Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Związek miłośników(Panów), przystawek do wódeczki.


niktspecjalny

Recommended Posts

W pierwszej chwili chyba źle odczytałam temat :o

"Związek miłośników-Panów" jakoś tak mi się inaczej slojarzył, dopiero później, po przeczytaniu postu zaskoczyłam, że chodzi o zakąski :lol:

 

Z zakąsek to dobre są różne koreczki:

kabanos+ser żółty+oliwka :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszej chwili chyba źle odczytałam temat :o

"Związek miłośników-Panów" jakoś tak mi się inaczej slojarzył, dopiero później, po przeczytaniu postu zaskoczyłam, że chodzi o zakąski :lol:

 

Z zakąsek to dobre są różne koreczki:

kabanos+ser żółty+oliwka :wink:

 

Aż Ty jesteś :p :wink: :wink: Ja tu chłopów głuszę na podanie michy tej której ich połowice nie widzą jak pokątnie gorzałę walą......a ona mnie tu kabanosikiem serkowatym z olywą. :wink: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszej chwili chyba źle odczytałam temat :o

"Związek miłośników-Panów" jakoś tak mi się inaczej slojarzył, dopiero później, po przeczytaniu postu zaskoczyłam, że chodzi o zakąski :lol:

 

Z zakąsek to dobre są różne koreczki:

kabanos+ser żółty+oliwka :wink:

 

Aż Ty jesteś :p :wink: :wink: Ja tu chłopów głuszę na podanie michy tej której ich połowice nie widzą jak pokątnie gorzałę walą......a ona mnie tu kabanosikiem serkowatym z olywą. :wink: :wink:

 

:oops: :roll: :-?

 

Uprzejmie melduję, że się wstydzę mojego wyskoku i upraszam o wybaczenie :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszej chwili chyba źle odczytałam temat :o

"Związek miłośników-Panów" jakoś tak mi się inaczej slojarzył, dopiero później, po przeczytaniu postu zaskoczyłam, że chodzi o zakąski :lol:

 

Z zakąsek to dobre są różne koreczki:

kabanos+ser żółty+oliwka :wink:

 

Aż Ty jesteś :p :wink: :wink: Ja tu chłopów głuszę na podanie michy tej której ich połowice nie widzą jak pokątnie gorzałę walą......a ona mnie tu kabanosikiem serkowatym z olywą. :wink: :wink:

 

:oops: :roll: :-?

 

Uprzejmie melduję, że się wstydzę mojego wyskoku i upraszam o wybaczenie :roll: :wink:

 

Wybaczone Ci jest ale chłopy chyba nie lubią zdradzać tajemnicy swoich dodatków do wódeczki. :cry: :cry: :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszej chwili chyba źle odczytałam temat :o

"Związek miłośników-Panów" jakoś tak mi się inaczej slojarzył, dopiero później, po przeczytaniu postu zaskoczyłam, że chodzi o zakąski :lol:

 

Z zakąsek to dobre są różne koreczki:

kabanos+ser żółty+oliwka :wink:

 

Aż Ty jesteś :p :wink: :wink: Ja tu chłopów głuszę na podanie michy tej której ich połowice nie widzą jak pokątnie gorzałę walą......a ona mnie tu kabanosikiem serkowatym z olywą. :wink: :wink:

 

:oops: :roll: :-?

 

Uprzejmie melduję, że się wstydzę mojego wyskoku i upraszam o wybaczenie :roll: :wink:

 

Wybaczone Ci jest ale chłopy chyba nie lubią zdradzać tajemnicy swoich dodatków do wódeczki. :cry: :cry: :cry:

 

:o Ja znam takich, co się chętnie dzielą wiedzą na ten temat :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszej chwili chyba źle odczytałam temat :o

"Związek miłośników-Panów" jakoś tak mi się inaczej slojarzył, dopiero później, po przeczytaniu postu zaskoczyłam, że chodzi o zakąski :lol:

 

Z zakąsek to dobre są różne koreczki:

kabanos+ser żółty+oliwka :wink:

 

Aż Ty jesteś :p :wink: :wink: Ja tu chłopów głuszę na podanie michy tej której ich połowice nie widzą jak pokątnie gorzałę walą......a ona mnie tu kabanosikiem serkowatym z olywą. :wink: :wink:

 

:oops: :roll: :-?

