Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Osiedla zamknięte - co o nich sądzicie?


morfeusz1

Recommended Posts

ja pamiętam jak na strzeżonym osiedlu, z bramą , domofonem pilnującym wejść na teren tego zamkniętego i strzeżonego osiedla - poradzili sobie Ci panowie.......

 

http://lapaczlodzieja.onet.pl/web/program/odc5_a/

 

o żesz.... :o :roll: a my mamy ubezpieczone, chociaz sama mysl, że ktoś obcy mi poszufladach by grzebał..... brrr :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 85
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

plusy: czysto, nie kręcą się przypadkowi ludzie, dzieci mają duży plac zabaw od lat w doskonałym stanie - nie schodzą się dzieciaki z całej wioski, nikt nic nie demoluje, nie brudzi, wszyscy pilnują porządku; mam wrażenie, że ludzie na takich kameralnych zamkniętych osiedlach bardziej poczuwają się do dbania o "swój kawałek przestrzeni"

 

 

Wlaściwie nie mam nic przeciwko osiedlom zamkniętym. Tzn. nie chciałabym na takim mieszkać z wielu względów, ale jeżeli ktoś chce, to niech sobie mieszka. Jedni dla prestiżu, inni dla wygody, bezpieczeństwa itp. - powody moga być różne. Oczywiście niewiele osób się przyzna, że chodzi o odizolowanie od "innych" (specjalnie nie użyłam słów, które mi się cisnęły na klawiaturę), nie od brudzących czy pijanych bezdomnych, bandytów itp., bo to zrozumiałe że bliższych kontaktów z nimi nie pragniemy, ale od innych niż my. MY - ludzie z miasta, wykształceni, pracujący, zmotoryzowani i NASZE dzieci - przyszli prawnicy, lekarze, biznesmeni. A nie jakieś "dzieciaki z całej wioski"!

Sorki bardzo, jeżeli kogoś uraziłam, ale te słowa podziałały na mnie jak płachta na byka (acz nigdy nie byłam "dzieciakiem z wioski"). Rozumiem, że te "dzieciaki" niszczyłyby, śmieciły i brzydkich słów używały. Koniecznie - z przydziału, bo to wiejskie dzieciaki. A moze by tak jednak je zaprosić? Ale nie na zasadzie "my, wielcy państwo i dobrodzieje zapraszamy biedotę" tylko zwyczajnie. No bo te wspaniałe dzieci z osiedla zamknietego kiedyś przekroczą bramę same i zetkną się z ludżmi zza płotu, niech więc umieją z nimi normalnie żyć.

 

A po co??? My nie są z wiochy i my nie lubimy obcych! nawet dzieci!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje osiedle nie jest zamknięte, ale to osiedle domków, ja mieszkam w ślepej uliczce, więc "obcego" można szybko zauważyć. Co do niechcianych wizyt, to mamy między domami taki kawałek ziemi, który został wykupiony przez około 30 rodzin (aby nie uraczono nas plombą pod oknami), na którym rosną drzewka, trawa, a na części tego skwerku jest parking dla gości. Bawią się tam też dzieci. O teren dbają mieszkańcy (kto akurat ma czas i ochotę, to kosi trawę albo przycina drzewa. No i ciągle jacyś "obcy" przyłażą z psami na ten skwerek, albo dzieci z sąsiednich ulic łamią drzewa. Bez żadnych ceregieli gonię to towarzystwo, bo po to wypłaciłam kase, aby przed domem mieć ładnie. Najdziwniejsze jest to, że mieszkańcy sąsiedniej uliczki też mają wykupiony taki kawałek, wyłożyli go sobie kostką, oznaczyli miejsca parkingowe, a z psami przychodzą do nas, bo u nas trawa :evil: Wydaje mi się, że nie dorosło to nasze społeczeństwo do tego, aby dbać o niczyje, czyli wspólne (nasz skwer wydaje się niczyj). Trzeba wydrzeć gębę, postraszyć, dopiero zrozumie. Dlatego w pewnym sensie rozumiem ludzi decydujących się na mieszkanie w zamkniętych osiedlach.

Chyba jest tak, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

 

Co do płotów, osobiście lubię czuć się swobodnie na swojej posesji i nie lubię zaglądać komuś w okno, ani nie przepadam, jak mnie ktoś zagląda. Płot mam normalny, ale drzewa na szczęście mnie zasłaniają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 2mm

Najciekawsze jest to że na temat osiedli zamkniętych najwięcej do powiedzenia mają ci którzy na nich nie mieszkają, więc przecież wiedzą najlepiej jak powinno być i pouczają innych. Szczególnie prym wiodą w tym pismaki z brukowca zwanego Gazetą Wyborczą, zresztą część wypowiedzi powyżej jest tak żenująca, że aż szkoda czasu na ich czytanie i komentowanie.

