Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy można być etycznym nie wierząc w Boga


retrofood

Recommended Posts

Uwarzam, ze wiekszosc osob nie wierzacych jest w normalnym życiu lepszymi ludźmi... Lepszymi wlasnie pod wzgledem etycznym

 

 

Obiema rękami podpisuję się pod tym.

 

Znam takich co to z kościoła prawie nie wychodzą -ale za to jakimi wstrętnymi ludzmi są . :evil:

 

Dajmy na to moja sąsiadka -codziennie kuśtyka do kościoła ,ale bluzgi jakimi raczy na cały regulator swoją synową i jej dzieci ,normalnych ludzi po prostu osłabiają .

Brrrr...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 387
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dokladnie... dodajmy do tego ten caly antysemityzm, pedofilie w kosciele, do tego pelno roznych organizacji typu ONR krzyczacych hasla: Bóg, honor, ojczyzna, ktorzy biegaja po ulicach z nozem w reku atakujac obcokrajowcow...

 

A dla sporej czesci starszych moherkow kosciol to swietne miejsce do plotkowania, oceniania itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwarzam, ze wiekszosc osob nie wierzacych jest w normalnym życiu lepszymi ludźmi... Lepszymi wlasnie pod wzgledem etycznym

 

 

Obiema rękami podpisuję się pod tym.

 

Znam takich co to z kościoła prawie nie wychodzą -ale za to jakimi wstrętnymi ludzmi są . :evil:

 

Dajmy na to moja sąsiadka -codziennie kuśtyka do kościoła ,ale bluzgi jakimi raczy na cały regulator swoją synową i jej dzieci ,normalnych ludzi po prostu osłabiają .

Brrrr...

 

Dokladnie... dodajmy do tego ten caly antysemityzm, pedofilie w kosciele, do tego pelno roznych organizacji typu ONR krzyczacych hasla: Bóg, honor, ojczyzna, ktorzy biegaja po ulicach z nozem w reku atakujac obcokrajowcow...

 

 

no i widzicie - stereotypowo utożsamiacie ludzi wierzących z katolikami tylko i wyłącznie...

 

:p :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osz Ty mendo zlapalas mnie ;) ale masz racje tutaj... wiara w naszym kraju to katolicyzm... tzn przynajmniej taka jest pierwsza mysl

 

 

Jednakze moim zdaniem kazda wiara ludzi otepia... nakazy, zakazy, skrajny radykalizm. A czy nie lepiej byc czlowiekiem wolnym, zyc swoim zyciem? Zycie jest takie krotkie. Mam dopiero, a z drugiej strony az 20 lat. Nie duzo? Z drugiej strony to 1/3, moze 1/4 calego mojego zycia. A minelo jak jeden dzien...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwarzam, ze wiekszosc osob nie wierzacych jest w normalnym życiu lepszymi ludźmi... Lepszymi wlasnie pod wzgledem etycznym

Obiema rękami podpisuję się pod tym.

 

Znam takich co to z kościoła prawie nie wychodzą -ale za to jakimi wstrętnymi ludzmi są . :evil:

 

Dajmy na to moja sąsiadka -codziennie kuśtyka do kościoła ,ale bluzgi jakimi raczy na cały regulator swoją synową i jej dzieci ,normalnych ludzi po prostu osłabiają .

Brrrr...

 

Dokladnie... dodajmy do tego ten caly antysemityzm, pedofilie w kosciele, do tego pelno roznych organizacji typu ONR krzyczacych hasla: Bóg, honor, ojczyzna, ktorzy biegaja po ulicach z nozem w reku atakujac obcokrajowcow...

 

No, żeście pojechali. Nie neguję przypadków, nie mam zamiaru usprawiedliwiać pedofilów, ONRowców ani nawet sąsiadki, ale skąd pomysł by to utożsamiać z religią, jakąkolwiek, a w szczególności rz-k. Znacie może nakaz religijny bluzgania na synową lub pedofilii? Czy tylko ufacie stwierdzeniom tych osób, które sami traktujecie jako niewiarygodne, że to one reprezentują prawdziwy Kościół.

Niestety, religia masowa, a taką w Polsce jest rzymski katolicyzm ma to do siebie, że przestaje zobowiązywać do czegokolwiek, staje się prostym, bezmyślnym rytuałem. Dla części wyznawców jest to jedyny dostępny poziom intelektualny. Klasyczny przykład: "mogę bić żonę, bo to MOJA żona". Brak możliwości pojęcia czynionego zła.

