Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Home Sweet Home


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Docenionym miło być, ja nie mam nic przeciwko pisaniu o moim blogu, wszak jest on w sieci dostepny i było nie było jest to dla mnie raklama ale o zgode to zapytac nalezało. to mnie najbardziej wkurzyło.

 

Napisałam do nich maila na razie bez odpowiedzi ale o dziwo artykuł zniknął!!!!

http://deccoria.pl/warto-zobaczyc/blogowe-perelki-szyk-staroci,13,135.html

 

nawet skopiować nie zdązyłam.

 

 

Yokasta - dzieki,

 

Monah - to mnie jednak znasz :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pisałam od godziny, co sie u nas działo, właśnie mi sie ten cholerny post skasował był, sam!!:bash:

odpadam na dzis, jutro napisze jeszcze raz!!!! moze sie raczy nie skasowac!!!

Mi też kurna ostatnio parę razy post zeżarło. Aż mnie krew zalałam. Ale mam na to sposób. Co kilka linijek kopiuję cały tekst i jak coś wetnie w razie w to sobie wkleję tracąc jedynie kilka wierszy. Polecam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najpierw zaległości

 

agawi, ragazza - dzieki za zyczenia świąteczne :hug:

 

aga_domatorka - witam serdecznie, miło mi bardzo ze sie ta moja dłubanina podoba.

zaglądaj do woli.

 

swojaczka, mojanio- dziękuje za ciepłe słowa.

 

 

Sprawa Deccorii

 

malwinka_de - dziekuje za stanie na strazy, gdyby nie ty mogłabym sie o tym artukule wcale nie dowiedzieć,na ich strony nie zagladałam od dawna.

 

 

Redakcja mnie przeprosiła, zapewniła o dobrych intencjach itp, itd....

 

Wkurzył mnie sam fakt nie poinformowania mnie!!!

 

Teraz artukuł ma wrócic na łamy portalu po mojej akceptacji -takie cos to ja rozumiem.

mysle ze to bedzie tez nauka na przyszłośc dla Redakcji, ze takich rzeczy po prostu sie nie robi.

 

sprawa w toku....

 

bede informować....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lutajko kochana :) nie ma za co dziękować :) szkoda tylko, że wyszła z tego dość nerwowa akcja ;) przez chwilę nawet pomyślałam, że to jakaś śmierdząca sprawa gdy zobaczyłam na końcu artykułu Twoje zdjęcie...

 

korzystając z okazji pragnę pozachwycać się:

a) pokoikiem dziewczynek.... jest cudowny, nie mogę doczekać się kiedy sama będę mogła urządzić pokoik dla mojej Anielci w naszym własnym domku, który powolutku zaczyna być nie tylko marzeniem :)

b) kuchnią... zauroczona jestem frontami STAT i wszystko wskazuje na to, że zamieszkają również u mnie :)

c) salonem... ahhh oddałabym moje mieszkanie za taki salon :) jak dla mnie jest idealny...

d) wszystkimi pięknymi rzeczami, które odnowiły, upiększyły i wyczarowały Twoje zdolne rączki :)

 

przesyłam pozdrowienia i uściski dla córeczek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malwinka_de - dzieki :hug:

 

 

Dzis będzie duzo i z grubej rury…

 

Co u nas …. A moze raczej czego u nas nie było, tyle sie dzieje że nie ogarniam wszystkiego.

 

zawodowo jestem zawalona praca, projekty, zlecenia, zamowienia, pufy, biżuteria i inne drobne rzeczy.

 

do tego dom, dziewczyny, zajecia plastyczne, pianino, tańce.... tak to wszystko gna ze jak usiąde to się okazuje ze jest godzina 22.00-23.00 a ja padam na przysłowiowy pysk!!!i gdzie tu jeszcze pisac, czytac co u Was i na blogach,??

 

do napisania co sie działo siadałam juz kilka razy- kilka razy kasowałam lub nie mialam weny by pisac ot co...

