mariankossy 27.12.2009 23:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2009 Smoczyco ty niepowinnas zabierać w tym wątku głosu , bo tu jesteś tu stroną i na problem obiektywnie nie patrzysz , niestety. Nie można być sędzia we własnej sprawie jak jesteś ofiarą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MARTINA1 27.12.2009 23:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2009 Oj MARIAN teraz dam CI po dziubie ... - to są doświadczenia własne ....ale moim zdaniem bywa i tak i zupełnie inaczej ..w zależności od konkretnego przypadku... Dlatego nie można generalizować.I obie panie mogą mieć i mają rację - bo to się nie wylkucza . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 27.12.2009 23:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2009 Mam prośbę... Pogooglujcie za słowem : zacietrzewienie. I może powiedzmy sobie dziś - dobranoc (w tym wątku) CO twórczego jest na całej ostatniej stronie? Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 27.12.2009 23:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2009 Smoczyco ty niepowinnas zabierać w tym wątku głosu , bo tu jesteś tu stroną i na problem obiektywnie nie patrzysz , niestety. Nie można być sędzia we własnej sprawie jak jesteś ofiarą. zabieram głos właśnie dlatego, ze przeszłam przez to i udało mi się z tego wyjść ... nie czuję się ofiarą .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariankossy 28.12.2009 00:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 Oj MARIAN teraz dam CI po dziubie ... - to są doświadczenia własne ....ale moim zdaniem bywa i tak i zupełnie inaczej ..w zależności od konkretnego przypadku... Dlatego nie można generalizować.I obie panie mogą mieć i mają rację - bo to się nie wylkucza . Kazda sprawa może mieć 2 dno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jani_63 28.12.2009 00:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 Ale się watek rozkręcił! Parę godzin mnie nie było, a tu jakby kto na spidzie jechał. A ile nowych teorii się pojawiło. Ho ho! No wlasnie to, ze niektorzy wywadzacy sie z rodzin alkoholikow nie pija - swiadczy tylko o tym, ze mieli szczescie odziedziczyc inny komplet genow. Dalej grzebiesz w tej genetyce? Inny komplet genów tworzy inny materiał pierwotny. Jak np taki listonosz, albo sąsiad nie pijący, to może być. Inaczej zaprzeczasz sobie że genetyka jest odpowiedzialna za alkoholizm. Geny mogą wpływac na " tolerancje" ale to najblizsze osoby decydują czy ktoś wpadnie w alkoholizm, najblizej jest z osób dorosłych żona i ona najwiecej czasu przebywa z mężem potem alkoholikiem. Zona mieszka z nim i jej zachowanie, działania najbardziej na przyszłego alkoholika wpływają. Mężczyzna jest " mysliwym" z natury ale jak żona zostawi go " samemu sobie" nie wychowuje ciągle to tak się to kończy. Oj , kobitki Jak żona meza ciągle dobrze " wychowuje" to małż zamiast z kolegami po pracy na wódke, woli "leciec" do żonki. Ale to trzeba w męzu umieć utrzymac instynkt " myśliwego" , to wy trzymacie "naciągnięta spreżyne" ale jak odpuścicie to "chłopiec " idzie pobawić się do kolegów ........i tak to się zaczyna. Potem juz jest z "górki" -do alkoholizmu Nie wiem jak ty, ale ja nie lubię chodzić cały czas na smyczy. Nawet zwierzaki wymagają nauki i pilnowania do pewnego etapu życia. Ty głosisz teorie, która każe trzymać faceta cały czas na uwięzi, bo inaczej hyc do baru z innymi co się ze smyczy zerwali. Mnie to osobiście obraża, a myślę że i cała populacja męska nie będzie zachwycona takim postawieniem sprawy. To nie ma nic wspólnego z instynktem myśliwego. W którym barze takie głupoty gadają? Sa potwierdzone naukowo tylko nauka jak