby rozgarnąć te kupy ziemi po calej działce ... najlepiej pod moja nieobecność ... eeech ...

 

A tak przyjdzie mi zginąć śmiercią męczeńska z wycieńczenia ... pod kołam taczki ...

 

Wracajac do koparek - to była pierwsza po której zostały urokliwe szlaczki na działce ... jeszcze mnie nie nosiło

 

Wszak dostala rekompensatę ... nie wypadało marudzić nie ?

 

cdn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje osobiste koparkowe rodeo zaczęło się od przeflancowania licznika ( wodomierza ) z paskudnej studzienki ... do garażu.

 

http://img155.imageshack.us/img155/8598/dsc2810.jpg

 

Studzienke należało wydłubać , rurę do garażu podciągnąć ...a z garażu do domku ... szaleństwo ...

 

http://img62.imageshack.us/img62/580/dsc2809.jpg

 

 

Krajobraz iście "powybuchowy" ...

 

 

 

 

 

http://img28.imageshack.us/img28/5889/dsc2821t.jpg

 

I wcale nie poszło jak z płatka ...

 

Wysoki poziom wód gruntowych nie pozwolił nam podkopać sie pod ławy domku bo ... stały w wodzie !

 

Pod garażem jeszcze jakoś sie przecisnęliśmy - pod domem nie było mowy !

 

Dwa dni walki z wodą i kablami, które wykorzystały swoją szansę by umościć się również w wyoranych przez koparkę rowach

 

Najważniejsze, że mam to juz z głowy i że wogóle doczekalam sie koparki bo wszelaki sprzęt był na wałach.

 

Nasza szalejąca Warta do której mam raptem może trzy kilometry dała nam w tym roku popalić !

 

Jeździliśmy z Jeżykiem na wały z przerażeniem obserwując efekty męczarni strażaków ściągniętych nawet z Łodzi .

 

Gdyby zostały przerwane ... noooooo kiepsko widzę te moje patyczki ... w bagnie.

 

Murowany dom jakoś sie po takim ataku "pozbiera" ... drewniany ... hmmm może już tylko udawać ryż ...

 

cdn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastał piątek ...

 

O 9.30 (bardzo punktualnie) pojawili sie panowie od POŚ.

 

Najpierw delikatnie ... łopatkami ...

 

 

http://lh6.ggpht.com/_mj9sER9pfg0/TBARnkfng4I/AAAAAAAADvs/9WepOtJfwCo/DSC_2848.JPG

ale po chwili kto ? ... koparka !

 

:bash::bash::bash:

 

http://lh4.ggpht.com/_mj9sER9pfg0/TBARrZsedOI/AAAAAAAADwA/ASehymu-uus/DSC_2858.JPG

 

Jedno pocieszenie trzymające mnie przy zdrowych zmyslach - efekt !

 

Po czterech godzinach miałam zainstalowaną oczyszczalnie a miejsce ślicznie ...zagrabione !

 

Fotorelacja :

 

http://lh3.ggpht.com/_mj9sER9pfg0/TBARvzlzOuI/AAAAAAAADwU/CFzIKghxApE/DSC_2866.JPG

 

http://lh4.ggpht.com/_mj9sER9pfg0/TBARx2bE65I/AAAAAAAADwc/ltOLI_oyXrY/DSC_2871.JPG

 

http://lh6.ggpht.com/_mj9sER9pfg0/TBAR2fOIvwI/AAAAAAAADws/o4FAcSAb9f0/DSC_2875.JPG

 

 

http://lh5.ggpht.com/_mj9sER9pfg0/TBAR6mNiqvI/AAAAAAAADw4/EaAoKQT4qpg/DSC_2880.JPG

 

Jeszcze tylko kominek wentylacyjny ...

 

http://lh4.ggpht.com/_mj9sER9pfg0/TBAR8610BkI/AAAAAAAADxA/dt-YzN239-s/DSC_2882.JPG

 

...i gotowe !

 

A tytułem wyjaśnienia ... bo juz zbyt wielu osobom to obiecałam - kolejny post będzie o tym

 

- jak to sie stało, ze akurat ta oczyszczalnia ... ci ludzie ... i skąd ich wytrzasnełam ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A stało się tak ...

