Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

problem z parkietem


tosia2005

Recommended Posts

Minął rok od położenia parkietu dąb tzw rustikal i pojawiły się problemy.

Parkiet się rozszedł, brzegi desek się wyłódkowały, lakier

częściowo ściemniał i zmatowiał a w niektorych miejscach wogule

już nie ma lakieru, dodatkowo w kilku miejscach są pęknięcia w

klepce. Dodam, że parkiet kladziony był w nowym dopiero co odebranym

mieszkaniu i parkieciarz nie sprawdził wilgotności wylewki ani

wilgotoności drewna żadnym urządzeniem, tylko na tzw oko fachowca

stwierdził, że jest ok. Teraz oczywiście zwala winę na mnie bo żle

używałam parkiet.

W jaki sposób mogę od parkieciarza dochodzić

swoich praw, bo wg mnie wina jest po jego stronie. Podłoga byla

użytkowana właściwie.

Problem jest jeszcze w samym drewnie; kupiłam tzw dąb rustik, który wg opisu producenta dopuszcza sęki do szpachlowania do 5mm, u mnie te sęki do szpachlowania dochodzą nawet do 80mm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minął rok od położenia parkietu dąb tzw rustikal i pojawiły się problemy.

Parkiet się rozszedł, brzegi desek się wyłódkowały, lakier

częściowo ściemniał i zmatowiał a w niektorych miejscach wogule

już nie ma lakieru, dodatkowo w kilku miejscach są pęknięcia w

klepce. Dodam, że parkiet kladziony był w nowym dopiero co odebranym

mieszkaniu i parkieciarz nie sprawdził wilgotności wylewki ani

wilgotoności drewna żadnym urządzeniem, tylko na tzw oko fachowca

stwierdził, że jest ok. Teraz oczywiście zwala winę na mnie bo żle

używałam parkiet.

W jaki sposób mogę od parkieciarza dochodzić

swoich praw, bo wg mnie wina jest po jego stronie. Podłoga byla

użytkowana właściwie.

Problem jest jeszcze w samym drewnie; kupiłam tzw dąb rustik, który wg opisu producenta dopuszcza sęki do szpachlowania do 5mm, u mnie te sęki do szpachlowania dochodzą nawet do 80mm

Wydaje mi się, że wina leży po stronie parkieciarza, aby się w tym utwierdzić proszę o odpowiedż na kilka pytań.

1. w jakim miesiącu układano podłogę.

2. czy przed montażem działało ogrzewanie i jak długo.

3. jak wyglądała podłoga po sezonie grzewczym

4. kiedy zauważyłaś pierwsze zmiany w wyglądzie powierzchni podłogi

5. jaki lakier i ile warstw położono

Kilka zdjęć pozwoli na bardziej szczegółową i miarodajną odpowiedż.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minął rok od położenia parkietu dąb tzw rustikal i pojawiły się problemy.

Parkiet się rozszedł, brzegi desek się wyłódkowały, lakier

częściowo ściemniał i zmatowiał a w niektorych miejscach wogule

już nie ma lakieru, dodatkowo w kilku miejscach są pęknięcia w

klepce. Dodam, że parkiet kladziony był w nowym dopiero co odebranym

mieszkaniu i parkieciarz nie sprawdził wilgotności wylewki ani

wilgotoności drewna żadnym urządzeniem, tylko na tzw oko fachowca

stwierdził, że jest ok. Teraz oczywiście zwala winę na mnie bo żle

używałam parkiet.

W jaki sposób mogę od parkieciarza dochodzić

swoich praw, bo wg mnie wina jest po jego stronie. Podłoga byla

użytkowana właściwie.

Problem jest jeszcze w samym drewnie; kupiłam tzw dąb rustik, który wg opisu producenta dopuszcza sęki do szpachlowania do 5mm, u mnie te sęki do szpachlowania dochodzą nawet do 80mm

Problem to Twój wybór. Dąb jest najbardziej poczciwym drewnem w naszym klimacie. Ale drewno pracuje tylko w szerokości czyli deska tylko na dwie ściany prostopadłe do kierunku układania. Klimat mamy taki, że na zewnątrz mamy okresy z 30% wilgotnością i w większości bliską 80%.

Każde drewno nawet jak ma 200 lat reaguje na zmiany wilgotności. To widać na przykładzie opisu Twojej podłogi. Spęczniało i wyłódkowało jak powietrze było pełne wody i pojawiły się szpary jak było przesuszone.

Klimatyzacja a co za tym idzie stała wilgotność rozwiązuje problem ale to w większości teoria bo kto ma u nas klimatyzację?

Kijem Wisły nie zawróci. Praw natury się nie zmieni. Im większy element (deska) tym procentowy skurcz w mm większy.

Stara jodełka, każdy wzór wiązany miały swój sens. Stare parkieciarskie prawo, że na 1cm grubości szerokość nie powinna przekraczać 4cm. A jak ono się ma do Twojej deski?

Królowie w swych zamkach mieli parkiety i są one piękne do dziś. Dziś mamy inną chemię, inne maszyny. Wszystko się zmieniło tylko nie drewno.

