Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy można być etycznym nie wierząc w Boga


retrofood

Recommended Posts

To mnie ćwieka zadałaś. Dla mnie etyczny ma znaczenie wartościujące, jako pozytywny, a nie tylko zbieżny ze zbiorem, niekoniecznie pozytywnych, zasad.

No, ale ja subiektywny jestem. Nigdy nie musiałem zastanawiać się nad etyczną stroną diabelskiego postępowania :wink:

Już gdzieś w tym wątku podobny problem zaistniał. Nazwałem go konsekwentnym, i chyba jednak tak o tym myślę.

 

no, zakręciłam trochę - sama już słabo rozumiem co miałam na myśli ;) :lol:

 

ale dalej wydaje mi się, że to jest uproszczenie z tym "etycznym".

Wynika pewnie z tego ,że mniej więcej wszyscy wyznajemy taki sam system wartości (może oprócz jednego pana, któremu nikt nie udowodni, że białe jest białe ;) )

A pytanie może dotyczyć raczej - skąd się te wartości w nas biorą - czy człowiek rodzi się ze zdefiniowanym, wrodzonym pojęciem/instynktem dobra i zła, czy nabywa tę wiedzę jak staje się "jednostką społeczną". I skąd ją bierze ,

czy może pochodzić z innego źródła niż religia.

I tym sposobem wróciłam do początku wątku :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 387
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Z innego źródła to moim zdaniem oczywiste, że może pochodzić. Choć w celu zdyscyplinowania ludzi, przyjęto wiązać przestrzeganie zasad etycznych z podporządkowaniem się woli jakiegos nadprzyrodzonego bytu, różnie nazywanego. Ale moim zdaniem, przestrzeganie tych reguł wynosi się w procesie wychowania.

Ach, późno się zrobiło, spać czas iść, bo już mam kłopot z jasnym formułowaniem myśli.

Do jutra :D

 

EDIT: literówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi tam jednak blizej do teorii Zochny, choc Wasze stanowiska (Zochno i m.k.k) -wg mnie- nie wykluczaja sie :) Aby nie mylic etyki z moralnoscia - podaje co dla mnie jest co? Dla mnie etyka to nauka zajmujaca sie- na poziomie ogolnym- definiowaniem pojec oraz - na poziomie szczegolowym - ustalaniem zasad, wg ktorych nalezy postepowac, aby osiagniac ideal wlasciwego (godnego) zycia. Owe zasady sa wiec niejako konsekwencja "ustalen" na poziomie etyki ogolnej.

Etyka w znaczeniu normatywnym pociaga wiec za soba moralnosc— z etycznych zasad postepowania wynikaja moralne oceny, wzorce, nakazy i zakazy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie w tej dyskusji to najbardziej spodobał się link do wikipedi (wisi mi kompletnie co robi pan katolik/ateista/gej/komunista za płotem, wolę skumać o co mi chodzi):

 

za wikipedią, hasło moralność:

 

"Na przykład z czterech zasad etycznych:

 

Życie ludzkie jest święte, gdyż jest ono darem Boga. (chrześcijaństwo, islam)

 

Odbieranie życia ludzkiego jest zadawaniem największego cierpienia. (buddyzm)

 

Życie ludzkie jest podstawową wartością, gdyż wszyscy jesteśmy równoprawnymi członkami ludzkiej wspólnoty. (humanizm)

 

Życie ludzkie jest własnością jednostki oraz podstawą jej wolności, a odbieranie go jest pozbawianiem wolności w sposób ostateczny (liberalizm, indywidualizm, anarchizm).

 

można bez trudu wyprowadzić nakaz moralny "nie zabijaj", chociaż podstawy światopoglądowe tych zasad są zupełnie różne."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I o tym wlasnie mcmagdo Zochna pisala i ja pod tym tyz sie podpisuje :) A wiec oczywista oczywistośc prawie o polnocy nam wylazi - jesli o odpowiedz na pytanie z poczatka wewatka chodzi - jak najbardziej mooooozna :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótko - można

 

Mieszkam w małej wsi, w której jest mała kaplica, do której w niedzielę i święta uczęszcza prawie cała wieś. Ja również byłem raz w kaplicy, zaraz po przeprowadzce, i co zauważyłem, że większość tych pseudokatolików przychodzi pół godziny przed mszą pokazać się (rewia mody), przepraszam podjeżdza furą, mimo że ma do przejścia 300 - 500 metrów i przez te półgodziny obgadać każdego. Przyuważyłem wtedy miejscowego pracodawcę, który mi wykonał kilka robót budowlanych, był najlepszą furą i oczywiście siedział blisko ołtarza. Tylko jak ma się to do jego moralności, skoro zatrudnia robotników na czarno, nie mówiąc już o adkwatnym za pracę wynagrodzeniu ,gdzie przykazania o uczciwości itp. To tylko jeden z przykładów.

