Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tak powinny wyglądać tynki???Czy oszustwo??


Recommended Posts

Narazie celowo nie podaję nazwy firmy, która zrobiła mi tak dobrze bo wydaje mi się że sprawa nie zakończy się bez sądowego rostrzygnięcia. Napiszę tylko że firma jest związana z forum i niestety sporo klientów napewno już z nią współpracowało. Jej właściciel w rozmowach zapewnia o swojej uczciwości do tego stopnia, że już nie mam ochoty z nim rozmawiać. Natomiast fakty wyglądają tak, że człowiek liczy mi wysokość ściany tynkowanej na 2,92m, a w niektórych miejscach ściana jest nieotynkowana na około 30 cm jej wysokości. Jestem umówiaony na pomiar tynków przez niezależnego tynkarza i wtedy będę miał jasność jakie ruchy dalej poczynić. Podam tylko że różnica w moich pomiarach i właściciela ekipy tynkującej to bagatela 50m2 przy około 500m2 tynków. Wychodzi około 10%. Jutro będę po miezależnym obmiarze to napiszę więcej szczegółów na czym próbuje mnie jeszcze przekręcić jej uczciwy właściciel. Narazie zamieszczam kilka fotek i czekam na komentarz bo może ze mną jest coś nie tak i wykonawca ma rację.

 

 

 

http://images45.fotosik.pl/216/369b0539b0e28d1dmed.jpg

http://images37.fotosik.pl/211/529688216eec50c2med.jpg

http://images44.fotosik.pl/215/82bb8e9a0100dbcemed.jpg

http://images45.fotosik.pl/216/26b7c30ae5e4bb40med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 74
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Masz rację nie czepiam się jakości, tutaj akurat chodzi mi o uczciwość rozliczania m2. Człowiek każe mi płacić poraz kolejny za coś za co zapłaciłem murarzom czyli za powirzchnie ścian, a nie tynków. Jutro zrobie trochę szczegółowych zdjęć z miejsc do poprawek to zamieszczę je również do oceny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu te ściany nie są do końca otynkowane? Wykonawcy się nie chciało?

 

Nie są otynkowane dlatego zapewne bo powiedziałem ekipie że podnoszę poziom podłogi o tyle i będę robił sufit podwieszany o tyle. Ale to chyba nie znaczy że jeśli tego nie tynkuja to mam za to zapłacić. Lub jeśli liczą całą powierzchnie to powinni tynkować całą ścianę. No chyba że się mylę.

Też zadałem mu pytanie dlaczego liczy za nie wytynkowane fragmenty. I usłyszałem że zawsze tak liczy i jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było powiedzieć aby otynkował całą ścianę. Łatwiej by się układało styropian na podłodze przy równym tynku.

Ja kiedyś zleciłem wykonanie tynków jak u ciebie i żałowałem potem zostawionych nierówności, ale przynajmniej płaciłem za rzeczywistą otynkowaną powierzchnię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było powiedzieć aby otynkował całą ścianę. Łatwiej by się układało styropian na podłodze przy równym tynku.

Ja kiedyś zleciłem wykonanie tynków jak u ciebie i żałowałem potem zostawionych nierówności, ale przynajmniej płaciłem za rzeczywistą otynkowaną powierzchnię

 

Pare setek zaoszczędzone w uczciwym rozliczeniu zrekompensowało by mi niedogodności w układaniu styropianu:-)

Jednak są uczciwe ekipy i takie liczenie jak mój wykonawca chyba nie jest wcale takie O.K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwsze co mi się nasunęło - to że kijowo będzie Ci się układało styropian ...

u mnie robili do samego dołu tynki ....

 

rozumiem, że bywałeś na budowie , widziałeś i przyjąłeś do wiadomości , że tych dołów nie będzie?

i nie chodzi o to że ich nie ma tylko o to, ze wykonawca nie chce ich odliczyć od metrażu do zapłaty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się, żeby sprawa podpadała pod tak duże słowo jak oszustwo.

Dogadajcie się. Chyba macie jakąś miarkę na budowie ? Uzgodnijcie "poziom zero" i zmierzcie ile te ściany mają wysokości. To powinno być mierzalne w sposób bezdyskusyjny :wink:

Dorośli ludzie umieją się dogadać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwsze co mi się nasunęło - to że kijowo będzie Ci się układało styropian ...

u mnie robili do samego dołu tynki ....

 

rozumiem, że bywałeś na budowie , widziałeś i przyjąłeś do wiadomości , że tych dołów nie będzie?

i nie chodzi o to że ich nie ma tylko o to, ze wykonawca nie chce ich odliczyć od metrażu do zapłaty?

 

Dokładnie. Ja nie widzę tam tyku więc dlaczego za te fragmenty mam zapłacić??

Nie przeszkadza mi że jest niotynkowane do końca bo copraeda nie wszędzie, ale posadzki to zakryją. Przeszkadza mi fakt wymuszania zapłaty za te fragmenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to powiedz wykonawcy, że płacisz za wykonaną robotę metrażową ....

wziąć miarkę , pomierzyć i koniec ...

 

u mnie nie mierzyli "na projekcie" .... tylko po robocie brali miarkę i ścianę po ścianie mierzyli ....

ja też zmierzyłam .... se skonfrontowaliśmy , wyszło prawie identycznie , zapłacone i do wiedzenia ... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się, żeby sprawa podpadała pod tak duże słowo jak oszustwo.