 

Swego czasu jak pewnie pamiętacie - oczyszczalnia spedzała mi sen z powiek ( podobnie zresztą piec ;) )

 

Gdzie nie zrobilam wyceny - "dycha" ! ( slownie : dziesięć tysięcy złotych polskich ) ... w porywach czułości ktoś był łaskawy zaoferować mi POŚ za osiem tys.

 

Dużo ... jak na dwie osoby ... w porywach cztery ( w charakterze gości )

 

Zrezygnowana - buszowałam beznamiętnie po necie ... i wlazlam na taka stronkę :

 

http://www.onninen.com/poland/Pages/Default.aspx

 

Znalazłam formularz z zapytaniem . Prosty, czytelny i ... szybki do zrobienia klik ..

 

To sobie klknęłam ... a co mi tam :D

 

Wielkie było moje zdziwienie kiedy następnego dnia zadzwonił do mnie sympatyczny człowiek i zaproponowal mi rozsądną wycenę z wyraźnym acz kulturalnym naciskiem, że jest to mocno do negocjacji ...

 

W miedzyczasie "zlapalam okazję" za 7 tysiecy "na gotowo". Oferta sympatycznego pana przestawała być konkurencyjna ...

 

Otwarcie i bez skrupułów oświadczyłam sympatycznemu panu, że jeśli "przebije" moja "okazję" - bedziemy współpracować ...

 

Nawet n ie musiałam dlugo czekać :jawdrop:

 

Pan Marcin zadzwonił i kupił mnie tak apetyczną ceną ... że do dziś go za to lubię :yes:

 

I nie tylko ja ... "Sprzedałam" juz pana Marcina kilku forumowiczom z pozytywnymi efektami - za co jestem mu równiez wdzięczna

 

...a dla pozostałych zainteresowanych podaje ( za zgodą oczywiście właściciela danych) - pelne namiary na profesjonalnego handlowca o wysokiej kulturze osobistej i skutecznej, taktownej ( to cenię ) metodzie pracy

 

Marcin Pawłowski

Koordynator ds. Realizacji Projektów

Dział Ofertowania i Przetargów

Onninen Sp. z o.o.

Tel.+42 6768847, mobile +48 507 007 501

fax +0426768844

[email protected]

www.onninen.pl

 

 

 

Taktyka dzialania firmy jest prosta.

Pan Marcin wyszukuje najkorzystniejszą w rejonie klienta ofertę firm montujących oczyszczalnie ... zakupione u niego właśnie.

 

Moi panowie to

 

http://www.eco-home.pl/o-firmie/ pan Dorian Maćkowski

 

Gorąco polecam. Pełen profesjonalizm.

 

A Onninen ... warto przejrzeć stronę.

 

No ! I już nie będę każdemu tłumaczyć - wszystko opisalam . Radźcie sobie sami - wystarczy telefon :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem , że mam krzywe fundamenty .... trzecia próba "pana od wylewek" ... i to nie tego samego ... "trzeciego pana"

 

Co dalej ?

 

Ano nie wiem ....

 

Wylewki będą albo do połowy bala ... albo 7 cm poniżej ... więc listwy maskujące ...więc koszt ...

 

Może być tak , że szuflady będą się same otwierały ... a komody trzeba będzie poziomować jakimiś klockami ...

 

Czy to zawsze tak jest ? Czy takich suprajsów będzie więcej ? Kogo za to sponiewierać ?

 

Dzisiaj sponiewierało mnie .....................

 

Chyba mam dość ...

 

Martini też nie pomaga ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Tak wiele się dzieje …dobrego i niekoniecznie … nie wiem od czego zacząć …

Może po prostu od początku.

Od miesiąca biegam po rozmaitych instytucjach , piszę pisma, płacę adwokatowi …

Kargule … a jakże …

Wczoraj miałam pierwszy raz inspektora z Nadzoru Budowlanego. Przyjechał sprawdzić czy mam tablicę informacyjną … bo ponoć nie . Taką otrzymał informację od Starostwa Powiatowego … oczywiście w związku z paszkwilem który wysmarowali.

