Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

10 błędów w podejściu do fachowców - bardzo życiowe


Recommended Posts

hmmm robole piszesz? To jakiś nowy rodzaj człowieka?

To ja nie rozumiem po co zatrudniasz "roboli" do tak prostych czynności jak fugowanie np. Może lepiej było wykazać odrobinę wysiłku, poczytać takiego Muratora np. i wyfugować sobie chociaż płytki samemu jeśli to takie "nic". W końcu dla wykształconego, inteligentnego człowieka nie powinno to stanowić problemu, skoro "robole" po 6 klasach podstawówki sobie z tym jakoś radzą. Nie szkoda Ci było kasy dla "roboli", których praca i tak Cię nie usatysfakcjonowała? :lol:

tak, i jeszcze krótki kurs strzyżenia, komputerowy, krawiecki, mechanika samochodowego ...

wszystkiego można się nauczyć, tylko po co

niech każdy wykonuje SWÓJ zawód, ale niech robi to należycie,

 

fugowanie nie jest sztuką tajemną, oczywiście wymaga pewnej wprawy, dlatego oczekujemy, że zatrudniając do tej pracy fachowca zrobi to lepiej od nas, bo w końcu jest fachowcem i robi to nie po raz pierwszy, poza tym pracuje się i zarabia tez po to, żeby dac zarobić innym i tak powinno być

nikt nie pisze tu o ludziach, którzy rzetelnie wykonują swoją pracę, tylko o zwykłych oszustach, którzy reklamują się jako specjaliści w rzeczywistości wykonują określoną pracę po raz pierwszy lub zwyczjnie olewają inwestora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 114
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Bardzo nie lubię tylko takiego generalizowania.

Krótko mówiąc nazatrudniałeś partaczy i teraz masz pretensje do wszystkich fachowców świata, że nie tak jak trzeba zrobili. Gdzie Ty byłeś jak Ci dom budowali? Trzeba było inspektora nadzoru brać jak sobie nie radziłeś albo się nie znałeś na pracy fachowców, których sam wybierałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo nie lubię tylko takiego generalizowania.

Krótko mówiąc nazatrudniałeś partaczy i teraz masz pretensje do wszystkich fachowców świata, że nie tak jak trzeba zrobili. Gdzie Ty byłeś jak Ci dom budowali? Trzeba było inspektora nadzoru brać jak sobie nie radziłeś albo się nie znałeś na pracy fachowców, których sam wybierałeś.

 

Piękne masz podejście... :-?

 

Nie po to zatrudniam fachowca za ciężkie pieniądze, żeby zatrudniać kolejnego do pilnowania tego pierwszego (albo samemu tracić na to czas). Skoro ktoś przedstawia się jako fachowiec to mam prawo oczekiwać, że wie jak należy prawidłowo wykonywać pracę, która do niego należy i wykona ją prawidłowo bez wiszącej nad nim kontroli. To jest kwestia uczciwości i odpowiedzialności. Dla mnie na fachowca składają się takie rzeczy jak wiedza, umiejętności i chęci. Jeżeli choć jednej z tych cech nie ma, to nie jest to żaden fachowiec. Co mi po gościu, który wie i umie, skoro mu się nie chce i zrobi byle jak? Podobnie ktoś kto ma chęci, ale nie wie albo nie umie? To nie są fachowcy tylko partacze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owca, wykazujesz jakąś oporność w zakresie używania podstawowej logiki: Z jednej strony piszesz że od 'fachowca' nie można wiele oczekiwać, jest to 'robol', koleś bez pojęcia, bez szczególnego talentu, często niedouczony i leniwy. No ok, jestem w stanie się z tym zgodzić. Dalej, piszesz że bierze on na tyle mało że sami byśmy za te pieniądze jego roboty wykonywać nie chcieli - tak?

