Wirecki 14.10.2009 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 Podziwiam Was za tą budowę... i trzymam kciuki. obu rąk. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cyma2704 14.10.2009 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 jak ja budowałbym CHOĆ "0,75 litrowy" dom - to zasuwałbym i dziś...a tam snieg i mróz A moi panowie narzekają, że dużo pracują na budowie. Szacunek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiaterwiater 14.10.2009 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 Prawdziwy mężczyzna, to sam buduje dom, sam sadzi drzewo i sam robi syna. Są jednak tacy prawdziwi mężczyźni, którzy do wszystkiego potrzebują ekipy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
seba_x 15.10.2009 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 Prawdziwy mężczyzna, to sam robi syna. albo zaprzyjaźniony listonosz Stan surowy otwarty robiła mi firma , prąd - elektryk , tynk wew. i elewację też firma , resztę muszę zrobić sam nie dlatego że jestem prawdziwym "mężczyzną złotą rączką" a dlatego że po prostu kończy się kasa i nie stać mnie na fachowców Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
profus 15.10.2009 06:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 Oj brawo, brawo. Super dziennik, a jaka pracowitość. Trzymam kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 15.10.2009 06:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 podziwiam samych budujących ja sama nie buduję, ale filarem mojej budowy jest mój tata ma pomocnika w postaci mego męża i syna no i mnie i mojej mamy koparka wykopała fundamenty główne - na ścianki sami kopaliśmy fundamenty sami robiliśmy ściany stawiali nam murarze z pomocnikiem w postaci męża i taty schody i strop zrobiliśmy sami wieźbę i położenie dachówki zrobiła ekipa ale deskowanie i papę położyliśmy sami i sami obmurowaliśmy dach wylewki też sami ekipa była jeszcze w postaci elektryków i hydraulików tynki, gładzie, malowanie, p[łytki, podłogi sami robiliśmy/robimy impregnacja wieźby była robiona samodzielnie tak samo kontakty też robiliśmy sami oszczędność wielka, bo do SSZ z elektryką, hydrauliką za robociznę zapłaciliśmy jakoś 30-32 tys. zł czyli do momentu obecnego koszty robocizny się nie zmieniły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
helixwroclaw2005 15.10.2009 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 Wielki szacunek dla osób budujących samemu Inwestorom z dużą kasą w większości współczuję (to tak w największym skrócie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 15.10.2009 06:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 Wielki szacunek dla osób budujących samemu Inwestorom z dużą kasą w większości współczuję (to tak w największym skrócie) a dlaczego współczujesz ? ja powiem tak - chciałabym mieć więcej kasy, ale z drugiej strony - znam każdą cegłę w moim domu znam wszystko, bo we wszystkim brałam udział więc możemy śmiało powiedzieć, ze jest to nasze miejsce na ziemi że wolę jednak brać aktywny udział w budowie i w wykańczaniu, niż patrzeć, jak ktoś inny mi robi, a ja mam tylko płacić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 15.10.2009 07:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 Nie, to nie do końca tak. To, że budowa tyle trwa to na własne życzenie i nie znaczy, że nie da się szybciej. Np w tym roku jakiekolwiek prace zacząłem dopiero w połowie lipca a w tamtym roku skończyły się w połowie października.To jest też jeden z uroków robienia wielu rzeczy samemu - jeśli zależy ci na czasie to ten sposób odpada. Mi ewidentnie nie zależy na czasie więc mogę sobie na to pozwolić. Ok nie krytykuję Cię. Tak jak to wyliczył zbigmor wychodzi niezła miesięczna stawka. wygląda na to że w tym tempie będziesz budował z 10lat do finalnego wykończenia skoro SSO stawia się ekipą w 3mce. Ja sam wykańczam i wiem jak wszystko długo się ciągnie... Muszę dodać, że w moim przypadku jakoś nie mam już siły na satysfakcję z kolejnych ukończonych prac. Na pewno cieszę się tuż po ich zakończeniu ale świadomość tego co jest jeszcze do zrobienia dobija... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 15.10.2009 07:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 świadomość tego co jest jeszcze do zrobienia dobija... to jest najgorsze :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadziejS 15.10.2009 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 świadomość tego co jest jeszcze do zrobienia dobija... to jest najgorsze :( Popieram w pełnej rozciągłości. Poza tym, na pewnym etapie, właśnie taka już prawie wykończeniówka, bywa tak, że się dłubie, dłubie, dnie lecą a efekty mizerne... To już nie jest stawianie cegieł gdy po dwóch godzinach przybywa sporo i to widać. Tu zaprawka, tam podmalować, zapiankować itp. Moja satysfakcja też nie jest zawrotna, po prostu czasem myślę, że jeden kolejny problem mniej. Czasem zdaje mi się, że mimo niemal codziennej pracy, nic się nie dzieje. Z drugiej strony rok temu wszystko wyglądało diametralnie inaczej. Ja miewam jeszcze problem z tym, że gdy robi się samemu chciałoby się mieć wszystko zrobione jak najlepiej, najrozsądniej, najlepiej przemyślane itp. I w czasie pracy pojawiają się różne pomysły "ulepszeń", które powodują jakieś zmiany w wykonaniu, czas płynie itp. Np. u rodziców ostatnio pękł wężyk od baterii w kuchni. Tata mówi - widzisz, warto by zrobić kratkę w podłodze, żeby w razie czego nie zalało kuchni (np. pod nieobecność). I tak - niby jasne, ale żęby zrobić tę kratkę muszę kuć wylewkę, przerabiać itp. Poza tym estetyka ewentualnej kratki pozostawia wiele do życzenia na gresowej podłodze. No, ale w sumie pomysł rozsądny. I weź tu człowieku bądź mądry. Gdy wszystko robił fachowiec, pewnie bym się nawet na tą kratką nie zastanowił, miałbym zrobione itp. A tak, myślę, odwlekam i się wkurzam! Wszystkiego mam dość czasami, ciagle gonię... Ech... A idyllistyczny obrazek z kawką na tarasie jest jeszcze bardzo odległy. Nie wspominając nawet o tym, że sam fakt wprowadzenia w moim przypadku to nie będzie koniec pracy. Może nawet to będzie więcej pracy, bo można robić "na miejscu", nie trzeba wracać itp. Pozdrawiam tych co sami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anzys 15.10.2009 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 nie wiem jak rozumieć budowanie "samemu". Bez pomocnika praktycznie się nie da. Są roboty gdzie jedna para rąk to za mało - wynika to najczęściej z technologii (trzeba coś wykonać w miarę szybko, nie można przerwać roboty i dokończyć kolejnego dnia). Powiem więcej samemu - to jedynie można się załamać... 2 osoby to już wystarcza jeżeli robi się etapami i z rozsądkiem w moim przypadku jakoś nie mam już siły na satysfakcję z kolejnych ukończonych prac.Na pewno cieszę się tuż po ich zakończeniu ale świadomość tego co jest jeszcze do zrobienia dobija... he he he jakbym słyszał siebie ... zaczynam wykończeniówkę i też przybija mnie to co przede mną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
netbet 15.10.2009 16:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 świadomość tego co jest jeszcze do zrobienia dobija... to jest najgorsze :( no i tu racja... jest 1 stC a ja mam jeszcze w tym roku zazbroić wieńce i zalac betunem.... kur... jeszcze deskowanie.. a zarzekałem się w zeszłym jesienią ze jak teraz temp spadnie poniżej 5 st to nic mnie nie zaciągnie na budowę... i misterny plan diabli wzięli.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MBUNA 15.10.2009 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 pytanie z serii "głupich" czy można zostawić dom bez dachu na jedną zimę?? jest strop, cześć ścian... będzie na nich wylany wieniec... ( chyba nie dam rady czasowo sie wyrobić a zima zaskoczyła ! ) Ja bym nie polecał. Zrobiłem tak i strasznie mi ściany zniszczały (beton komórkowy). Ze stropu zlewała się woda ze śniegu i lała po ścianach. Raz na plusie, raz na minusie i woda to nie najlepsze dla materiałów budowlanych. Ale chyba nie masz wyjścia P.S. Podziwiam i pozdrawiam. Sam też spędzam na budowie po kilka godzin i co tylko mogę robię sam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