Kopię scenariusza tego science-fikcion jaki spłodzili otrzymałam i ja . Oczy mi wyłażą jak czytam te brednie. Buduje się na ich gruncie, wbrew wszelkim przepisom prawa budowlanego ( ponoć nawet w rowie ), nie zachowuję przepisowych odległości od granic, nie mam tablicy informacyjnej … itp. …ale najpikantniejsze to posądzenie mnie o sfałszowanie aktu notarialnego i podrobienie map geodezyjnych. Hmmm dosyć, że nie przystawiłam broni do głowy geodety albo nie zagłodziłam go najpierw na śmierć zanim sporządził mi mapy do celów projektowych. Cokolwiek nie nasmarowali – Starostwo wznowiło postępowanie w sprawie mojego pozwolenia na budowę …Dobrze, że nie wstrzymali budowy …

Moja cierpliwość jest już u kresu wytrzymałości . Zastanawiam się nad złożeniem doniesienia do Prokuratury. Sądy są im nie straszne…zresztą działają z takim pośpiechem, że ja zdążę osiwieć. Prokuratura potarmosi ich chociaż jakimś przesłuchankiem … może to zrobi wrażenie… Cos zrobić muszę …inaczej nie dadzą mi spokoju w swojej bezkarności.

Podobny paszkwil wysłali do Gminy. Tu celem unieważnienia Decyzji o warunkach zabudowy …i jeszcze do Poznania … do Zarządu Geodezji. Targają na tłumaczenia mojego geodetę …

Nie wiecie może jak jeszcze można mi zaszkodzić ? … bo nie mam już pomysłu …skąd oczekiwać następnego ataku…

Optymistycznie kończąc temat – sprawę mam wygraną … co zapewne jest powodem tego zmasowanego ataku z rozmaitych stron …

W sierpniu sąd na ostatniej rozprawie wygłosi oświadczenie o bezzasadności ich roszczeń – czytałam już dokument u adwokata…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na budowie wbrew wszelkim przeciwnościom ... kulam sie do przodu ...

 

Właśnie przeżyłam zmasowany atak hydraulików :jawdrop:

 

Ośmiu chłopa to dla mnie za dużo ... jak na jeden dzień. Nie nadążałam za nim ... zresztą nawet nie próbowałam ... zadeptaliby mnie

 

Mam nadzieję, że nikt już nie narobi mi takiego bałaganu... Wszystkie instalacje kojarzą mi się z potwornym sajgonem :eek:

 

Ryli, dzióbali i cięli moje betonowe tynki i chudziak ... siwy dym walił wszystkimi oknami ...

 

 

http://img820.imageshack.us/img820/1844/dsc3247.jpg

 

 

http://img191.imageshack.us/img191/5891/dsc3246.jpg

 

 

Błąkałam się grzecznie wokół domu i podgladałam sterty "zabawek" porozwalanych gdzie się da

 

 

http://img638.imageshack.us/img638/9985/dsc3241d.jpg

 

 

W zasadzie to chyba nie powinnam tego oglądać. Dziury zalepili ...gruz wynieśli ... rozłożyli czyściutki styropianik, podłogówkę ... i gdybym nie "podziwiała" tej zawieruchy od rana ...pewnie bym nie uwierzyła, że w kuchni miałam stertę piachu do połowy okna ...:jawdrop:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykluła się podłogówka ...

 

Stąd wypełzła :

 

http://img21.imageshack.us/img21/2318/dsc3309x.jpg

 

I rozlazła sie po całym domu

 

http://img714.imageshack.us/img714/609/dsc3254.jpg

 

W łazience wygląda chyba anemicznie ... ale nie będziemy jej dusić pod prysznicem ...czy kibelkiem ... bo jeszcze "odda" co tam w niej płynie ;)

 

http://img691.imageshack.us/img691/6840/dsc3331d.jpg

 

 

Powoli powiewa cywilizacją ... nie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zważywszy na wątpliwy mój talent pisarski ... bedzie to raczej fotorelacja ;)

 

Wylewki vel posadzki ( to dla "mistrzów :rolleyes: )

 

Obrzydliwe ...paskudne ... parne i duszne "przedsięwzięcie". Fotki nie bedą najwyższej jakości ...bo "komórkowe " Inwestorka zaspała z kretesem i nie zabrała aparatu:cool:

 

Pan od wylewek zrobił mi pobudkę ... latałam po mieszkaniu jak kotka w marcu ... drogi na działkę w zasadzie nie pamietam.

