Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy można być etycznym nie wierząc w Boga


retrofood

Recommended Posts

Gość Pepeg z Gumy

natomiast im częściej słucham ze zrozumieniem przeprowadzanej mszy - tym bardziej nie rozumiem o czym oni do mnie kaman :o

biorąc słowa ksiedza dosłownie - stek bzdur i pustych frazesów ...

 

i coraz częściej zastanawiam się .... czym kler różni sie od sekty ....

 

Wybacz , ale powiedziałaś coś czego człowiek myślący nie przyjmuje obojętnie - uogólnienia graniczące z wojowaniem poglądów.

Byłem kiedyś na spotkaniu ludzi, którzy rozważali filozoficzne aspekty probabilistycznej teorii nadprzewodnictwa oraz fenomenu demona Maxwella i również miałem wrażenie , że ateiści to sekta.

Nie wiem co etyka ma do ludzi i ich sposobów krzewienia swoich idei, czy metod stosowanych przez wyznawców różnych światopoglądów?

Nie jestem wierzący.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 387
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie wiem co etyka ma do ludzi i ich sposobów krzewienia swoich idei, czy metod stosowanych przez wyznawców różnych światopoglądów?

 

ja tez nie wiem ....

ale tak to już w naszym wspaniałym kraju jest , że etyka jest utożsamiana z wiarą katolicką .... czy tego chcemy czy nie ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

ale tak to już w naszym wspaniałym kraju jest , że etyka jest utożsamiana z wiarą katolicką .... czy tego chcemy czy nie ....

 

Zatem biedny to kraj albo ludzie tak myślący (jeszcze biedniejsi).

Znowu uogólniasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pepeg ... no ale co ja Ci mam napisać?

przykładami rzucać?

przykłady zostały podane choćby w artykule który jest w pierwszym wpisie ....

i tak jest naprawdę ...

 

ale zauważalne sa zmiany .... młode pokolenie już nie jest w kler zapatrzone jak w obrazek ... mają swoje zdanie na ten temat niekoniecznie z kościołem katolickim kompatybilne ... i bardzo dobrze .... bo może coś się kiedys w końcu zmieni i kościół katolicki będzie miał znacznie mniej do powiedzenia w życiu Polaków niż ma dziś ....

 

a podstawiwy przykład, że w Polsce etyka równoznaczna jest z katolicyzmem istnieje już w przedszkolu i szkole .... dzieci w państwowych instytucjach chodzą na lekcje RELIGII katolickiej .... nie etyki , tylko religii ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

acha ... no i nie zajęłam stanowiska w zasadniczej kwestii zadanego pytania ....

oczywiście, ze można być człowiekiem moralnym etycznie nie wierząc w Boga ...

najbardziej mi sie podoba wypowiedź sSiwego ...

 

Dla mnie i moim miernikiem są dwa fakty:

 

Jak się golę to nie pluje na swoje odbicie w lustrze, a i twarz po goleniu nie posiada „zacięć”

 

Jak w środku nocy lub nad ranem ktoś dobija się do moich drzwi, to WIEM, że to pomyłka.

 

Ale czy to znaczy, że jestem etyczny? :o :lol:

 

tak, sSiwy12 .... znaczy , że jesteś etyczny .... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

 

a podstawiwy przykład, że w Polsce etyka równoznaczna jest z katolicyzmem istnieje już w przedszkolu i szkole .... dzieci w państwowych instytucjach chodzą na lekcje RELIGII katolickiej .... nie etyki , tylko religii ....

 

W religii chrześcijańskiej nie ma nic o propagowaniu zachowań nieetycznych, podobnie jak nic takiego nie ma w pracach filozofów o światopoglądzie ateistycznym.

 

Pretensje można mieć tylko do ludzi.

Zarówno tych , którzy deklarują się jako chrześcijanie i powołują na te wartości a postępują nieetycznie, jak i tych którzy zwalczają religię a uniwersalne normy etyczne traktują wybiórczo, zwalczając inne idee niż swoje a nie zwalczając jedynie nagannych postaw tych drugich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W religii chrześcijańskiej nie ma nic o propagowaniu zachowań nieetycznych, podobnie jak nic takiego nie ma w pracach filozofów o światopoglądzie ateistycznym.

 

 

zgadzam się z tym, ale filozofowie o światopoglądzie ateistycznym nie dają dzieciom lekcji na ocenę w szkole i przedszkolu , nie krzyczą z ambony , nie wchodzą z buciorami w życie ... po prostu żyją według swojej ideologii ...

 

poza tym religia katolicka oprócz etyki w swoim rozumieniu głosi także inne swoje że tak powiem prawdy .... o stwórcy, maryi dziewicy, duchu świętym i takie tam inne ... a to już nie są zasady etyki tylko za przeproszeniem wciskanie ludziom kitu .... dzieciom od najmłodszych lat ....

no ale jakąs ideologie do kontroli społeczeństwa trza było sobie dorobic - rozumiem ... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym poprosił o jakąś w miarę ludzką definicję etyczności.

