kamykkamyk2 05.01.2010 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 I wczoraj o 21.30 skończyłem podłogę. Zdjęć już mi się nie chciało robić więc wrzucę dopiero wieczorem. Ale zadowolony jestem, że już koniec bo zimno na dworze. Wczoraj chyba z godzinę przy -10 stopniach ciąłem płytki kątówką. Nic przyjemnego. Wiem coś o pracach na dworze przy tej temperaturze, też tak robię czasami i wychodzę na taras, żeby nie nakurzyć w domu. Czekamy na zdjęcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert.k 05.01.2010 21:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Ze "zdjęcia" to bym nie szalał bo zrobiłem jedno. Ale jak będzie cała skończona to na pewno na jednym się nie skończy. Oto ona - podłogahttp://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze3/dscf3021.jpg Szał to może nie jest. Zwykłe kafle ale dla mnie to skończony wredny etap ciągnący się od dawna. Co lepsze zostało mi kilka kafli w półkach do wklejenia na jutro ale są już docięte na wymiar więc jutro pracuję w ciepełku (dziś do 21 na dworze przy -8 stopniach). A jak to skończę to w ogóle na parę dni odpadnie babranina w zaprawach itp. Zrobię sobie fugi (niby tez zaprawa ale jakoś wszystko nie jest potem uwalone). Swoją drogą kamykkamyk2 zazdroszczę ci, że tyle masz czasu na remont. Tez by mi się przydało czasem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamykkamyk2 06.01.2010 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Swoją drogą kamykkamyk2 zazdroszczę ci, że tyle masz czasu na remont. Tez by mi się przydało czasem. Odpowiem Ci tak - nie musiałem się bardzo spieszyć z pracami, ale gdybym sam nie musiał niańczyć dziecka, to bym to, co do tej pory zrobiłem, skończył rok wcześniej. I tak Ci dobrze idzie, więc nie narzekaj, hehe!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert.k 06.01.2010 09:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Ja też byłem długo tego zdania ale ostatnio wszyscy domownicy łażą za mną że wolno i wolno i kiedy koniec. Robi się to drażniące. Bardziej mnie to boli niż fakt że remont się długo ciągnie. Bo sam fakt że remont trwa ile trwa to akurat przez to, że się staram wszystko zrobić dokładnie i solidnie. Przywykłem do codziennego zamiatania i tego że jeszcze trochę to potrwa. Jedynie marudzenie mnie czasem demotywuje do dalszych prac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamykkamyk2 06.01.2010 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 A najbardziej mnie wkurzało jak przyjeżdzał do mnie jeden z braci, raz na kilka miesięcy, jego komentarz zawsze ten sam, cyt. "kiedy to skończysz, ty chyba nic nie robisz, nie chce ci się!!".Szkoda gadać...., jak im się tak śpieszy, to niech sami się wezmą za robotę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert.k 06.01.2010 12:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 No patrz skąd ja to znam. Też czasem jadę do rodziców i wezmę fotki, żeby sie pochwalić il eto zrobiłem a oni ani brat wielkich postępów nie widzą i pada pytanie: "kiedy skończysz". No jak ........... skończę to powiem. Im się wydaje, że to wziąć i zrobić tylko ja sam muszę napierać przy tym. Albo wczoraj komentarz, że u znajomych to w dwa dni tyle zrobili, że ochocho. Tylko, że w 4 chłopa to nie wspomnę a do tego z tego co wiem (może się mylę) to raczej kafle szły na niewyschnięty dobrze tynk, nie wiem jak reszta ale wiem że zbyt szybko jak się coś robi to może pojawić się problem. A to wilgoć wyjdzie potem, a to coś odpadnie. Ja nie położę na przykład fug dopóki zaprawa nie wyschnie ale znam takich co mówią, że nie ma z tym problemu. Cóż dobrze, że oni nie mają. Ja tam wole nie ryzykować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bea7777 07.01.2010 15:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2010 Panowie, wy sie w ogóle takimi tekstami nie martwcie. U nas było tak samo. Mąż robił wszystko po godzinach, nie mial nikogo do pomocy oprócz mnie. Czesto ktos do nas wpadal i mówił " rety.. ile mozna się tak babrać". Wkurzało nas to strasznie, podcinało