 

No i zaczęło się ...

 

Przed domem wylądował taki oto żwirowy żarłok

 

http://img715.imageshack.us/img715/5690/p020710090702.jpg

 

 

Pożerał straszliwe ilości żwiru ... zagryzał cementem ...popijał wodą ... non stop coś mielił w tej swojej gardzieli ... i jak już się przeżarł - rzygał.

 

Nie na mnie na szczęście ... do węża

 

http://img20.imageshack.us/img20/2773/p0207100901.jpg

 

 

Ten to dopiero miał konwulsje :jawdrop:

 

Zamiatał piasek we wszystkie strony ...i "nie mieścił sie w drzwiach" ... no rozwaliłby je gdyby go bloczkami nie przydusili.

 

Na końcu miał takiego rzygulca

 

http://img717.imageshack.us/img717/3772/p0207100851.jpg

 

Wszystko co się z niego wydostawało ...panowie ślicznie wymiziali ... na gładziutko ...

 

http://img694.imageshack.us/img694/5415/p0207101058.jpg

 

Obserwowałam z przerażeniem ile wody wtłoczą mi do domu ...

 

Dwie beczki ... 400 litrów okropnej wilgoci, którą trzeba będzie teraz intensywnie "wypraszać" z domu ...

 

I wypraszaliśmy ... owszem. Koczowaliśmy na budowie do późnych godzin nocnych, paląc ognisko i walcząc dzielnie o życie ...z komarami :evil:

 

cdn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnego dnia można już było po tym tuptać ... delikatnie ...bez brykania i podskoków.

 

Podziwiać to w zasadzie niezbyt trafne określenie na idealnie zrobione wylewki ... w koślawym domu ...

 

Moje zrobione "pod niwelator" fundamenty mają w porywach 10 cm różnicy ( między oknem w łazience a drzwiami tarasowymi )

 

Trawiłam to bardzo długo i nie ukrywam, że do dziś kością mi w gardle stoi ... ale takie widać moje szczęście do betonowych zagadnień.

 

Już nie myślę kogo za to sprać ... nie ma sensu. Teraz kombinuję jak to sprytnie ukryć ... i ile mnie to będzie kosztowało.

 

Otóż i efekty

 

Salon - miejce gdzie zaczyna się moja "pochylnia"

 

http://img683.imageshack.us/img683/2219/dsc3428b.jpg

 

Kiedy dochodzi do drzwi tarasowych ...różnica jest już bardzo widoczna

 

 

Tu niestety będzie coś w rodzaju schodka ... nie ma innej alternatywy

 

 

http://img153.imageshack.us/img153/2217/dsc3410w.jpg

 

W narożniku jest już ...paskudnie

 

http://img180.imageshack.us/img180/6206/dsc3409.jpg

 

Nie wiem jak będzie wygladała listewka która to ma zamaskować ... ale będzie różnej szerokości i chyba jednak będziemy podcinać bale do poziomu.

 

W gabinecie ( jak szumnie brzmi ) wyszło prawie idealnie

 

http://img341.imageshack.us/img341/5723/dsc3427.jpg

 

A gdzie jest idealnie ? ... Oczywiście w schowku ( pierdolniku ) ...tam psia krew nawet tynki są idealne :evil:

 

http://img534.imageshack.us/img534/364/dsc3426.jpg

Edytowane przez AgaJeżyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Wykończeniówka ... ktoś to trafnie nazwał ...

 

Wykańcza dom ... konto w banku i ... inwestora :(

 

Pożera czas ... cierpliwość i ...czasem dobre wychowanie ... ( już mi sie to zdarza ...niestety ...nerwy puszczają )

 

I wszystko jest takie pracochłonne i brudzące ... pył wszechobecny śni mi sie w nocnych koszmarach.