 

Ludzie wierzący to deklarujący przynależność do jakiejś religii i (będę się posługiwał przykładem rzymsko-katolickiej, ale jestem otwarty na inne) praktykujący, czyli uczestniczący we mszy, przystępujący do sakramentów, modlący się, starający się unikać grzechu.

 

Sadze, ze etyka o której tutaj mowa to po ludzku moralność.

 

Co do tego drugiego stwierdzenia, to moim zdaniem, brakuje tam jeszcze ludzi wierzących, ale nie koniecznie praktykujących jakakolwiek religię.

Można na przykład wierzyć w Boga, ale z jakiś powodów nie chodzić do kościoła. Jeden z takich powodów może być nie utożsamianie się z konkretna grupa ludzi, ale z wszystkimi ludźmi.

A praktykując moralność, praktykują także duża część z każdej z znanych nam wielkich religii świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

 

zgadzam się z tym, ale filozofowie o światopoglądzie ateistycznym nie dają dzieciom lekcji na ocenę w szkole i przedszkolu , nie krzyczą z ambony , nie wchodzą z buciorami w życie ... po prostu żyją według swojej ideologii ...

 

poza tym religia katolicka oprócz etyki w swoim rozumieniu głosi także inne swoje że tak powiem prawdy .... o stwórcy, maryi dziewicy, duchu świętym i takie tam inne ... a to już nie są zasady etyki tylko za przeproszeniem wciskanie ludziom kitu .... dzieciom od najmłodszych lat ....

no ale jakąs ideologie do kontroli społeczeństwa trza było sobie dorobic - rozumiem ... :roll:

 

Też dorabiasz teraz ideologię do rzeczy na które się nie godzisz.

To o czym piszesz nie ma nic wspólnego z etyką, to są zachowania wybiegające daleko poza normy etyczne. Mimo wysiłku wielu ludzi , nadal Polska nie jest krajem wyznaniowym i oby tak było.

Nie masz ochoty aby ktoś narzucał Ci własny światopogląd, więc nie rób tego sama.

Najlepszym przykładem takiego postępowania jest Twój żart z Chrystusem. Żart, skądinąd niezły ale całkiem nie na temat etyki .

Pytanie więc w jakim celu?

Moim skromnym zdaniem z wiarą i ateizmem jest jak z seksem i jego preferencjami. To są sprawy na tyle intymne,że jakakolwiek ingerencja polegająca na "siłowej" próbie zmiany myślenia, powinna być niedozwolona. Zarówno ze strony kościoła jak i wszelkich towarzystw krzewienia. Te ostatnie również się mocno aktywizują.

Zostawmy wiarę,nie zrzucajmy winy na instytucje i jej kiepsko reformowalnych urzędników.

Nie mam takich problemów jak Ty, moje dziecko nie chodzi na religię od momentu kiedy na zajęciach zaczęto mówić dyrdymały , z którymi się nie godzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego drugiego stwierdzenia, to moim zdaniem, brakuje tam jeszcze ludzi wierzących, ale nie koniecznie praktykujących jakakolwiek religię.

Można na przykład wierzyć w Boga, ale z jakiś powodów nie chodzić do kościoła. Jeden z takich powodów może być nie utożsamianie się z konkretna grupa ludzi, ale z wszystkimi ludźmi.

A praktykując moralność, praktykują także duża część z każdej z znanych nam wielkich religii świata.

 

Toć napisałem, że mówię na przykładzie konkretnej, rzymsko-katolickiej religii. :D

Jakoś, jako formalny katolik (chrzczony w tym Kościele) mam kłopot z pojęciem: wierzący-nie-praktykujący. Bo albo wierzysz w nauczanie Kościoła i wtedy utożsamiasz się z tym Kościołem, albo nie utożsamiasz się, ale wtedy wierzysz, ale nie na pewno. Widzisz, wiara w Boga dla osoby wierzącej niesie pewne konsekwencje, bardzo poważne. I jak wierzyć w Boga, a nie wierzyć w te konsekwencje? To tak, jak wierzyć, albo nie w istnienie UFO, teorię Darwina, radiestezję itp.

Można oczywiście wierzyć w Boga ale nie w Kościół katolicki (czy jakikolwiek inny, pozostanę przy moim przykładzie). Kilka takich osób już było, przeszło do historii (np. Marcin Luter, o ile moja skromna znajomość historii chrześcijaństwa pozwala stwierdzić). Ale jeśli się zaczyna tworzyć jednoosobowe kościoły, których zasady są bardzo elastyczne (to nie o Tobie, tylko stwierdzenie ogólne), to wiarą bym tego nie nazwał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W konsekwencje nie trzeba wierzyć. Naukowo jest udowodnione, ze każda akcja wywołuje reakcje.

Właściwie sama wiara jest już konsekwencją – naszej decyzji. Natomiast Bóg nie jest konsekwencja i nie jest zależny od naszej decyzji o wierze, lub nie-wierze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pepeg .... hm ... ideologia ... swoją ideologię propaguje kler .... ja się na nią nie godze jak już napisałam...

natomiast nie wiem o co Ci biega z dorabianiem sobie ideologii ... że ja niby dorabiam sobie ideologie do ich ideologii?