 

Miałam ciężki okres, przed świetami trafiliśmy z Matylda do szpitala na badania kontrolne bo zaniepokoły mnie pewne objawy.

Nie należe do matek przewrażliwionych ale wierze w instynkt matczyny a ten podpowiadał mi ze coś jest nie tak i pomimo głosów rodziny ze przesadzam, ze wymyślam, ze co ja chce od dziecka, przecież to okaz zdrowia, na badania pojechałam.

pojechałam i juz zostałam, było źle, momentami nawet bardzo źle. Odchodziłam od zmysłow, wyłam po nocach i czekałam na kolejne badania a czekanie doporowadzało mnie do szału, kto ma dzieci wie o czym mówie.

 

po tygodniu wszelkich możliwych badań wróciłyśmy do domu z diagnozą..... epilepsja.... zwana potocznie padaczką.

Brzmi jak wyrok.... typowy Polak myśli - padaczka - to drgawki i kawałek czegoś twardego w ustach, a to nie tak!!!

odmian padaczki jest kilka czy nawet kilkanaście, my mamy ta najbardziej łagodną zwaną petit mal z napadami absence.

 

Z padaczka można żyć normalnie i ja tak własnie mam zamiar zyć, nie będę ograniczac mojego dziecka tylko dlatego ze jest chore, ma miec dzieciństwo takie jak do tej pory radosne i beztroskie. Wiadomo musimy bardziej uważać i musimy się nauczyć zyc z chorobą ale zyć będziemy pełną piersią. Choroby układu nerwowego nadal są zagadką pojawają się nie wiadomo skąd i nie wiedomo kiedy przechodzą, mam wiec na dzieje, ze tak też będzie u nas.

 

Na razie mamy przewidziany plan leczenia na najblizesze dwa lata i musimy przywyknąc do czestych odwiedzin w szpitalu – średnio co 2-3 miesiące.

 

Jakby tego było mało to 18.5 czeka nas drobny zabieg chirurgiczny, wykryłam u Matyśki zrośnięte wargi sromowe wewnętrzne. Zrośnieta cipcia u dziewczynek to ponoc ostatnimi czasy bardzo „modne”, ilosciowo porównywane ze stulejką u chłopców.

 

Także drogie mamy – radze sprawdzac dokładnie!!!!

 

A na deser na 31.05 mamy do wycięcia migdały na ten przykład, żeby było jasne też u Matyldy. Chyba jak na jedno 4 letnie dziecko to już tego wystarczy????

 

Nie – 7.06 ponowna kontrola na neurologii celem sprawdzenia poziomu leku, ponowne badanie EEG i inne potrzebne.

 

To z tych mi wiadomych- licze, ze los raczy być łaskawy i nic nam nowego nie zafunduje!!!

 

To chyba wystarczający powód by zniknąc na tak długo??

Wierzcie mi musiałam odreagowac, przemyslec i okiełznac to wszystko.

 

Poźniej bedzie jeszcze o tym co w miedzyczasie udało mi się zrobić wnetrzarsko i kilka fotek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lutajka :hug:wspolczuje bardzo bo kazda wiadomosc o chorobie dziecka jest trudna dla rodzica, wiem bo tez to przechodzilam, na poczatku jest szok i niedowierzanie potem dostosowanie sie do diagnozy i proba stworzenia dziecku jak najlepszych warunkow do rozwoju, do zycia z choroba

 

Na pewno Matylda bedzie miala szczesliwe zycie bo ma cudowna matke ktora zrobi wszystko, zeby to zycie bylo jak najbardziej normalne. Glowa do gory, i trzymam kciuki zeby te wszystkie zabiegi byly jak najmniej bolesne i stresujace dla Matyldy

 

Z tego co wyczytalam to petit mal jest do wyleczenia o ile sie wczesnie ja zdiagnozuje wiec musisz byc dobrej mysli :)

Edytowane przez markoto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:hug:

 

Z padaczka można żyć normalnie i ja tak własnie mam zamiar zyć, nie będę ograniczac mojego dziecka tylko dlatego ze jest chore, ma miec dzieciństwo takie jak do tej pory radosne i beztroskie. Wiadomo musimy bardziej uważać i musimy się nauczyć zyc z chorobą ale zyć będziemy pełną piersią. Choroby układu nerwowego nadal są zagadką pojawają się nie wiadomo skąd i nie wiedomo kiedy przechodzą, mam wiec na dzieje, ze tak też będzie u nas.