Z drugiej strony nie wierzę w istnienie ludzi, którzy są dobrzy tylko ze względu na nakazy religijne. Jeśli człowiek jest z natury dobry, to religia mu w tym nie przeszkodzi. Może natomiast kanalizować jego dobroć, obracać ją na korzyść społeczności (wersja optymistyczna :D) lub określonych grup (wersja optymistyczna inaczej :D).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wiara w boga i przynależność do kościoła (jakiegokolwiek)jest już sama w sobie deklaracją podporządkowania się pewnym zasadom tego kościoła.

Religia do czegoś zobowiązuje ,nakazuje .

 

Jeżeli nasze społeczeństwo to zdeklarowane 90% katolików -to dlaczegóż, do cholery ,nie jesteśmy krainą ludzi dobrych ,życzliwych ,uczciwych etc.

 

Dziś wygląda to tak ,że niektórzy zrobili sobie z pana boga warsztat pracy ,a inni zamieszali go w swoje niecne uczynki ,a jeszcze inni na co dzień łamią wszystkie reguły religii ,a w niedzielę walą tłumnie całymi rodzinami na msze.

 

Odpowiadając przewrotnie na tytuł wątku :skoro można wierzyć w boga i być nieetycznym ,można zatem nie wierzyć w boga i być etycznym .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dziś moja ślubną w ucho , a jutro się wyspowiadam i jestem czysty jak łza :)

 

Tak to wygląda u katolików , bo z chrzescijaństwem to się sporo "rozjechało".

 

Z tego co się orientuję to grzeszenie z myślą, że nie ma co się przejmować, bo zostanie po spowiedzi odpuszczone to grzech przeciw duchowi świętemu (http://mateusz.pl/ksiazki/js-sd/Js-sd_55.htm) i wcale tak łatwo nie zostaje odpuszczony. Przypominam też o warunkach dobrej spowiedzi (też dokładnie nie pamiętam, ale były tam na pewno żal za grzechy, zadośćuczynienie i obietnica poprawy) - inaczej spowiedź jest nieważna.

 

Zachowanie wymienione powyżej nie ma nic wspólnego z wiarą katolicką. Nie wiem co to jest - zwyczajwy sposób radzenia sobie z wyrzutami sumienia?

 

Spowiedź w konfesjonalne to chyba jednak bardziej katolicka kwestia niż chrześcijańska. Osobiście ten aspekt akurat lubię w katolicyźmie.

 

A myślałam, że może dyskusja rozwinie się bardziej w kierunku, np.: "czy osoba etyczna tak czy owak nie jest skazana na odnalezienie prawdziwego Boga, który mieszka w kościele => nie można być etycznym poza kościołem". Coś trochę w kierunku czy jest zbawienie poza kościołem (http://mateusz.pl/ksiazki/js-sd/Js-sd_12.htm)

 

Ale jak zwykle kończy się na tym z kim spał ksiądz i co robią moherowe berety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

 

Ale jak zwykle kończy się na tym z kim spał ksiądz i co robią moherowe berety.

 

A może to tylko głębsza refleksja kieruje wypowiadającymi się ?

Być może Ich postawa etyczna nie pozwala się pogodzić z tym, żeby złodziej nauczał innych o uczciwości ?

Czyn to bowiem chwalebny nauczać, ale gdzie tu etyka ?

Nie podejrzewam, że kogokolwiek obchodzi tu z kim sypia ksiądz i w jakiej pozycji osiąga najsilniejszy orgazm, tylko czy hipokryta może być człowiekiem etycznym.

Skoro wierzący nim nie musi, to niewierzący może ale też nie musi.

Ale to już powiedział cannon i Marek B przypomniał.

Czyli znowu bicie piany przez urażone(??) uczucia religijne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale jak zwykle kończy się na tym z kim spał ksiądz i co robią moherowe berety.

 

A może to tylko głębsza refleksja kieruje wypowiadającymi się ?

Być może Ich postawa etyczna nie pozwala się pogodzić z tym, żeby złodziej nauczał innych o uczciwości ?

Czyn to bowiem chwalebny nauczać, ale gdzie tu etyka ?

Nie podejrzewam, że kogokolwiek obchodzi tu z kim sypia ksiądz i w jakiej pozycji osiąga najsilniejszy orgazm, tylko czy hipokryta może być człowiekiem etycznym.

Skoro wierzący nim nie musi, to niewierzący może ale też nie musi.

Ale to już powiedział cannon i Marek B przypomniał.

Czyli znowu bicie piany przez urażone(??) uczucia religijne.

