Richard_S 26.12.2003 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2003 Panie i Panowie!!! Co zrobic??? Kolo mojego domu jest placyk, na który zjezdzaja sie malolaty i pja piwko.Nastepnego dnia przed wjazdem do mojego ogródka walaja mi sie puszki po piwie i torby z McDonalds'a!!! Co mam zrobic?? Nie chce im zwracac uwagi, bo dalo sie zauwazyc ze to niezly element, i wiem że beda tym bardziej smiecic, na złośc... Nie wierze w Policje, nie wierze w Straz miejska, czy jest jakis inny sposob poza zglaszaniem wlasnie tam lub poza awantura która nic nie da?? Dziekuję z góry za wszystkie odpowiedzi Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 26.12.2003 18:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2003 ...............Nie chce im zwracac uwagi, bo dalo sie zauwazyc ze to niezly element, i wiem że beda tym bardziej smiecic, na złośc... Nie wierze w Policje, nie wierze w Straz miejska, czy jest jakis inny sposob poza zglaszaniem wlasnie tam lub poza awantura która nic nie da?? .... Wszystkie ewentualne rozwiązania odrzuciłeś, więc ......... Chyba, że dasz im zgrzewkę piwa wraz z prośbą by wypili ją gdzieś indziej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Richard_S 26.12.2003 18:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2003 Ach.. problem w tym.. ze przyjezdzaja rozni... dam jednym.. to przyjada inni.. to akurat taki przyjemny placyk kolo sklepu.. tylko kultura... tych osob... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wakmen 26.12.2003 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2003 A może wypuścić groźnego psa, który będzie chociażby tylko szczekał.Ja bynajmniej bym się tam bał stał a i głośno bybyło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Richard_S 26.12.2003 19:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2003 nie mam groznego psa.. mam malego bpjacego sie wszystkiego kunelka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wakmen 26.12.2003 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2003 A może uderzyć z drugiej strony i ... Postawić i duży, pojemny kosz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Athena7 26.12.2003 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2003 Dobry pomysł z tym koszem, ale trzeba dołączyc instrukcje obsługi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wakmen 26.12.2003 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2003 I co jakiś czas go opróżniać aby się "nieprzelało" . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amadeusz 27.12.2003 18:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Ja mam podobny problem. Około 30 metrów od mojego ogrodzenia kobieta prowadzi sklepik spożywczy. W lecie najbardziej chodliwym towarem jest piwo, lody i batoniki. Opakowania po tym wszystkim trafiają pod mój płot a niejednokrotnie lądują na podwórku. Cóż zrobiłem parokrotnie zebrałem te śmieci w foliową torbę i zaniosłem właścicielce sklepiku z komentarzem, że zwracam to, co trafiło w moje okolice a należy do niej. Po paru tego rodzaju podejściach kobieta pojęła o co mi chodzi. Co kilka dni ona lub jej mąż skwapliwie zbierają owe śmieci wokół. A ja jedynie odrzucam dalej w ich kierunku to, co trafiło na moje podwórko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Doki 27.12.2003 18:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 i zaniosłem właścicielce sklepiku z komentarzem, że zwracam to, co trafiło w moje okolice a należy do niej. Po paru tego rodzaju podejściach kobieta pojęła o co mi chodzi. Co kilka dni ona lub jej mąż skwapliwie zbierają owe śmieci wokół. A ja jedynie odrzucam dalej w ich kierunku to, co trafiło na moje podwórko. Tez malo cywilizowanie- zamiast rozwiazac problem, przesunales go. Zauwaz, ze smiecie nie sa wlasnoscia sklepikarki- przeciez opakowania sprzedala razem z towarem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 27.12.2003 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Tu nie do końca się zgodzę z Dokim. Ja znam inny przypadek - stoją przy drodze panienki i ze swymi klientami wjeżdzają do lasu. Pozostawiają tam dość specyficzne śmieci. I tu pytanie czyje one są oferującej usługi czy też klienta? Przykłąd nie jest wymyślony. Gania się Panienki do sprzątania i wbrew pozorom robią to... Tu jest podobnie - to nie Panie ze sklepu śmieci ale: 1. Jest świadoma, że jej klienci śmiecą, 2. Śmieci przelatują z jej terenu. To że kltoś jest fleja nie oznacza, że inni w okolicy powinni żyć w syfie. Ona sprzedaje i ma kożyści więc powinna zwracać uwagę kupującym. Poza tym jak będę wyrzucał swoje śmieci w róg ogrodu i one będą z tamtąd przewiewane do sąsiada to już problem sąsiada? Chyba nie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Doki 27.12.2003 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 2. Śmieci przelatują z jej terenu. To że kltoś jest fleja nie oznacza, że inni w okolicy powinni żyć w syfie. Ona sprzedaje i ma kożyści więc powinna zwracać uwagę kupującym. Poza tym jak będę wyrzucał swoje śmieci w róg ogrodu i one będą z tamtąd przewiewane do sąsiada to już problem sąsiada? Chyba nie... Jesli przelatuja, to zgoda, bo kazdy powinien sprzatac swoje podworko. Jesli to jednak jej klienci smieca, to chyba trzeba jednak ganiac klientow, a nie sklepikarke? Co ona winna, ze chamstwo u niej kupuje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 27.12.2003 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Jeśli ktoś u niej rzuca to wiadomo, że leżą u niej. Jeśli ona nie posprząta to wiadomo - wiatr przegna. Sam piszesz, że jeśli przelecą to jej problem. Nie ważne kto rzucił - ważne od kogo przeleciały... i tu jest problem. Ona powinna uponinać klientów bo u niej śmiecą i to jej problem. Jednak co za to winny jest sąsiad, że ona też jest fleja i nie sprząda u siebie? Czy jak do Ciebie przyjdą goście i nabrudzą to nie posprzątasz bo to nie ty nabałąganiłęś? Jeśli się otwiera interes to ponosi się tego jakieś konsekwencją. Zresztą nie to było głównym wątkiem tego tematu - bo ten jest tródny - i pomysł z koszem i może instrukcją okarze się najlepszy - choć obawiam się, że wywoła tylko śmiech i doprowadzi do zniszeczenia kosza - obym się mylił. