Nefer 13.02.2012 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 Oczywiście można liczyć na to, że inne firmy mają super serwis. Osobiście wątpię - mam Viessmanna i trafiłam na montażystę palanta - to fakt (w dzienniku "why"). Znalazłam sobie serwis 2 ulice dalej - nie mam uwag. Wszystko zależy od LUDZI nie od firmy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lopesjus 13.02.2012 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 Opiszę pokrótce moje trzy spotkania z serwisantami Viessmanna: SPOTKANIE NR 1 - uruchomienie pieca. Pan "serwisant" zignorował moje informacje i na podłogówkę puścił mi wodę 70 stopni (mam układ bez mieszacza, niskotemperaturowy). W efekcie wypaczone panele na świeżo ułożonej podłodze. Winnego brak SPOTKANIE NR 2 - awaria pieca. Zgłoszenie na infolinii, w związku z tym, że wrzesień, ekipa dość szybko przyjechała. Wymiana wentylatora i - teoretycznie - po sprawie SPOTKANIE NR 3. Grudzień 2010. 28 może 29 grudzień. Awaria pieca. Objawy podobne jak przy poprzedniej awarii... Byliśmy świeżo po przeprowadzce do nowego domu a piec gazowy był wtedy jedynym źródłem ciepła. Uprzejmy doradca na infolinii potwierdza moje przypuszczenia informując jednocześnie, że z powodu braku wentylatorów naprawa może mieć miejsce najwcześniej za dwa tygodnie.... Wykorzystując łańcuch znajomych po dwóch dniach (31 grudzień, Sylwester) docieram do właściciela dużej firmy - odległej o 200km, który jest skłonny, wysłać pracownika do oddziału swojej firmy, gdzie w sklepie stoi model pieca z identycznym wentylatorem.... Zamiast na Sylwestra wsiadam wieczorem w auto i jadę po tę część, ponieważ równolegle dograłem serwisanta z Torunia, który obiecał przyjechać do mnie w Nowy Rok (!). Zima 2010 zaczęła się właśnie w tę sylwestrową noc. Szczęśliwie podjąłem część (nikt nie chciał nawet złotówki, wszystko na słowo, że wadliwa część do nich wróci, serwisant powiadomi centralę Vissmanna i rozliczenie nastąpi bez udziału klienta) i po kilku godzinach, ale jeszcze przed Nowym Rokiem wylądowałem w domu. Umówiony serwisant przyjechał rano, 1 styczna 2011r. Wymienił wadliwy wentylator, podając jednocześnie przyczynę jego uszkodzenia - brak zdemontowanej jakiejś zapadki (wentylator uniwersalny dla kilku modeli), zapadka zaczęła żyć własnym życiem uszkadzając wentylator. A teraz morały:- jak widać serwisanci są różni, w moim przypadku - do trzech razy sztuka. Serwisant z Torunia nie tylko zaprezentował szczyt profesjonalizmu, ale również życiowe podejście do trudnej sytuacji klienta- są na świecie ludzie, którzy pomogą w trudnej sytuacji. Użyłem znajomości, ale podobno przez łańcuch 7 osób każdy na tym świecie zna się z każdym...- sprawdziłem, że dom wychładzał się ok 1,5 stopnia na dobę. Chyba nie najgorszy wynik? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mis_kolabor 13.02.2012 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 NIe spodziewałem się tak dużego odzewu w tak krótkim czasie Niestety z tego co czytam, to znaleźć prawdziwego serwisanta jest niezwykle trudno potwierdzają to Wasze posty, jak i moje "nieduże" do prawda doświadczenie. Obecnie jestem w trakcie budowy domu, gdzie założyłem kocioł olejowy Wolf'a. W nowym domu jeszcze nie mieszkamy, narazie jest to stary dom drewniany, gdzie pracuje wspomniany przeze mnie Viessmann. Tak jak napisałem w podsumowaniu, niezwykle dużym problemem jest to, że firmy nie prowadzą kontroli jakości swoich serwisantów. Wybierając Wolf'a do nowego domu sporo czasu poświęciłem różnego rodzaju porównaniom, testom, opiniom i zdecydowałem się właśnie na Wolf'a -z dwóch powodów - cena była bardzo konkurencyjna w porównaniu np. do Viessmanna, a panowie z Buderusa robili mi łaskę, że cokolwiek chcę u nich kupić - wyglądało to tak, że mnie bardziej zależało na kupnie niż im na sprzedaży... Nieważne... Po zakupie Wolf'a