Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Masz rację. U nas to poprostu ojcowizna była a i uciec chcieliśmy z miasta.

Gdyby nie takie warunki pewnie nie podjelibysmy wogóle tematu budowy.

Podmiejskie osiedla wogóle nas nie interesowały.

Nasze okolice są dość modne od kilku lat. Ludzi i domów przybywa. Ceny działek w Jedlni są prawie jak w Radomiu. Ze względu na mikroklimat i spokojny dojazd przez Kozienice, ciagną tu też emeryci z Warszawy.

Nie mam nic przeciwko. Infrastruktura się poprawia, jest coraz ładniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No popychajcie, popychajcie stronę :lol: :lol:

 

A ja z innej beczki. Coś słyszałam ze rondo na Kozienieckiej beda przerabiać? Dwupasmowy wyjazd z miasta ma być. A czy przy Jadarze też coś robić bedą? Jak oni otworzą sobie tą nowa hale to ulica stanie na dobre. Już teraz korki na rondzie są nie do zniesienia.

Czy coś wiadomo, czy dalej w kierunku Jedlni robić też będą ze zjazdem z ronda?

 

Zgadza sie czytałem w prasie że od ronda do skrętu na północną ma być nowy asfalt jakieś światła tam są spore pobocza więc pewnie remont ograniczy sie na poszerzeniu pasów i do dobudowania skrętów no i tych światłach na północnej.

A propo dzielnic to mnie tam podoba sie Godów :) trochę na uboczu ale są dwa autobusy szkola na młodzianowie no i ceny kiedy kupowaliśmy działkę były jeszcze normalne bo teraz to jest jakiś kosmos :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My kupilismy działke.Podczas poszukiwań duzo widziałem.Prawda jest taka,ze brak ładnych działek tzn:

-szerokość min 23m

-połozenie to indywidualna ocena kazdego kupujacego

-brak odpowiednich dokunemtów (planu zag.miejscowego lub warunkow zabudowy)

95% nie maja odpowiedniej szerokosci a ceny kosmos

Wlasciciel ladnej dzialki widza ta cene i znajac walory swojej daje wieksza i wtedy ten od tej "kiszki" mówi on dał tyle to i ja dam bo 1m2 to 1m2 cena taka sama.

Szukajac dzialki 2 lata pare razy wpakowałbym sie w działke na ktorej mógłbym ziemniaki teraz zbierać :D

Za ladna dzialke trzeba słono zapłacić.Niektore działki ktore widziałem 3 lata temu są w anonse do dziś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racją z tą szerokością potem jest problem z projektem domu.

My na całe szczęście wybraliśmy projekt ktory nam sie podoba i zmieścił sie na tych naszych 21 metrach szerokości. Ale optymalnie to 23 metry i większośc projektów sie mieści.

Co do planów zagospodarowania to też jest problem bo malo działek w Radomiu ma plany wg nowej ustawy, a stare straciły ważność ale na szczęście mozna zawsze podpytać w archtekturze czy wydadzą warunki jak pod warunkiem że się trafi na przyjemną panią za biurkiem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kozienicka rzeczywiście ma być dwupasmowa, ale nie do Północnej a do Potkańskiego, czyli do granic Radomia. Dalej to już Jedlnia ;-) czyli Mayland musisz naciskać na swoje władze ;-) Też od miesiąca dojeżdżam z tych okolic, ale nie muszę Kozienicką, mogę Wolą do Energetyków, co nie zmienia, że na Zbrowskiego i tak korek. Ale nie narzekam, bo koło domu lasek blisko i cisza ;-)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdżę w takich godiznach, ze korków praktycznie nie odczuwam. Jak wracam to największy korek jest od Michałowa. Tam stoją już od wiaduktu. To jest duzy problem bo to przecież droga krajowa, przelotówka. Ale to nie mój problem bo ja jadę od lotniska :wink: :lol:

Ja też nie narzekam ale pewnie zacznę, jak remonty rozpoczną tej drogi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi warunkami to nie taka prosta sprawa,bo jak Pani powie,ze warunki wyda.Wystąpisz oficjalnie z wnioskiem a tu odpowiedz negatywna i co komu sie poskarżysz?Przewaznie odpowiedz jest taka:"prosze zostawic wniosek i czekac na odp. do 3 m-c".Osoby pracujace tam maja specjalne szkolenia na bycie niemiłym :D Koszt wniosku to okolo 30zl.

My stracilismy ponad rok na czekanie na warunki.Działki ktore miały dostać warunki na 200% i właściciel dawał sobie ręke uciąć ,ze dostana bo on ma wielkie znajomosci na 1000% dostawały odpowiedz negatywna i jeszcze to ja musiałem za to płacić.Wiec w ostatni rok poszukiwań najpierw pytałem o warunki jak nie ma to koniec rozmowy bo to nie ma sensu.Chyba,ze lubisz hazard. :D

Czasami miejsce wynadradza niedogodnosci typu korki,ale pomyślcie teraz ile czasu zmarnowalibyście jezeli np macie własna firme i czesc pracy musicie miec w domu i kilka razy dziennie trzeba podskoczyc do domu.

