Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jeżykowa chatka - komentarze


AgaJeżyk

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A jeszcze w kwestii dachu. Jeśli ja mam poddasze nieużytkowe, wyłożone pod blachodachówką membraną - a ocieplaną mam podłogę tego poddasza...

eeeeeeee zacznę po kolei bo się pomerdałam.

Idąc od dołu domu w stronę sufitu mam płytę k-g, potem jakąś folię parocoś albo coś takiego, potem między belkami sufitowymi wełnę i na belkach od góry czyli już na poddaszu kładę płyty OSB coby można było tam chodzić - to czy między tymi płytami a wełną trzeba jeszcze jakąś membranę - folię albo coś podobnego czy już nie?

dodam że jest przerwa pomiędzy płytą a wełną no i płyty nie będą szczelnie na całym poddaszu wyłożone tylko tam gdzie najwyżej jest.

Uffff chyba się wyjąkałam o co mi chodzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sipatka ... pojęcia nie mam i mądrować się nie będę ...

 

Ale na chłopski rozum jak wełna nie jest zabezpieczona to sie kruszy pyli i kurzy ... to może lepiej ja pod tymi płytami czymś nakryć.

Może czymś co przepuszcza powietrze skoro to w części która nie będzie ogrzewana...

 

A może Piotrus zajrzy do nas w międzyczasie i coś podpowie ;) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm zaczynam się poważnie zastanawiać, póki te płyty nie są przybite to problemu żadnego nie ma. Ale wychodzi na to że swobodny dostęp powietrza osłabia właściwości i zmienia konsystencję tej wełny? Niedawno od sąsiada usłyszałam, że ona z czasem się kurczy więc trzeba większy rozmiar jej wycinać. Ale czytałam też że ta wełna się rozpręża kiedy zostaje położona................ To jak w końcu jest z tą wełną? Czuję się tak :bash::bash::bash:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Aguś dawno mnie nie było a i zajęć miałam full. W końcu się obroniłam i elewację z małżem robiłam (znaczy to co podpiwniczone), wkleję zdjęcie u Ciebie w dzienniczku jeśli pozwolisz (znaczy tym razem w komentarzach). Jak mi się podoba to murowanie elewacji to szok a i małż zaczął czyścić nasz domek, jeny jaki czyściutki zupełnie nowy. Szkoda rzeczywiście że od Zbigniewa jesteśmy tylko dwie bo to na prawdę solidna firma. Miał w zeszłym tygodniu podjechać założyć balustrady na zewnątrz, ale pewnie mu coś wypadło jak tylko będę je miała natchmiast wkleję. Tak sobie myślę że ten mój dom to całe moje życie i ciagle mnie tak cieszy i ciągle bym coś przy nim robiła i każde pieniądze na niego traciła. I tak to z tymi naszymi drewniakami miłość do końca życia. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meganka ... mam nadzieję, że nie tą księżniczką na ziarnku grochu ( przesmradzającą znaczy :D )

 

Madzia - twój entuzjazm trącający szaleństwem ...napawa mnie optymizmem ;)

 

Mnie też szaleństwo ogarnia jakieś.Kominy mi ciekną - już kombinuję co by tu z nimi zrobić.... a tu cierpliwość potrzebna ...bo mokre ...toć wyschnąć powinny ... ale "Zbyszkowe" typy chyba tak mają :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sipatka ... pojęcia nie mam i mądrować się nie będę ...

 

Ale na chłopski rozum jak wełna nie jest zabezpieczona to sie kruszy pyli i kurzy ... to może lepiej ja pod tymi płytami czymś nakryć.

Może czymś co przepuszcza powietrze skoro to w części która nie będzie ogrzewana...

 

A może Piotrus zajrzy do nas w międzyczasie i coś podpowie ;) ?

 

Jeżyku - ty masz bardzo rozsądny "chłopski rozum" !!! Dokładnie tak jak piszesz . Zwłaszcza jeśli to ma być stryszek użytkowy.

 

Ale wychodzi na to że swobodny dostęp powietrza osłabia właściwości i zmienia konsystencję tej wełny? Niedawno od sąsiada usłyszałam, że ona z czasem się kurczy więc trzeba większy rozmiar jej wycinać.

 

Dostęp powietrza nie przeszkadza. Nie powinno być też problemu z kurczeniem się wełny. Szczególnie na powierzchni poziomej, bo na ścianach czy skosach mogłaby się zsuwać pod własnym ciężarem (dlatego pisałem wcześniej Jeżykowi , że sznurek nie zaszkodzi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sipatka ... pojęcia nie mam i mądrować się nie będę ...

 

Ale na chłopski rozum jak wełna nie jest zabezpieczona to sie kruszy pyli i kurzy ... to może lepiej ja pod tymi płytami czymś nakryć.

Może czymś co przepuszcza powietrze skoro to w części która nie będzie ogrzewana...

 

A może Piotrus zajrzy do nas w międzyczasie i coś podpowie ;) ?

Jeżyku - ty masz bardzo rozsądny "chłopski rozum" !!! Dokładnie tak jak piszesz . Zwłaszcza jeśli to ma być stryszek użytkowy.

To tak od początku:

z tego co wiem wełna w stropach (między krokwiami stropowymi) powinna być zabezpieczona od dołu przed wnikaniem wilgoci z pomieszczeń poniżej. Szczególnie jest to istotne nad pomieszczeniami mokrymi: łazienki, kuchnie. Co do pozostałych są różne opinie, ale na pewno folia od dołu wełny w pozostałych pokojach i sypialniach nie zaszkodzi, a może pomóc.

Od góry wełna powinna mieć możliwość oddania wchłoniętej ewentualnie wilgoci. Wełnie nie przeszkadza jeśli nie jest niczym przykryta (pod warunkiem, że nie wieją tam huragany, które ją poszarpią i zabiorą;)).

Jeśli nie masz zamiaru użytkować strychu, to nie musisz niczym tej wełny nakrywać.

Ale rzeczywiście wełna pyli, gdy się jej nie daje spokoju;) - wiedzą to wszyscy, którzy ją mieli kiedykolwiek w rękach.

Można by ją więc czymś od góry zabezpieczyć, ale na pewno nie folią paroszczęlną. Jeśli już to jakąś membraną paroprzepuszczalną, taką jaką dawałaś pod blachę na dachu. Ja wszystkie większe ścinki wykorzystałem:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I Piotrusiowi i Yetemu dziękuję za porady. Znaczy wszystko dobrze zrobiłam a od góry wełna płytami zasłonięta będzie i tylko przy ogromnych skosach tam już odkryta. Ale tam to nikt nie wejedzie nawet nasz kot (mam nadzieję):cool: Teraz właśnie poluje na muchę, bo nam nie wiem skąd do domu przylazła i spać mu nie daje bo strasznie bzyczy. Uszy się kotu zrobiły takie wielkie jak u tego liska pustynnego - fenka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem jakby co ...

 

Smoka mam ... przybłąkał się ... i został...

 

Wygląda jak krzyżówka szczura z jamnikiem i jest to smoczyca.

 

A dokładniej to psia bida, która właśnie u nas zamieszkała ...i jest fajna ... :D

 

Jeżyk wyżebrał dwa dni urlopu ( dwa ! ale dużo coooo ? ) i z tej radości nie wiemy co z tym "szczęściem" zrobić , bo robota się klonuje chyba ... :eek:

 

Nie mam czasu nawet na FM zajrzeć cholercia ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...