Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sąsiad zdewastował mi działkę...


miragee

Recommended Posts

Na wiosnę wyrównałem fadromą działkę, posiałem trawę, usunąłem zbędne krzaki - jednym słowem zrobiłem fajny porządek.

Przymierzam się do budowy, ale nie wiem jeszcze kiedy to będzie:) Jestem w tej chwili na etapie szukania projektu,informacji o budowie a przede wszystkim szukania finansów na domek:)

Niestety kilka dni temu sąsiad budujący się obok wpóścił na moją działkę ciężki sprzęt (gruszkę z betonem) - skrócił sobie drogę, bo tak było wygodniej i szybciej. Ponieważ kilka dni wcześniej padał deszcz, teren zrobił się 'miękki" i gruszka owa ugrzęzła na mojej działce - wyciągali ją innym ciężkim sprzętem. Pozstały głębokie ślady w mojej ładnie wyrównanej działce, w kilku miejscach doły... i przy okazji rozjeździli mi kilka sosen - w tym dwei ponad 2-wu metrowe... Szlag mnie trafił jak to zobaczyłem.

Wszystko działo się bez mojej wiedzy. Działka nie jest jeszcze ogrodzona. Nie było też (wtedy) żadnych tabliczek "teren prywatny - wstęp wzborniony" (jeśli ma to jakieś znacznie).

Sprowadziłem sąsiada na miejsce (w końcu poznaliśmy się) - obwinia ekipę budowlaną i nie bierze odpowiedzialności za nią. Wogóle strasznie cwaniaczył.

 

CO MOGĘ ZROBIĆ, GDZIE ZGŁOSIĆ ZAJŚCIE, CO MOGĘ WSKÓRAĆ, JAK ZABEZPIECZYĆ DZIAŁKĘ PRZED TEGO TYPU HISTORIAMI.

Nie chcę konfliktów z sąsiadem, ale też nie pozwolę niszczyć mojej pracy i pieniędzy jakie włożyłem w wyrównanie tej działki.

Z góry dzięki za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sąsiad przed budową znając warunki powinien wiedzieć jakie są granice jego działki i jakie jest sąsiedztwo, powinien też mieć określoną drogę dojazdu do swojej działki, zdaża się, że jest konieczność przejazdu przez czyjąś działkę ale takie rzeczy trzeba wcześniej uzgodnić. Niech doprowadzi ci działkę do poprzedniego stanu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CO MOGĘ ZROBIĆ, GDZIE ZGŁOSIĆ ZAJŚCIE, CO MOGĘ WSKÓRAĆ, JAK ZABEZPIECZYĆ DZIAŁKĘ PRZED TEGO TYPU HISTORIAMI.

 

Sfotografuj całe miejsce pobojowiska i uzyskaj informację o kierowniku budowy sąsiada domu.

Zwróć się do niego z pismem o przywrócenie stanu poprzedniego terenu Twojej działki gdyż w innym przypadku przystąpisz do działań cywilno-prawnych .

 

Nie chcę tu bronic sąsiada ani psuć Ci z nim kontaktów bo być może on nawet nie wiedział, ze mają taki pomysł(robotnicy)aby wykorzystać Twoją działkę do skracania sobie drogi.

 

 

A na przyszłość nawet słupki z drutem w około swojej posiadłości stanowią wyraźną informację o jej granicach- nie jestem prawnikiem ale kiedyś podsłuchałem taką rozmowę-i ich naruszenie jest wyraźnym naruszeniem prawa.

 

Z własnego doświadczenia-kiedyś również skorzystałem z sąsiedniej działki ale z pozwolenia na budowę wyczytałem adres sąsiadki, poprosiłem ją o zgodę -nie było sprzeciwu :) Być może sąsiad zrobił by to samo gdyby wiedział.

Znając życie Twój stanowczy -uzasadniony- protest przeciwko zdarzeniu "On" potraktował jako atak na jego osobę przez co odniosłeś negatywne wrażenie.

 

Ale wywód-ja uważam że ludzie są z natury dobrzy, a sytuacja zmusza ich do takiego a nie innego zachowania.

Pomyśl że z tym sąsiadem będziesz najprawdopodobniej musiał żyć w sąsiedztwie trochę czasu-a myślę ze kierownik budowy wymusi na ekipie naprawę poczynionych szkód.

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moi zrobili tak samo, jak wozili żwir

ciężarówki zawracały sobie na działce sąsiada

a że był marzec :evil:

dobrze, że przyjechałem, zaprosiłem kierowców, pokazałem co zrobili i powiedizałem, że za żwir zapłacę, jak ładnie wyrównają i sąsiad powie, że jest ok (zrobili lepiej niż było na początku)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak nie zaprowadzisz początku na samym początku to potem ci na głowę wejdą, musisz pokazać że masz jaja :lol:

h... tam z z sąsiadem , mam takich sąsiadów,że rano do rany przyłóż a wieczorem jadę na policje sie tłumaczyć , skąd to a bo tam to wziąłem ,,\

moje przeboje zaczęły sie jak mój dom stanął i okazało sie że ich chajdy sie nie umywają i tu pytanie ,skąd on na to wziął , tak zacząłem wizyty na policji i w sądach.

