banko 17.10.2009 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Narazie celowo nie podaję nazwy firmy, która zrobiła mi tak dobrze bo wydaje mi się że sprawa nie zakończy się bez sądowego rostrzygnięcia. Napiszę tylko że firma jest związana z forum i niestety sporo klientów napewno już z nią współpracowało. Jej właściciel w rozmowach zapewnia o swojej uczciwości do tego stopnia, że już nie mam ochoty z nim rozmawiać. Natomiast fakty wyglądają tak, że człowiek liczy mi wysokość ściany tynkowanej na 2,92m, a w niektórych miejscach ściana jest nieotynkowana na około 30 cm jej wysokości. Jestem umówiaony na pomiar tynków przez niezależnego tynkarza i wtedy będę miał jasność jakie ruchy dalej poczynić. Podam tylko że różnica w moich pomiarach i właściciela ekipy tynkującej to bagatela 50m2 przy około 500m2 tynków. Wychodzi około 10%. Jutro będę po miezależnym obmiarze to napiszę więcej szczegółów na czym próbuje mnie jeszcze przekręcić jej uczciwy właściciel. Narazie zamieszczam kilka fotek i czekam na komentarz bo może ze mną jest coś nie tak i wykonawca ma rację. http://images45.fotosik.pl/216/369b0539b0e28d1dmed.jpghttp://images37.fotosik.pl/211/529688216eec50c2med.jpghttp://images44.fotosik.pl/215/82bb8e9a0100dbcemed.jpghttp://images45.fotosik.pl/216/26b7c30ae5e4bb40med.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
banko 17.10.2009 19:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Dodam jeszcze tylko że w umowie mam że płacę za m2 tynku. Wykonawca również nie dotrzymał terminu wykonania robót. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
buttopp 17.10.2009 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Z tych zdjec ciezko cos powiedzieć tynki wygladaja na proste musza dokonczyc swoja robote w innej sytuacji zaplac 0 zł Sprawdz jeszcze grubosc tynkow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 17.10.2009 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Czemu te ściany nie są do końca otynkowane? Wykonawcy się nie chciało? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
banko 17.10.2009 19:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Masz rację nie czepiam się jakości, tutaj akurat chodzi mi o uczciwość rozliczania m2. Człowiek każe mi płacić poraz kolejny za coś za co zapłaciłem murarzom czyli za powirzchnie ścian, a nie tynków. Jutro zrobie trochę szczegółowych zdjęć z miejsc do poprawek to zamieszczę je również do oceny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
banko 17.10.2009 19:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Czemu te ściany nie są do końca otynkowane? Wykonawcy się nie chciało? Nie są otynkowane dlatego zapewne bo powiedziałem ekipie że podnoszę poziom podłogi o tyle i będę robił sufit podwieszany o tyle. Ale to chyba nie znaczy że jeśli tego nie tynkuja to mam za to zapłacić. Lub jeśli liczą całą powierzchnie to powinni tynkować całą ścianę. No chyba że się mylę. Też zadałem mu pytanie dlaczego liczy za nie wytynkowane fragmenty. I usłyszałem że zawsze tak liczy i jest ok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 17.10.2009 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Trzeba było powiedzieć aby otynkował całą ścianę. Łatwiej by się układało styropian na podłodze przy równym tynku. Ja kiedyś zleciłem wykonanie tynków jak u ciebie i żałowałem potem zostawionych nierówności, ale przynajmniej płaciłem za rzeczywistą otynkowaną powierzchnię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