wybrałem z ich strony autoryzowanego instalatora, który miał wykonać pierwsze uruchomienie - chodziło tutaj o kocioł olejowy, dokładnie jest to model CHK22 z automatyką R3 - w skrócie ta R-trójka strzyże, goli, krawaty wiąże i przerywa ciąże Pan Instalator przyjechał, obudowę zaczął rozbierać kombinerkami zamiast ją po prostu zdjąć z plastikowych zatrzasków. Kombinował, kręcił, no ale w końcu ustawił, piec zaczął działać. Problem pojawił się, gdy doszło do podłączenia pompy od cyrkulacji wody użytkowej. Otóż według Pana "autoryzowanego" nie da się podłączyć, bo piec nie ma takiej możliwości. Myślę sobie "kur.... orżnęli mnie w sklepie czy co?!". Pan autoryzowany (dla reklamy dodam że chodzi o firmę LG Instal z Grójca) skasował forsę i szczęśliwy odjechał. Ja za to przewertowałem wszystkie instrukcje montażu i co się okazało? Można podłączyć, trzeba tylko wpiąć zasilanie od pompy we właściwe gniazdo i setup'ie pieca wspomniane gniazdo aktywować. Po przeczytaniu tego byłem gotowy sam to ustawić, jednak spokoju mi nie dawało to, że gość wziął kasę, mnie wprowadził w błąd i jeszcze mam po nim poprawiać? - Nic z tego. Zrobiłem zadymę w Wolfie i po tej akcji przyjechał pracownik firmy, podłączył się laptopem do pieca i na dobrą sprawę wszystko ustawił od nowa, bo generalnie cała konfiguracja wykonana przez pana "autoryzowanego instalatora" była schrzaniona. Cała rzecz odbyła się oczywiście w obecności pana "autoryzowanego" - widocznie myśleli, że klient się czepia, a tu jednak zonk. Pan "autoryzowany" nie radzi sobie z czytaniem instrukcji montażu i uruchomienia. Jaki z tego wniosek? Po pierwsze, zanim umówisz się z takim "autoryzowanym" dokładnie przeczytaj instrukcję jak toto podłączyć, po na 90% trafi się ktoś, kto coś spier....li. Po drugie: (jak w większości przypadków na budowach) musisz się znać lepiej niż ten autoryzowany, bo zdarza się, że co niektórzy są mądrzejsi niż sam producent. Na szczęście po tych wszystkich perypetiach dostałem kontakt do właściwej osoby z Piaseczna, gdzie nie ma problemu, żeby się umówić na konkretny termin, a co najważniejsze, facet zna się na robocie, którą wykonuje. Jestem już po pierwszym przeglądzie, dopasował mi ustawienia pieca do mojego budynku, generalnie jestem bardzo zadowolony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mis_kolabor 13.02.2012 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 @Lopesjus: u mnie po tankowaniu oleju musiałem wyłączyć kocioł na ok. dobę. Producent zaleca, aby przynajmniej 12 godzin olej "odstał się". W nocy było -12, następnego dnia temp w domu spadła z 13 do 11 stopni (budynek jeszcze nie wykończony) - myślę, że też niezły wynik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 13.02.2012 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 Tylko to nie świadczy o tym, że Viessmann jest be. Ja po znalezieniu profesjonalnego serwisu też jestem zadowolona. Czego nie mogę powiedzieć o ponoć auoryzowanym partaczu, który nie był łaskaw wpisać nawet prawidłowego numeru seryjnego pieca na gwarancji.Panowie z nowego serwisu przyjechali, zdiagnozowali, zamówili części, naprawili to co spierniczył mój fachman, ustawili i hula. Też byli autoryzowani. To tylko ludzie. Oni tworzą obraz firmy. Ale to nie znaczy, że firma jest do bani. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mis_kolabor 13.02.2012 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 @mkslonik: Też myślałem nad takim rozwiązaniem, ale Viessmann wtedy był dużo za drogi praktycznie w każdej dziedzinie. Mogę ci powiedzieć, że jestem zadowolony z tego co wybrałem głównie ze względu na cenę jak i na obecny poziom serwisu. Jak się budowałem to często zagadywałem kumpla z firmy na temat pieców i suma sumarum teraz jerst tak, że marki masz różne, ale wszystko i tak jest klepane przez te same fabryki, jeśli wiesz o co mi chodzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mis_kolabor 13.02.2012 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 @Nefer: Problemem jest to, że trzeba szukać serwisu, a za pieniądze, które poszły na kocioł (które w cale nie są małe) powinien być dostęp do rzetelnych i profesjonalnych serwisantów, a nie do listy ludzi z dyplomikami. Firmy dają ludziom autoryzacje a później nie pilnują właściwego poziomu wykonywanego serwisu. Tacy ludzie psują opinię marce i zniechęcają potencjalnych klientów. Popatrz na mój przykład - gdyby ktokolwiek wykazał się chęcią rozwiązania problemu, moje odczucia byłyby zupełnie inne. Sam fakt umówienia się na konkretny termin już powoduje, że nie jesteś wkur...iona bo piec nie chodzi. Tego i tego dnia przyjedzie do Ciebie profesjonalny serwis, wykona swoją robotę i będziesz cieszyła się z tego, że wydałaś sporo kasy na dobry sprzęt i dobry serwis. To według mnie jest wysoka jakość, która powinna wyróżniać się spośród innych producentów. Tymczasem serwis ci mówi, że przyjedzie może jutro, może za tydzień... radź Pan sobie sam. I co ty na to? Piec wysiadł, -20 na zewnątrz i nie ma innego źródła ciepła. Zapłaciłaś za sprzęt do kotłowni >10k PLN i teraz radź sobie sam?! Według mnie to nie tak powinno działać.Gdy stałem przed decyzją kupna kotła facet z viessmanna przekonywał mnie, że mają najlepszy serwis ze wszystkich firm w Polsce, bez problemowy dostęp do części i generalnie wszystko jest różowo - jak widać gó..o prawda. Wszystko jest fajnie, dopóki sprzęt chodzi - dopiero jak coś się zepsuje poznajesz prawdziwy poziom profesjonalizmu danej firmy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ttoby 15.02.2012 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2012 mis_kolabor: dziwi mnie strasznie to co piszesz ... "powinien być dostęp do rzetelnych i profesjonalnych serwisantów" - no i jest na stronie internetowej VIESSMANN, w zakładce "LISTA FIRM SERWISOWYCH". Oprócz tego jest 24 godzinne wsparcie infolinii, która wcale nie działa tak jak opisałeś tylko wręcz przeciwnie. Jeśli zależało Ci na przeglądzie kotła to oprócz "szukania" masz możliwość zamówienia przegladu autoryzowanego online lub za pomocą infolinii. Ja tak zrobilem i termin zrealizowania wizyty zostal spełniony z dokladnościa do 5min. Wcześniej też miałem kłopoty z ustaleniem szybkiego terminu przeglądu dlatego zgłosiłem się na infolinię i tam zostałem profesjonalnie obsłużony. Faktem jest ze nie wszyscy fachowcy popisujący sie autoryzacją VIESSMANN sa idealni,dlatego w takich sytuacjach warto zgłaszać takie uwagi do Centrum Serwisowego VIESSMANN - taką informacje otrzymałem od konsultanta infolini, bo jak VIESSMANN ma kontrolować jakość obsługi skoro nie ma żadnych sygnałów od swoich klientów. Aaaaa wlasnie .... kilka dni po wykonaniu u mnie przegladu kotła, zadzwonil do konsultant z pytaniami o : termin, jakość obsługi oraz ogólnie moją opinie o usłudze .... nic dodać nic ująć ... polecam korzystanie z usług infolinii VIESSMANN oraz usługi przeglądu autoryzowanego ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
estifer 27.08.2012 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2012 ciekawe a zastanawiałem się nad montażem solarów i pieca Viessmann. Cała instalacja grzewcza wchodziła w grę od nich. Po twoich doświadczaniach grubo muszę się nad tym teraz zastanowić. Jedna zasadnicza uwaga. Niestety, ale jak się porównuje sprawności kolektorów Viessmann od 2004 roku, to kolejne wersje pod tą samą nazwą, zmieniają na gorsze parametry. Dane z certyfikatów Solar Keymark to mówią. Np. Vitosol 200-F. czyli "flagowy" kolektor płaski to obecnie ledwie standard średniorynkowy z absorberem aluminiowym i izolacją z pianki 15 mm. Próżniowe to już całkiem pomyłka - horrendalnie drogie i obecnie z rurami heat-pipe z Chin z fabryki w Dachang. oczywiście ich sprawność poleciała znacznie w dół, a cena? ... poszła w górę. Nietety Viessmann opinie ma jeszcze dobre, "jadąc na marce", ale wielu klientów zdążyło się już zrazić, a fachowców przekonać, że chociażby krajowe produkty są bardzo dobrej jakości, a ich niższa cena wynika z faktu "nie sponsorowania sportów zimowych"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