skrzydła i psuło humor. Czasami przestawalismy wierzyc, że uda sie kiedys ten bałagan skończyć. Trzeba to poprostu przetrwać. Chodzi o to,że ludzie zazdroszczą, że będziecie mieć nowe mieszkanko i że nie musicie kasy wydać na ekipę bo potraficie tak dużo zrobić sami. Nie wiem ile trwają wasze remonty ale u nas były to prawie 2 lata. Zaczęliśmy 17 września 2007 (rozbiórka starego strychu) a pierwszą noc spaliśmy w naszym własnym mieszkaniu 17 lipca 2009. Ale zobaczycie pozniej jaka bedziecie miec satysfakcję kiedy skonczycie i odwiedzą was ci najbardziej marudzący. U nas jeden taki to w szoku był. Chwilkę pozniej sam u siebie zaczął remont i teraz dzwoni do nas i wypytuje mojego męża o wszystko. Pomagamy mu a jakże.. ale jaka satysfakcja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert.k 07.01.2010 22:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2010 Dzięki za słowa otuchy. A co do znajomego to ja tez po cichu liczę, że niedługo najbardziej marudzący zaczną własny remont i przekonają się jak to jest. A my wtedy będziemy juz mieli swoją własna wyremontowana chatkę PS: Miałbym dziś wszystkie lampki w łazience i kontakty gdyby nie fakt że nówka lampka była stłuczona. Jutro po pracy jadę reklamować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert.k 11.01.2010 21:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2010 Nadejlszla wiekopomna chwila i cos ruszyło do przodu. A dokładniej po śniegach które skutecznie uniemożliwiły mi w piątek sensowny powrót do domu i w sobotę też trochę dnia zabrały (żonkę podrzucam do szkoły) w sobotni wieczór na spółkę z dniem dzisiejszym udało mi się zainstalować światełka i kontakty w łazience: http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze3/web_dscf3022.jpg http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze3/web_dscf3023.jpg http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze3/web_dscf3025.jpg Potem przyszedł czas na silikony spajające wszystkie narożniki (strasznie to brudzi paskudztwo....) oraz mebel najważniejszy, źródło genialnych pomysłów czyli tron http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze3/web_dscf3024.jpg Pozostało wstawić kabinę prysznicową o raz umywalkę i mamy gotową łazienkę. No może drzwi jeszcze założę, przydadzą się przy owym dumaniu. I zapomniałbym, trzeba będzie jeszcze kupić i poprzykręcać wszystkie te wichajstry na ręczniki, papier szczoteczkę itp. Ale to juz przyjemna robota. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamykkamyk2 12.01.2010 07:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2010 Fajnie Ci wyszła ta łazienka.Ps. Tron się nie urwał, był test, hehe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert.k 12.01.2010 08:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2010 Dzięki, jeszcze tylko kabina, umywalka i drobiazgi zostały - teraz jest jeszcze pustawo. Test był na sucho przed silikonami czy nic się nie giba. Mnie skaczącego utrzymało (95 kg) więc chyba będzie dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bea7777 13.01.2010 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Noo.. tron jak ta lala.. Nic tylko siadac i myslec nad resztą remontu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert.k 13.01.2010 19:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Nawet można już się wykąpaćhttp://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze3/web_dscf3026.jpg Tylko ta kabina.... Fajna jest ale stoii jak zwykły mebel (nie ma przewidzianego montażu do ścianek a do tego ścianki wyszły w lekkim kącie rozwartym i muszę pomyśleć co zrobić z tym fantem). Niby szafa w pokoju też nie jest sklejona ze ścianą ale jakoś nie widzi mi się sprzątanie tego. Chyba, że przywyknę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamykkamyk2 14.01.2010 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2010 Tylko ta kabina.... Fajna jest ale stoii jak zwykły mebel (nie ma przewidzianego montażu do ścianek a do tego ścianki wyszły w lekkim kącie rozwartym i muszę pomyśleć co zrobić z tym