Ale gdy już te swoje uciułane grosiki wyłożymy, to nagle zamieniamy się w INWESTORA pełną gębą, a inwestor jak wiadomo wymaga perfekcyjnej roboty, zgodnej z jego projektem i wyobrażeniem oraz forum muratora, zero zmarnowanych materiałów, zero pomyłek, żadnych zniszczeń - a gdy są to w 100% zapłacone przez wykonawcę - czyli człowieka odpowiedzialnego, honorowego, dotrzymującego umów, terminowego, rzetelnego, doświadczonego i wyposażonego w potrzebne umiejętności. A to niestety nadal ten sam leniwy, niedouczony, prosty robol, wyrobnik o umiejętnościach na poziomie sprzedawcy z Brico o którym pisałeś wcześniej i którego zatrudniliśmy jak najtaniej bo nam się tej roboty nie chciało robić... No więc często taki koleś zawiedzie pokładane w nim nadzieje, na dodatek zmarnuje materiał albo zepsuje coś co było już zrobione - a potem wielki lament że jak taki partacz mógł się w ogóle tknąć tej roboty i niech oddaje pieniądze i w ogóle ze skóry wychodzi i przez rok naprawia to co popsuł, za darmo oczywiście a ja w tym czasie będę na forum muratora mu tyłek obsmarowywał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vafel - no nie tak do końca. Podzielam zdanie, że jak zatrudniam, płacę to wymagam i oczekuję pozytywnych efektów. Ale jak ktoś biadoli, że wszystko ma be i robole mu spartolil coś co jest takie proste to gdzie był podczas całej tej roboty? Nie wierze, że jak budowali to było cacy a później nagle wszystko złe wyłazi i jest be, bo to "robole" byli... Podpisuje sie pod tym co napisał właśnie kosmo77 Tym bardziej że owca pisze, że praktycznie wszystko ma spierniczone. To albo go nie było na tej budowie albo olał sprawę jak jego fachowcy budowali i oczy maiał... nie napisze gdzie przez grzeczność. Jakiś kierownik budowy też chyba tam był i robił odbiory?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vafel - no nie tak do końca. Podzielam zdanie, że jak zatrudniam, płacę to wymagam i oczekuję pozytywnych efektów. Ale jak ktoś biadoli, że wszystko ma be i robole mu spartolil coś co jest takie proste to gdzie był podczas całej tej roboty? Nie wierze, że jak budowali to było cacy a później nagle wszystko złe wyłazi i jest be, bo to "robole" byli... Podpisuje sie pod tym co napisał właśnie kosmo77 Tym bardziej że owca pisze, że praktycznie wszystko ma spierniczone. To albo go nie było na tej budowie albo olał sprawę jak jego fachowcy budowali i oczy maiał... nie napisze gdzie przez grzeczność. Jakiś kierownik budowy też chyba tam był i robił odbiory?

 

Wygląda na to, że po prostu Owca myślał, że zatrudnia fachowców (wiedzą, potrafią i chcą), których nie trzeba pilnować, a okazało się, że zatrudnił partaczy. Nie ważne gdzie Owca w czasie tych prac był i co robił. Jeżeli ktoś przedstawił mu się jako fachowiec, który wie, potrafi i chce, to Owca mógł być gdziekolwiek i mimo to liczyć na to, że wykonawca wykona swoją pracę dobrze...

 

Ja bym bardzo chciał zatrudniać samych fachowców i nie musieć się dokształcać z "budowlanki". Ale niestety albo tych fachowców jest za mało, albo ja nie potrafię wystarczająco skutecznie rozpoznać fachowca od partacza, bo niestety u mnie na budowie sporo było partaczy, których musiałem pilnować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cóż.... nie do końca wiadomo o czym myślał owca kogoś zatrudniając.

Widziałem nie raz ekipy stawiające Wam chałupy i co tak naprawdę stawiali, jaki burdel był na budowach itd... itd... i powiem tak - faktycznie fachowców było wśród nich niewielu ale.... ale niestety w rozmowie z Inwestorem wychodziło dlaczego takich a nie innych zatrudniał.

Po tym Forum widać dokładnie kogo poszukuje większość z Was więc nie dziwi mnie już, że takie tematy później się pojawiają.

A swoją drogą każdy z Was jest "robolem" czy tego chce czy nie, nawet pracując "na swoim". Ja nim także jestem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja cholera miałem tynkarzy do których te punkty pasują , przed robotą zachwalają jacy to oni są super itp. , zaczeli tynkować , mówię kupcie folię i zabezpieczcie okna , oni ok tak zrobimy i oczywiście zrobili ale już po tym jak obrobili okna , efekt - rysy na futrynach :evil: .

Proszę o to żeby przynajmniej w kuchni zachowali kąt prosty między ścianami bo będę wstawiał tam blat kamienny , tak oczywiście będzie cacy , no i jest kąt ale nie 90 stopni .

Po przyłożeniu łaty 2m do ściany widać nierówności :evil: mówię im o tym a fachowcy na to że to i tak dobrze bo na innych budowach jest krzywiej (ręce opadają) a najgorsze że już mieli zapłacone (wcześniej nie miałem możliwości sprawdzić wykonania)

Grzebali się u mnie 3 miesiące , w między czasie załapali jeszcze 3 "fuchy"

 

Po takim doświadczeniu robię wszystko sam , a niechtam że wprowadzę się pół roku później ale przynajmniej nikt nie będzie mnie robił w balona (ups jeszcze tylko wylewki :-? )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tym Forum widać dokładnie kogo poszukuje większość z Was więc nie dziwi mnie już, że takie tematy później się pojawiają.