Co prawd sądy to już moja sprawa ,bo se koło dupy robić nie dam ale jakby nie było to za sprawą sąsiada tam sie znalazłem .

wiec nie daj sobie pomiatać bo cie wykończą ci "dobrzy sąsiedzi"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę tu bronic sąsiada ani psuć Ci z nim kontaktów bo być może on nawet nie wiedział, ze mają taki pomysł(robotnicy)aby wykorzystać Twoją działkę do skracania sobie drogi.

 

 

A na przyszłość nawet słupki z drutem w około swojej posiadłości stanowią wyraźną informację o jej granicach- nie jestem prawnikiem ale kiedyś podsłuchałem taką rozmowę-i ich naruszenie jest wyraźnym naruszeniem prawa.

 

Znając życie Twój stanowczy -uzasadniony- protest przeciwko zdarzeniu "On" potraktował jako atak na jego osobę przez co odniosłeś negatywne wrażenie.

 

Zgadza się... dookoła działki były metrowe, drewniane słupki z grubym jaskrawym sznurkiem. W miejscach przejazdu tego sprzętu słupki są powywracane, pojeżdżone a sznurek porwany. Nikt nawet nie pofatygował się by je wyjąć z ziemi i odłożyć na bok...

Sąsiad właśnie tłumaczy się nie wiedział nic o tym że ekipa jego wejdzie na moją działkę. A to było jedyne wyjście bo wcześniej "zakopali się" i rozryli pół jego działki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak będzie najrozsądniej. Czyli do kierownika pisemko i tyle. Dobrze mieć dobrych sąsiadów i to jest chyba istota rzeczy a że wszędzie znajdą się barany..., cóż.

 

Ps. Gdzieś ostatnio słyszałem statystyki, że ponad połowa donosów to "sąsiedzkie życzliwostki" (z troski o nas samych oczywiście ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miragee włożył w działkę ogrom pracy, której ktoś nie szanował i zniszczył.

Były paliki, sznurek i piękna trawa. Czyli od razu widać że działka jest użytkowana.

Według mnie tylko wezwanie policji.

Oszacuj stratę weź pod uwagę materiały, czas poświęcony itp.

Policja będzie musiała wszcząć postępowanie wyjaśniające, które doprowadzi do wykrycia sprawcy bo przecież inwestor wie od kogo zamawiał beton.

Sąsiad nie musi pilnować wszystkich dostawców w jaki sposób przywożą materiały na jego plac budowy i niestety nie może odpowiadać za wszystko co się działo po drodze na jego budowę.

Podejrzewam że kosztami zostanie obciążona miejscowa betoniarnia, ale ty będziesz mieszał beton w betoniarce

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policja palcem nie ruszy. Dowiesz się ze możesz podać sąsiada do sądu. Myślę że kierownik budowy to też nie jest właściwy adresat. Sąsiada trzeba przycisnąć, inwestor odpowiada za wszystko co się na jego budowie zdarzy. Oczywiście może on potem domagać się zadośćuczynienia np od kierbuda na podstawie umowy którą z nim zawarł ale przed sąsiadem się tą umową zasłaniać nie może. Tutaj chyba konkretna rozmowa załatwiłaby sprawę, twoje interesy zostały naruszone w sposób oczywisty, uświadom sąsiadowi że jeżeli nie naprawi tego co zniszczył to przy całym twoim poszanowaniu dla niego zrewanżujesz się prędzej czy później. Jeżeli cię zignoruje to znaczy że możesz nie miec skrupułów. Na budowie okazja do rewanżu zdarzy się prędzej czy później.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policja palcem nie ruszy. Dowiesz się ze możesz podać sąsiada do sądu. Myślę że kierownik budowy to też nie jest właściwy adresat. Sąsiada trzeba przycisnąć, inwestor odpowiada za wszystko co się na jego budowie zdarzy. Oczywiście może on potem domagać się zadośćuczynienia np od kierbuda na podstawie umowy którą z nim zawarł ale przed sąsiadem się tą umową zasłaniać nie może. Tutaj chyba konkretna rozmowa załatwiłaby sprawę, twoje interesy zostały naruszone w sposób oczywisty, uświadom sąsiadowi że jeżeli nie naprawi tego co zniszczył to przy całym twoim poszanowaniu dla niego zrewanżujesz się prędzej czy później. Jeżeli cię zignoruje to znaczy że możesz nie miec skrupułów. Na budowie okazja do rewanżu zdarzy się prędzej czy później.