 

Mam dom na zamkniętym osiedlu i jestem z tego zadowolony. Po uliczkach nie łazi jakis pijany motloch, bachory nie jeżdżą na skuterach, psy NIE SRAJĄ gdzie popadnie. Na częściach wspolnych ludzie mają posadzone takie rośliny że część dyskutantów powyżej (przeciwników oczywiscie) w życiu by tego nie kupiła bo ZA DROGO!!!

 

Część domów nie ma płotu od ulic wewnętrznych (nie dlatego, że ich właścicieli nie stać na płot tylko po prostu taki mieli pomysł na aranżację działki i podjazdu do domu) - proponuję tym zwolennikom wiochy itp. zeby u siebie też tak zrobili i zobaczymy jak będzie.

 

jest jeszcze kwestia bezpieczeńśtwa - często nie ma mnie w domu przez dłuższy czas i jakoś nie martwię się ze jakiś kretyn zniszczy mi coś przed domem, połamie rośliny, porysuje samochód, ukradnie doniczkę, zraszacz czy wąż ogrodowy czy też włamie się do domu.

 

oczywiście to KOSZTUJE - bo trzeba utrzymać ochronę, szlaban, kamery, zapłacić za oswietlenie na ulicy, za odsnieżanie, za koszenie trawy na wspolnym terenie itp. Ale NIE MA NIC ZA DARMO.

 

NIestety większość społeczeństwa w tym prostackim kraju nigdy tego nie zrozumie tylko niech nie wtrąca się w nie swoje sprawy i nie zabiera głosu na tematy które go nie dotyczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIestety większość społeczeństwa w tym prostackim kraju nigdy tego nie zrozumie tylko niech nie wtrąca się w nie swoje sprawy i nie zabiera głosu na tematy które go nie dotyczą.

 

Masz jakieś kompleksy? To można leczyć.

Można też stąd wyjechać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIestety większość społeczeństwa w tym prostackim kraju nigdy tego nie zrozumie tylko niech nie wtrąca się w nie swoje sprawy i nie zabiera głosu na tematy które go nie dotyczą. :o :o :o Aż mi wstyd, że jestem takim prostakiem w tym prostackim kraju.Może zorganizuj kurs "odprostaczania". Nie pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dom na zamkniętym osiedlu i jestem z tego zadowolony. Po uliczkach nie łazi jakis pijany motloch, bachory nie jeżdżą na skuterach, psy NIE SRAJĄ gdzie popadnie. Na częściach wspolnych ludzie mają posadzone takie rośliny że część dyskutantów powyżej (przeciwników oczywiscie) w życiu by tego nie kupiła bo ZA DROGO!!!

 

Część domów nie ma płotu od ulic wewnętrznych (nie dlatego, że ich właścicieli nie stać na płot tylko po prostu taki mieli pomysł na aranżację działki i podjazdu do domu) - proponuję tym zwolennikom wiochy itp. zeby u siebie też tak zrobili i zobaczymy jak będzie.

 

oczywiście to KOSZTUJE - bo trzeba utrzymać ochronę, szlaban, kamery, zapłacić za oswietlenie na ulicy, za odsnieżanie, za koszenie trawy na wspolnym terenie itp. Ale NIE MA NIC ZA DARMO.

 

NIestety większość społeczeństwa w tym prostackim kraju nigdy tego nie zrozumie tylko niech nie wtrąca się w nie swoje sprawy i nie zabiera głosu na tematy które go nie dotyczą.

 

 

 

A nie mówiłam! :lol:

tzw obiegowe opinie nie biorą się znikąd :wink: :lol:

 

Mam tyko nadzieję, że to prowokacja.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się wcale nie dziwie autorowi, ze się wkurzył. Trochę „łatek” przyklejono tutaj właścicielom domów na takich osiedlach.

Mam nadzieje, ze Ci co chętnie ich przyklejali znają choć jednego takiego właściciela. :wink:

Morfeusz wyraźnie pytała co myślimy o takich osiedlach, ale my jak zawsze chętny do oceniania wszystkich innych prócz siebie samych. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się wcale nie dziwie autorowi, ze się wkurzył. Trochę „łatek” przyklejono tutaj właścicielom domów na takich osiedlach.

Mam nadzieje, ze Ci co chętnie ich przyklejali znają choć jednego takiego właściciela.

Morfeusz wyraźnie pytała co myślimy o takich osiedlach, ale my jak zawsze chętny do oceniania wszystkich innych prócz siebie samych.

 

zeljka - lepiej bym tego nie ujęła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 2mm
A ja się wcale nie dziwie autorowi, ze się wkurzył. Trochę „łatek” przyklejono tutaj właścicielom domów na takich osiedlach.