 

Ale zupełnie mi nie o to chodzi. Bo, że wśród księży są pedofile to wiem. Że to jest nieuczciwe to też wiem. Że to źle, że takie osoby uczą - też wszyscy się zgadzamy. Ogólna zgoda, że jest to:

- niezgodne z etyką katolicką

- rozumiane jako niemorlane i nieuczciwe

Tu nie ma o czym dyskutować. Dlatego mi szkoda, że ten kierunek.

 

Bardziej mnie interesuje kwestia jak na siebie wzajemnie wpływa uczciwość, dobroć i wiara. Czy można być skończenie dobrym i uczciwym nie wierząc w żadną ideologię? Czy jednak jest to niemożliwe? No i interesuje mnie co Kościół Katolicki mówi o kwestii tego czy można być uczciwym poza Kościołem, bo ja nie wiem, ale może ktoś z Was wie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

 

Jeżeli nasze społeczeństwo to zdeklarowane 90% katolików -to dlaczegóż, do cholery ,nie jesteśmy krainą ludzi dobrych ,życzliwych ,uczciwych etc.

 

Może dla tego, że duża część tego społeczeństwa nie rozumie tego, co deklaruje.

Łatwo powiedzieć, że się jest katolikiem.

Trudniej nim być.

 

W zasadzie dotyczy to każdej innej religii w takim samym stopniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro można wierzyć w boga i być nieetycznym ,można zatem nie wierzyć w boga i być etycznym .

 

 

Co było do udowodnienia , od samego poczatku dyskusji :lol:

 

Skoro można nie być pijakiem i być złodziejem, można zatem być pijakiem i nie być złodziejem.

 

Jeżeli te zdania są niezależne to każda ich połączenie może być prawdą jeżeli oba są prawdą. Postawiona teza na samym początku dyskusji jednak pyta czy są to zdania zależne.

 

Jeżeli jednak każdy pijak to złodziej, to nie można być pijakiem i nie być złodziejem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pepeg z Gumy[/b] napisał

 

[ quote]Czyli znowu bicie piany przez urażone(??) uczucia religijne.

 

Pepeg ,Ty jesteś inteligentny facet więc nie wierzę ,że nie widzisz ,choćby w tym wątku ile pomyj się wylewa na głowy katolików.Wątek o etyce a winni jak zwykle katole,a to księża niemorali-zgoda,bywają-,ą to biją żony,nie wiem -nie jestem bita ani nie biję,a to "nie jesteśmy krainą ludzi dobrych,życzliwych , uczciwych"

 

cannon napisał

 

Jeżeli nasze społeczeństwo to zdeklarowane 90% katolików

 

 

Właśniezdeklarowane

Moze by tak każdy posprzątał na własnym podwórku.

My sami stwarzamy fikcję o liczbie katolików deklarując wyznanie rz-k na wszelki wypadek.Po co -pytam -skoro w nich samo zło.

Gdyby każdy uczciwie określił swoje stanowisko może okazałoby się ,że katolików jest n.p 30% a reszta społeczeństwa to ludzie wyznający inną wiarę lub ateiści.Z taką siłą należałoby się liczyć i nikt nie mógłby wprowadzić na siłę religii w przedszkolu ,przygotowań do komunii w szkole czy wieszać wszędzie krzyży

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągnąc jeszcze wątek logiczny, bo jak czytam to mi niezbyt jasno wyszło, a nie chcę edytować.

 

dla dyskusji:

 

"czy pijak może nie być złodziejem" (u nas "czy niewierzący może być etyczny")

 

nie ma żadnego logicznego znaczenia dyskusja:

 

"czy abstynenci to złodzieje" (u nas "czy wierzący są nieucziwi")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

 

Pepeg ,Ty jesteś inteligentny facet więc nie wierzę ,że nie widzisz ,choćby w tym wątku ile pomyj się wylewa na głowy katolików.Wątek o etyce a winni jak zwykle katole,a to księża niemorali-zgoda,bywają-,ą to biją żony,nie wiem -nie jestem bita ani nie biję,a to "nie jesteśmy krainą ludzi dobrych,życzliwych , uczciwych"

 

Albo mnie jednak inteligencja zawodzi, albo nieuważnie czytałem, bo nie widzę tych pomyj.

Krytykę jednostronną owszem , ale nie pomyje.

Traktuje te wypowiedzi jako jedynie przykłady antytezy obalającej postawione pytanie.

Powtórzę więc , że są one przykładem na to , że warunek bycia kimkolwiek ( katolikiem, ateistą, buddystą) nie daje podstaw by sądzić tak jak postawiono sprawę w pytaniu zasadniczym - a więc bycie etycznym.