 

Jareko, bardzo cię lubię, ale piszesz teraz bez sensu. Wręcz większość z inwestorów zatrudnia ludzi polecanych, po rozeznaniu i wcale nie za małą cenę. I co?

Zatrudniłam kafelkarzy z polecenia, drogich jak jasny gwint, pracowali wcześniej u samych szych (czym się bardzo chwalili) i... sppp mi kafelki. Zakryli otwory rewizyjne, nie zrobili cokołów (mimo, że płaciłam za nie i nie wiem, dlaczego nie chcieli zarobić?), nie umieli ! wymyślić jak zrobić półkę pod zlew z płytek a o szlifowaniu narożników nawet nie wspomnieli, a ja o tym akurat nie miałam pojęcia. Dowiedziałam się potem, że taka opcja istnieje, a zapłaciłabym przecież!

Byli ostatnimi fachowcami na budowie, resztę zrobiliśmy sami i wcale nie przez brak kasy na to!!! Po prostu z powodu kosmicznej wręcz fobii do zatrudnienia kolejnych partaczy.

A efekt - mój mąż na rok zrezygnował z pracy. Bo budował dom. Czy to jest normalne???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wybacz ale podtrzymam swoja ocenę i nie tylko ja mam podobna obserwacje

nie chce mi sie szukać linków do postów na potwierdzenie mojej tezy jak i cytować innych osób - choćby Jeziera - co podobną obserwacje ma.

Nie wiem jak Forumowicze którzy się ze mną zetknęli oceniają moja prace, czy podpadam pod "robola" czy pod "fachowca" :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... A efekt - mój mąż na rok zrezygnował z pracy. Bo budował dom. Czy to jest normalne???
To nie jest normalne ale tak jak napisałem, w większości jest to efekt szukania oszczędności wszędzie gdzie tylko sie da. Mialem kiedyś wizje - stać sie poganiaczem niewolników (oczywiście żartuje gdyż fizycznych cenie tak samo jak umysłowych) by ludzie nie musieli albo rezygnowac z pracy albo nie tracic kasy na dojazdy na budowy i wiesz co? Odeszło mi to przede wszystkim dlatego ze "nadzorcy" tak naprawdę nikt nie chciał a juz płacić mu za te niewdzieczne zadanie w wysokości satysfakcjonującej - tym bardziej stad.... niestety, chcesz mieć dobrze - wez roczny urlop i ucz sie sam budowlanki Inwestorze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] "nadzorcy" tak naprawdę nikt nie chciał a juz płacić mu za te niewdzieczne zadanie w wysokości satysfakcjonującej - tym bardziej stad.... niestety, chcesz mieć dobrze - wez roczny urlop i ucz sie sam budowlanki Inwestorze

 

Niestety problem polega na tym, że takiego nadzorce też trzeba nadzorować, a skoro muszę nadzorować nadzorcę, to po cholerę mi on... mogę równie dobrze sam nadzorować poszczególne ekipy...

 

A tym płaceniem jak najmniej to też nie do końca tak jest, bo zapłacenie dużo wcale nie gwarantuje, że będzie zrobione jak należy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy podpadam pod "robola" czy pod "fachowca"

To naprawdę nie ma znaczenia. Jeśli wszystko zrobisz jak trzeba i jak sobie tego życzył inwestor, to będzie to normalne i naturalne. Dostaniesz kasę, tytuł fachowca i won. Jeśli po jakimś czasie inwestor znajdzie jeden mały, malutki błąd, to możesz awansować na uczciwego robola i tyle, pod warunkiem, że poprawki będą ok. A tak w ogóle, to mam nieodparte wrażenie, że frustratami zostali ci, co najpierw zapłacili, później sprawdzili i wyszedł babol. Nie mogą ścierpieć, że jakiś zwykły robol okazał się być większym cwaniakiem niż oni. Siedzą przed monitorem, nabijają posty zamiast nauczyć się obsługiwać łatę, poziomicę i kątownik. Przecież to nie jest takie trudne. A jak nie chce im się uczyć obsługi cepa, to niech zapłacą komuś, komu się chciało. No, ale prościej jest jęczeć. Ciekawe, że ci sami ludzie, kupując samochód potrafią zajrzeć wszędzie, znajdą każdą ryskę, każdy pyłek, zauważą inny odcień lakieru na klapce wlewu paliwa. Zauważą wszystko. Doprowadzą sprzedającego do białej gorączki. To trudno położyć poziomicę na parapecie i powiedzieć, że jest krzywo i że ma być poprawione?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy podpadam pod "robola" czy pod "fachowca"