estifer 27.08.2012 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2012 Jeszcze jedno - ewidetnie widać, że producenci oferujący przede wszystkim kotły i "przy okazji" kolektory słoneczne, traktują te ostatnie coraz bardziej po macoszemu. Ich ceny są często niebotyczne, a parametry poniżej przeciętnej. Używa się argumentacji typu "kompletny system", "dopasowane komponenty", itd., ale to nie ma za wiele wspólnego z realnymi korzyściami. Czasem jedynie może się przydać połączenie automatyki solarnej z kotłową, ale to często można i tak wykonać stosując regulator "solarny" innej firmy. A już chociażby minimum może stanowić zastosowaie kolektorów producenta, który rzeczywiście zajmuje się tą techniką i "z niej żyje" mówiąc krótko... To się naprawdę opłaci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janusz.K 22.10.2012 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2012 Witam przejrzałem forum ale nie mogę znaleźć odpowiedzi na proste wydawałoby się pytanie. Chodzi mi o dobór odpowiedniego modelu kotła do prostej instalacji grzewczej. Nabywam nowy dom o powierzchni użytkowej ok. 150m2. 3 kondygnacje, głównie sterowanie grzejnikami jednak w łazienkach zrobione jest ogrzewanie podłogowe na jednym obiegu z grzejnikami (na powrocie z grzejników łazienkowych) - łącznie podłogówki ok. 25m2. Planuję zasobnik 150L. Do takiej prostej instalacji chcę dobrać kocioł Viessmann'a i nigdzie nie mogę znaleźć rzetelnej informacji, czy jest sens dopłacać ok. 3500-4000 zł do modelu Vitodens 200. Sprzedający jak i wielu forumowiczów wspomina o "fajnej" automatyce, jednak nie potrafię dotrzeć do informacji czy ta automatyka w mojej sytuacji jest potrzebna (nie przewiduję żadnych dodatkowych instalacji typu solary, pompa ciepła czy płaszcz wodny w kominku). Prośba o argumenty za i przeciw każdego rozwiązania - Vitodens 100 czy Vitodens 200. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janusz.K 24.10.2012 15:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2012 No to może zapytam inaczej: czy przy zastosowaniu kotła Vitodens 100 da się tak ustawić cały system C.O. aby w domu utrzymywała się cały czas stała zadana temperatura? I to niezależnie od tego czy w danym momencie używam kominka czy nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
uciekinier 05.02.2013 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Witam wszystkich, Postanowiłem napisać tego posta po kilku telefonach do "serwisantów" firmy wyżej wymienionej. W domu w którym obecnie mieszkam został zainstalowany piec gazowy Vitopend 100. Kilka dni temu piec zaczął dziwnie się zachowywać, nie dogrzewa CWU, palnik włącza się i gaśnie (taka sekwencja powtarza się 4-5 razy dopóki nie zacznie normalnie pracować). Pojechałem do serwisu w moim mieście żeby umówić się na wizytę. Wielki budynek z wielkim logo Viessmann. Po krótkiej rozmowie z Panem niby-serwisantem dostałem numer telefonu na infolinię ze złotą poradą "niech Pan sobie radzi"... Gały mi wyszły na wierzch, ponieważ nie wierzyłem w to co słyszę - przychodzę do serwisu, chcę zostawić kasę za przegląd i ew. wymianę, a Pan mi mówi, żebym sobie radził... Nic to, wyszedłem, stwierdziłem, że nie chcę mieć nic więcej do czynienia z takim pajacem. Dzwonię na infolinię. Za pierwszym razem nikt nie odebrał. Za drugim też. Za trzecim podniósł słuchawkę jakiś osobnik, który emanował empatią i entuzjazmem jak w filmach typu Miś itp. Generalnie dało się zauważyć, że Pan ma mój problem w