Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zmarnowane 40tysiecy: OMNIWOOD Koszalin partacze


Józefina

Recommended Posts

Żeby było wiadomo, o kim mowa i komu robią reklamę fotki, które zmieszczam:

 

Partacze to firma z Koszalina, OMNIWOOD Sp. z o.o., mają sklep pod adresem http://stolarka.net/

 

Firma ta robila mi podloge w domu w czerwcu 2008. 135 metrow teku olejowanego. Material przyjechal mokry, dwa dni parkieciarze suszyli go maszyna, ktora na szybko wypozyczalam. Ale najlepsze sie zaczęło, gdy zamieszkaliśmy.

 

Pierwszy szok - podłoga w salonie w dwóch kolorach. Otóż na dole zamówiłam długie deski, na piętrach krótkie. Ponieważ długich firma miała za mało, dodali brakującą ilość w krótkich, żeby je wmieszać. Panowie ułożyli co było z długich, a gdy zabrakło ułożyli resztę podłogi z krotkich, w innym kolorze - długie przyjechały bardzo ciemne. W ten sposób mam dwie różne podłogi w reprezentacyjnej części mieszkania.

 

Kolejne zdziwienie: po myciu podlogi miejscami zostały mi białe plamki. Sądziłam, że coś rozmazałam - okazało się, że poszorowanie miękka szmatką w miejscu, żeby coś zmyć powoduje takie białe ślady.

 

Zaczęłam się przyglądać uważniej i oniemiałam:

- okrągłe ślady po szlifowaniu

- wystające klepki

- jakiś wyciek spomiędzy klepek

- źle zeszlifowane, miejscami szarawa i szorstka podłoga

- szpary od ściany na 16 i 18mm miejscami, listwy mi tego nie zasłonią

- biały klej wychodzący między klepkami

- plamy od byle czego

- farbuje - ścierka do podlogi czy wilgotny dywanik w łazience łapią brązowy kolor

 

Dodatkowo podłoga na parterze okazała sie wyjątkowo podłej jakości, rysowała się nawet od przesunięcia fotelika dziecięcego, po miesiącu była porysowana dramatycznie.

Po roku wygląda strasznie, jakby była brudna, jest cała porysowana, pietra przetrwały lepiej, za to posypała się podłoga w łazienkach, ruszają się niektóre płytki.

 

 

Firma reklamację uznała (tylko co z tego..), zwalając na wykonawcę. Ale minął ponad rok, a my jesteśmy zbywani, przekładają nam terminy.

Uzgodniliśmy, że piętra zostana zeszlifowane zaolejowane i tam gdzie trzeba, będą poprawione klepki, parter miał być zerwany i położony od nowa na ich koszt.

Dla mnie to i tak dramat, mamy trójkę małych dzieci i takie roboty, z którymi się łączy wystawianie i przestawianie mebli to będzie koszmar. Ale nigdy złego słowa nie powiedziałam, miło i sympatycznie z firmą sie dogadywałam. Chyba za miło.

Ostatni termin był w sierpniu, panowie się mieli pojawić około poniedziałku. Zorganizowałam pomoc, to naprawde dla nas duża sprawa, zadzwoniłam w poniedziałek gdzie panowie są i dowiedziałam się, że nie przyjadą, bo materiał nie dojechał (rok czasu mieli na zamówienie desek) a oni mają kolejne roboty.

 

Dostałam szału, bo przelał mi się syf w jakim muszę mieszkać. Mąż zagroził krokami prawnymi i poszedł do prawnika, ale mi zależy na zrobionej podłodze, nie ciąganiu się po sądach. Na nasz emaile nie odpisują, ja tam dzwonić i wysłuchiwać kolejnych bajek nie mam zamiaru.

 

Jak ich zmusić? Mam fakturę, mam korespondencję, choc sporo ustaleń było na telefon. Niby duża firma, a zachowują się jak ostatani partacze. Rozumiem, że noga się powinąć może każdemu, ale nie sztuka wziąć 40 tysięcy za taka masakrę i migać się od poprawek.

 

O tym jak jestem ugodową osobą niech świadczy to, że poniechałam reklamacji wanny.

Dlaczego wanny?