 

to , że nie podoba mi się nauczanie religii katolickiej zamiast etyki w szkołach to stwierdzenie faktu a nie jakaś uduchowiona ideologia ....

 

to, że normy etyczno-katolickie mają ogromny wpływ na uchwały i ustawy w polityce to też fakt .... a normy i uchwały , polityka to sejm ... a sejm to ludzie - zadeklarowany ogromny procent polaków-katolików .... to jakie mają być te uchwały i ustawy dla świeckich ludzi?

i przykład:

 

zapłodnienie in vitro? nie ... może najlepiej dać tyłka sąsiadowi bo mąż nie może mieć dzieci a państwo nie refunduje i ludzi nie stać ....

 

a może aborcja ? nie .... może lepiej utopic, albo wsadzic w beczkę niech sie duszą jedno po drugim....

 

to może chociaż antykoncepcja? .... chociaż tyle .... tak, dla świeckich , bo katolicy mają rodzić jedno po drugim patrząc w zawodny kalendarzyk ...

 

ogromny wpływ mają normy etyczne katolickie na politykę a tym samym nasze życie ... życie nas wszystkich ....

 

juz nie wspomne o bataliach całych które kościół wszczyna na każda wieśc o ustawie niezgodnej z ich etyką i ich normami ....

 

to są fakty ....

 

 

to, że dla katolika nieetyczne jest sprzątanie domu czy koszenie trawy w niedziele bo "dzień świety święcić" nie znaczy że dla mnie jest tak samo .... a jednak patrzą wilkiem kiedy uruchamiam w niedzielne przedpołudnie kosiarkę :wink:

 

etyka .... super .... tylko dlaczego akurat katolicka etyka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jednak patrzą wilkiem kiedy uruchamiam w niedzielne przedpołudnie kosiarkę :wink:

niewątpliwie z uwago na fakt, że zakłócasz im skupienie modlitewne ;)

 

tia ... kiedy w niedziele przed świetami w ubiegłym roku myłam okna to jednak nikomu nie hałasowałam a też za plecami obgadali ... :roll:

 

ok ...koniec dyskusji bo faktycznie odbiegła na inne tematy ... kościelne ...

 

 

natomiast hm .... tak sobie mysle, czy wyznacznikiem etyki nie powinno być przede wszystkim prawo? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem z wiarą i ateizmem jest jak z seksem i jego preferencjami. To są sprawy na tyle intymne,że jakakolwiek ingerencja polegająca na "siłowej" próbie zmiany myślenia, powinna być niedozwolona. Zarówno ze strony kościoła jak i wszelkich towarzystw krzewienia. Te ostatnie również się mocno aktywizują.

Zostawmy wiarę,nie zrzucajmy winy na instytucje i jej kiepsko reformowalnych urzędników.

Nie mam takich problemów jak Ty, moje dziecko nie chodzi na religię od momentu kiedy na zajęciach zaczęto mówić dyrdymały , z którymi się nie godzi.

Ja niestety mam problem z dzieckiem, ktore w wieku 4 lat nie jest w stanie sobie uświadomić że "prawdy katowlickie" wygłaszane w przedszkolu przez pania wychowawczynię, która wprowadza dzieci w świat to dyrdymały.

Poza tym nie można porównywać wiary w naszym kraju z preferencjami seksualnymi bo homoseksualizmu czy też fetyszyzmu nikt w przedszkolu 4 latków nie naucza. A stawianie po dwóch przeciwstawnych biegunach matki która mówi, że w boga nie wszyscy wierzą i pani katechetki która mówi że bóg na 100% istnieje i trzeba w niego wierzyć jest MORALNE ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Daga, można każdy dzień uznać za święty (czym tak na prawdę jest :wink: ).

Na szczęście bardziej istotny sąd od tego ludzkiego (a mówione jest aby nie sądzić :wink: ) jest ten drugi, zawsze sprawiedliwy. :D

A tam mogą uznać, (czemu nie) że pracując świecisz dar jaki Ci dano - czyli sprawność.

Jeśli przy tym koszeniu dziękowałaś za ten dar, to tym bardziej... :wink:

Jeno Ty się nie obrażaj na Boga za ludzkie postępowania. :wink:

Posłuchaj, może On sam powie Ci coś innego niż mówią Ci co Cie wkurzają. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W konsekwencje nie trzeba wierzyć. Naukowo jest udowodnione, ze każda akcja wywołuje reakcje.

 

W kontekście w jakim pisałem, trzeba.

Bo wierzysz w Boga, (w Kościele Rz-K) to wierzysz w duszę, świętych obcowanie, sąd ostateczny i na koniec zbawienie lub potępienie. A to są konsekwencje sposobu życia.

Jak nie wierzysz w któryś z tych elementów, to chyba nie wierzysz w Boga w rozumieniu Kościoła Rz-K.

Choć niektórzy próbują to łączyć. Z sukcesem :D Nie wnikam, ich sumienie. Dla mnie to łączenie to brak konsekwencji w działaniu. Ale wiem, że nie mam monopolu na prawdę i rację, a tylko swoje sumienie i logikę. :D Czasem tego żałuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...