Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Piec, 100 buforów i grawitacyjne zabezpieczenie


adam_mk

Recommended Posts

Witam

Często ostatnio wypływa problem wielu (kilku) buforów, ich łączenia i zabezpieczenia kotła, pieca, na wypadek padnięcia prądu.

Bywa, że potrzebna tona, a są tanio „połówki” czy „ćwiartki”. Bywa, że duży drzwiami wejść nie chce... Albo, że był jeden, ale dwa to lepiej...

Da się to łączyć!

Można też „puścić w małej automatyce”

Nagryzmoliłem obrazek…

 

http://img41.imageshack.us/img41/9954/grzanieinstalacja.jpg

 

Jak „to” ma działać?

 

Mamy tam termostaty.

Niebieskie dwa i czerwony jeden.

Termostaty „A” ustawiamy na około 40 stC.

Niebieski pokaże, że „PALI SIĘ!” i załączy pompę nr1, która dba o „zdrowie” kotła nie dopuszczając do jego pracy w zbyt niskich temperaturach.

Termostat ma być taki, że zwiera styk po osiągnięciu temperatury (jakby co, to są przekaźniki i stan da się odwrócić).

Niebieski termostat „B” ustawiamy na temperaturę około 55stC.

On powinien być taki, że rozwiera styk po osiągnięciu nastawionej temperatury.

Zasilanie pompy 1 przepuszczamy szeregowo przez styki termostatów A i B.

 

Zimny piec – styk A otwarty, styk B zwarty, pompa stoi (nie palą).

Piec rozpalony, ale nie zagrzany – styk A zwarty, styk B zwarty, pompa pracuje (rozpalili, grzejemy piec!).

Piec ciepły i układ „dogrzany” - styk A zwarty, styk B rozwarty, pompa 1 stoi (bo jej praca jest zbędna w tym stanie).

Uwaga:

Podczas dochodzenia całego systemu do zadanych parametrów pompa 1 będzie „taktować” z coraz dłuższymi przerwami.

 

Pojawia się ciepło na szczycie bufora – czerwony termostat A załącza pompę 2 i rozpoczyna grzanie budynku (bierze wszystko co „dają” i bufor się nie nagrzewa!!!)

Powoli temperatura rośnie i jednocześnie grzeje się dom, co oznacza coraz cieplejszy powrót z kaloryferów.

Wtedy zawór termostatyczny zaczyna ograniczać temperaturę podawanej do odbiorników strugi podwieszając zimną wodę z powrotu. Nadmiar ciepła ląduje w buforze (nie na samym dole, tylko nieco wyżej!).

Po nagrzaniu domu i bufora można przestać „karmić piec” paliwem. Dom mamy ciepły i zgromadzony jest zapas w buforze. Starczy na jakiś czas niepalenia (w zależności od wielkości domu i grubości „sweterka” w jaki go ubrano… :lol: )

 

Wrysowana na brązowo wężownica to opcja – CWU przepływowe, a trójnik tak trochę od dołu to przyłącze do cyrkulacji.

 

To nie są rozważania teoretyczne. TEN układ pracuje i „ma się dobrze”.

 

W przypadku braku prądu stają pompy. Cyrkulacja jednak pracuje nadal w układzie grawitacyjnym piec-bufor (sto buforów czy ile potrzeba…).

Wystarczy przestać dokładać do pieca.

 

Obok pieca jest zamontowany zaworek „z piłeczką”. Po zatrzymaniu pompy 1 zamyka się automatycznie i nie pozwala wodzie na „obchodzenie” pieca bokiem.

 

Jeżeli udałoby się ustawić bufory nieco wyżej od pieca to byłby jeszcze jeden luksus!

Powstałby syfon skutecznie uniemożliwiający chłodzenie zładu „poprzez piec” (to samo daje zamknięcie szybra po zakończonym paleniu i WYGAŚNIĘCIU pieca).

 

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 98
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Panie Adamie

Wielkie dzięki za ten schemat. W tym morzu informacji, zamieszczonych na forum i powszechnego błądzenia w tej materii nareszcie klarownie i sensownie zaprojektowany układ.

 

Mam jeszcze jedną gorącą prośbę o drugi wariant układu, w którym kocioł może bezpośrednio zasilać instalację bez zbiorników, a dopiero po nagrzaniu instalacji domowej kierować ciepło na zbiorniki. Czy byłoby to możliwe?

 

 

Pozdrawiam

 

Aleksander

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o :o :o

No, właśnie TEN system TAK działa...

NAJPIERW pcha do instalacji, zbiorniki są ciepłe pod samym szczytem, a reszta zimna. Dopiero jak dom się podgrzeje i zadziałają termostaty na grzejnikach, to nadmiary lądują w buforach...

Tyle, że nic przy tym robić nie trzeba poza dokładaniem do pieca.

Chyba, że to jakiś wymyślny bydlak i dokłada se sam...

 

Adam M.

 

bladyy78

W zasadzie tak, ale tu on jest zamontowany "do góry nogami"....

Ta pompa go otwiera... I tylko ona....Do tego musi właśnie pracować...

A.M.

 

Jeszcze coś.