Nie myślcie że ja tylko potrafię osądzać, sam też nie jestem święty, ale nie tak zakłamany, więc nie chodzę na pokaz do Kościoła.

Moim zdaniem to nie uczęszczanie do Kościoła czy wiara w tą czy w tamtą religię świadczą o człowieku ale jego dobre, skromne uczynki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to nie uczęszczanie do Kościoła czy wiara w tą czy w tamtą religię świadczą o człowieku ale jego dobre, skromne uczynki.

 

W pojęciu: wierzący, niepraktykujący, to masz rację, ale to nie całkiem tak, bo jesli wierzę naprawdę, to się dostosowuję do zasad wiary. A tam tez jest mowa o dobrych, skromnych uczynkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkleje poniżej to, co napisałam w wątku o religii w przedszkolu, zanim przeczytałam ten wątek ;-)

 

 

 

 

nikt o zdrowych zmysłach nie zarzuca tego "Nie -katolikom"
mój dopisek - niemoralności dlatego, że nie sa katolikami

 

 

 

To zdziwiłbyś się, gdybyś był "po tej drugiej stronie"..

 

Choćby - na przyznanie się do innego wyznania - stwierdzenie: "a, no to dobrze wydawało mi sie że nie jesteście wierzący". Wkurza.

Albo publiczne ocenianie żyjących na kocią łapę (nie-katolików) jako żyjących "w grzechu", patrzenie krzywo i głośne komentowanie nie brania udziału we mszy z okazji rozpoczęcia roku szkolnego ("bo co szkodzi poslać dziecko") albo pracy (cichej! i dla przyjemności :)) w ogródku w niedzielę.. Wydawałoby się że drobiazgi ale upierdliwe.

 

Jeszcze a propos stwierdzenia "bo co to szkodzi" (religia w szkole, msza w intencji pomyślnego zdania egzaminów, posłanie do pierwszej komunii itp.) - katolikom w Polsce czasami trudno jest zrozumieć, że Kościół rzymski nie ma monopolu na kwestie etyczne, że nie jest to etyka pod która każdy może sie podpisac, gdyż inne systemy - nawet zbliżone, jak prawosławie czy protestantyzm - choć zasadniczo się "etycznie pokrywają" to różnią się w szczegółach - jak choćby kwestia zaakceptowania powtórnego zamążpójścia czy zapłodnienia metodą in-vitro. A już o ateistach nie wspomnę, bo im to jeszcze gorzej ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, w Polsce wiele ludzi "rodzi się katolikami", czyli zostają oni katolikami niejako nieświadomie i nie zadają sobie trudu zastanowienia się, że można inaczej. Jeśli chce się w Polsce być protestantem, to wymaga to pewnego wysiłku, na przykład pojechania na nabożenstwo do świątyni na drugi koniec albo do sąsiedniego miasta. A kościół Rz-K jest pod ręką. Wszyscy sąsiedzi tam chodzą. Przez lata utożsamiano polskość z katolicyzmem (sąsiedzi byli innego wyznania: prawosławie, protestantyzm, a Kościół Rz-K był dla Polaków. To też swoje zrobiło. W efekcie wiele osób uczęszczających do kościoła ma o nim znikome pojęcie, za to jest przekonanych, że postępuje słusznia, bo wszyscy tak robią. A jak ktoś nie robi, to jakiś dziwny jest.

Współczuję tekstów, które musisz wysłuchiwać "a, no to dobrze wydawało mi sie że nie jesteście wierzący". Rozumiem, że wkurza, życzę, by bawiło.

Opowiedziano mi, że gdy w obcym mieście człowiek szukał jakiejś usługi, usłyszał rekomendacje: "ten a ten, on nie oszuka, bo to świadek Jehowy". Opowiadał mi to ksiądz rz-k, z komentarzem, że chciałby kiedyś w życiu usłyszeć: "on nie oszuka, bo to katolik".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo w Polsce nie jesteśmy w znacznej większości katolikami lecz dziećmi dzieci dzieci (....) katolików. To dlatego, że wiara jest narzucana a nie z własnej woli przyjmowana.

Super opisane jest to zjawisko w "Bogu urojonym" Dawkinsa. Przedstwię tylko streszczenie wstepu:

Żona autora w dzieciństwie nie chciała chodzić do swojej szkoły i chciała z niej odejść. Wspomniała o tym rodzicom jako dorosła już córka i matka zapytała - "dlaczego nam o tym nie powiedziałaś" a córka na to "nie wiedziałam ze tak można".

Tak jest właśnie z wiarą przyjmowaną w okresie dzieciństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...