Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Świńska grypa-tak dla min. Kopacz? Spotkania integracyjne po


Sloneczko

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 215
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Grypa wymknęła się nam z pola widzenia.......Nie ma....!!!!!!!!!

Teraz najważniejsze czy buhaj Polański wyjdzie czy nie wyjdzie......przyjedzie czy nie przyjedzie.....jakie wino wypije....no i czy ucieknie......... :evil:

 

Eee to nie jest ważne.

Teraz najważniejsze jest, żeby elektorat PO uwierzył, że tak na prawdę w sprawie ustawy hazardowej to lobbował Jarosław Kaczyński poprzez spotykanie się na cmentarzu z szefem CBA Mariuszem Kamińskim :)

 

A na poważnie. Jeśli chcecie poznać skalę manipulacji w mediach na ten temat, usilne chronienie tyłka PO i Tuska w wykonaniu głównych korporacji mediowych (ITI, Agora) to polecam przeczytać blog Kataryny http://kataryna.blox.pl

Wpisy i komentarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w naszych czasach media moga wszystko i do knoca nie bedzie wiadomo jaka jest prawda tak to sie wszystko zaciera (wiem, gadam banaly). Dlatego ja osobiscie nie ogladam telewizji (mam grozne uczulenie na TVN24 i Fakty) i nie czytam Wyborczej. Powyzszy blog przesledzilem (ostatnie kilka dni). Ile ja bym dal zeby ludzie zaczeli myslec samodzielnie, niech to beda rozne poglady ale wypracowane w indywidualnych mozgownicach. I jaki sens beda mialy przyszloroczne wybory prezydenckie? Zapowiada sie niezla jatka. Co do swinskiej grypy to wszystko jest mozliwe, przypominam, ze niejaki A. Gore dostal nagrode Nobla za niesprawdzona teorie "globalnego ocieplenia". Badzcie czujni ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedni warci drugich........ :evil:

Jeśli należysz do elektoratu PO to najwidoczniej przechodzisz drugi etap "przebudzenia" poprzez uogólnianie i wrzucanie wszystkich do jednego wora.

 

Pierwszy etap pięknie opisał prof. Zybertowicz:

Czym zatem kierują się wyborcy, stawiając na PO?

- Dotykamy tu psychiki tych osób, które uwierzyły w platformowe bzdury, powielane przy wsparciu licznych ludzi mediów, o rzekomych zbrodniczych rządach PiS. Gdyby wyborcy oszukani w 2007 roku dzisiaj spojrzeli prawdzie w oczy, gdyby uświadomili sobie, że swoje głosy zaoferowali politycznym i medialnym hochsztaplerom, to jak by się poczuli? Poczuliby się jak osoby "intelektualnie niepełnosprawne", które dały się nabrać cwaniakom. Ale przecież zdrowy psychicznie człowiek, w którego głowie działają mechanizmy obronne, nie chce sam siebie definiować jako frajera, jako naiwniaka, który dał się komuś zmanipulować. Młody człowiek, który - idąc na wybory pierwszy raz w życiu - zagłosował na PO, jak na swoją pierwszą polityczną miłość, nie chce przyznać się przed samym sobą do tego, że jego naiwność, jego szczere intencje zostały wykorzystane przez cwaniaków od propagandy. Co zatem robi, by ocalić wizerunek samego siebie jako kogoś na poziomie, jako osoby dobrej, etycznej (głosowałem/am na PO, by bronić demokracji przed zagrożeniami) i jednocześnie inteligentnej (poprawnie odczytuję mechanizmy polityki)? Co robi, by uniknąć tej sytuacji rażącego dysonansu poznawczego? Co robi, gdy coraz częściej i coraz bardziej czuje, że Platforma nie spełnia oczekiwań wyborców? Czy może odwraca się od PO? Nie! Uczynienie tego byłoby zbyt kosztowne dla psychiki takiej osoby, oznaczałoby przyjęcie do wiadomości nie tylko innej oceny świata polskiej polityki, ale także - a to już o wiele trudniejsze - przyjęcie negatywnego obrazu własnej osoby. Na szczęście jednak istnieje sposób ocalenia dobrej samooceny, sposób rozwiązania tego dysonansu poznawczego. Sposób logicznie poprawny, choć empirycznie naciągany.

 

Jaki to sposób?