 

Na razie mamy przewidziany plan leczenia na najblizesze dwa lata i musimy przywyknąc do czestych odwiedzin w szpitalu – średnio co 2-3 miesiące.

 

 

Zdecydowanie tak ...

Emil choruje od ponad 12 lat i nikt po nim nie widzi na oko, że jest chory...

Trochę "ludzie" się boją jego, albo choroby, bo nie wiedzą o niej za wiele i nie wiedzą jak postępować z dzieckiem, z dorosłym w razie ataku... a ataków i rodzai padaczki jest mnóstwo....

 

Zdrówka życzę, cierpliwości i dasz radę... Podasz tabletki, sprawdzisz poziomy leków, czasem trzeba je będzie zmieniać (leki ) i będzie dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lutajko, współczuję z całego serca :hug: Ja też jestem mamą i wyobrażam sobie przez co przechodzicie. O epilepsji na szczęście lekarze wiedzą co raz więcej,choć to i tak tylko cząstką wiedzy, bo odmian jest masa. Wśród moich znajomych troje dzieci ma padaczkę, każde inną, od kilku epizodów związanych z utratą przytomności, aż po drastyczne częste ataki. Lekarze mówią, że niektóre ataki mogą być związane są z szybkim rozwojem u dzieci i mijają niepostrzeżenie tak samo jak przyszły. Tego wam życzę :hug:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magda, ja się tylko powtórzę... publicznie, bo prywatnie to już wiesz... byłam, jestem i będę z Wami!!!

wiemy, że życie potrafi dopierdolic, trzeba miec twardą dupę... ale i wielu przyjaciół i wsparcia od innych ludzi - nie zaszkodzi.

 

jesteś cudowną mamą, Matyldzia cudowną dziewuszką, razem dacie radę.

 

a Wy nie wiecie nawet, jaka Lutajka silna i dzielna dziewczyna jest!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poryczałam sie przez Was, tyle pieknych słow wsparcia.

 

markoto, Arnika, aga_domatorka,lasche - wielkie dzieki!!!

 

Monah -to wiem nawet bez publicznych deklaracji.

vice versa - off course.:hug:

 

nawet nie wiecie jak bardzo swiadomosc tego, ze ktos myslami jest z toba w trudnych chwilach pomaga. ja mam to ogromne szczescie ze rodzina, przyjaciele byli - sa z nami. to bardzo wiele jakmozesz sie komus wyryczec i wyzalic.

 

przed dzieckiem musisz udawac twardziela, nie mozna sie lamac i wyć ale jak tylko z Matysia zostawał Daniel lub mama moja, wychodziłam ze szpitala, szłam przed siebie i wyłam, musialam jakos te emocje z siebie wyrzucić.

 

Na szczeście my mamy tylko krótkie utraty swiadomości - ale napad jest napadem i niewatpliwie ją to męczy, w sensie fizycznym. potrzebuje duzo wypoczynku i snu dlatego musielismy przeorganizowac troche zycie domowe, jak narazie nam sie to udaje bez szwanku dla starszej i jest OK.

 

Dla mnie niesamowite jest takze to jak dzieci szybko przystosowuja sie do nowych okolicznosci. Matysie jest takprzy tym wszytskim pogodna i kochana ze czasem słów mi brak. Tośka dzielnie pomaga we wszystkim,opiekuje sie Mlodsza, nawet wie już jak rozpoznac napad, jestem dumna z nich obu.

 

wierze ze pokonamy tę chorobą w koncu to nie wyrok!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...