fantem). U siebie też miałem ścianki kabiny w kącie rozwartym, ale były też takie listwy, które mocowało się do ściany, żeby kabina nie ruszała się. Może brakuje kilku elementów, idź do sklepu i popytaj, bo moim zdaniem kabina musi być przymocowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert.k 14.01.2010 10:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2010 Sprawdzałem i wiem, że nic nie brakuje. Sposób jej montażu też jednoznacznie wskazuje że składa się ją na środku pomieszczenia i wsuwa w kąt. Przymocować to ja ją mogę (silikonem se nóżki przykleję do podłogi jak dokładnie uszczelnię bo pominąłem ostatnio dwa miejsca i musiałem trochę wody zebrać z łazienki. Za bardzo zaufałem instrukcji i nie przejrzałem czy gdzieś jeszcze nie dać silikonu. Natomiast jak chodzi o stabilność to bujałem się w brodziku i kabina nie drgnie więc ścian nie musi się trzymać. Dla mnie ważne jest wypełnienie dwóch prawie centymetrowych szpar. Nawet mam pomysł tylko muszę odwiedzić market za jego realizacją. Planuję kupić kątowniki alu 1x1 cm długie na 2m i przykręcić je do ściany tak żeby weszły za brzegi profilu kabiny a potem nie wiem czy to tylko skleję czy skręcę. Sprawa jest w rozpatrzeniu. Właściwie to strona wizualna dla mnie jest w miarę ok. Jedynie boję się że zajdzie bród, dlatego chcę to uszczelnić. Dziś sprawdzę uszczelnienie i pomóżdzę bo nie wiem czy nie będę musiał rurki odpływu pod kabiną zmniejszać z 50 do 40 bo chyba nie mogę dosunąć kabiny bardziej bo chyba zahacza właśnie o rurę (a dokładnie o kielich) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert.k 16.01.2010 20:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2010 I wszystkie pierdoły zamontowane (no prawie). I łazienka nabrała życia. Fakt, że jeszcze nie jest porządnie umyta i wyczyszczona ale żonka nie chce tego robić kilka razy a ja jeszcze muszę na jednej z półek silikon położyć (jak na złość mi się skończył po pierwszej półce) i przykręcić to coś do papieru ale to wymaga obecności pralki celem przymiarki. Pralka natomiast wymaga wymiany kołnierza i zwyczajnie mi się nie chce.Oto fotkihttp://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze3/web_dscf3027.jpghttp://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze3/web_dscf3028.jpghttp://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze3/web_dscf3029.jpg A od poniedziałku zaczynam kuchnię wykańczać więc będzie przerwa w zdjęciach. Spoinowania płyt nie ma co specjalnie dokumentować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 22.01.2010 06:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 witam gratuluję takich złotych rączek masz chłopie zdolności tylko tak trzymaj dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert.k 22.01.2010 07:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 Dziękuję, na razie trzymam ale coś czuję, że po kuchni puszczę i zrobię sobie przerwę do wiosny (tak żeby ze 20 stopni było na dworze). Nie chce mi się ocieplać dachu wyżej przy obecnych temperaturach. Gładzie się kończą a przetarcie liczę na jeden dzień więc niedługo będą fotki stanu surowego mojej kuchni po gruntowaniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
30Agulka 27.01.2010 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2010 Niezłą robotę wykonałeś................ jak już pisałam na innym wątku z "chlewu" powstało niezłe mieszkanko Gratulacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert.k 27.01.2010 20:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2010 Dzięki Agulka. Dziś kupiliśmy meble do kuchni. W sumie na wypasie (koszyk CARGO, zlew w komplecie, wszystkie listewki). Przy czym jest to wypas ECO bo same meble nie sa z wysokiej półki ale nam wystarczą i nas ucieszą. Jutro wrzucę fotki z kuchni bo już ściany są gładkie i czekają na gruntowanie i kafle. Najgorzej że nie mogę wszystkiego na raz oszlifować (z różnych względów) a syfu przy tym docieraniu jest strasznie dużo. No ale co poradzić - tak już musi być. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.