- Ten sposób to przyjęcie jeszcze czarniejszego od dotychczasowego wizerunku Prawa i Sprawiedliwości. Trzeba jeszcze bardziej wyostrzyć swoje wyobrażenie PiS jako partii szkodliwej dla kraju. Trzeba przekonać samego siebie, że bracia Kaczyńscy są jeszcze straszniejsi, niż się to wydawało w 2007 roku, że w porównaniu z nimi największe nawet "obsuwy" Platformy, najbardziej chamskie zachowania Janusza Palikota to mniejsze zło. O wiele mniejsze niż Polska rządzona przez Kaczyńskich. Rozmawiając z niektórymi osobami ze świata inteligenckiego, odnoszę wrażenie, iż powyższy mechanizm widzę niemal w laboratoryjnej postaci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma jedynej sprawiedliwej partii ....(i ludzi bez winy ,kiedyś gdzieś było o belce w swoim oku.....)

 

TAK! Zgadza sie! Pamietam bardzo dobrze. Bylo to w 2001 roku kiedy bralem udzial w demonstracji studentow przed Urzedem Miasta we Wrocku. Demonstracja owa byla przeciwko planowanemu zniesieniu ulg dla braci studenckiej na bilety PKP. Razem z innymi krzyczalem jak oszalaly: BELKA DO TARTAKU! BELKA DO TARTAKU! Niestety, nie pomoglo... kolejny raz nas oszukali :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszstki pod zadnym pozorem n i e szczepic na koszt podatnika lekarzy

 

- taki lekarz co choruje to zaden lekarz bo po pierwsze

 

- taki lekarz co choruje to jakis sisi a nie p r a w d z i w y lekarz

 

-co bedzie jak wszyscy lekarze wymra na skutek ubocznych skutow szczepionki ? :o

 

Natomiast nowe siedziby NFZ - to zupelnie inna sprawa - tzw wyższej koniecznosci .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cytat z : http://k.com.pl/index.php/content/view/1094/1/

Powyżej cały tekst...........

W bibliotekach naukowych można otóż znaleźć świadectwa dawnych zainteresowań i zaangażowań młodego socjologa, czyli jego teksty sprzed lat. Dziwnym trafem nie w Toruniu akurat, skąd gdzieś się ulotniły, ale w bibliotece Wydziału Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. Jeśli po nich sądzić, zanim Zybertowicz został kaczystą, był marksistą co się zowie.

W artykule opublikowanym w 1983 r., w filozoficznym zeszycie nr 143 „Acta Uniwersitatis Nicolai Copernici”, artykule „O obiektywnej funkcji społecznej ruchu robotniczego i ideologii marksistowskiej w XIX wieku”, opatrzonym mottem z pism Karola Marksa, Andrzej Zybertowicz tak pisał o wolnokonkurencyjnym kapitalizmie: „Wolnokonkurencyjny kapitalizm powoduje, iż w skali masowej występuje zjawisko doprowadzenia wyzysku do niebezpiecznego poziomu. Niebezpiecznego zarówno dla burżuazji, jak dla robotników, choć w nierównym stopniu. Wyzysk sięga szczytu, poziom życia robotników – dna. Czym jest to spowodowane? Głupotą czy chciwością burżuazji? Jednym i drugim?”.

 

Podobne cytaty, świadczące o ówczesnej postawie i poglądach Zybertowicza, można mnożyć. Nie są to teksty wyłącznie referujące poglądy marksistowskie, ale zdradzają zaangażowanie ideologiczne autora. Ciekawe, że poglądy takie formułował w roku 1983, czyli być może jeszcze w okresie zawieszenia stanu wojennego. Jak z tym pogodzić informację pomieszczoną w archiwum „Gazety Wyborczej”, że Andrzej Zybertowicz „był w latach 80. działaczem podziemnej »S«”? Niektórzy są przekonani, że był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W rozmowie z „TRYBUNĄ” prof. Zybertowicz zaprzecza: – Nigdy nie byłem członkiem PZPR.

 

Na pytanie o przyczyny przemiany ideologicznej, odpowiada: – Kwestia ewolucji moich poglądów to temat na osobną, bezpośrednią rozmowę i proszę nie oczekiwać, że będę na ten temat mówił przez telefon, tym bardziej że nie mam pewności, z kim rozmawiam, zwłaszcza że numer się nie wyświetla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...