dora83 01.11.2009 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2009 Bezwzględnie tak. - a tak BTW - co za świniarze Ci te parapety montowali ?? Ubliżasz świniarzom.. A swoją drogą patrząc na drugą fotkę coś mi się zwiduje Mirek, oplułam monitor A zwida już urwałam Urwałaś jak mogłas ,przecież miałaś w domu istną galerie sztuki mogłaś bilety sprzedawać i zarobić na tym mogę się założyć ze wszcześniej nikt takiego arcydzieła z pianki nie wykonał i nie wykona, ale są jeszcze zdjęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LukaEgon 01.11.2009 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2009 Spróbuj tego acetonu może, chociaż nie jestem przekonany, czy zadziała na zaschniętą piankę..co najwyżej może ją trochę zmiękczyć. Generalnie to zaschniętą najlepiej usuwa się mechanicznie. Jeśli jest kilka parapetów to niestety trochę roboty będzie. Szpachelka, później jakiś skalpel, albo nożyk.. Jest też z tego co pamiętam jakiś specjalny preparat do usuwania pianki, ale z tego co prawił mi kiedyś człowiek w OBI wynikało, że też używa się go na jeszcze niezaschniętą pianę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dora83 01.11.2009 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2009 z tym zmiękczaniem to chyba niezbyt dobry pomysł bo i tak marnie wygląda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 01.11.2009 22:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2009 Spróbuj tego acetonu może, chociaż nie jestem przekonany, czy zadziała na zaschniętą piankę..co najwyżej może ją trochę zmiękczyć. Generalnie to zaschniętą najlepiej usuwa się mechanicznie. Jeśli jest kilka parapetów to niestety trochę roboty będzie. Szpachelka, później jakiś skalpel, albo nożyk.. Jest też z tego co pamiętam jakiś specjalny preparat do usuwania pianki, ale z tego co prawił mi kiedyś człowiek w OBI wynikało, że też używa się go na jeszcze niezaschniętą pianę. Spróbuję... mam nadzieję, że jakoś je doczyścimy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sql 01.11.2009 22:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2009 kurde, niezły sajgon!ja bym tego nie dotykał, tylko zadzwonił jutro skoro świt do brygady i zawezwał do poprawki.fakturkę masz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 01.11.2009 22:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2009 kurde, niezły sajgon! ja bym tego nie dotykał, tylko zadzwonił jutro skoro świt do brygady i zawezwał do poprawki. fakturkę masz? faktura tylko na parapety, montaż był umówiony na gębę jutro na pewno pierwszy telefon będzie to nich, ale tylko po to, żeby powiedzieć co o tym myślę, a nie żeby ich ponownie do siebie ściągać... szkoda nerwów... i urlopu na pilnowanie partaczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dora83 01.11.2009 22:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2009 Dzięki za namiary na pana Franka może skorzystam Jeśli chodzi o wyczyszczenie pianki to może płyn do czyszczenia pistoletów do pianki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sql 01.11.2009 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2009 faktura tylko na parapety, montaż był umówiony na gębę jutro na pewno pierwszy telefon będzie to nich, ale tylko po to, żeby powiedzieć co o tym myślę, a nie żeby ich ponownie do siebie ściągać... szkoda nerwów... i urlopu na pilnowanie partaczy troszkę lipa , ja zawsze (no, prawie) biorę fakturki - choć na część kwoty, ale żeby był ślad, że ktoś taki robił. zapaćkali Ci całą ścianę, pianki nawalili tyle co ja, jak się uczyłem piankować ;P, a jak się okaże, że nie da się tego doczyścić? ja tam bym ich przycisnął. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
q-bis 02.11.2009 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2009 Może i parapety coś nie tego...ale za to widoki przez okna jedwabiste... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiaterwiater 02.11.2009 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2009 Mąż musiał pojechać i kupić pistolet, bo oni przyjechali z dwoma zwykłymi piankami na montaż 9m parapetów I tutaj akurat okazali się fachowcami. Bo gdyby zużyli tylko te dwie pianki co przywieźli, to nie byłoby uświnionych parapetów, futryn, ścian i na pewno nie miałoby co wypchnąć dobrze wypoziomowanych parapetów. Później, to już dali ciała. Dlaczego? Dlatego, że nie przeczytali instrukcji obsługi narzędzia, które zafundował im inwestor. A pytał inwestor fachoffca, czy potrafi czytać? To do kogo teraz pretensje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek R 02.11.2009 14:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2009 a mi się zawsze wydawało , że parapet trzeba podmurować ... stań na takim parapecie opianowanym .