Wydaje mi się, że wina leży po stronie parkieciarza, aby się w tym utwierdzić proszę o odpowiedż na kilka pytań.

1. w jakim miesiącu układano podłogę.

2. czy przed montażem działało ogrzewanie i jak długo.

3. jak wyglądała podłoga po sezonie grzewczym

4. kiedy zauważyłaś pierwsze zmiany w wyglądzie powierzchni podłogi

5. jaki lakier i ile warstw położono

Kilka zdjęć pozwoli na bardziej szczegółową i miarodajną odpowiedż.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minął rok od położenia parkietu dąb tzw rustikal i pojawiły się problemy.

Parkiet się rozszedł, brzegi desek się wyłódkowały, lakier

częściowo ściemniał i zmatowiał a w niektorych miejscach wogule

już nie ma lakieru, dodatkowo w kilku miejscach są pęknięcia w

klepce. Dodam, że parkiet kladziony był w nowym dopiero co odebranym

mieszkaniu i parkieciarz nie sprawdził wilgotności wylewki ani

wilgotoności drewna żadnym urządzeniem, tylko na tzw oko fachowca

stwierdził, że jest ok. Teraz oczywiście zwala winę na mnie bo żle

używałam parkiet.

W jaki sposób mogę od parkieciarza dochodzić

swoich praw, bo wg mnie wina jest po jego stronie. Podłoga byla

użytkowana właściwie.

Problem jest jeszcze w samym drewnie; kupiłam tzw dąb rustik, który wg opisu producenta dopuszcza sęki do szpachlowania do 5mm, u mnie te sęki do szpachlowania dochodzą nawet do 80mm

 

ktoryz to dab rustic wedle jakiej normy daje seki li tylko do 5mm??? :o jaki to rozmiar i z jakiej firmy jestem niezwykle ciekaw... ile bylo wylewki (grubosc) jaki byl czasookres od wykonania wylewki do polozenia??jaki klej jaka gruntowka..jaki czas od polozenia do cyklinowania jakie byly przerwy ..w lakierowaniu i jaki byl lakier??

 

tutaj oprocz klasaowosci..bo fotki dopiero dadza jakies pojecie jest zbyt wiele niewiadomych aby jak na razie cokolwiek poradzic..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Parkiet firmy drewex, na stronie mają informację o parametrach klepki dąb rustic,

od czasu położenia parkietu do cyklinowania minęły 2 tygodnie, klej 5-10-15

lakier beckers 3 razy malowane,

kiedy została wylana wylewka,jaka grubość wylewki itd nie wiem, muszę dowiedzieć się od dewelopera, mieszkanie odebrane było pod koniec lipca, podłoga przyklejona w połowie września ubieglego roku, ostatecznie polakierowana 2 pażdziernika 2008

parkieciarz nie przyjmuje żadnej reklamacji, wg niego wszystko wykonał prawidłowo, producent drewna również,

Wg producenta nie mam prawa reklamować przyklejonej klepki, bo obejrzałam i zaakceptowałam, wg parkieciarza kupiłam takie drewno i mój problem,w dniu płacenia za wykonaną usługę nie zgłaszałam żadnych reklamacji i teraz mam mu gitary nie zawracać.

 

Zdjęcia mogę wysłać na meila bo nie wiem jak je tu wkleić[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minął rok od położenia parkietu dąb tzw rustikal i pojawiły się problemy.

Parkiet się rozszedł, brzegi desek się wyłódkowały, lakier

częściowo ściemniał i zmatowiał a w niektorych miejscach wogule

już nie ma lakieru, dodatkowo w kilku miejscach są pęknięcia w

klepce. Dodam, że parkiet kladziony był w nowym dopiero co odebranym

mieszkaniu i parkieciarz nie sprawdził wilgotności wylewki ani

wilgotoności drewna żadnym urządzeniem, tylko na tzw oko fachowca

stwierdził, że jest ok. Teraz oczywiście zwala winę na mnie bo żle

używałam parkiet.

W jaki sposób mogę od parkieciarza dochodzić

swoich praw, bo wg mnie wina jest po jego stronie. Podłoga byla

użytkowana właściwie.

Problem jest jeszcze w samym drewnie; kupiłam tzw dąb rustik, który wg opisu producenta dopuszcza sęki do szpachlowania do 5mm, u mnie te sęki do szpachlowania dochodzą nawet do 80mm

Na załaczonych fotkach trudno dostrzec zmiany w płaszczyżnie podłogi a tym samym trudno się odnieść do twoich uwag, Występująca wada na płaszczyżnie podłogi winika z miejscowego nałożenia lakieru półsuchym wałkiem podczas pierwszego lakierowania. Kolejne lakierowania powieliły ten błąd. Jeśli jest to sporawyczne a podłoga była używana, można zrobić zaprawkę, która ustrzeże przed zaczernieniem drewna i jakoś to będzie, tym bardziej, że jakość drewna jak i cała reszta są nie pierwszej jakości. Jesli zaakceptowałaś to wzcześniej to - przepraszam "masz babo placek". Postaraj się domówić z parkieciarzem w sprawie zaprawki, to konieczne. To wszystko co możesz zrobić. Bazowałem na Twoich zdjęciach. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...