Mam nadzieje, ze Ci co chętnie ich przyklejali znają choć jednego takiego właściciela. :wink:

Morfeusz wyraźnie pytała co myślimy o takich osiedlach, ale my jak zawsze chętny do oceniania wszystkich innych prócz siebie samych. :roll:

 

jeżeli to do mojej wypowiedzi, to nie wkurzyłem się

po prostu bawią mnie i śmieszą tacy żałośni "komentatorzy", którzy nie mają nic do powiedzenia bo nawet nie rozumieją o czym jest mowa ale MUSZĄ SIĘ WTRĄCAĆ. BO WIEDZĄ LEPIEJ i muszą innym narzucić swoje myślenie.

Zreszą jak widać znalazło się już kilku "znawców" tematu........

 

pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najciekawsze jest to że na temat osiedli zamkniętych najwięcej do powiedzenia mają ci którzy na nich nie mieszkają, więc przecież wiedzą najlepiej jak powinno być i pouczają innych. Szczególnie prym wiodą w tym pismaki z brukowca zwanego Gazetą Wyborczą, zresztą część wypowiedzi powyżej jest tak żenująca, że aż szkoda czasu na ich czytanie i komentowanie.

 

Mam dom na zamkniętym osiedlu i jestem z tego zadowolony. Po uliczkach nie łazi jakis pijany motloch, bachory nie jeżdżą na skuterach, psy NIE SRAJĄ gdzie popadnie. Na częściach wspolnych ludzie mają posadzone takie rośliny że część dyskutantów powyżej (przeciwników oczywiscie) w życiu by tego nie kupiła bo ZA DROGO!!!

 

Część domów nie ma płotu od ulic wewnętrznych (nie dlatego, że ich właścicieli nie stać na płot tylko po prostu taki mieli pomysł na aranżację działki i podjazdu do domu) - proponuję tym zwolennikom wiochy itp. zeby u siebie też tak zrobili i zobaczymy jak będzie.

 

jest jeszcze kwestia bezpieczeńśtwa - często nie ma mnie w domu przez dłuższy czas i jakoś nie martwię się ze jakiś kretyn zniszczy mi coś przed domem, połamie rośliny, porysuje samochód, ukradnie doniczkę, zraszacz czy wąż ogrodowy czy też włamie się do domu.

 

oczywiście to KOSZTUJE - bo trzeba utrzymać ochronę, szlaban, kamery, zapłacić za oswietlenie na ulicy, za odsnieżanie, za koszenie trawy na wspolnym terenie itp. Ale NIE MA NIC ZA DARMO.

 

NIestety większość społeczeństwa w tym prostackim kraju nigdy tego nie zrozumie tylko niech nie wtrąca się w nie swoje sprawy i nie zabiera głosu na tematy które go nie dotyczą.

 

Ale pojechałeś!

No sorki bardzo, ale Twoja wypowiedź agresją przerasta wszelkie powyższe.

Poczułabym się biednym motłochem, którego niewątpliwie nie stać na roślinki posadzone na nieogrodzonych działkach Twoich sąsiadów, zwolenniczką wiochy i prostaczką (w dodatku czytam Wyborczą). Na szczęście nie mam kompleksów z tego powodu. I wcale nie uważam, że piszesz tak niegrzecznie DLATEGO, że mieszkasz na osiedlu zamkniętym. Nie uważam też, że wszyscy mieszkańcy takich osiedli są równie niekulturalni i niesympatyczni. I w ogóle nie mam nic przeciwko takim osiedlom (jeżeli, jak to już ktoś napisał, nie powodują utrudnień w dotarciu skądś dokądś innym ludziom) i ich mieszkańcom. Nie mieszkam na zamkniętym osiedlu, bo nie chcę (być może też nie byłoby nas na to stać, ale tego nie jestem pewna, bo nie szukaliśmy takich ofert).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2mm, odpowiem w takim razie łopatologicznie

 

Osiedla tego typu to nie jest jakiś wodotrysk.

Swego czasu (jak nie miałam widoków na działkę...) rozważaliśmy kupno domu, na tym terenie przy stacji benzynowej. I dlatego, że rozważałam przeprowadzałam rozeznanie wśród ludzi, którzy mieszkają na osiedlach tego typu. Oczywiście są różne wersje, od osiedla domków po domy czterorodzinne (nawet na mojej ulicy taki stoi). jednak po rozmowach (i wizytach) i z zaprzyjaźnionymi właścicielami takich domków i z mieszkańcami domów wielorodzinnych doszłam do wniosku, że mi to nie odpowiada. Więc nie możesz pisać, że moje opinie biorą się znikąd.