widac jeszcze w pewne rejony nie dotarla Tego stwierdzenia nie da się zrozumieć. Można jedynie snuć przypuszczenia. O stanie umysłu piszącego Kwestia jest to, ze genetyka jest nauka stosunkow bardzo mloda i wiele rzeczy jest wciaz niewiadomych . W połaczeniu z poprzednim cytatem tworzy głebszą całośc. No cóż. Można tylko machnąć ręką. A wersji mniej kulturalnej, obrócić się i wyjść. - My razem pijemy , zwalajac wine na kobiety On twierdzi, ze pije bo go zona wkurza , ja - bo mi dostarcza komfortu picia I tak i tak - jest winna . To kolejna złota myśl w poważnym wątku. Kup sobie Mercedesa S-Klase. On też dostarcza komfortu. Przynajmniej nie będziesz obarczał całą winą żonę. To chyba największe perełki jakie wyłapałem w 9-cio godzinnej dyskusji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jani_63 28.12.2009 01:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 Nie wiem, czy w tym narodzie jest ktoś, co się o problem nie otarł... Nawet u Larusa (no,w tej encyklopedii co ją pan papież wyklął) napisali: Alkohol etylowy. Dawka xxx jest śmiertelna ( NIE DOTYCZY POLAKÓW I RUSKICH!!!) Adam M. Latem rekordzistka, Polka, miała jakieś "naście" promili... Czy nie 12... Przeżyła!!! To też niestety stereotyp, zresztą bardzo niechlubny, który przywarł do naszego społeczeństwa. Ale z drugiej strony jak się ma takie wyniki. W Polsce na jednego mieszkańca przypada rocznie 11 litrów czystego spirytusu. Jeszcze gorzej wygląda to u naszych sąsiadów. Statystyczny mieszkaniec Rosji wypija rocznie 14,1 litra czystego spirytusu. Najwięcej na świecie. Dawka śmiertelna alkoholu we krwi wynosi według źródeł medycznych niecałe 5 promili (300-400ml czystego alkoholu zażytego w ciągu godziny). Poinformował o tym w latach siedemdziesiątych na etykiecie duńskiej wódki producent umieszczając następujący napis: "Dawka śmiertelna - 4,5 promila alkoholu we krwi! Nie dotyczy Polaków i Rosjan". Europa środkowa gorą! Ale nie wiem czy to powód do dumy Z ustaleń medycznych nic nie robią sobie nasi rodacy, ustanawiając takie wyniki: Jolanta M., lat 40, w roku 1995 ustanowiła rekord świata kobiet. Badanie krwi przeprowadzone w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Szczecinie wykazało, że ma 8,2 promila alkoholu. W świetle tego co napisał Adam rekord został pobity. 14,8 promila alkoholu we krwi miał Tadeusz S., który w 1995 roku jadąc samochodem, spowodował wypadek pod Wrocławiem. Wynik badania był tak nieprawdopodobny, że powtarzano je pięciokrotnie, zawsze z takim samym rezultatem. Mężczyzna zmarł kilkanaście dni później w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku. W listopadzie 1994 roku Jan M., 33-letni mieszkaniec Elbląga, zapił się na śmierć - 15,9 promila alkoholu we krwi. Rekord Polski. W ich świetle napis duńskiego producenta na etykiecie jest niestety szczerą prawdą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 28.12.2009 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 Oj MARIAN teraz dam CI po dziubie ... - to są doświadczenia własne ....ale moim zdaniem bywa i tak i zupełnie inaczej ..w zależności od konkretnego przypadku... Dlatego nie można generalizować.I obie panie mogą mieć i mają rację - bo to się nie wylkucza . no właśnie , że nie zależy od konkretnego przypadku .... alkoholizm to równia pochyła .... jeśli ktoś staje się alkoholikiem - to już nim pozostanie ... a objawy nie będą ustępować tylko się zaostrzać ... oczywiście alkoholik może mieć przerwy w piciu - wymuszone marudzeniem żony , sytuacją życiową , chorobą - inaczej by się wykończył po kilku latach ... ale to są tylko przerwy - alkoholik nieleczony , nie uzbrojony w wiedzę i bez chęci do leczenia - wróci