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karlos_m 27.12.2003 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2003 Mam podobny problem! Za moim placem jest zestawik niezagospodarowanych placów, które służą za boisko piłkarskie. Wyobraźcie sobie że odpoczywam sobie w spokoju na tarasiku a gnojki krzyczą właśnie "Podaj k.....wa" i kopią piłkę w okno tarasowe warte 3000 PLN. Nie mam nic przeciwko, żeby z tej uroczej młodzieży wyrośli gwiazdorzy rodzimej piłki ale MI TO PRZESZKADZA!!!! Znalazłem 2 rozwiązania:1) Nie przestraszyłem się wyrośniętej młodzieży i po konsultacji z właścicielami terenu przekopałem placyk koparą. Wrednota ze mnie !!!!2) na wiosnę przyszłego roku zamierzam zaorać placyk czyniąc go totalnie nie przydatnym do celów innych niż ogrodnicze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 28.12.2003 18:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2003 Po tym co napisał Karlos_m przypopmniało mi się moje dzieciństwo gdzie zaraz koło domu miałem dziką plaże i ciągle było słychać: ale k.... zimno lub cipeło (do wyboru) i inne takie. Do tego prawie codziennie goście w opgródku i to nie po marchewkę ale cały rządek bo jak jedna jest za małą to pewnie inne będą już wielkie? Sprawa skończyłą się makabrucznie - utopiłą się młoda dziewczyna - potem jakoś przycichło a na koniec plaża wyszła z mody. teraz przyjdzie tam rodzinka i cicho poleży niekiedy chłopak z dziewczyną... ech... Tak więc z niektórymi przypadkami to sprawa jest ciężka... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kemot 29.12.2003 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2003 nie narzekajcie, inni maja gorzej. ja mam z jednej strony ulice, po ktorej spaceruja ludzie z pieskami, ktore zalatwiaja potrzeby pod kazdym niemal domem, zjazd do garazu w kirunku domu - magazyn "wietrznych" smieci, a za domem podworko blokowiska z chodnikiem przy samym plocie. a w ogrodku: opony, splyw wody z podworka (dzielo gospodarza bloku) kupa smieci i straz miejska, ktora kaze obcinac krzewy, bo ludziom przeszkadza. zupelnie sie nie martwie. opone sam wyrzuce, smieci pozbieram, zakladam gesta siatke na ogrodzenie, sadze zywoplot dalej, zatykam "rynny" spod bloku i tylko czasem rykne, zeby nie bluzgali i wezwe policje, czasami 3 razy, zeby imprezke w bloku uciszyli o 4 nad ranem..... zycie jest piekne, nie martwcie sie. pozdrowionka dla cierpiacych niechlujstwem blizniego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GRom 29.12.2003 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2003 Problemy takie jak przedstawiliście są niestety powszechne 4 dni temu zajechałem na działkę i pierwsza rzecz jaką zauważyłem to butelka po szampanie pod schodkami i odłupany mój piękny nowy tynk. Wkurzyłem się ale potem mnie naszła myśl, że powinienem się cieszyć bo mogli przecież w okno przycelować. I tym sposobem nastawiłem się pozytywnie na Święta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YEYO 29.12.2003 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2003 Mi też śmiecą niestety. Na razie jeszcze nie mieszkam, ale jak zamieszkam to ustawię wiatrówkę w oknie lub na balkonie (dobra bo mało szkody robi) i pierwszego którego przyłapie ostrzelam. Jak nie pomoże do przesiądę się na broń ostrą może nie pomoże ale skutecznie wyeliminuje A tak na poważnie ludzie są pomerdani. Jak działka była niczyja to wywalali wszystko. Teraz wyrzucają pod płotem różne rzeczy, a to butelka, a to puszki po piwie, a to reklamówka ze śmieciami. Normalnie debile ostatni. Idzie taki z chałupy, kosza nie ma no bo płacić przecie nie będzie i wywala pod chałupę sąsiada. Ale jak chodnik miałem zapadnięty po przestawieniu hydrantu to do Zarządu Dróg napisali że im przeszkadza. A poprawiać nie chciałem bo gaz mi mieli robić więc robota byłaby 2 razy. Jak się przeprowadzę to ja ich wszystkich wychowam. Jeszcze się przekonają jaki potrafię być upier.... Dzieciaki nastraszyłem skutecznie no to teraz przyjdzie czas na tych starszych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kemot 29.12.2003 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2003 i masz racje yeyo. dla pana panem, dla chama chamem. chodnik to ja musze odsniezac, bo mi mandat wlepia, ale jak ciezarowka stanie na chodniku, to juz chodnik miejski. paranoje sa powszechne w tym kraju. jedyne pocieszenie, ze jak czlowiek jest konsekwentny, to nawet chamskich sasiadow mozna wychowac, a ze potem nie odpowiedza dzien dobry.... no coz, lepiej ze jest spokoj. to tak z doswiadczenia. a propos: od nowego roku chyba trzeba bedzie miec pozwolenie na wiatrowki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YEYO 29.12.2003 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2003 Mam już wiatrówkę, a ostra też jak trzeba będzie to się znajdzie z kałachem czy Glauberytem włącznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.