Jezeli jezdzisz tylko raz rano w jedna strone i tylko raz po poludniu to pół biedy.

A co sie dzieje z WILKO ktoś wie?

Chory jest, nic nie pisze :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale te korki są w okreslonych godzinach. Przynajmniej na tym rondzie o którym piszemy. Potem się całkiem dobrze wjeżdża i wyjeżdża. :lol:

 

Warunki zabudowy to nie problem. Można wystapić zawsze i nie trzeba byc waścicielem. Troche sie czeka, to fakt. Nie wyobrażam sobie kupowania kota w worku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warunki zabudowy to nie problem. Można wystapić zawsze i nie trzeba byc waścicielem. Troche sie czeka, to fakt. Nie wyobrażam sobie kupowania kota w worku.

 

Zalezy od działki z tymi warunkami.Czasami jest to problem.Wystapić owszem mozna,ale jak dostaniesz odpowiedz co musisz spelnic,aby moc budowac dom to, sie okaze,ze te formalnosci moga trwac latami.Poza tym to Ty musisz wystapic do energetyki o warunki,wode,itp i za nie zapłacic.Sprzedawcy nie chca tego robić.

Zmienia sie sytuacja jezeli dzialka jest darowana w rodzinie wtedy mozesz czekać,ale płacąc nie mała kasę za dzialke,nie chcialismy i my "kupowania kota w worku".

Na szczeście się udało :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co sie dzieje z WILKO ktoś wie?

Chory jest, nic nie pisze :cry:

 

Jest jest, jeszcze zyje :D choć na zdrowiu trochę podupadł. :(

Ale daje radę :D

Co do obcinania rąk za coś (cytat TiA) to przypomniało mi się jak

kiedys mój kolega dawał sobie rękę uciąć za swoja dziewczynę.

I wiecie co...... teraz byłby kawalerem bez ręki :D

 

Myślę, ze wybaczą mi wszyscy trochę czarnego humoru w te deszczowe noce.

 

Cieszy to że grupa się ożywila z chwilowego letargu. :D

Tak 3majmy

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróce jeszcze do tych nieszczęsnych warunków prawo stanowi że Urząd ma na ich wydanie 3 miesiące, oczywiście w miedzyczasie żąda wyrunków z wodociągów i zeorku. Jeżeli sie o tym wie wcześniej to należy od razu wystepować o warunki do tych trzech instytucji.

U nas nie bylo problemu warunki miałem chyba w dwa mc. Poza tym sprzedawca miał już warunki ale mu wygasły (warunki są ważne 2 lata). Ale ryzyka zasadniczo przy zakupie było bo kupując nie miałem w ręku papieru.

Wracając do korków wyobrażacie sobie Warszawską 1 listopada masakra :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym sprzedawca miał już warunki ale mu wygasły (warunki są ważne 2 lata). Ale ryzyka zasadniczo przy zakupie było bo kupując nie miałem w ręku papieru.

Wracając do korków wyobrażacie sobie Warszawską 1 listopada masakra :evil:

 

Nie zawsze są wazne 2 lata.

Ja w warunkach mam zapis,ze są wazne do momentu wystąpienia o nowe :D

Przepisał je na mnie były właściciel,całość zajeła ponad dwa tygodnie bo Pani w urzedzie zauwazyła błąd i nie przyjeła.W domu uzyłem korektora i wysłałem poczta i przyjeli :D

 

Wilko kuruj sie jakims bezalkoholowym :wink: grzańcem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeden pas warszawskiej jak zwykle będzie tylko dla samochodów jadących na Firlej. Autobusy bedą szybkim pasem, więc chyba komunikacja miejską najlepiej. A i w tym roku bedą kierować do nowego wejścia i na nowy parking przy Witosa, więc ruch sie trochę rozłoży na Ofiar Firleja i Witosa. A z Ofiar wyjazd przez Krzewień, droga będzie na czas święta jednokierunkowa. Może choć trochę pomogłam ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się trochę wyżalić, a komu najlepiej jak nie innym budującym :-( Człowiek buduje ten dom, dopieszcza szczególiki, bo to na wiele lat, wkłada wiele wysiłku, myśli sobie: no zrobiłem wszystko co mogłem, aby mieszkało mi się dobrze. i co? I wszystko szlag trafia w jednej chwili. Zaprosiliśmy gości do naszego domku. My przy stole, dzieciaki szaleją na górze. Sympatycznie i miło. Około 20.30 żegnamy się, oni zapraszają do siebie, też do nowego domu. Wychodzimy przed dom i szok: wybita szyba w ich samochodzie, nie ma radia. Kurcze! Kiedy? Jak to możliwe, przecież wszyscy byliśmy w domu, samochód przy samej furtce, niecałe cztery metry od okien za którymi siedzieliśmy, ulica ślepa, gruntowa, za naszym domem nieprzejezdna. Musieli przyjechać specjalnie do naszego domu zobaczyć, co się da ukraść. Dom był oświetlony, słychać było muzykę, więc się przymierzyli do samochodu, który stał za ogrodzeniem. Zostawili ślady na glinie: najpierw wywinęli samochodem, przygotowali do ewentualnej ucieczki. Echhh, szkoda gadać, miłe spotkanie i takie zakończenie. Nasi goście nas uspokajali, że stare radio, że szyba to nic wielkiego. Może i tak. Gorzej, że straciłam całe poczucie bezpieczeństwa. Kolejne noce nieprzespane, stoję w oknie i patrzę, czy ktoś nie nadjeżdża w naszą stronę. Boję się dom zostawić, bo skoro tak beszczelnie okradli auto naszych gości, to co za problem spróbować też w biały dzień. Niby jest alarm, niby ekipa przyjedzie jakby co, ale cały spokój i sielankowy nastrój znikł.