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario1976 02.11.2009 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2009 a mi się zawsze wydawało , że parapet trzeba podmurować ... stań na takim parapecie opianowanym .... Miałem też na piankę ale pieknie zrobione i drewniane. Na tym parapecie mogą tańczyć słonie. Pianka nikomu nie przeszkadza....jak w nadmiarze jej nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LukaEgon 02.11.2009 14:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2009 a mi się zawsze wydawało , że parapet trzeba podmurować ... stań na takim parapecie opianowanym ....Ja właśnie sobie siedzę na takim parapecie Że niby co się stanie? Obcinasz pianę wykańczasz gipsem, czym Ci się tam podoba i jest ok. Niby czym taki parapet podmurujesz? No chyba że będziesz bawił się w cięcie 1cm plasterków BK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 02.11.2009 15:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2009 Mąż musiał pojechać i kupić pistolet, bo oni przyjechali z dwoma zwykłymi piankami na montaż 9m parapetów I tutaj akurat okazali się fachowcami. Bo gdyby zużyli tylko te dwie pianki co przywieźli, to nie byłoby uświnionych parapetów, futryn, ścian i na pewno nie miałoby co wypchnąć dobrze wypoziomowanych parapetów. Później, to już dali ciała. Dlaczego? Dlatego, że nie przeczytali instrukcji obsługi narzędzia, które zafundował im inwestor. A pytał inwestor fachoffca, czy potrafi czytać? To do kogo teraz pretensje? Ja jak czegoś nie potrafię, to się za to nie biorę po prostu... Zwłaszcza jak mam za to wziąć pieniądze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dora83 02.11.2009 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2009 a mi się zawsze wydawało , że parapet trzeba podmurować ... stań na takim parapecie opianowanym ....Ja właśnie sobie siedzę na takim parapecie Że niby co się stanie? Obcinasz pianę wykańczasz gipsem, czym Ci się tam podoba i jest ok. Niby czym taki parapet podmurujesz? No chyba że będziesz bawił się w cięcie 1cm plasterków BK Siedzisz sobie przecież parapety nie są do siedzenia Ja nigdy nie siedziałam na parapecie no chyba żebym miała takie nowoczesne jak Elena to może bym się skusiła Sorry za moje posty ale nie mogę się powstrzymać dawno tak się nie uśmiałam jeszcze brzuch mnie boli ze śmiechu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LukaEgon 02.11.2009 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2009 Od stawania tez nie są, a jednak ktoś tam na nich staje Nieraz se tak na nim siedze..i se patrze..na nature Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiaterwiater 02.11.2009 18:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2009 Ja jak czegoś nie potrafię, to się za to nie biorę po prostu... Zwłaszcza jak mam za to wziąć pieniądze. To "zwłaszcza" mnie rozwaliło. Ale jazda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 02.11.2009 18:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2009 a mi się zawsze wydawało , że parapet trzeba podmurować ... stań na takim parapecie opianowanym ....Ja właśnie sobie siedzę na takim parapecie Że niby co się stanie? Obcinasz pianę wykańczasz gipsem, czym Ci się tam podoba i jest ok. Niby czym taki parapet podmurujesz? No chyba że będziesz bawił się w cięcie 1cm plasterków BK Siedzisz sobie przecież parapety nie są do siedzenia Ja nigdy nie siedziałam na parapecie no chyba żebym miała takie nowoczesne jak Elena to może bym się skusiła Sorry za moje posty ale nie mogę się powstrzymać dawno tak się nie uśmiałam jeszcze brzuch mnie boli ze śmiechu Dora, w zasadzie to ja nie bardzo rozumiem co Cię tak bawi? Kiedy Tobie coś spieprzą to też się tak cieszysz czy tylko wówczas jak sytuacja dotyczy kogoś innego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 02.11.2009 18:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2009 Ja jak czegoś nie potrafię, to się za to nie biorę po prostu... Zwłaszcza jak mam za to wziąć pieniądze. To "zwłaszcza" mnie rozwaliło. Ale jazda. A mnie rozwala jak ktoś zabiera głos w temacie, w którym nie ma nic sensownego do powiedzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martadela 02.11.2009 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2009 Ja bym pojechała do salonu który polecił tych "fachowców" i zrobiła tam borutę. W moim odczuciu są współodpowiedzialni - to oni polecili tych papraków. Co do monterów, kazałabym im na ich koszt parapety zdemontować, doczyścić i zamontować ponownie poprawnie.Umowa ustna jest wiążąca, brak faktury o niczym nie świadczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.