netbet 15.10.2009 19:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 zastanawiam sie dlaczego jest tak mało dzienników samobudujących?? wszak to wiedza "nieokiełznana" szkoda im czasu? nie chcą się chwalić? nie chcą aby im wytykać błędy? ...a może niedokładnie prześledziłem wszystkie wątk ...i... "cieszynianka" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
r-32 15.10.2009 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 ... i misterny plan diabli wzięli.. no nie rób se jaj ! od wtorku ciepło... zastanawiam sie dlaczego jest tak mało dzienników samobudujących?? Ja to najzwyczajniej czasu nie mam na wklejanie fotek,komenty,itd... ...ale może jak się wprowadzimy... Pozdrawiam wszystkich co bez ekip potrafią ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek G 15.10.2009 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 zastanawiam sie dlaczego jest tak mało dzienników samobudujących?? wszak to wiedza "nieokiełznana" szkoda im czasu? nie chcą się chwalić? nie chcą aby im wytykać błędy? ...a może niedokładnie prześledziłem wszystkie wątk ...i... "cieszynianka" Mi się wydaje, że to jest tak, że najczęściej im (a w zasadzie nam) się najzwyczajniej nie chce. Często też niema na to czasu, jest masę ważniejszych spraw. Nie u każdego oprócz "chłopa budującego" w budowę aż tak mocno angażuje się ktoś jeszcze. Z różnych powodów, raczej nie z lenistwa czy niechęci ale często z braku takiej możliwości. Ale fakt, szkoda, że tak mało jest takich dzienników. U mnie to jest nawet tak, że jak jestem na budowie to często nawet zdjęć nie porobię, bo albo zapomniałem aparatu, albo go mam ale zapomnę zdjęcia robić. Ja np nie mam ani jednego zdjęcia z murowania ścian parteru i zbrojenia stropu. Szkoda... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadziejS 16.10.2009 07:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2009 zastanawiam sie dlaczego jest tak mało dzienników samobudujących?? wszak to wiedza "nieokiełznana" szkoda im czasu? nie chcą się chwalić? nie chcą aby im wytykać błędy? ...a może niedokładnie prześledziłem wszystkie wątk ...i... "cieszynianka" Dużo czytam, ale swojego mi się po prostu pisać nie chce, a po drugie szkoda mi czasu, którego i tak mam mało... A błędów lepiej unikać przed a nie w trakcie ./ Dlatego dużo czytam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 16.10.2009 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2009 Samodzielna (czytaj: w pojedynkę) budowa domu to głupota, wiem bo sam masę roboty przy swoim domu wykonałem. Ale mało to głupich rzeczy człowiek w zyciu robi? Teraz prawie ekspertem budowlanym jestem, tylko że ta moja praktyczna wiedza już nie jest mi potrzebna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamaju 16.10.2009 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2009 zastanawiam sie dlaczego jest tak mało dzienników samobudujących?? wszak to wiedza "nieokiełznana" szkoda im czasu? nie chcą się chwalić? nie chcą aby im wytykać błędy? ...a może niedokładnie prześledziłem wszystkie wątk ...i... "cieszynianka" Ja dziennik prowadzę, ale nie jest on zbyt bogaty w treść... Głównie z braku czasu, poza budową jest jeszcze praca zawodowa, rodzina. Na budowie nie ma czasu na pstrykanie fotek, opisywanie itd. Po skończonej robocie, najczęściej głowa zaprzątnięta jest tym co trzeba będzie zrobić w następnej kolejności, a do tego co było, już się nie chce wracać i rozpisywać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.