banko 17.10.2009 19:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Trzeba było powiedzieć aby otynkował całą ścianę. Łatwiej by się układało styropian na podłodze przy równym tynku. Ja kiedyś zleciłem wykonanie tynków jak u ciebie i żałowałem potem zostawionych nierówności, ale przynajmniej płaciłem za rzeczywistą otynkowaną powierzchnię Pare setek zaoszczędzone w uczciwym rozliczeniu zrekompensowało by mi niedogodności w układaniu styropianu:-) Jednak są uczciwe ekipy i takie liczenie jak mój wykonawca chyba nie jest wcale takie O.K. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 17.10.2009 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 pierwsze co mi się nasunęło - to że kijowo będzie Ci się układało styropian ...u mnie robili do samego dołu tynki .... rozumiem, że bywałeś na budowie , widziałeś i przyjąłeś do wiadomości , że tych dołów nie będzie?i nie chodzi o to że ich nie ma tylko o to, ze wykonawca nie chce ich odliczyć od metrażu do zapłaty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.10.2009 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Nie wydaje mi się, żeby sprawa podpadała pod tak duże słowo jak oszustwo. Dogadajcie się. Chyba macie jakąś miarkę na budowie ? Uzgodnijcie "poziom zero" i zmierzcie ile te ściany mają wysokości. To powinno być mierzalne w sposób bezdyskusyjny Dorośli ludzie umieją się dogadać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
banko 17.10.2009 20:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 pierwsze co mi się nasunęło - to że kijowo będzie Ci się układało styropian ... u mnie robili do samego dołu tynki .... rozumiem, że bywałeś na budowie , widziałeś i przyjąłeś do wiadomości , że tych dołów nie będzie? i nie chodzi o to że ich nie ma tylko o to, ze wykonawca nie chce ich odliczyć od metrażu do zapłaty? Dokładnie. Ja nie widzę tam tyku więc dlaczego za te fragmenty mam zapłacić?? Nie przeszkadza mi że jest niotynkowane do końca bo copraeda nie wszędzie, ale posadzki to zakryją. Przeszkadza mi fakt wymuszania zapłaty za te fragmenty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 17.10.2009 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 no to powiedz wykonawcy, że płacisz za wykonaną robotę metrażową .... wziąć miarkę , pomierzyć i koniec ... u mnie nie mierzyli "na projekcie" .... tylko po robocie brali miarkę i ścianę po ścianie mierzyli .... ja też zmierzyłam .... se skonfrontowaliśmy , wyszło prawie identycznie , zapłacone i do wiedzenia ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
banko 17.10.2009 20:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Nie wydaje mi się, żeby sprawa podpadała pod tak duże słowo jak oszustwo. Dogadajcie się. Chyba macie jakąś miarkę na budowie ? Uzgodnijcie "poziom zero" i zmierzcie ile te ściany mają wysokości. To powinno być mierzalne w sposób bezdyskusyjny Dorośli ludzie umieją się dogadać Też jestem tego zdania. Ja mierzyłe ściany dwa razy. Przyznaję że mogłem popełnic gdzieś błąd. wykonawca mierzył ściany raz przed wytynkowaniem i idzie w zaparte że w jego wyliczeniach nigdzie błedu nie ma. Podczas wczorajszej rozmowy oznajmił mi, że dolicz mi również dodatkowo za listwy wykończeniowe wokół okien. Oczywiście się zgodziłem bo nie było o nich mowy przy podpisowaniu umowy. Oznajmił mi że liczy za 23 szt listew bo w pudełku zostało tylko 7 z 30. Więc ja wysłałem mu specyfikację mojej stolarki, z której jasno wymika że listew spokojnie wystarczyło by 12 szt. Niestety nie mam zadnej odpowiedzi do chwili obecnej nawet na temat rozliczenia śmiesznych listew. I nadmienię że nie chodzi tutaj o pieniądze bo różnica wynosi 90 zł tylko o fakt uczciwości, którą tak się chwali wykonawca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