głębokim poważaniu. No nic, piec nie grzeje wody (dobrze, że CO działa), jest zimno, żeby umyć dzieciaki trzeba wodę dogrzewać czajnikiem - będę uprzejmy, może uda się problem szybko rozwiązać. Opisałem całą sytuację, Pan po namyśle stwierdził, co może być przyczyną takiego zachowania - "Trzeba wymienić wymiennik ciepłej wody" i .... cisza w słuchawce. No więc pytam się, czy mam to sobie sam wymienić, czy też może mnie umówić na przegląd jakiegoś serwisanta. Okazało się, że Pan mnie umówić nie może, ale dostałem dwa numery telefonów do "zaufanych serwisantów". No dobra. dzwonię do pierwszego z listy. Kolejny raz opisuję problem. W odpowiedzi ta sama hipoteza co do wymiany części w kotle. - "No dobra, w takim razie kiedy możemy się umówić na serwis?" - pytam. - "Nie wiem. Może za tydzień" - słyszę w słuchawce. - "No ale to ja mam wiedzieć kiedy Pan może przyjechać? Chciałbym się umówić na konkretny termin." - "No może jak wrócę do domu. Zadzwonię do Pana." Na tym rozmowa się skończyła (z serwisantem godnym zaufania). Dzwonię do drugiego z listy. Po krótkiej wymianie uprzejmości i kolejnym opisie problemu z kotłem znowu problem z ustaleniem terminu. - "Kiedy może Pan przyjechać do tego kotła?" pytam. - "Jutro, albo pojutrze..." - "A od czego to zależy?" - "No jak mi się robota ułoży." - odpowiada IIgi serwisant. - "No dobra, ale to na konkretny termin możemy się umówić?" - "No wyślę do Pana sms'a jutro, a może pojutrze..." - odpowiada gość. -" OK, w takim razie czekam na SMS'a" i rozłączyliśmy się. To już któraś z kolei taka akcja z serwisantami od pieców. Wkur...rzyłem się, bo generalnie rzecz ujmując, jak masz kocioł po gwarancji, to wszyscy mają Twoje problemy w głębokim poważaniu, nawet serwisanci, dla których to przecież jest jakaś kasa. Zastanawia mnie jedna rzecz - dlaczego firmy typu Viessmann nie mają żadnej kontroli jakości jeśli chodzi np. o usługi serwisowe. Przecież to jest budowa relacji z klientem, budowa marki. Powyższa sytuacja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że kocioł, który wybrałem do nowo budowanego domu (Wolf tak na marginesie) był dobrym wyborem. Przy tym Wolfie też były ciekawe perypetie z instalatorem pieca, ale po interwencji bezpośrednio w firmie Wolf, przyjechał pracownik i wykonał prawidłowe podłączenie kotła - stąd duże lepsze wrażenia z obsługi Wolf'a. Wracając do tematu; Okazuje się, że Viessmann nie dość że jest przereklamowany, to jeszcze ich polityka sprzedaży polega na złapaniu owieczki, zgoleniu jej przy kupnie kotła, a dalej (jak to doradził mi serwisant z mojego miasta) radź Pan se sam... Po prostu tragedia. Nigdy wcześniej nie opisywałem tego typu wrażeń, ale jeżeli po wykonaniu trzech telefonów i wizycie w serwisie nie można umówić się na jakikolwiek termin na naprawę pieca, to może osoby, które przeczytają tego post'a zastanowią się dwa razy przed wyborem kotła do swojego domu. Powyższa sytuacja tylko udowadnia, że ani marka, ani wyższa cena nie zagwarantują kupna ani dobrego kotła ani dobrego serwisu. Według mnie najważniejszy jest serwis i łatwość dostępu do niego, albo chociaż możliwość umówienia się na konkretny termin przeglądu urządzenia. W powyższym przypadku nie udało się nic takiego osiągnąć. Tak więc drodzy czytelnicy tego posta - weźcie pod uwagę moje doświadczenia jeżeli kiedykolwiek będziecie zastanawiali się nad wyborem pieca i dokonajcie własnej oceny przy wyborze. Pozdrawiam, a słyszał Pan iż Wolf ma niski poziom sprzedaży tych wspaniałych urządzeń i znika z rynku to dopiero będzie checa z serwisem pogwarancyjnym,no jeśli pan korzysta z usług pijaczków LG pseodoserwisu to efekty są jakie są,ponadto przekłamania w pańskim poście do bólu,czemu nie zażdałeś u sprzedającego informacji ze wskazaniem na serwis ,po co latać po budynkach z wielkim logo tam gdzie się kupuje tam żąda się