Gość Pepeg z Gumy 09.02.2010 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2010 Echh! A już miałem nadzieję, że się z Tobą poróżnię. Chcę Ci jednak zapewnić, że ateiści mogą mieć również uniwersalny system wartości tzn akceptowany i do przyjęcia przez chrześcijan ( jak i vice versa) . Zresztą , nie oszukujmy się, jest on wspólny dla całej kultury zachodniej i pochodzi z tego samego źródła. Zgadzam się ,że społeczeństwom ( grupom w ich obrębie, rożnym przecież pod względem światopoglądowym) bez religii może być źle, ale z nadmiarem religii czy obowiązującą , czasem nawet gorzej. Somalia, Iran a u nas kiedyś Cypr czy Grecja, zadymy w Jugosławii chyba też świadczą o tym, że nie tylko brak lecz i nadmiar boga może szkodzić lub prowadzi do wynaturzeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 09.02.2010 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2010 Chciałbym też zwrócić Ci uwagę na to co się dzieje w miejscach, gdzie z kolei idea światopoglądowa jest wpisana w ustrój. Takiej pogardy okraszonej agresją nie znajdziesz nigdzie. Fakt teokracja ma dziś nikłe szanse w Europie ( pomijam Watykan) ale namiastki mieliśmy. Ależ oczywiście. Bóg Kim II to niezły przykład. Ale również przykład na to, jak źle może być bez religii. a to zgrabna wolta z tym Kimem. mnie się raczej iran czy inny afganistan tutaj skojarzył . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 09.02.2010 21:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2010 Echh! A już miałem nadzieję, że się z Tobą poróżnię. Chcę Ci jednak zapewnić, że ateiści mogą mieć również uniwersalny system wartości tzn akceptowany i do przyjęcia przez chrześcijan ( jak i vice versa) . Zresztą , nie oszukujmy się, jest on wspólny dla całej kultury zachodniej i pochodzi z tego samego źródła. Zgadzam się ,że społeczeństwom ( grupom w ich obrębie, rożnym przecież pod względem światopoglądowym) bez religii może być źle, ale z nadmiarem religii czy obowiązującą , czasem nawet gorzej. Somalia, Iran a u nas kiedyś Cypr czy Grecja, zadymy w Jugosławii chyba też świadczą o tym, że nie tylko brak lecz i nadmiar boga może szkodzić lub prowadzi do wynaturzeń. Wot i widzisz, że ateistom miewa się nieźle tylko wtedy, kiedy obok jest religia. Nie bez przyczyny prezydenci i premierzy (niekoniecznie katolicy, a nawet chrzescijanie) odwiedzają Watykan i powaznie traktują Dalaj Lamę. A z nadmiarem religii? Tu wszystko się dzieje zbyt powoli jak na żywot człowieka poććiwego, ale nie na dzieje watykańskie (i inne też). Kościoły se spokojnie czekają aż natura sama rozwiąże problem (jak u nas z guru) I powtarzam: niech niewierzący się modlą o to, aby jakaś religia byla obok, bo jak nie bedzie, to koniec cywilizacji bedzie bliski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joaniko 10.02.2010 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 1. wiara cuda czyni; No właśnie, wg. mnie ( zauważcie proszę, ze pisze we własnym imieniu) największym cudem jest nawrócone serce. Nie muszę, a chcę. Bo w poddaniu się standardom moralności- Dekalog – siła napędową jest bojaźń boza. ( oczywiście nie w kategorii strachu przed złośliwym Stwórcą i sprostaniu wymogom Prawa, bo do tego bez pomocy bozej nie jesteśmy zdolni, ale chciejstwa podobaniu Mu się za cenę nawet własnej pozycji w społeczności – wybory, po owocach poznacie ich, Z wiarą jest i łatwiej i trudniej. Trudniej, bo wybory często dotykają naszego najgłębszego ego, naszego samolubstwa i zarozumiałości po prostu. Lubimy być szanowani, akceptowani, niezależnie przez jaką grupe spoleczną, w tym przestepczą również. Lubimy sami wymierzać sprawiedliwość. Gdy człowiek jest nawrócony wtedy zasady moralne danej społeczności, czyli -uczciwości i harmonijność miedzy ludźmi ma szanse mieć fundament w nieegoistycznym, uporządkowanym wnętrzu (a ono swój fundament już nie ma w sobie, lecz w Bogu) I to jest ten super cud, który dokonuje wiara. Koegzystencja ludzi jest najbardziej widzialna: kłamstwa, nieuczciwości, fałsze, niepokoje społeczne, wojna, korupcja, szukanie „swego”. To sfera moralność, którą się widzi. To jakby pierwsza sfera moralności. Wnętrze każdego z nas już nie, a tymczasem ono jest niebywale istotne. Bo jak dyrygować orkiestrą, w której instrumenty są nie nastrojone? A raczej, jakiej symfonii posłuchamy, gdy każdy chce byc wirtuozem? Odgórne kierowane zasad moralnych do mas, nie ma sensu, bo kawałki każdej masy prują w innym kierunku. Chyba, ze maja ten sam cel. I to obok sfery wnętrza poszczególnego człowieka jest trzecią sferą moralności. Nie wierze jednak w utopie z cyklu: wszyscy ludzie na ziemi się kochają i ewangeliczna zasada : miłuj bliźniego jak siebie samego, zaczyna być wszechpanująca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joaniko 10.02.2010 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Socjalizm w Sojuzie był w zasadzie religią, a przynajmniej chciał być. I z religii czerpał swoje wzorce postępowania. Najprościej: czym był pochód? Następcą procesji. Czym było zebranie Komsomołu? Następcą lekcji religii. Czym były portrety przywódców w każdej klasie i urzędzie? Nastepcą krzyża. I mozna by tak długo. Stalin i następcy doskonale rozumieli, że opium dla ludu, to jednak opium i trzeba go podobnym opium zastąpić. raczej z obrzędowosci religijnej czerpał te wzorce postepowania. Widzialnych form religijnosci. Co do znaków, symboli krzyza np. to symbol tylko, on sie nie obroni. Zauważyłam, ze w naszym kraju przyznawanie się do wiary jest traktowane jako cos wstydliwego, czemu? A już szczytem wszystkiego jest gdy człowiek umiejscowi te wiare w Osobie Jezusa. Wiara masońska jest do przyjęcia, taka szlachetna i ezoteryczna, w Buddę również ( bo to