banko 17.10.2009 20:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 no to powiedz wykonawcy, że płacisz za wykonaną robotę metrażową .... wziąć miarkę , pomierzyć i koniec ... u mnie nie mierzyli "na projekcie" .... tylko po robocie brali miarkę i ścianę po ścianie mierzyli .... ja też zmierzyłam .... se skonfrontowaliśmy , wyszło prawie identycznie , zapłacone i do wiedzenia ... Łatwo się mówi. Ja mogłem wziąć miarkę i pomierzyć i przy tym się pomylić. Wykonawca mieżył "laserowo" i jest pewny że się nie pomylił. Takie rozliczenie jak u Ciebie rozwiało by wszystkie wątpliwości ja niestety nie mogę namówić wykonawcę do wspólnego obmiaru. To już chyba o czymś świadczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.10.2009 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Ale to Ty masz zapłacić za robotę, prawda ?Zapłacisz jak będzie pomiar zrobiony - to nie są wygórowane wymagania ....Możesz też zrobić sam i zaproponować rozliczenie zgodne z Twoim obmiarem.Zawsze wykonanwca ma wybór - może się zgodzić na Twój obmiar lub zrobić go razem z Tobą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 17.10.2009 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 dokładnie .... ja bym jasno powiedziała, że nie rozliczę się dopóki razem nie pomierzymy tynków ... uzasadniając decyzję rozbieżnościami w pomiarach .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janekbo 17.10.2009 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Łatwo się mówi. Ja mogłem wziąć miarkę i pomierzyć i przy tym się pomylić. Wykonawca mieżył "laserowo" i jest pewny że się nie pomylił. Takie rozliczenie jak u Ciebie rozwiało by wszystkie wątpliwości ja niestety nie mogę namówić wykonawcę do wspólnego obmiaru. To już chyba o czymś świadczy. Rozumiem, że facet nie chce razem z Tobą obmierzyć swojej pracy którą przedstawia do odbioru i rozliczenia? To chyba jakiś żart. I w takiej postaci widzę jego obliczenia. Przedstaw mu swoje i powiedz, że jak się nie zgadza to niech policzy i pokaże przy tobie co i ile wykonał. W umowie masz zapewne wpisane cena za m2 wykonanych tynków a nie cena za m2 jego obliczeń. Po prostu jakaś paranoja. Domyślam się, że złośliwi wykonawcy szukają wtedy na gwałt sztuczek typu za obróbki takie i takie biorą 3x więcej... ale przecież, jak piszesz masz umowę na m2 i tyle. Nie jednemu robolowi wybiłem z głowy próby wyłudzania pieniędzy za niewykonaną pracę, a z wielką przyjemnością egzekwuję kary wpisane w umowach. Po to przecież tam są. Na Twoim miejscu nie patyczkował bym się, skoro facet zaczyna coś kręcić postąp dokładnie tak jak jest w umowie. Facet zgłasza robotę do odbioru - Ty po odbiorze stwierdzasz, że zrobił tyle i tyle, w takim i takim terminie. Wynagrodzenie wynosi tyle ile policzyliście wspólnie minus kara za termin. A jeszcze lepiej sprawy sporne dawaj mu na piśmie sowicie wypełniony odniesieniami do umowy. Papier to taki dziwny magiczny przedmiot który ma zadziwiającą moc w rozmowach z wykonawcami, a jeszcze większą ma polecony za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
banko 17.10.2009 20:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Gdyby to było takie proste. Problem w tym że wykonawca otrzymał już zapłatę za prace. Nie bedę się rozpisywał jak do tego doszło bo to najmniej istotne. Problem polega na tym jak wyegzekwofać uczciwe rozliczenie robotyi faktyczny odbiór pracy. Dodam jeszcze, że zostało nawet dużo do porawienia. Gdybym jeszcze nie zapłacił to On by mnie prosił o zfinalizowanie umowy, a nie odwrotnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.10.2009 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 To ja CIę bardzo Banko przepraszam, ale dalsza dyskusja jest bezcelowa...Płacąc zaakceptowałeś jego prace i jego wycenę. nie wiem dlaczego, ale tak wybrałeś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 17.10.2009 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Gdybym jeszcze nie zapłacił to On by mnie prosił o zfinalizowanie umowy, a nie odwrotnie. no to że się tak nieładnie wyrażę "dałeś dupy" ...masz pozamiatane .... nie wiem, czy dla tych kilkuset złotych opłaca Ci się po sądach włóczyć.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.