 

Uprzejmie melduję, że się wstydzę mojego wyskoku i upraszam o wybaczenie :roll: :wink:

 

Wybaczone Ci jest ale chłopy chyba nie lubią zdradzać tajemnicy swoich dodatków do wódeczki. :cry: :cry: :cry:

 

:o Ja znam takich, co się chętnie dzielą wiedzą na ten temat :D

 

Ja nie moge. :cry: Kobitki se kombinują w kuchni i to w swoim wąciu, a te czorguty chłopy siedzą i ni chu chu.No to dawaj ich tutaj.

Ale tylko na tema we wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i kolejna kobita się zjawiła. Mój luby i jego koledzy, jak najbardziej zakąski preferują, a najbardziej te przygotowane przez ich piękniejsze połowy :oops: (czy połówki :D ). Ja polecam dwie:

 

OGÓRECZKI DO WÓDECZKI (i nie tylko)

 

2,5 kg zielonych ogórków (gruntowych)

4 łyżki soli

1,5 główki czosnku

0,5 kg cukru

1,5 szklanki octu

8 łyżek oleju

1 łyżka chilli

 

Ogórki kroimy wzdłuż na ćwiartki, posypujemy solą i zostawiamy na ok. 6 godz. Odlewamy wodę z ogórków, dodajemy czosnek pokrojony w plasterki. Przygotowujemy zalewę z pozostałych składników (ocet+cukier+olej+chilli), polecam mikser lub blender. Ogóreczki zalewamy przygotowaną miksturą i zostawiamy na jakieś 12 godz. Po tym czasie pakujemy ogórasy do słoików i gotowe. Nie trzeba ich zagotowywać, są gotowe do jedzenia. Pyszne jako zagryzka, ale też jako dodatek do sałatek, kanapek.

Z dodatkiem łyżki chilli wychodzą ostre, jak ktoś woli większy ogień, można dodać troszkę więcej.

Z tą zalewą robiłam też dynię i wyszła równie dobra.

 

Zgodnie z obietnicą druga zakącha:

 

KRAKERSY Z PASTĄ SEROWO-CZOSNKOWĄ

 

krakersy solone

żółty ser

czosnek

majonez

sól i pieprz

natka pietruszki

 

Ser ścieramy na tarce z małymi oczkami, dodajemy czosnku wg uznania, majonez (tak, żeby połączył składniki, nie za dużo), przyprawiamy do smaku. Pastą smarujemy krakersy, posypujemy posiekaną natką.

 

Smacznej zagryzki i popitki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba sie z tym ziemniaczanym szaleństwem przerzucę tutaj.Szybciej wydam książkę :oops: :oops: :wink:

 

Michał i Magda "och Ty w życiu" w sumie nie będę się kłócił z moją Gośką ,że mie takich przystawków nie robi.Może czas na zmiany..... :p (to do siebie) :wink: Ale te chłopy to mają dobrze kobiełki wszystko im robią :oops: :lol: .Wbrew zasadzie:

 

skrabany tatar do wódeczki.

 

1 polędwiczka wieprzowa

kiszony ogórek

2 żółtka

łyżka oleju z olywek

1 cebula

1/2 słoika pieczarek marynowanych

łyżka masła

sól ,pieprz ,maggi do smaku

 

Polędwiczkę skrobiemy nożem.Podsmażamy na maśle.Studzimy.Ogórka,cebulę,pieczarki,kroimy w bardzo duże kostki.Posypujemy powstałymi po ostygnięciu kawałkami polędwiczki.Przyprawiamy solę,pieprzem i maggi.Na koniec wbijamy żółtka i delikatnie mieszamy dodając olywę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

toskańskie lardo - cieniutko krojone , podane na gorącej grzance - tak , że się leciutko zeszkli :)

(albo bardziej swojskie sało - czyli słonina odpowiednio przyrządzona )

 

http://img52.imageshack.us/img52/8315/lardo.th.jpg

 

 

słonina - 1 kg

jagody jałowca - 5-10 sztuk

gruba sól - 50 -70 g

ziarna pieprzu - 20 szt

rozmaryn - 2 łyżeczki

owoce kolendry - 15 szt

utarta gałka muszkatołowa - 1/2 łyżeczki

 

Słoninę płuczemy, odcinamy resztki mięsa, osuszamy, nacieramy jedną łyżeczką soli i odstawiamy na kilka godzin. Przyprawy i pozostałą sól ucieramy w moździerzu.

 

Szykujemy kamionkowe lub szklane naczynie z przykrywką. Słoninę kroimy na kawałki, otrzepujemy lekko z soli, nacieramy przyprawami, układamy warstwami w naczyniu i mocno ugniatamy.