 

Straszne przewrażliwienie i natychmiastowe uogólnianie.

Co mnie obchodzi, że pijani kierowcy to potencjalni mordercy ? Jestem kierowcą, nie jestem abstynentem ale osobiście nie łącze jednocześnie tych 2 przyjemności, bo to nieetyczne.

Nie oburza mnie też, jeśli pijanego kierowcę ktoś nazywa bandytą ( a nawet jeśli, to nie utożsamiam się z nim choć mamy tu podobne zainteresowania).

Katolicy to nie specyficzna i uprzywilejowana grupa , o której nic nie można powiedzieć żeby nie być posądzonym zaraz o atak na kościół.

To katole ( a są wśród nich i księża) nie katolicy tak uważają i każdą wypowiedź krytyczną o nich traktują jak atak na nich, ich wiarę i wartości.

 

Akcja rodzi reakcję.

Katolicy nawet na lekcjach religii wpajają wiedzę o ateistach i nie jest to obraz człowieka poczciwego o odmiennych tylko od ich poglądach. Reakcja jest natychmiastowa a stąd już blisko od stosów , kryształowych nocy czy rzezi misjonarzy.

 

Działa to w obie strony, stąd taka moja ocena.

Krytyka - tak, napastliwość i uogólnianie - nie dla każdej ze stron.

 

Śmigaj przykładami ateistów nieetycznych i krytykuj ale nie osądzaj całości.

Na razie, to żalisz się tylko a nie próbujesz bronić racji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Śmigaj przykładami ateistów nieetycznych i krytykuj ale nie osądzaj całości.

 

Nie żalę się ,tylko jeży mnie właśnie wrzucenie wszystkich do jednego wora i osądzenie w całości :-?

 

Też mnie każde uogólnianie ludzi, jako jakiejś tam jednorodnej masy, jeży, stąd moja poprzednia reakcja.

Masz racje, mówienie :bo wszyscy księża, to są tacy i katole tacy jest nadużyciem.Znam wielu przyzwoitych.

Podobnie jednak w drugą stronę : ateiści to ludzie bez zasad, nieetyczni, nawrócą się dopiero na łożu śmierci, pójdą do piekła i tym podobne dyrdymały są podłe.

 

Nie wzięło się to jednak z niczego. Być może bezkrytyczna i moralnie niedozwolona obrona zła za wszelką cenę oraz odwrót z atakiem zamiast pokora, właśnie wyostrza postrzegane patologie, których z samego założenia w kościele nie powinno być.

 

Nikt nie wpychał katolików na świecznik postawy etycznej, sami się tam garnęli od wieków - zasady więc zobowiązują.

Każda czarna owca będzie w oczy kuła ze zdwojoną siłą.

Próby monotonnej ewangelizacji życia niewiernych i innowierców, choćby poprzez narzucanie swoich zasad, symboli i postaw jest odbierane jako akt agresji. W połączeniu z występkami samych ewangelizujących , tworzą kwas nie do przełknięcia i głośne wymioty.

 

Skoro wiadomo ,że ludzie są tylko grzesznymi istotami, nie należy się oburzać, chociaż z pewnością przykre jest ,że ktoś z mocno skonsolidowanej grupy , wyznającej określone zasady moralne, okazuje się zwykłą świnią.

Przykro, ale nie możemy powiedzieć: ksiądz zrobił be, ale nas to jako całości nie dotyczy. Powiedzenie jednak , ze idea kościoła jest zepsuta i zła jest nieprawdą.

 

I jeszcze o tych nieszczęsnych 90% zdeklarowanych ( to nieprawda - według ostatnich ankiet dużo poniżej 80%)

Nawet jeśli jednak tak jest, to pozostałe 10, zgodnie z konstytucją, nie ma obowiązku wyznawać tego samego światopoglądu co reszta i nie może być dyskryminowana.

Niestety polityka polska zamiast być wolną światopoglądowo brnie w sferę ludzkich przekonań - jak nie bezpośrednio, to pośrednio.

Nie te czasy żeby siłą ( tu kodeksem prawnym) kogoś nawrócić lub zmienić mu myślenie.Trzeba tolerancji, której te 90% jednak w przeważającej mierze nie ma.

Jest prawo, które nie może być budowane w oparciu o wartości etyczne jedynie silniejszego liczebnie, bo każdy kij ma 2 końce i w demokracji ( nawet ludowej) kiedyś się to może odwrócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...