 

I to jest wypowiedz merytoryczna i trafna do wynikłego problemu i pod nią się podpisuję - pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sosnen raczej nie odzyskasz i tak szkoda...

ale na pocieszenie Ci powiem że u mnie też połamali :evil:

budowa to nie plac zabaw tam sie nikt nie cacka i budowlancy maja w d..pie twoją ładnie wyrównaną działkę a w trakcie posuwającej sie budowy sąsiada możesz jeszcze nie raz zastać ,,niespodzianki'' na swojej działce - chyba że ja ogrodzisz ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w końcu to nie wielka tragedia.Ani nie była zrobiona z premedytacją. :D

 

Z premedytacja moze nie była zrobiona natomiast sąsiad cwaniak z premedytacja ma to w dupie (wybaczcie Droga Redakcjo)

A to juz inna bajka. Nieprawdaż?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież miragee rozmawiał już z sąsiadem ... i sąsiad cwaniakuje ...

jednego nie znoszę najbardziej: cwaniactwa i próby robienia tym innych w konia ... :evil:

skoro cwaniakuje i nie kwapi się do poniesienia odpowiedzialności choćby li tylko albo aż moralnej .... to dalsza kulturalna rozmowa z nim nie ma sensu ...

 

Prosto w twarz bym mu powiedziała co se myślę o jego cwaniackim uśmieszku i jaką mam wielką ochotę mu ten uśmieszek z twarzy zdjąć ... chłodno , acz uprzejmie dodałabym :

obok Twoja budowa, przez Ciebie zatrudnieni budowlańcy , auta w Twojej sprawie przejeżdżały przez moją działkę ,drzewa mi połamały , dziury porobiły .... o zgodę mnie nie zapytałeś - i nawet nie poczuwasz się do moralnej choćby odpowiedzialności - i mnie się to nie podoba ...

bo naruszyłeś moją własność i moją prywatność ... niech teraz budowlańcy którym płacisz zakopią mi doły i odkupią i posadzą drzewa ....

jeśli nie - wiedz , ze jeśli kiedyś będę miał taką potrzebę - postąpię podobnie i o zdanie również Cie nie zapytam .... a następnym razem jeśli przyjdzie Ci do głowy zrobić coś z moją działką bez pytania mnie o zgodę bądź ludzie których zatrudniasz - zawiadomię kogo trzeba ....

 

i powiedziałabym to tylko dlatego, żeby wiedział cham , ze czyjąś prywatność naruszył i żeby się to więcej nie powtórzyło ....

 

nie jestem upierdliwa , raczej ugodowa ze mnie baba - ale nie odpuściłabym braku poszanowania dla mojej własności ... ale ja terytorialistka jestem :lol:

miałam kilka sytuacji podobnych ( w sensie np. wykopania dołu coby wodę do sąsiada ode mnie podciągnąć , czy wjechania właśnie ciężkiego sprzętu na moją posesję ) ... i zawsze pytano mnie o zgodę wcześniej - i ja zgodę wyrażałam ...

 

 

natomiast inna kwestia , że kiedy już zaczną Ci ten dom budować to będzie na działce taka masakra , że te doły to będzie Twój najmniejszy problem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do odpowiedzialności można pociągnąć tylko i wyłącznie sprawcę. Jako, że nie sąsiad jest sprawcą, jasnym jest, że można (i należy) ścignąć tych felków, co się do tego bajzlu bezpośrednio przyczynili. Sąsiad w tym czasie mógł być na Księżycu i o niczym nie wiedzieć.

 

jasssne ....

co Ty bredzisz? :o

 

Jako szef i pracodawca odpowiadam za swoich pracowników - zarówno zbieram pochwały jak i opieprze ....

Więc jako inwestor - jako osoba która pracę zleca , zatrudnia budowlańców odpowiadam za to co nawywijają ....

i w mojej gestii jest opierniczyć budowlańców co tam u sąsiada narozrabiali i kazać im to naprawić.... a nie cwaniakować i się głupio uśmiechać .... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do odpowiedzialności można pociągnąć tylko i wyłącznie sprawcę. Jako, że nie sąsiad jest sprawcą, jasnym jest, że można (i należy) ścignąć tych felków, co się do tego bajzlu bezpośrednio przyczynili. Sąsiad w tym czasie mógł być na Księżycu i o niczym nie wiedzieć.

Kierowcę wynajął sąsiad, kierowca zrobił co mu sąsiad kazał. Sąsiad narobił bałaganu a fakt że wynajął do tego ludzi a nie zrobił tego osobiście niczego nie zmienia. Może inaczej, jeżeli betoniarnia powie że tak chciał inwestor to inwestor winny mimo że będzie twierdził inaczej. Musi tak być bo w innym przypadku wszelkie zamierzone naruszenie praw sąsiadów można by wytłumaczyć czyjąś niekompetencją. Wynająłem koparkę, ta zniszczyła płot - operator winien, ja mam czyste ręce. Gdzie ten operator - a panie gdzieś pojechał, zna pan go - nie nie znam, itd. Operator podobnie jak koparka to narzędzie w rękach inwestora.

Nie jestem prawnikiem, opieram się na podobnej sprawie w ktorej inwestor musiał zapłacić za zniszczenie przez wynajętego pracownika instalacji komputerowej. Ten powinien sam się poczuwać ale nie miał zamiaru za swój błąd zapłacić i powiedział że tak mu kazano. Zatrudniający go wyparł się swojej odpowiedzialności ale sprawę w sądzie przegrał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...