To naprawdę nie ma znaczenia. Jeśli wszystko zrobisz jak trzeba i jak sobie tego życzył inwestor, to będzie to normalne i naturalne. Dostaniesz kasę, tytuł fachowca i won. Jeśli po jakimś czasie inwestor znajdzie jeden mały, malutki błąd, to możesz awansować na uczciwego robola i tyle, pod warunkiem, że poprawki będą ok. A tak w ogóle, to mam nieodparte wrażenie, że frustratami zostali ci, co najpierw zapłacili, później sprawdzili i wyszedł babol. Nie mogą ścierpieć, że jakiś zwykły robol okazał się być większym cwaniakiem niż oni. Siedzą przed monitorem, nabijają posty zamiast nauczyć się obsługiwać łatę, poziomicę i kątownik. Przecież to nie jest takie trudne. A jak nie chce im się uczyć obsługi cepa, to niech zapłacą komuś, komu się chciało. No, ale prościej jest jęczeć. Ciekawe, że ci sami ludzie, kupując samochód potrafią zajrzeć wszędzie, znajdą każdą ryskę, każdy pyłek, zauważą inny odcień lakieru na klapce wlewu paliwa. Zauważą wszystko. Doprowadzą sprzedającego do białej gorączki. To trudno położyć poziomicę na parapecie i powiedzieć, że jest krzywo i że ma być poprawione?

 

:o

 

Ale jakie to ma znaczenie czy zauważę że parapet jest krzywy w czasie roboty czy po robocie... W obu przypadkach wykonawcy nie nazwę fachowcem, bo zrobił krzywy parapet. Fachowiec by zrobił prosty i nie byłoby problemu bez względu na to kiedy bym to sprawdzał (i czy w ogóle)...

 

Wystarczy po prostu dobrze wykonywać pracę, za którą się bierze pieniądze. I tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To naprawdę nie ma znaczenia. Jeśli wszystko zrobisz jak trzeba i jak sobie tego życzył inwestor, to będzie to normalne i naturalne. Dostaniesz kasę, tytuł fachowca i won. Jeśli po jakimś czasie inwestor znajdzie jeden mały, malutki błąd, to możesz awansować na uczciwego robola i tyle, pod warunkiem, że poprawki będą ok. A tak w ogóle, to mam nieodparte wrażenie, że frustratami zostali ci, co najpierw zapłacili, później sprawdzili i wyszedł babol. Nie mogą ścierpieć, że jakiś zwykły robol okazał się być większym cwaniakiem niż oni. Siedzą przed monitorem, nabijają posty zamiast nauczyć się obsługiwać łatę, poziomicę i kątownik. Przecież to nie jest takie trudne. A jak nie chce im się uczyć obsługi cepa, to niech zapłacą komuś, komu się chciało. No, ale prościej jest jęczeć. Ciekawe, że ci sami ludzie, kupując samochód potrafią zajrzeć wszędzie, znajdą każdą ryskę, każdy pyłek, zauważą inny odcień lakieru na klapce wlewu paliwa. Zauważą wszystko. Doprowadzą sprzedającego do białej gorączki. To trudno położyć poziomicę na parapecie i powiedzieć, że jest krzywo i że ma być poprawione?

ten tekst mnie zszokował :o :o :o

to już nie wiem, sprawdzać, czy nie sprawdzać, bo jak sprawdzam samochód, to źle, a jak nie sprawdzam parapetu - to też źle :o

widzę, że celem wykonawcy jest być większym cwaniakiem od inwestora, zdumiewające, zawsze myślałam, że praca to praca, jaka by nie była, umawiam się z kimś, ze za określone wynagrodzenie wykonam określoną pracę i nie cwaniakuję. Oczywiście większość ludzi buduje dom raz w życiu, więc cwany wykonawca ma gdzieś co inwestor o nim myśli, przecież i tak już z jego uslug nie skorzysta.

A tak przy okazji, skoro tak łatwo położyć na parapecie poziomicę, to DLACZEGO TEJ BANALNIE PROSTEJ CZYNNOŚCI nie wykona ten, kto parapet montował????I sam nie widzi, że jest krzywo???? I trzeba mu POWIEDZIEĆ, że ma być poprawione???? To nawet w przedszkolu dzieci wiedzą, że jak coś źle zrobią, to trzeba poprawić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...