Dogadajcie się. Chyba macie jakąś miarkę na budowie ? Uzgodnijcie "poziom zero" i zmierzcie ile te ściany mają wysokości. To powinno być mierzalne w sposób bezdyskusyjny :wink:

Dorośli ludzie umieją się dogadać :)

 

Też jestem tego zdania. Ja mierzyłe ściany dwa razy. Przyznaję że mogłem popełnic gdzieś błąd. wykonawca mierzył ściany raz przed wytynkowaniem i idzie w zaparte że w jego wyliczeniach nigdzie błedu nie ma.

Podczas wczorajszej rozmowy oznajmił mi, że dolicz mi również dodatkowo za listwy wykończeniowe wokół okien. Oczywiście się zgodziłem bo nie było o nich mowy przy podpisowaniu umowy. Oznajmił mi że liczy za 23 szt listew bo w pudełku zostało tylko 7 z 30. Więc ja wysłałem mu specyfikację mojej stolarki, z której jasno wymika że listew spokojnie wystarczyło by 12 szt. Niestety nie mam zadnej odpowiedzi do chwili obecnej nawet na temat rozliczenia śmiesznych listew. I nadmienię że nie chodzi tutaj o pieniądze bo różnica wynosi 90 zł tylko o fakt uczciwości, którą tak się chwali wykonawca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to powiedz wykonawcy, że płacisz za wykonaną robotę metrażową ....

wziąć miarkę , pomierzyć i koniec ...

 

u mnie nie mierzyli "na projekcie" .... tylko po robocie brali miarkę i ścianę po ścianie mierzyli ....

ja też zmierzyłam .... se skonfrontowaliśmy , wyszło prawie identycznie , zapłacone i do wiedzenia ... :D

 

 

Łatwo się mówi. Ja mogłem wziąć miarkę i pomierzyć i przy tym się pomylić.

Wykonawca mieżył "laserowo" i jest pewny że się nie pomylił. Takie rozliczenie jak u Ciebie rozwiało by wszystkie wątpliwości ja niestety nie mogę namówić wykonawcę do wspólnego obmiaru. To już chyba o czymś świadczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to Ty masz zapłacić za robotę, prawda ?

Zapłacisz jak będzie pomiar zrobiony - to nie są wygórowane wymagania ....

Możesz też zrobić sam i zaproponować rozliczenie zgodne z Twoim obmiarem.

Zawsze wykonanwca ma wybór - może się zgodzić na Twój obmiar lub zrobić go razem z Tobą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łatwo się mówi. Ja mogłem wziąć miarkę i pomierzyć i przy tym się pomylić.

Wykonawca mieżył "laserowo" i jest pewny że się nie pomylił. Takie rozliczenie jak u Ciebie rozwiało by wszystkie wątpliwości ja niestety nie mogę namówić wykonawcę do wspólnego obmiaru. To już chyba o czymś świadczy.

 

Rozumiem, że facet nie chce razem z Tobą obmierzyć swojej pracy którą przedstawia do odbioru i rozliczenia? To chyba jakiś żart. I w takiej postaci widzę jego obliczenia. Przedstaw mu swoje i powiedz, że jak się nie zgadza to niech policzy i pokaże przy tobie co i ile wykonał. W umowie masz zapewne wpisane cena za m2 wykonanych tynków a nie cena za m2 jego obliczeń.

Po prostu jakaś paranoja. Domyślam się, że złośliwi wykonawcy szukają wtedy na gwałt sztuczek typu za obróbki takie i takie biorą 3x więcej... ale przecież, jak piszesz masz umowę na m2 i tyle.

Nie jednemu robolowi wybiłem z głowy próby wyłudzania pieniędzy za niewykonaną pracę, a z wielką przyjemnością egzekwuję kary wpisane w umowach. Po to przecież tam są. Na Twoim miejscu nie patyczkował bym się, skoro facet zaczyna coś kręcić postąp dokładnie tak jak jest w umowie. Facet zgłasza robotę do odbioru - Ty po odbiorze stwierdzasz, że zrobił tyle i tyle, w takim i takim terminie. Wynagrodzenie wynosi tyle ile policzyliście wspólnie minus kara za termin. A jeszcze lepiej sprawy sporne dawaj mu na piśmie sowicie wypełniony odniesieniami do umowy. Papier to taki dziwny magiczny przedmiot który ma zadziwiającą moc w rozmowach z wykonawcami, a jeszcze większą ma polecony za zwrotnym potwierdzeniem odbioru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby to było takie proste. Problem w tym że wykonawca otrzymał już zapłatę za prace. Nie bedę się rozpisywał jak do tego doszło bo to najmniej istotne. Problem polega na tym jak wyegzekwofać uczciwe rozliczenie robotyi faktyczny odbiór pracy. Dodam jeszcze, że zostało nawet dużo do porawienia. Gdybym jeszcze nie zapłacił to On by mnie prosił o zfinalizowanie umowy, a nie odwrotnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym jeszcze nie zapłacił to On by mnie prosił o zfinalizowanie umowy, a nie odwrotnie.

 

no to że się tak nieładnie wyrażę "dałeś dupy" ...masz pozamiatane ....

nie wiem, czy dla tych kilkuset złotych opłaca Ci się po sądach włóczyć....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...