obsługi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hydraulik_ 05.02.2013 16:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 oj z Wolfem to się przejedziesz .No chyba że coś zmienili w ciągu roku Ja te tematy przeklinam i jest mi głupio ,że namówiłem klientów , Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hydraulik_ 05.02.2013 16:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 @Nefer: Problemem jest to, że trzeba szukać serwisu, a za pieniądze, które poszły na kocioł (które w cale nie są małe) powinien być dostęp do rzetelnych i profesjonalnych serwisantów, Powinni stać pod drzwiami i czekać z drugą kotłownią. Bo Pani wydała 10 000 zł. Rozumiem ,że jest to dyskomfortowe zderzane .Ale jak ktoś decyduje sie mieszkać w domku.powinien sobie zdawać sprawę ,że awarię się mogą zdarzyć .Przecież w zimie może spaść śnieg i uniemożliwić dojazd ,serwis może się rozchorować ,itp Viessman ma to całkiem fajnie zorganizowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomasz tomaszewski 08.04.2013 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2013 Witam Rzadko pisuję posty ale często korzystam z informacji i doświadczeń zawartych na forum, dlatego opiszę tu swoje doświadczenia z Firmą Viessman, bo może będą one dla kogoś pomocne. Mam nieszczęście być posiadaczem pieca kondensacyjnego Firmy Viessman. Piec z wbudowanym zasobnikiem tak zwana lodówka, wiek około 6 lat z czego trzy intensywnej eksploatacji (pierwsze trzy lata to czas przeciągającej się wykończeniówki gdzie ogrzewanie działo na „pół gwizdka”), cena z montażem około 15 000. Od samego początku piec od czasu do czasu potrafił się zawiesić co wymagało powtórnego uruchomienia, bez jakiś innych objawów awarii. Z czasem problem ten był co raz częstszy aż w październiku ubiegłego roku nasilił się do tego stopnia, że zadzwoniłem do serwisanta który od montażu dokonuje przeglądów kotła zgłaszając usterkę. Pan przyszedł, obejrzał i stwierdził, że piec trzeba wyczyścić co rozwiąże problem. Jak powiedział tak zrobił za co skasował 200zł i pojechał. Po kilku następnych dniach piec znowu się zaczął zawieszać zgłaszając usterkę 02. Kolejny telefon do fachowca z reklamacją, Pan znowu przyjechał popatrzył i stwierdził, że piec trzeba wyczyścić „bardziej”. Czyli tym razem kocił został rozkręcony mocniej i przepłukany Kamixem. Oczywiście po kilku dniach piec znowu się wyłącza zgłaszając tą samą usterkę. Kolejny raz dzwonię do fachowca, który nie bardzo wie jak usunąć awarię i informuje mnie, że musi zasięgnąć rady w Firmie Vissman. Prosi o cierpliwość i obiecuje odzwonić, po kilkunastu dniach ja dzwonię do fachowca, fachowiec znowu prosi o cierpliwość, mi ja kilkanaście dni i nic. Po kilku następnych telefonach z mojej strony, fachowiec znajduje rozwiązanie problemu upierdliwego klienta i przestaje odbierać moje telefony. Dzwonię więc do Firmy Viessman, z reklamacją pracy serwisanta i tu niespodzianka, Pan który dokonywał rocznych przeglądów kotła i kasował co roku 200zł za przepłukanie kotła, nie jest serwisantem Viessmana tylko autoryzowanym instalatorem, więc jego znajomość kotłów jest ograniczona a Viessman nie może odpowiadać za jego kompetencje. Po uzyskaniu tej informacji otrzymałem telefon do serwisanta –serwisanta firmowego znającego się na rzeczy. Nowy Pan serwisant-serwisant, przyjechał popatrzył i zawyrokował – piec trzeba wyczyścić. Po kolejnym czyszczeniu zaworków ,dolotów przelotów etc. Pan skasował 150zł a ja mam najczystszy piec w okolicy. Co z tego, jak piec i tak nastepnego dnia się zawiesza zgłaszając usterkę 02. Po kolejnej reklamacji następuje wsłuchanie się w pracę kotła i diagnoza. Prawdopodobnie któraś z pomp nie działa prawidłowo co powoduje przegrzewanie pieca i jego awaryjne wyłączenia. Trudno jednak sprecyzować która to pompa ( jedna kosztuje 1000 druga 300zł) i czy to jest na pewno