już raczej filozofia) no i takie inne tam egzotyczne piękności. Ateizm postrzegam jako zjawisko, które w credo ma - niezależność w mysleniu, tu widzę dzisiejszy wymiennik religii, a wierzący zas to głupek ulegający fantasmagorii. Zatem opium ludu, srodek odurzający, usmierzący ból, uspokajający, a w rezultacie zapędzający na margines społeczny. Jako narkotyk. Ciekawe…. Oryginał tekstu Marksa mowi o :Opium ludu, a nie opium dla ludu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 11.02.2010 06:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2010 Oryginał tekstu Marksa mowi o :Opium ludu, a nie opium dla ludu. Słusznie. Czytałem o tym, że przez długie lata karmiono wszystkich błędnym tłumaczeniem. Ale skoro przyjęto inne, to i się nim posługiwano. Więc i ja się posłużyłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joaniko 11.02.2010 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2010 jasne, te info podałam jako ciekawostkę.Nie, zebym chciała złapac na błędzie, w koncu "błedy popełnia tylko ten, kto je popełnia", jak mawiał znany Tymowi mundurowy z Milicji Obywatelskiej w Elblągu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 11.02.2010 15:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2010 jasne, te info podałam jako ciekawostkę. Rozumiem, że TE info też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joaniko 11.02.2010 22:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2010 jasne, te info podałam jako ciekawostkę. Rozumiem, że TE info też taaa..., ale jakos gupio zabrzmiało, wiec zacytuje ( z Psa czyli kota) juz poprawnie: "Błędów tylko ten nie robi, kto ich nie robi" słowa rzeczonego mundurowego z Milicji Obywatelskiej w Elblągu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 23.02.2010 11:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2010 Pani biskup złapana na jeździe po pijanemu. Miała 1,5 promila http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,7592141,Pani_biskup_zlapana_na_jezdzie_po_pijanemu__Miala.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
racer 23.02.2010 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2010 Widać zajmowane "stanowisko" nie idzie w parze z wiarą i pobożnością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 23.02.2010 11:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2010 Widać zajmowane "stanowisko" nie idzie w parze z wiarą i pobożnością. ani ze zdrowym rozsądkiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
racer 23.02.2010 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2010 ale jak to słyszałem w jednym z reportaży na tvp pani powiedziała: przez błędy innych nie ma co się na Boga obrażać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joaniko 23.02.2010 15:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2010 ale jak to słyszałem w jednym z reportaży na tvp pani powiedziała: przez błędy innych nie ma co się na Boga obrażać. przez swoje rowniez. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
racer 23.02.2010 15:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2010 To się rozumie. I to mi sie podoba, że można nie mieszać zachowania reprezentantów ugrupowań religijnych z samą wiarą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joaniko 23.02.2010 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2010 To się rozumie. I to mi sie podoba, że można nie mieszać zachowania reprezentantów ugrupowań religijnych z samą wiarą. ale przyznasz, ze to zjawisko jest dosc powszechne. Tak sie dzieje. Czemu? Co myslisz? Przeciez autorytety "reprezentantów", guru , mają niebywały wpływ na wyznających te samą wiarę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
racer 24.02.2010 15:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2010 ok, to prawda. Za ślepym przewodnikiem wpadnie się do dołu. Lubie sobie wszystko przemyśleć, nigdy nie przyjmuję cudzych poglądów jako własne. Naturalnie mam w życiu autorytety, zasługują na to miano dopiero po wielu latach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 11.03.2010 09:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 Arcybiskup Wiednia kardynał Christoph Schoenborn wyraził opinię, że skandal pedofilii w Kościele to także rezultat celibatu. Hierarcha, cytowany w czwartek przez włoski dziennik "La Repubblica", stwierdził, że potrzebna jest tu "zmiana spojrzenia". http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,7649124,Arcybiskup___Pedofilia_w_Kosciele_to_rezultat_celibatu_.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joaniko 11.03.2010 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 1Tym3 (2) Biskup zaś ma być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, umiarkowany, przyzwoity, gościnny, dobry nauczyciel, (3) nie oddający się pijaństwu, nie zadzierzysty, lecz łagodny, nie swarliwy, nie chciwy na grosz, (4) który by własnym domem dobrze zarządzał, dzieci trzymał w posłuszeństwie i wszelkiej uczciwości, (5) bo jeżeli ktoś nie potrafi własnym domem zarządzać, jakże będzie mógł mieć na pieczy Kościół Boży? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 11.03.2010 11:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 1Tym3 (2) Biskup zaś ma być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, umiarkowany, przyzwoity, gościnny, dobry nauczyciel, (3) nie oddający się pijaństwu, nie zadzierzysty, lecz łagodny, nie swarliwy, nie chciwy na grosz, (4) który by własnym domem dobrze zarządzał, dzieci trzymał w posłuszeństwie i wszelkiej uczciwości, (5) bo jeżeli ktoś nie potrafi własnym domem zarządzać, jakże będzie mógł mieć na pieczy Kościół Boży? Jak niemiecka głowa Kościoła Ewangelickiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.