do picia wcześniej czy później .... i bedzie coraz gorzej .... ciągi będą coraz dłuższe, z czasem pojawiają się zaburzenia percepcji, amoki, agresja .... a żona współuzależniona - jak na fali : alkoholik pije - upadek alkoholik ma przerwę - wzlot i tak w kółko na huśtawce nastrojów .... to jaka ma być dla dzieci? czy kobieta o takiej huśtawce emocjonalnej może być spokojną opanowaną matką? ostoją i opoką dla dziecka? nie może być - dzieci wszystko czują i widzą... więcej niż się niejednemu zdaje .... i wszystko się tak własnie kręci ... od ciągu do ciągu .... kłótnia , obiecanki, nadzieja, upadek ... kłótnia, obiecanki, nadzieja , upadek ..... wyjścia są trzy : - kobieta zostawia alkoholika , idzie swoją drogą ... - kobieta podejmuje leczenie , alkoholik podejmuje leczenie - walczą o siebie i związek - co też nie zawsze sie udaje - śmierć alkoholika ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 28.12.2009 09:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 Koniec z kacem? Pomoże... substytut alkoholu Zapomnij o kefirze.http://deser.pl/deser/1,97052,7400957,Koniec_z_kacem__Pomoze____substytut_alkoholu.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 28.12.2009 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 Biedne drożdże!Sklep - kuchnia - i do pieca!Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 28.12.2009 11:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 jakbym miał "taką" w domu to też zostałbym alkocholikiem. Jaką??? Taką upierdliwą. Marian , szczena mi opadla do kolan Co tu kryc , jestes the best . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 28.12.2009 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 jakbym miał "taką" w domu to też zostałbym alkocholikiem. Jaką??? Taką upierdliwą. Marian , szczena mi opadla do kolan Co tu kryc , jestes the best . bez komentarza za ortografię i całoksztalt ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 28.12.2009 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 Oj MARIAN teraz dam CI po dziubie ... - to są doświadczenia własne ....ale moim zdaniem bywa i tak i zupełnie inaczej ..w zależności od konkretnego przypadku... Dlatego nie można generalizować.I obie panie mogą mieć i mają rację - bo to się nie wylkucza . no właśnie , że nie zależy od konkretnego przypadku .... alkoholizm to równia pochyła .... ......................................................................................................... a żona współuzależniona - jak na fali : alkoholik pije - upadek alkoholik ma przerwę - wzlot i tak w kółko na huśtawce nastrojów .... to jaka ma być dla dzieci? czy kobieta o takiej huśtawce emocjonalnej może być spokojną opanowaną matką? ostoją i opoką dla dziecka? nie może być - dzieci wszystko czują i widzą... więcej niż się niejednemu zdaje .... i wszystko się tak własnie kręci ... od ciągu do ciągu .... kłótnia , obiecanki, nadzieja, upadek ... kłótnia, obiecanki, nadzieja , upadek ..... .................................... ... Dobrze, dobrze . Posluze sie sztandarowym przykladem z pierwszych stron gazet czyli panstwa K w a s n i e w s k i c h . Aleksander Kwasniewski jest alkoholikiem . Czy jego zona Jolanta jest czemus winna ? Czy je decyzja pozostania w zwiazku byla racjonalna ? Miala swoje kalkulacje , nie mozna wykluczyc, ze emocjonalne tez. Jej decyzja nie podlega mojej ocenie. Ale jest pewna drobna roznica miedzy Kwasniewskim a panem Robertem, alkoholikiem z Radomia . Kwasniewski polecial do jednej z tych cholernie drogich klinik odwykowych w Stanach - tydzien kosztuje tam 30 tys dolarow jak nie lepiej . Spedzil tam cos z pol roku . Zajeli sie tam nim kompleksowo - czyli podleczyli pierwotna chorobe, ktora byla deprecha, podleczyli skutki, rehabilitacja, leki na depreche do konca zycia, monitorowanie no i tak dalej . Kto wyda pol miliona na leczenie Robcia z Radomia ? Nikt. Jak przyjad mrozy moze miec nadzieje, ze po zamarznieciu sw Piotr postawi mu na wejscie piwo . Nie mam cierpliwosci do pijakow . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 28.12.2009 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 Dobrze, dobrze . Posluze sie sztandarowym przykladem z pierwszych stron gazet czyli panstwa K w a s n i e w s k i c h . Aleksander Kwasniewski jest alkoholikiem . Czy jego zona Jolanta jest czemus winna ? Bzdura . Czy je decyzja pozostania w zwiazku byla racjonalna ? Miala swoje kalkulacje , nie mozna wykluczyc, ze emocjonalne tez.. Nie wiadomo tak naprawde ile trwała choroba Pana Kwasniewskiego ....kiedy zaczeło to stanowić problem i ile zajęło Państwu Kwaśniewskim dojrzenie do decyzji leczenia nałogu . Leczenie podjęli - i chwała im za to .... Ale jest pewna drobna roznica miedzy Kwasniewskim a panem Robertem, alkoholikiem z Radomia . Kwasniewski polecial do jednej z tych cholernie drogich klinik odwykowych w Stanach - tydzien kosztuje tam 30 tys dolarow jak nie lepiej . Spedzil tam cos z pol roku . Zajeli sie tam nim kompleksowo - czyli podleczyli pierwotna chorobe, ktora byla deprecha, podleczyli skutki, rehabilitacj a, leki na depreche do konca zycia, monitorowanie no i tak dalej . Kto wyda pol miliona na leczenie Robcia z Radomia ? Nikt. Jak przyjad mrozy moze miec nadzieje, ze po zamarznieciu sw Piotr postawi mu na wejscie piwo . Nie mam cierpliwosci do pijakow . Robert z Radomia wcale nie musi lecieć do Stanów sie leczyć za dużą kasę. Mamy w kraju mnóstwo ośrodków leczenia uzależnień refundowanych z NFZ z naprawdę dobrymi specjalistami w postaci psychologów, psychiatrów, terapeutów - wystarczy tylko chcieć .... i własnie o to chcenie sie sprawa rozbija ... a że Kwaśniewski podjął drogie leczenie w Stanach? ma kasę, więc podjłął ... nie wiem o co kaman .... gdybym miała w cholere kasy jak On to też być może np. raka operowałabym w najlepszej klinice w kraju tudzież za granicą .... a tak? pozostałoby mi operowanie w klinice w Sosnowcu ale wcale nie jest nigdzie powiedziane, że z gorszym rezultatem ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 28.12.2009 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 Dobrze, dobrze . Posluze sie sztandarowym przykladem z pierwszych stron gazet czyli panstwa K w a s n i e w s k i c h . Aleksander Kwasniewski jest alkoholikiem . Czy jego zona Jolanta jest czemus winna ? Bzdura . Czy je decyzja pozostania w zwiazku byla racjonalna ? Miala swoje kalkulacje , nie mozna wykluczyc, ze emocjonalne tez.. Nie wiadomo tak naprawde ile trwała choroba Pana Kwasniewskiego ....kiedy zaczeło to stanowić problem i ile zajęło Państwu Kwaśniewskim dojrzenie do decyzji leczenia nałogu . Leczenie podjęli - i chwała im za to .... Ale jest pewna drobna roznica miedzy Kwasniewskim a panem Robertem, alkoholikiem z Radomia . Kwasniewski polecial do jednej z tych cholernie drogich klinik odwykowych w Stanach - tydzien kosztuje tam 30 tys dolarow jak nie lepiej . Spedzil tam cos z pol roku . Zajeli sie tam nim kompleksowo - czyli podleczyli pierwotna chorobe, ktora byla deprecha, podleczyli skutki, rehabilitacj a, leki na depreche do konca zycia, monitorowanie no i tak dalej . Kto wyda pol miliona na leczenie Robcia z Radomia ? Nikt. Jak przyjad mrozy moze miec nadzieje, ze po zamarznieciu sw Piotr postawi mu na wejscie piwo . Nie mam cierpliwosci do pijakow . Robert z Radomia wcale nie musi lecieć do