Bo dookoła niej miało być wykończenie tekiem. Panowie deski przykleili, a gdy wzięli się za obróbkę, maszyną uszkodzili żeliwna wannę - kaldewei duo pool - kosztuje sporo. Dodatkowo urwali mozaikę, którą wanna była obudowana - przykleili to na silikon łazienkowy, zasmarowali uszkodzenie tymże silikonem, niby że jakiś brudek się przykleił.

Machnęłam ręką - firme poinformowałam, owszem, ale zdecydowałam się naprawić wannę, dokoczyć to co zostawili (bo tych desek po przyklejeniu już nie tknęli, tylko zostawili jak było) na własną rękę.

 

To że klejem są upaprane ściany, okna i schody, to już przy tym wszystkim drobiazg.. Schody będę musiała szlifować i poprawiać.

 

Podłoga na zdjęciach jest czysta i umyta. Taką masakrę mam na codzień.

Płakać mi się chce - listew nie kładziemy, bo nie ma sensu. Dopiero ostatnio wzięłam się za meblowanie, bo mając w perspektywie poprawki i przestawianie/upychanie mebli gdzie się da nie chciałam w nie obrastać i pogarszać sytuacji. Przed świętami w ósmym miesiącu ciąży zasuwałam i kilka razy pastowałam parter, żeby jako tako wyglądał..

 

Załączam fotki, komentarz chyba zbędny...

 

 

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/Ik0Y5KohnOk1OuCpnB.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/V2vfH8ezgWDHl5akBB.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/pxEAsZHnOO8dnYwQVB.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/6tDSLIYM15EDSuT2DB.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/ImYFCbETwhT8FDDw9B.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/FoUKvtmOttabRvTb5B.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/h6UBCUHsgxlrmnmdlB.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/pyghVslchzIbUEGMlB.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/7vaD9cYyBRIZpRXnaX.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/cldLiP03NPmcYXZyYX.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/tlHVM57licD3VGUQXX.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/pl6V20fwCebT4D4T0B.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/lcW2GtBlLLVCO291CX.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/EKh0QaazbmKb4wGWTB.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/bpZZ3R6Kz9fEu2TTEX.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/1Vp8Kiwj1LahKoEBkB.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/be/qi/0oxz/85aEO3aRr7adP5LL3B.jpg[/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 149
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

nie, ta podloga tak wyglądała po miesiącu użytkowania

 

rysy się robiły i robią od wszystkiego

 

a plamy pisałam - wystarczyło w trakcie mycia podłogi chwilę potrzeć szmata - wiadomo, coś kapnie coś się przyklei - i zostaje taka plama

 

staram się na codzień nie patrzeć pod nogi :) inaczej znienawidziłabym ten dom, a innego nie mam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Mąż zagroził krokami prawnymi i poszedł do prawnika, ale mi zależy na zrobionej podłodze, nie ciąganiu się po sądach. Na nasz emaile nie odpisują, ja tam dzwonić i wysłuchiwać kolejnych bajek nie mam zamiaru.

 

Jak ich zmusić? Mam fakturę, mam korespondencję, choc sporo ustaleń było na telefon....

 

Sama nie chcesz sobie pomóc - mąż chciał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Mąż zagroził krokami prawnymi i poszedł do prawnika, ale mi zależy na zrobionej podłodze, nie ciąganiu się po sądach. Na nasz emaile nie odpisują, ja tam dzwonić i wysłuchiwać kolejnych bajek nie mam zamiaru.

 

Jak ich zmusić? Mam fakturę, mam korespondencję, choc sporo ustaleń było na telefon....

 

Sama nie chcesz sobie pomóc - mąż chciał...

 

 

Ależ to ja męża do prawnika pogoniłam.

Tylko to potrwa.

A ja szukam tutaj pomocy, by może jakoś firmę zachęcić do hmm, współpracy. To się przecież nie wyklucza?

 

Ten wątek to moja rozpacz po prostu, no i ostrzeżenie dla naiwnych, którzy by się na interesy z Omniwood zdecydowali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Ależ to ja męża do prawnika pogoniłam.

Tylko to potrwa....

 

No niestety - może potrwać, ale są największe szanse powodzenia, zwłaszcza, że może dojść do ugody i sprawa wcale się nie musi ciągnąć latami. Chyba, że tamtej firmie nie zależy na dobrym imieniu.

