Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kwiaty w oknach - mijająca moda?


dorothy

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

to prawda,minęła już moda na kwiaty w oknach,teraz najczęściej spotyka się puste okna albo jakieś rzeźby typu pelikan czy jakieś tam figurki drewniane,u mnie nigdy nie było kwiatków,moja babcia zawsze miała zawalony parapet kwiatkami i nigdy nie podobało mi się ale to tylko moje odczucie :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja Babcia ma cały czas zawalony parapet kwiatami: aloes, geranium i inne takie. Też mi się nigdy to nie podobało, bo jak byłam młodsza, to nawet nie miałam jak wyjrzeć przez okno bez narażenia siebie (że się pokłuję) albo kwiatków (że zrzucę). Poza tym to była jedna wielka zbieraninna kurzu. Dalej jest :roll:

 

Ale podobają mi się np. zioła na parapecie kuchennym. My w starym mieszkaniu mielismy na parapetach sztuczne kwiaty w doniczce z Ikea - takie trawki. Ładnie to wyglądało i bezpieczne dla kotów było :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje futro już mi połamało kwiatek. No i jeszcze co go widzi to do niego nasika... Raczej ich nie je, ale za to udaje misia koale... Podobno ma jej to przejść z wiekiem :)

 

Na pewno będę miała kwiaty w oknach, albo takie duże postawione na podłodze. No chyba ze futro skutecznie mi to uniemożliwi :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dużo kwiatów, modę mam głęboko w poważaniu :wink: ,

kota mam i żre tylko papirusa(całe lato naszczepiam każdy złamany parasol żeby i kotu na zimę starczyło i wyglądały przyzwoicie) , trujących chyba nie mam :roll: a nawet jeśli ,to kot nie rusza , nauczył się poruszać po parapetach nie strącając doniczek. Dzieci chyba nie czują się pokrzywdzone brakiem parapetów bo znoszą sadzonki skąd mogą.

Większość kwiatów lubi prysznic, więc nie wiem skąd siedlisko kurzu :roll:

 

jeszcze jakieś argumenty przeciw padły ?

aaa że czasu mało; moje wymagają w sumie jakiś 5 minut dziennie, czasem w przelocie jakiś listek suchy oberwę , czasem coś przesadzę (raz na ruski rok )

 

no to argumenty za : nawet zimą mam zielone w domu :D , kupa radochy jak coś znienacka zakwitnie :D wściekłość teściowej która nie ma ręki do kwiatów :wink: :lol: , osłonięte od nadmiaru światła południowe okno , brak problemów z przesuszonym powietrzem (coś tam z doniczek paruje) , jak sobie coś przypomnę to dopiszę :)

[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mamy sporo doniczkowych - i na parapetach i na podłodze :) Smutno było by bez nich.. I chociaż z natury nie przepadam za pracami ogrodniczymi to nie wyobrażam sobie, żeby w domu ich nie było..

No ale niebawem spodziewamy się psa więc trzeba będzie je zabezpieczyć przed zeżarciem..

 

Pozdrawiam

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wogóle nie wiem co moda ma do moich kwiatów???

Miałam, mam i będę miała...na parapetach - oczywiście tak, aby świata mi nie zasłaniały, i większe na podłogach.

Moim zdaniem kwiaty dają świetny klimat każdemu wnętrzu, modnemu czy mniej modnemu. I to zależy od człowieka, czy lubi kwiaty czy też nie.

Ja na modę nie patrzę i mam ją w głębokim poważaniu :lol:

 

Beata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

morfeusz1 napisał:

moja Babcia ma cały czas zawalony parapet kwiatami: aloes, geranium i inne takie...

 

Moja babcia też tak miała i nawet takie same gatunki :D,zresztą mama tak samo tylko roślinki nieco się pozmieniały :wink:. Osobiście bardzo lubię kwiaty i będą gościły u mnie zarówno na parapecie jak i na podłodze większe okazy.W oknach jednak mniejsze ilości a w kuchni oczywiście nie zabraknie ziół i itp..Już nawet czeka wyhodowany liść laurowy :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dużo kwiatów, modę mam głęboko w poważaniu :wink: ,

kota mam i żre tylko papirusa(całe lato naszczepiam każdy złamany parasol żeby i kotu na zimę starczyło i wyglądały przyzwoicie) , trujących chyba nie mam :roll: a nawet jeśli ,to kot nie rusza , nauczył się poruszać po parapetach nie strącając doniczek. Dzieci chyba nie czują się pokrzywdzone brakiem parapetów bo znoszą sadzonki skąd mogą.

Większość kwiatów lubi prysznic, więc nie wiem skąd siedlisko kurzu :roll:

 

jeszcze jakieś argumenty przeciw padły ?

aaa że czasu mało; moje wymagają w sumie jakiś 5 minut dziennie, czasem w przelocie jakiś listek suchy oberwę , czasem coś przesadzę (raz na ruski rok )

 

no to argumenty za : nawet zimą mam zielone w domu :D , kupa radochy jak coś znienacka zakwitnie :D wściekłość teściowej która nie ma ręki do kwiatów :wink: :lol: , osłonięte od nadmiaru światła południowe okno , brak problemów z przesuszonym powietrzem (coś tam z doniczek paruje) , jak sobie coś przypomnę to dopiszę :)

[/b]

 

To już drugi Twój post pod którym mogę się spokojnie podpisać.

Nawet do głowy mi nie przyszło, że kwiatki na parapecie mogą być modne, bądź nie. U mnie są bo jak wyżej.

Z plusów ..u mnie parapet za zlewem, więc na okno tak się nie chlapie, no i tlenu więcej.

 

Ten pierwszy post w temacie Kto ma dosyć mieszkania w domu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...