Jak mamy wymyślne bydlę z wypasioną automatyką, to termostat zamocowany nisko na buforze, w okolicy powrotu z obiegu, i ustawiony na jakieś 50stC może dawać sygnał do przejscia pieca na podtrzymanie i zakończenie grzania.

Albo załączać jaki dzwonek, lampkę - no sygnalizator napełnienia ciepłem całego układu.

Można tam wcisnąc (nawet raczej trzeba) jakiś pomiar temperatury na różnych wysokościach bufora, żeby być w stanie ocenić co się aktualnie dzieje.

A.M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli udałoby się ustawić bufory nieco wyżej od pieca to byłby jeszcze jeden luksus!

Powstałby syfon skutecznie uniemożliwiający chłodzenie zładu „poprzez piec” (to samo daje zamknięcie szybra po zakończonym paleniu i WYGAŚNIĘCIU pieca).

 

 

Mam pytanie o wysokośc bufora nad piecem. Jak wysoko powyżej wejścia pwrotu do kotła powinien być bufor? W moim przypadku mógłbym podnieść o 20 cm ale czy to wystarczy?.? A może są inne proste sposoby na odcięcie pieca jako odbiorcy energii po zakończonym grzaniu. Jeden sposób z odcięciem dostepu powetrza został podany ale może jest jeszcze jakiś inny sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Mam pytanie o wysokośc bufora nad piecem. "

 

Każdy centymetr poprawia tu sprawę.

Trzeba zostawić tyle miejsca nad buforem, żeby dało się to jakoś dobrze termoizolować.

 

Inne sposoby...

Można tam zaworek jakiś wstawić i zamykać go.

Tyle, ze najpierw trzeba poczekać, aż piec dobrze się wypali.

Żeby się nie zagotował w czasie dopalania, jak mu odbiór ciepła zabierzemy.

No i przed paleniem trzeba go zawsze otwierać.

 

Tylko...

Po to, żeby nie wykonywać za każdym razem ze stu czynności, o których należy bezwzględnie pamiętać jest taki właśnie układ.

 

Absolutnie idealnie jest, jak góra pieca jest na wysokości dna baniaka.

Tyle, że nie każdy ma jak wykopać dziurę w podłodze na ten piec.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Logicznie - tak.

Technicznie - raczej nie!

Te 100 buforów waży jak jasna cholera! Woda to kilo na litr a tona to 1m3.

Jakieś stropy musiałyby to znosić - tu trzeba by konstruktora/projektanta popytać czy to się da.

Co do wężownicy w tym płaszczu....

:roll:

Znam prostsze metody demolowania salonu...

Toż to kocioł! Piec stałopalny i puściłbym go w obiegu otwartym.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

100 buforów to był skrót myślowy.

Ponieważ nie mam miejsca na jeden bufor 1000l (wyłączając opcję wkopania go w ziemię),

przyszła mi myśl, by kilka mniejszych buforów rozmieścić w schowku pod kalenicą.

 

Strop (podłoga) tego schowka to belki 5x18 w rozstawie co 50cm, oparte na płatwiach.

Płatwie 14x20 oparte są na ścianach szczytowych i słupach.

Słupy na wzmocnionych żebrach stropowych.

Konstrukcja dachu, projektowana pod dachówkę, przykryta będzie blachodachówką.

 

Rozłożyć równomiernie kilka mniejszych buforów...

http://images35.fotosik.pl/84/57c10cdec54e05e2.jpg

 

http://images41.fotosik.pl/226/bc72e6fff5a02ca8med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O instalacji solarnej też myślę, ale perspektywicznie.

A czymś się będę musiał grzać. Mam prąd, będzie też kominek.

Ciepło z kominka MUSZĘ akumulować.

Akumulator zakopać albo wyrzucić pod kalenicę.

Skoro to idealne miejsce ze wzgledu na solarkę, to tej wersji się będę trzymał, o ile... i tu moje pytanie...

o ile kwestia ocieplenia tych zasobników jest jedyną wadą takiego rozwiązania.

Zasobniki o średnicy ok 50cm, pomieszczenie to trójką o podst 3m i wys. 110

ocieplenie dachu i "stropu ma mieć 30 cm. Na ocieplenie zasobnika pozostaje 13cm do połaci i 21cm do podłogi.

Czy to praktycznie ma jakiś sens?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
Nawiązujac się do tematu zbiorników akumaulacyjnych mam pytanie o średnice rur łączących kocioł ze zbiornikami, gdyż w moich robionych na zamówienie zbiornikach zostały wspawane 1 calowe mufy (pod rurki miedziane). Zastanawiam się czy w przypadku braku prądu taki przekrój wystarczy do grawitacyjnego zasilenia zbiorników?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje, że stara mądrość ludowa nakazująca stosowanie przyłączy minimum 2" pod systemy grawitacyjne (na kotle - czyli też i na buforze) miała sens.

To kwestia lepkości wody.

W chudych rurkach opory znacznie osłabią cyrkulację i może być niewystarczająca do odebrania potrzebnego strumienia ciepła, coby się piecyk nie zagotował...

Pompka sprawę załatwia.

UPS do niej (taka przetworniczka pędzona z akumulatorów - już są) rozwiązuje problem zaniku zasilania.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...