Zresztą może by wystarczyło postraszyć odpowiednio zredagowanym pismem, że właśnie już-już składacie pozew do sądu i następnego dnia zjawi się u Was przedstawiciel firmy proponując jakiś korzystny dla obu stron układ.

tak zrobiliśmy my, mając schrzanioną sypialnię. Sam Pan Dyrektor przyjechał, popatrzał, pocmokał i w rezultacie rozstaliśmy się happy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całego serca współczuję. Takich to mamy fachowców. U mnie też firma się nie popisała, ale ja zadzwoniłem do PIH , oni wysłali fachowca, eksperta i w obecności wykonawcy stwierdzili usterki. Wykonawca ciężko przestraszony szybko zaczął usuwać wady. Trzeba od razu działać pod względem prawnym, bo inaczej partacze czują się bezkarni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drewno na piętra było w miarę ok, tam jest wykończenie źle zrobione - szlifowanie i olej

podłoga się nie rysuje, za to plamy po myciu się robią

reszta to fuszerka do poprawienia

 

ale masakra jest na parterze, te deski przyjechały mokre - jakimś aparatem parkieciarze mierzyli, wychodziło 16-18-20 - procent?

i to tam jest podłoga najbardziej miękka, poplamiona, porysowana, samo drewno jest brzydkie, w życiu nie widziałam teaku, który jest czarno-zielony, bo takie są niektóre deski

i to tu jest podłoga z dwóch różnych rozmiarami i kolorem desek

 

z firmą dogadywałam się na nową podłogę na parterze i poprawki na piętrach

na drodze prawnej chcemy zwrot za całość i koszty zerwania i ktoś inny zrobi nam nową

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz jak to naprawić albo sprawić aby było dobrze ? zerwać i zrobić od nowa - innej opcji nie ma - tak twierdzi mój znajomy - parkiety układa od lat więc mu wierzę.

 

Dokładnie, i tym razem również po ludzku polakierować

 

 

nie chcę lakierować

mimo porażki teraz, dalej będę na olej patrzeć łaskawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko, ze od drugiej strony.

jezeli po wykonaniu podlog pomieszczenia nie byly ogrzewane, budynek posiadam spory zapas wilgoci technologicznej, pomieszczenia nie posiadaly wentylacji ....

 

to co by się działo?

te wady i partactwa, które opisałam i pokazałam wynikają z tego co sugerujesz? przecież podłoga się nie rozeszła i nie odeszła, była źle zrobiona przede wszystkim

 

podłoga była wykonana w sierpniu, budynek był skończony kilka miesięcy wcześniej, zamieszkany, ogrzewany, no jak to dom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wilgotnosciomierz posiadal legalizacje ;)

nie znam sie totalnie na robieniu parkietow.

ale tyle szczescia i to za 40tys hmmm niee.

tylko, ze od drugiej strony.

jezeli po wykonaniu podlog pomieszczenia nie byly ogrzewane, budynek posiadam spory zapas wilgoci technologicznej, pomieszczenia nie posiadaly wentylacji ....

 

fakt jak napisales nie znasz sie na robieniu parkietow a o drewnie masz mgliste pojecie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety podloga do zerwania kiepski widok wspolczuje.Przypilnuj nastepnym razem fachowcow aby dobrali klej pod kolor drewna ,wilgotnosc wylewki jest bardzo wazna jesli jest ogrzewanie podlogowe to2%wilg,jesli niema to okolo 4-5%wilg(mierzymy to metoda karbitowa najbardziej skuteczna i dokladna),deska podlogowa od 4-8%wilg,wylewke gruntujemy minimum 24h przed klejeniem podlogi .Natomiast decydujac sie na podloge olejowana musimy byc swiadomi ze niejest tak zabezpieczona na zarysowania jak podloga lakierowana lecz latwiej ja wtedy naprawic bez sladu.Sprawdz zalecenia produceta oleju i rygorystycznie ich przestrzegaj niekture oleje maja to do siebie ze pierwsze 2 warstwy mozemy polozyc w odstepach 12godz ale kolejne np. dwie w odstepach 4 tygodniowych i wtedy mamy porzadany efekt.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...