Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ratujcie mnie przed moją żoną!!!


garo

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 69
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wywieź Ją na budowę daj szpadel i niech sadzi kwiatki w ogrodzie to może Jej przejdzie na jakiś czas, bo widzę że plany ma ambitne ale nie rozumie kwesttii technologicznych związanych z budową.

No wiesz kwiatki to my już mamy na całej działce a poza tym to jest zima i wiele nie nasadzi. :lol:

Ostatecznie możesz kupić żonie kilka egzemplarzy Muratora czy Ładnego domu, gdzie fachowcy wypowiadają się na temat poszczególnych etapów budowania - w Twoim przypadku w rok i xxx ? - jak sądzę.

Muratory to Ona zna na pamięć

Dzięki za wsparcie od wszystkich forumowiczów.

 

Doszedłem do wniosku,że tak chyba musi być. :cry:

Ale mam świadomość, ze nie jestem sam :lol: z tym problemem, a to jest pocieszające.

Po

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro masz(?) okna i masz(?) prąd budowlany (przydatne jest także ujęcie wody już w budynku) to zakupujesz nagrzewnicę elektryczną (lub dwie) i włączasz "budowlane" ogrzewanie (to trochę kosztowne w eksploatacji ale DZIAŁA).

 

I spokojnie możesz zrobić co chcesz w środku.

 

Twoja żona może mieć rację gdyż szlichta swoje musi poczekać przed położeniem drewnianej podłogi i jeśli chcesz zdążyć przed wakacjami (i przed 22% VATu) to MUSISZ mieć gotowe tynki + szlichty najpóźniej w marcu.....

 

To się da ZROBIĆ tylę że nie jest to proste (np. betoniarka + piasek trzymane w budynku).

 

(PS-ostatnią wylewkę zrobiono u mnie 19.12 ocieplenie skończono 17.12)....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywieź Ją na budowę daj szpadel i niech sadzi kwiatki w ogrodzie to może Jej przejdzie na jakiś czas, bo widzę że plany ma ambitne ale nie rozumie kwesttii technologicznych związanych z budową.

No wiesz kwiatki to my już mamy na całej działce a poza tym to jest zima i wiele nie nasadzi. :lol:

 

No i o to chodzi wytłumacz jej, że tak samo kwiatków się nie sadzi to i tynków nie wolno bo zamarzną :D :D 8) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

garo,

 

zrób więc tak jak mój mąż- na wszystko się zgadzaj-i tak żona zmieni zdanie jeszcze ze sto razy

 

ona będzie delektować się przyjemnością obmyślania przyszłego gniazdka, ty - swiętym spokojem

 

sprawdzone.polecam

pozdr.Aga

 

AGA MA ŚWIĘTĄ RACJĘ!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budujące kobiety wystąp! Czas przełamać męski szowinizm :lol:

 

a tak poważnie twojej żonie, która najwyraźniej poprostu wije sobie gniazdko, skoro chce uczestniczyć w budowie napweno bardzo przyda się wciagniecie w budowę od strony technicznej i kosztowej! Polecam to bardzo pomaga...

Honorata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh mam to samo :) Wyobrax sobie że rozpoczeliśmy budowę mając 5000 zł i kredyt w trakcie załatwiania, do końca nie było wiadomo czy go dostaniemy. W tym samym czasie ekipa już stawiała fundamenty :D

A to tylko dlatego że nie mogłem już wytrzymać. Ostatnio wyciągneła mnie do IKEA, była sezonowa obniżka - kupiła do nowego domu taki podłuzny garnek, specjalny do ryb :)))))

 

wytrwałości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jejku jak ja wam wszystkim zazdroszczę. Wasze drugie połowy w porównaniu do mojego przypadku to szczyty rozsądku!!!

U mnie w październiku skończono tynki, na początku listopada skończono podłogówkę i wylano posadzki a na koniec listopada mój mąż sprzedał mieszkanie i kazał mi się przeprowadzić. Efekt jest taki, że wszystkie moje rzeczy (poza jedną walizeczką ubrań) są spakowane w pudłach i zamknięte w garażu a ja mieszkam u sąsiada w domu gdzie stan zaawansowania budowy jest o tyle lepszy, że jest umywalka i kibelek i dom jest suchy. Mój ślubny orzekł, że warto jeszcze zrobić gipsy zanim się wprowadzimy bo to się przecież pyli przy robocie... no i pomalować po przecierce... no i może położyć terakotę, żeby nie musieć się ciągle przenosić i tu już stanowczo zaprotestowałam bo podłoga jeszcze nie wygrzana no i tak czekam zmiłowania a pieniądze się skończyły........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja żona to nawet potrafiła z własnej inicjatywy przestawić osłupiałemu murarzowi "sztaflik" z zaprawą gdyż doszła do wniosku, że tak mu będzie wygodniej nabierać zaprawę ... :p :p

 

Tak narzekamy na swoje połowy ..... ale w sumie jednak dobrze, że są :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

garo bardzo dobrze rozumię Twoją żonę bo ja również chciałabym ciągle coś robic na naszej budowie i nie moge się juz doczekac kiedy w koncu trochę się ociepli i zowu bedziemy mogli cos robic - powiedzialabym ze wręcz mnie rozrywa jak patrze na nasz domek a tam nic się nie dzieje - niestety moja druga połowa nie podziela mojego zapału - i muszę przyznać że podpisałby się pod Twoim postem rękami i nogami

pozdrawiam Ilona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My dopiero kupujemy działkę, a ja najchętniej rozprawiałabym o firankach i tp. duperelach. Niestety mój mąż również patrzy na mnie czasami jak na wariatkę. Jednak jestem niestrudzona i potrafię mu opowiadać o tym gdzie ma być zlew, jaki kolor będzie w salonie. To nic, że plany na razie wydrukowałam sobie tylko z internetu i jeszcze ich nie kupiłam :lol: Grunt to marzenia, a jeśli się je dodatkowo realizuje to tylko tak dalej!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...