Stanów sie leczyć za dużą kasę. Mamy w kraju mnóstwo ośrodków leczenia uzależnień refundowanych z NFZ z ...................... Dlatego sie dziwie, ze Kwasniewski polecial leczyc sie do Stanow A teraz napisz mi gdzie lta " wina " Kwasniewskiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 28.12.2009 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 poleciał się leczyć do Stanów być może z pobudek innych niż Ci sie wydaje - jest w końcu osobą publiczną ... i to nie byle jaką - byłym Prezydentem ... może wolał bardziej anonimowo niz użerać się z Paparazzi ....tego sie pewnie nie dowiemy .... musiałby sie wypowiedzieć Pan Kwaśniewski .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 28.12.2009 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 Wiesz z jakich pobudek ? Bo maja tam prywatne kliniki odwykowe najlepsze na swiecie - lecza kompleksowo z uwzglednieniem choroby pierwotnej czyli np depresji czy innych chorob psychicznych lezacych u zrodel alkoholizmu . Nie wiem tez jak to jest, ze Slowianie najwiecej podobno pija ale najlepsze kliniki odwykowe maja Amerykanie Trzymajmy sie prosto , bo nikt nas do takiej kliniki na pewno nie wysle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 28.12.2009 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 wina Pani Kwasniewskiej?najpierw trzebaby udowodnić, że Pani Kwaśniewska wykazywała objawy współuzaleznienia .... nie każda żona alkoholika jest osobą współuzależnioną ....zdarzaja sie kobiety które pomimo posiadania męża alkoholika - nie są współuzależnione .... - pozwalają mężowi brać odpowiedzialność za swoje czyny .... narozrabiałeś- to sam teraz się wstydź i po sobie pozamiataj- ja umywam ręce...- nie pozwalają krzywdzić siebie i dzieci ..... są bardzo asertywne.... zdarzają się .... ot, takie pewne własnej wartości bezczelne silne sztuki które potrafią bronić swoich praw .... odporne na manipulacje męża i żyjące po swojemu pomimo tego co On robi .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 28.12.2009 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 Nie wiem tez jak to jest, ze Slowianie najwiecej podobno pija ale najlepsze kliniki odwykowe maja Amerykanie Tia ... bo hamerykanie to według Ciebie w ogóle wszystko mają najlepsze .... najlepsi na świecie są w ogóle ... nie podelega dyskusji z Tobą w ogóle ... Ty wiesz najlepiej bo w Hameryce siedzisz .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 28.12.2009 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 wina Pani Kwasniewskiej? najpierw trzebaby udowodnić, że Pani Kwaśniewska wykazywała objawy współuzaleznienia .... nie każda żona alkoholika jest osobą współuzależnioną .... zdarzaja sie kobiety które pomimo posiadania męża alkoholika - nie są współuzależnione .... - pozwalają mężowi brać odpowiedzialność za swoje czyny .... narozrabiałeś- to sam teraz się wstydź i po sobie pozamiataj- ja umywam ręce... - nie pozwalają krzywdzić siebie i dzieci ..... są bardzo asertywne.... zdarzają się .... ot, takie pewne własnej wartości bezczelne silne sztuki które potrafią bronić swoich praw .... odporne na manipulacje męża i żyjące po swojemu pomimo tego co On robi .... Daj spokoj z ta " wina ' - te kobiety to nie przestepcy . Kazda kobieta przebywajaca w zwiazku z alkoholikiem jest wspolzalezna, czy ma objawy czy nie - szczegolnie jak ma z nim dzieci - nie trzeba n i c udawadniac . U Kwasniewskiej objawialo sie to niezdrowa wrecz pazernoscia - czula sie zapewne niepewnie, alkoholik mogl stracic zrodla dochodow w kazdej chwili - i jej milosc do " pieniazkow' pozostawila na narodzie niemile wrazenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.