sipatka 02.02.2011 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 02.02.2011 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 O rety... Dokładnie wiem, co czuje... Yetuś - przytulam mocno! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 02.02.2011 17:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 Dokąd idą psy gdy odchodzą? No bo jeśli nie idą do nieba To przepraszam Cię Panie Boże Mnie tam także iść nie potrzeba. Ja proszę na inny przystanek Tam gdzie merda stado ogonów Zrezygnuje z anielskich chórów tudzież innych nagród nieboskłonu. W moim niebie będą miękkie sierści Nosy, łapy, ogony i kły W moim niebie będę znowu głaskać Moje wszystkie pożegnane psy." Pięknie ktoś napisał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AGP 02.02.2011 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 Yetuś, strasznie nam przykro... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kala67 02.02.2011 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 Yeti pożegnał swoją sunie ... przykro mi strasznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rynka 03.02.2011 09:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2011 Mi też.....nie znałam suni, ale wyobrażam co czuje Yeti.... 14-letni Szarik mojej mamy też gaśnie w oczach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sipatka 03.02.2011 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2011 Niedawno przeżywałam rozpacz, że kocio mój odchodzi. Jemu się na szczęście jeszcze upiekło ale ............. szkoda że zwierzaki żyją tak krótko z nami... CZe koza!!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaJeżyk 03.02.2011 14:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2011 Nawet nie chcę ciągnąć tematu co by nie wywołać wilka ...Moja sucz ciągnie właśnie 17-y roczek ... i jest jej coraz ciężej ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 03.02.2011 17:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2011 Jakieś 4 lata temu musieliśmy naszą sunię uśpić. Okropność. Ale tak jej było już ciężko, całą radość życia straciła, pół ciała sparaliżowane miała. Ech...Bardzo to wszystko trudne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 03.02.2011 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2011 Hej!!! Melduję się ... Tutaj temacik ostatni niekoniecznie przyjemny, a w dzienniku zastój jaki... co z tą sprawą??? była nie była??? czy może w komentach kopać??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaJeżyk 03.02.2011 18:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2011 Nie kop bidulko bo mi zmarniejesz zanim doczytasz.Sprawa do przodu - znaczy wygrana w pierwszej instancji.Jest nadzieja, że skończy się ten cyrk. My dostaliśmy na łeb (dosłownie) i przeflancowaliśmy do nie wykończonego domu na same święta ! Szaleństwo było ... szok !Teraz zbieram myśli i ...różne rzeczy rospierniczone po całym domu bo nic jeszcze nie ma swojego miejsca.Ale nic to - bede żyła ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 03.02.2011 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2011 A dziennik to tak celowo zaniedbany bo już nic nie kumam... przeprowadzka do moooocno nie wykończonej chaty znana z autopsji (niestety)... u Ciebie to chociaż podłogi widziałam... kafelki znaczy się, bo my to na mokre wylewki się flancowali:D... wilgotno było to się i przyjęli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 03.02.2011 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2011 Yeti ... no wiesz .... Przyszłam... Wiem, że późno, ale lepiej późno niż wcale, no nie??? Chleba jeszcze nie upiekłam, głodna jestem trochę ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaJeżyk 03.02.2011 23:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2011 Arctica ...mię muza moja opuściła (czyt olała ) i nie wiem od czego zacząć co by te lukę nadrobić. Bo musiałabym najpierw znowu żółci upuścić co by mi ulżyło ...to se czekam aż mi przejdzie ( złość ) ...ale nie kce franca jedna Braza ...wiem, że Yeti ...no wiesz całkiem nie tak dawno to było ... Ty znasz tą jego pustkę ... A co do głodu : Idź no do sklepu i bułek krejzolków se chociaż nakup bo z głodu padniesz zanim znajdziesz ten przepis na chleb ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sipatka 04.02.2011 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 Co ta Braza taka głodna lata po forumie. Dajta no jej tam chlebka bo ja w pracy jezdem to wyrwać się nie moge żeby ją dokarmić bidulkę. W końcu tak z głodu osłabnie że się po forumie poruszać przestanie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaJeżyk 04.02.2011 10:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 Przepisu na chlebek szuka ... ale se ambitnie założyła setki stron przelecieć ( na dwóch nogach ) to zanim wynajdzie z głodu uschnie ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sipatka 04.02.2011 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 Zeżarło mi kasi na telefonie więc raportuję tu: Łosica się wypięła i wzięła się małżem zasłoniła i nie byndzie jej - babyjaga jedna - zobaczy za 2 tygodnie (albo nie) Małż nie dłosłyszał dalszych naszych rozważań o sobocie :no:i polazł i kupił jeszcze kiełbasy . A że u nas za oknem zima (śnieg normalnie pada!!!) doszłam do wniosku że te kiełbase to się w kozie zagrzeje a nie na ognisku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yeti 04.02.2011 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 Cześć ty kolczasta szantażystko z długim jęzorem. Ja się grzecznie w ciemny kąt chcę wcisnąć, żeby toksycznego jadu w forumową sieć (i twoją imprezę) nie sączyć, a ty zarazo, nie dość, że mi listy z rodzaju "kijem i marchewką" posyłasz, to jeszcze klepiesz ozorem na cały wirtualny świat. No i masz, co chciałaś: prawie całą stronę ci zasmęcili nie twoimi problemami Wiecie, co mi ta zgaga napisała...? Ani się waż wycofać !!!!!!!! Tym bardziej musisz przyjechać - będziemy cie terapiować .(...) Przyjedź. Wykąpie Bobika co by nie śmierdział i on cię pocieszy najlepiej. Wepchnie ci łeb w ... krocze ( no sory ale tak właśnie robi ) i zaraz ci będzie lepiej ! Doope ci obsmaruje na całym forum jak nie przyjedziesz ! A potrafię - ty wiesz ! No i co ja biedny żuczek teraz mam robić? Z jednej strony strach pomyśleć, co to nieokrzesane babsko jest tu jeszcze w stanie nakłapać. Z drugiej szkoda mi z tych obiecanych pieszczot rezygnować... Dziękuję Aga (jesteś naprawdę niemożliwa) i wam wszystkim za słowa wsparcia:-) (dobrze, że jesteście) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yeti 04.02.2011 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 W ramach rekompensaty za poświęcenie swojego dziennika na moje smęty wkleję ci coś, co przywróci właściwy klimat tych komentów. (Uprzedzam tych, którzy jeszcze na ten tekst nie trafili - załóżcie chlapacze celem ochrony monitorów) Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża zeby kupić abażur z kryształów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża: -A może powiesimy od razu ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać. Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie...myślałam, że zabije mnie, a on mówi : - Kurde, ale mnie prądem pier***ło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie na śmierć ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaJeżyk 04.02.2011 14:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 Yetuś - dowcip przedni i "soczysty" . Chlapaczy nie założyłam ... nic to ...monitor se wyczyszczę Ale za niokrzesane babsko kopa zasadzę ! ( ochraniacze na klejnoty załóż co by nie było, że u mnie też jakieś przebicia som ) Łosica za dwa tygodnie przyjedzie i sama będę z nią "trenować" ... znowu mnie powali Chłopem się zasłoniła (załosiła ? ) ... jak tam ona jest chłop ...a on już się przestał bronić ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.