 

Tato i ja szlifujemy bale a modułki płyty g-k na poddaszu. Koszmar pylny !

 

Jeżuuuu ... jak ja ten sajgon odkurzę to wyturlam się po podłogach jak dzik w błocie !

 

Pesymistycznie zaczęłam co ? Hmmm to nie pesymizm - to zmęczenie. Ale efektem tego zmęczenia są :

 

- gładkie, czyste ściany na dole

 

- podłogi na poddaszu

 

- wyszpachlowane ścianki na poddaszu ( w trakcie szlifowania )

 

- w połowie wyszlifowany domek ... szlifiereczką oscylacyjną ... tatowymi i moimi ręcyma !

 

Taaa teraz powinny być fotki ... "uwielbiam" wklejać fotki :no: ...gorsze jest tylko szlifowanie gipsu ;)

 

Podłogi

 

Przyjechały ... no właśnie ...

 

Skąd mogły przyjechać moje deseczki na podłogę ? ... Z Goszczanowa ...oczywiście ... :wiggle:

 

( i bez pytań na PW "za ile" ... bo mam bardzo ogólne pojęcie na dzień dzisiejszy ... :rolleyes: )

 

http://img245.imageshack.us/img245/328/p220610190601.jpg

 

Położenie ich na koślawej podłodze, koślawego domu było nie lada wyczynem.

 

Poziomowanie legarów przyprawiało mnie o zawrót głowy ...

 

Tu podkładeczki są małe :

 

http://img713.imageshack.us/img713/8166/dsc3518.jpg

 

Ale na końcu pokoju ... potrzebny był juz kartonik podkładeczek :-x

 

http://img691.imageshack.us/img691/3961/dsc3520w.jpg

 

 

Jak złe wyłażą skutki spieprzonych fundamentów ...

 

Szczęście, że te moje chłopaki maja pojęcie jak sie do tego zabrać. Gdyby przyszło nam kręcić legary samodzielnie ... czarna rozpacz.

 

Za to pierwsze deseczki były jak miód na duszę ... :)

 

 

http://img715.imageshack.us/img715/7971/dsc3548d.jpg

 

 

Na ten widok ... szybko zapomniałam o podkładeczkach ...

 

http://img341.imageshack.us/img341/3594/dsc3549t.jpg

 

Wyszło pięknie ... tak pięknie ... że gdyby nie drzazgi ( cyklinowanko przed nami ) pewnie już bym sie po nich turlała :rotfl:

 

Deseczki "śpią" teraz pod grubym papierem co by się gipsu nie nałykały ... czekaja na swoje szlifowanko ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gładkie ściany w salonie.

 

Miałam tysiąc pięćset sto dziewięćset pomysłów na ściany w salonie ... runęły jak pijany do rowu ... kiedy zobaczyłam czyste ściany

 

Białe ... czyste ... odbijające światło ściany ... szok ! Po sinych spapranych tynkach to było jak przesiadka z "malucha" do ... maybacha ...

 

Nie cierpię białych ścian :eek: ... przynajmniej do tej pory byłam pewna, że tak jest. Zawsze widziałam szpital oczyma duszy.

 

I co to sie z człowiekiem porobi od tego betonu nie ? Teraz zniecierpię "sinoniebieski ' ...

 

A ściany wyglądaja tak :

 

http://img265.imageshack.us/img265/179/dsc3504f.jpg

 

I gabinecik :

 

http://img401.imageshack.us/img401/3186/dsc3539.jpg

 

A koncepcja była cosik taka :

 

http://img411.imageshack.us/img411/76/33592701.jpg

 

(na ściankę patrzymy ... na ściankę ;) ...a fotka kradziona ... to maława jakaś )

 

Albo taka :

 

http://img248.imageshack.us/img248/654/4iwiczna14.jpg

 

...tylko baaardzo jaśniutka.

 

Ale jeszcze mam czas na te eksperymenty. Tymczasem nacieszę się czystością ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...