Cholera, a wyprowadziliśmy się z centrum, bo tam kradli, dziecka nie można było na podwórko bezpiecznie wypuścić. Tu miało być lepiej....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no niestety takie czasy, że nawet na swoim człowiek nie może się czuć w pełni bezpieczny...

My też rozglądaliśmy się za działkami w Radomiu ale jakieś sensowne to kupa szmalu no i w końcu wyszło że wylądowaliśmy na mojej rodzinnej wsi 20km od Radomia przynajmniej cisza i spokój no i działka za darmo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wronkitrzy zamartwianie sie nic nie da. Pomysl, co ma byc to będzie. Żaden alarm, zabezpieczenia czy nie wiem co jeszcze nie powstrzymają złodzieja. A jeśli nie złodziej to inne nieszczęścia mogą nas spotkać. Trudno, takie jest życie. Nie mozna myśleć o najgorszym. Umartwiać się. Po co? Kto zwróci ci czas spędzony na troskach? Kto zwróci zszargane nerwy? Nikt. Zostaniesz jak zawsze z tym sama. I czy to jest warte by rezygnować z radości jaką miało być zycie w nowym domu?

Za miesiąc, dwa, rok całkiem inaczej o tym będziesz mysleć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się trochę wyżalić, a komu najlepiej jak nie innym budującym :-( Człowiek buduje ten dom, dopieszcza szczególiki, bo to na wiele lat, wkłada wiele wysiłku, myśli sobie: no zrobiłem wszystko co mogłem, aby mieszkało mi się dobrze. i co? I wszystko szlag trafia w jednej chwili. Zaprosiliśmy gości do naszego domku. My przy stole, dzieciaki szaleją na górze. Sympatycznie i miło. Około 20.30 żegnamy się, oni zapraszają do siebie, też do nowego domu. Wychodzimy przed dom i szok: wybita szyba w ich samochodzie, nie ma radia. Kurcze! Kiedy? Jak to możliwe, przecież wszyscy byliśmy w domu, samochód przy samej furtce, niecałe cztery metry od okien za którymi siedzieliśmy, ulica ślepa, gruntowa, za naszym domem nieprzejezdna. Musieli przyjechać specjalnie do naszego domu zobaczyć, co się da ukraść. Dom był oświetlony, słychać było muzykę, więc się przymierzyli do samochodu, który stał za ogrodzeniem. Zostawili ślady na glinie: najpierw wywinęli samochodem, przygotowali do ewentualnej ucieczki. Echhh, szkoda gadać, miłe spotkanie i takie zakończenie. Nasi goście nas uspokajali, że stare radio, że szyba to nic wielkiego. Może i tak. Gorzej, że straciłam całe poczucie bezpieczeństwa. Kolejne noce nieprzespane, stoję w oknie i patrzę, czy ktoś nie nadjeżdża w naszą stronę. Boję się dom zostawić, bo skoro tak beszczelnie okradli auto naszych gości, to co za problem spróbować też w biały dzień. Niby jest alarm, niby ekipa przyjedzie jakby co, ale cały spokój i sielankowy nastrój znikł.

Cholera, a wyprowadziliśmy się z centrum, bo tam kradli, dziecka nie można było na podwórko bezpiecznie wypuścić. Tu miało być lepiej....

 

Smutna historia,niestety taki mamy kraj.Mieszkam w IRL i domki są ogrodzone 50cm murkiem,sasiedzi sie wszyscy znaja,ogolnie nie kradną.Zdarzaja sie jednak wyjatki i tu.Nie da sie uniknąć takich sytuacji.Musisz się obwiesić troszke zlotem,kupić BMW bo takimi autami grzeczni chłopcy nie jezdzą.Napewno się zastanowia powaznie zanim coś "gwizdną".Na 100% "leszczy" odstraszy :D

Ja mieszkałem w centrum nie raz nie mowiłem gdzie mieszkam bo moja ulica miała zła opinie i ludzie trzymali dystans jak sie dowiedzieli gdzie mieszkam.

Jednak dobrze wspominam miejsce w ktorym mieszkałem,tylko 1 raz nas okradli(akumulator i kolo z 126p :D ).Teraz jest tam super spokój.Nawet radia ludzie w autach zostawiaja.Siostra czesto zapomina zamknąć samochod i nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...