Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sufit podwieszany - czy będzie pękać?


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 43
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Sorry że się wcinam w rozmowę ale.... gdyby pękanie płyt było tak nagminne ja piszecie to na tym forum moi dotychczasowi Inwestorzy by mnie roznieśli w strzępy! Oczywiście konkurencja by im w tym pomogła :wink:

 

I naprawdę nie trzeba jakiś strasznie drogich systemów (podwójne płytowanie czy filiza po całości czy inne cuda)... nawet nie trzeba odmawiać magicznych zaklęć... wystarczy tylko robić to wszystko z głową i według najlepszych zasad sztuki budowlanej.

 

Powtarzam jeszcze raz: płyty na poddaszu czy suficie mogą SPORADYCZNIE pęknąć... i jest to naprawdę rzadki wypadek... liczony jako jeden na setki m2 wykonanego poddasza! Gdyby było inaczej to poprawki gwarancyjne by mnie wykończyły finansowo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taa, widziałem u kumpla, wujek kuzyna kolegi słyszał, niech wypowie się właściciel, który ma zabudowę sufitów z GK i z ręką na sercu może powiedzieć, że nie ma ani jednej rysy.

 

zasmucę cię i zburzę Twój porządek świata - ponad 350 m2 skosów w jednej warstwie GK i żadnych pęknięć od ponad 3 lat

 

 

Dorzucę swoje spostrzeżenia. Zauważyłem kiedyś, ze jedną z przyczyn pekania łączeń regipsów jest gwałtowna zmiana ciśnienia podczas zamykania lub otwierania drzwi.

a kichać wolno ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Flash jak chcesz tynkować na deskach to musisz najpierw upleść matę trzcinową... bo w żadnym składzie budowlanym nie widziałem. oczywiście matę przybijamy haczykami których też już na rynku nie widzę... więc raczej chyba technologia na wymarciu :wink: Ale radzę popytać w skansenach... może jeszcze coś im się ostało i chociaż na wzór haczyki dla kowala będą :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, to takie rozwiązanie na bogato raczej 8)

Zależy jak na o patrzeć. W Niemczech dawno tak się wykonuje. Ja zrezygnowałem całkowicie z wieszaków i innych pośrednich elementów, mocując profil CD bezpośrednio do jętek i krokwi. Oczywiście musiałem podkładać w profil resztki kontrłat i łat, czasem jakieś cieńkie sklejki, aby to wszystko względnie wypoziomować. Zaoszczędzone pieniądze, wcale nie małe, przeznaczyłem na drugą warstwę płyty GKF. Mieszkam 3 rok i jedyne pęknięcia to wysychający i kurczący się akryl w narożnikach. Akrylowanie, to krótkotrwały efekt aby tylko inwestor odebrał. I dałem się na to nabrać. Poprawię to przy jakimś remoncie. Nie mam natomiast ani jednego charakterystycznego pęknięcia na płaszczyźnie, dodatkowo lekceważona ogniotrwałość znacznie wzrosła. Przy jednej płycie w pół godziny ile zdoła się uratować z dobytku? Może nie aż tyle co w filmie " Nie ma róży be z ognia", ale zawsze coś :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...