to. Czyli wiem, że nic nie wiem i czekam na rozwój wypadków. Faktycznie oprócz tego , że piec wyłącza się co raz częściej czasami 3 razy dziennie dochodzą nowe objawy. Wrzątek w kranie temperatura na piecu 95 stopni wiec sam go wyłączam, żeby go nie rozsadziło. Na wyświetlaczu pojawia się nowa usterka F2 a po powtórnym uruchomieniu usterka OD i komunikat „pompa ładowania wyłączona”, piec nie grzeje ciepłej wody użytkowej. Hurrrra kocioł się popsuł na dobre, teraz będzie można wymienić uszkodzoną pompę i wszystko wróci do normy. Dzwonię zadowolony po serwisanta-serwisanta ale tu niespodzianka, moja radość była przedwczesna, pompa działa a serwisant nie ma zielonego pojęcia dlaczego w normalnym trybie kocił nie grzeje wody (po uruchomieniu funkcji PARTY mam ciepła wodę w kranie). Prawdopodobnie jest temu winna „płytka”, ale pewności nie ma. A ile ta płytka? No tak około 700zł. Ponieważ, co do płytki są to tylko podejrzenia serwisanta-serwisanta, więc Pan umawia się ze mną, że skonsultuje się z Fabryką i po uzyskaniu dodatkowych informacji wróci usunąć awarię. Tak mija kolejny miesiąc a telefon milczy. Piec działa jak chce, jak chcę mieć ciepło to muszę pamiętać by sprawdzić czy się nie zawiesił, jak chcę się umyć muszę włączyć funkcję party. Puenta – Vissman to prawdopodobnie całkiem dobra Firma a ja mam pecha. Tylko po co dałem tyle kasy za markę z „górnej półki’ kiedy porównywalne piece mogłem kupić dwa może nawet 3 razy taniej. Wszyscy, którzy planują zakup kotła powinni się dwa razy zastanowić , czy jest sens kupować najdroższy model na rynku bo wysoka cena nie jest gwarantem wysokiej jakości czy fachowego serwisu. Ja w każdym razie takiego błędu nie popełnię drugi raz. Na wiosnę planuję wymianę kotła na turbo, koszt z zasobnikiem około 3500 (nie mam podłogówki – kondensat był wynikiem podpowiedzi „wujka dobra rada” bo będzie oszczędniej). A gdyby ktoś jednak bardzo chciał mieć piec Viessmana to na wiosnę będę swój sprzedawał, każdą cenę powyżej wartości złomu przyjmę z zadowoleniem. Tomek T Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
f.5 08.04.2013 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2013 Ullaallaa Nie strasz nie fajnie Posiadam 343 F prawdopodobnie następcę Twojego.Będę sledził watek. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pan Żubr 08.04.2013 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2013 masz szczęście że idzie wiosna.kiedy zaczely sie te problemy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Artis0 13.04.2013 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 To raczej odosobniony przypadek, bo generalnie Viessmann w miare jakosc trzyma. Odnosnie pomp obiegowych to trafily sie nam kiedys 2 przypadki, ze padly, ale wymienili je bez problemu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna42 22.05.2013 09:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2013 Dziwi mnie to co piszesz. Mieszkam w domku, regularnie serwisuje kociol Viessmann Vitodens 200 u firmy tkora zajmowala sie montazem. Nawet zima przy duzym oblozeniu serwisu, jak dzownie z usterka nie zdazylo mi sie zebym zostala potraktowana tak jak wspominasz. Twoj problem polega na tym ze nie masz firmy ktora zamontuje, uruchomi i serwisuje kociol. Nic dziwnego ze w takim razie nikt cie nie obsluzyl zima przy -20C, myslisz ze byles jedynym ktory dzownil? Zreszta jakbys regularnie serwisowala kociol to mala szansa takiej usterki. Mieszkam sama z corka. meza czesto nie ma. Dlatego regularnie dbam o dobra prace kotla i serwisuje w jednej firmie z Wrocławia. Szczerze polecam, bo wtedy jest sie inaczej obsluzonym, nawet przy -20 wiem, ze ktos NAPEWNO przyjedzie od razu. Pan Karol Wilgorz (to juz druga kotłowania ktora zamontowala mi jego firma) czesto rozwiazuje problem z usterka przez telefon. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.