 

Najgorsze jest to, że z twojego postu wychodzi pogarda dla ludzi z mniejszą kasą. Potwierdzasz obiegową opinię, że normalnemu, nieburaczanemu człowiekowi na takim osiedlu może mieszkać się ciężko. Cóż, nadal mam nadzieję, że nie to było twoją intencją, tym bardziej, ze może z 10 lat temu było to jakoś tam nobilitujące, ale teraz staje się po prostu wyborem a nie oznaką luksusu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 2mm
2mm, odpowiem w takim razie łopatologicznie

 

Osiedla tego typu to nie jest jakiś wodotrysk.

Swego czasu (jak nie miałam widoków na działkę...) rozważaliśmy kupno domu, na tym terenie przy stacji benzynowej. I dlatego, że rozważałam przeprowadzałam rozeznanie wśród ludzi, którzy mieszkają na osiedlach tego typu. Oczywiście są różne wersje, od osiedla domków po domy czterorodzinne (nawet na mojej ulicy taki stoi). jednak po rozmowach (i wizytach) i z zaprzyjaźnionymi właścicielami takich domków i z mieszkańcami domów wielorodzinnych doszłam do wniosku, że mi to nie odpowiada. Więc nie możesz pisać, że moje opinie biorą się znikąd.

 

Najgorsze jest to, że z twojego postu wychodzi pogarda dla ludzi z mniejszą kasą. Potwierdzasz obiegową opinię, że normalnemu, nieburaczanemu człowiekowi na takim osiedlu może mieszkać się ciężko. Cóż, nadal mam nadzieję, że nie to było twoją intencją, tym bardziej, ze może z 10 lat temu było to jakoś tam nobilitujące, ale teraz staje się po prostu wyborem a nie oznaką luksusu :wink:

 

no cóż, niektóre wypowiedzi lekko mnie uraziły, ujmując to delikatnie, stąd taki a nie inny ton mojej wypowiedzi.

Jednak mylisz się co do mojej opinii czy zdania na temat ludzi - jak to ujęłaś - z mniejszą kasą, normalnych, nieburaczanych itp. Jeżeli wg Ciebie nie jestem "normalny" - cóż, przeżyję to.

I zapewniam Cię, że nie było moją intencją to o czym piszesz.

 

A na wspomnianym terenie nie było domów na sprzedaż tylko działki, tak dla ścisłości.

 

Tak poza tym to sądzę, że chyba czas zakończyć niniejszą dyskusję bo to do niczego nie prowadzi.

Żałuję że zabrałem głos na poruszany tu temat, bo wywołało to zbędną wymianę zdań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko żeby mi wątku nie wywalono, bo ostatnio różnie się dzieje.....

 

nie myslałam, że można tak osądzać ludzi, którzy wybierają osiedla zamknięte - no, ale się dowiedziałam (chciałam, to mam). To tak samo jakby osądzać ludzi w ten sposób, ktorzy wybierają życie w domkach - też zwykle ogrodzona przestrzeń :-? , alarmy, naklejki o ochronie itp.

 

Czy mieszkańcy pobliskich domków też tak będa o nas (mieszkańcach naszego osiedla) mysleć? :roll: :-?

 

Mam nadzieję, że nie, bo kurcze ludzie są różni, wszędzie i fakt mieszkania na zamkniętym czy otwartym nie powinien być argumentem do oceny ich charakteru, ich wartości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwoli wyjaśnienia... :D

Nie oceniałem tu nikogo. Nawet się nie wypowiedziałem w temacie.

Natomiast jedno zdanie, które zacytowałem jest w/g mnie nie do przyjęcia.

Ono było właśnie oceną... większości społeczeństwa. Uzasadnioną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli to do mojej wypowiedzi, to nie wkurzyłem się

Twoj post mowi mi, ze tak, ale moge sie mylic. :wink:

 

I chcialam dodac jeszcze to, ze my w domach wolnostojacych tez robimy ogrodzenie i alarm. Wiec nie wiem o co chodzi. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie myslałam, że można tak osądzać ludzi, którzy wybierają osiedla zamknięte - no, ale się dowiedziałam (chciałam, to mam). To tak samo jakby osądzać ludzi w ten sposób, ktorzy wybierają życie w domkach - też zwykle ogrodzona przestrzeń :-? , alarmy, naklejki o ochronie itp.

 

Czy mieszkańcy pobliskich domków też tak będa o nas (mieszkańcach naszego osiedla) mysleć? :roll: :-? ..

 

pisałam na początku, że to są obiegowe opinie, a potem przeczytałam o kwiatkach, na które nie stać "zwykłych" ludzi i zrobiło mi się smutno

 

Nie wiem, co będą myśleć o was mieszkańcy pobliskich domków, ale pewnie nie od was to zależy a od ich statusu materialnego. Jeżeli wokół są ładne i nowe domy, to pewnie nic nie będą myśleć, jeżeli osiedle jest stare a ludzie niebogaci, to pewnie będą myśleć źle, niezależnie od waszych starań. Im bardziej będzie widać pieniądze na takim osiedlu, tym większa zazdrość. Tak bywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...