 

Odstawiamy w zimne miejsce na sześć miesięcy :)

 

Co miesiąc sprawdzamy, czy ze słoniny nie wycieka płyn. Jeżeli tak, wycieramy słoninę i ponownie nacieramy solą i przyprawami.

 

Zamarynowaną słoninę kroimy na cienkie plasterki i podajemy z pieczywem - najlepiej gorącym.

 

W wariancie swojskim - dodajemy jeszcze dużo gniecionego czosnku.

Po jakimś czasie robi się miękka i gładka jak masło.

Piękna bomba cholesterolowa - także trzeba ją neutralizować procentami.

Acha - słoninę zamawiamy u pana (ewentualnie u pani ;)) na targu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

toskańskie lardo - cieniutko krojone , podane na gorącej grzance - tak , że się leciutko zeszkli :)

(albo bardziej swojskie sało - czyli słonina odpowiednio przyrządzona )

 

http://img52.imageshack.us/img52/8315/lardo.th.jpg

 

 

słonina - 1 kg

jagody jałowca - 5-10 sztuk

gruba sól - 50 -70 g

ziarna pieprzu - 20 szt

rozmaryn - 2 łyżeczki

owoce kolendry - 15 szt

utarta gałka muszkatołowa - 1/2 łyżeczki

 

Słoninę płuczemy, odcinamy resztki mięsa, osuszamy, nacieramy jedną łyżeczką soli i odstawiamy na kilka godzin. Przyprawy i pozostałą sól ucieramy w moździerzu.

 

Szykujemy kamionkowe lub szklane naczynie z przykrywką. Słoninę kroimy na kawałki, otrzepujemy lekko z soli, nacieramy przyprawami, układamy warstwami w naczyniu i mocno ugniatamy.

 

Odstawiamy w zimne miejsce na sześć miesięcy :)

 

Co miesiąc sprawdzamy, czy ze słoniny nie wycieka płyn. Jeżeli tak, wycieramy słoninę i ponownie nacieramy solą i przyprawami.

 

Zamarynowaną słoninę kroimy na cienkie plasterki i podajemy z pieczywem - najlepiej gorącym.

 

W wariancie swojskim - dodajemy jeszcze dużo gniecionego czosnku.

Po jakimś czasie robi się miękka i gładka jak masło.

Piękna bomba cholesterolowa - także trzeba ją neutralizować procentami.

Acha - słoninę zamawiamy u pana (ewentualnie u pani ;)) na targu.

 

To jest pyszne, jadłam to na Ukrainie, jako sało i zastanawiałam się jak to przyrządzić, a tu niespodzianka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

To ja zapodam przepis na schab suszony.

 

Surowy schab bez kości ok. 1 kg trzeba obrać z powięzi, opłukać, osuszyć. Potem naciera się go solą (spora garść), pieprzem (1 łyżeczka), pogniecionym czosnkiem (3/4główki) i ziołami prowansalskimi (1 łyżka). Zamiast ziół i pieprzu można dać np. czerwoną czubrice.

Tak przygotowany schab wkłada się na talerzu do lodówki na 3-4 dni przy czym trzeba go codziennie obracać i wycierać wyciekającą wodę. Po tym czasie schab pakujemy w pończochę (najlepiej nie używaną ;-) ) Wkładamy, wiążemy i przekładamy ponownie tak żeby były ze 4 warstwy. następnie obwiązujemy sznurkiem jak baleron i wieszamy w chłodnym przewiewnym miejscu na min 2 tygodnie. Nie musi być bardzo zimno, ale nie powinno być więcej niż jakieś 18 stopni. optymalna była by spiżarnia i 10-15 stopni.

Powinien stracić ze 40%masy

Wygląda tak

http://img166.imageshack.us/img166/9214/dscf2859gb3.th.jpg

Kroi się na cieniutkie przezroczyste plasterki. Można z chlebkiem, można samo.

Słone, pikantne i mocno aromatyczne, trochę jak szynka parmeńska. Pod zmrożoną wódeczkę jak ta lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

KRAKERSY Z PASTĄ SEROWO-CZOSNKOWĄ

 

krakersy solone

żółty ser

czosnek

majonez

sól i pieprz

natka pietruszki

 

Ser ścieramy na tarce z małymi oczkami, dodajemy czosnku wg uznania, majonez (tak, żeby połączył składniki, nie za dużo), przyprawiamy do smaku. Pastą smarujemy krakersy, posypujemy posiekaną natką.

 

Smacznej zagryzki i popitki :D

 

moja MĘSKA wersja - bardziej uboga ale i tak dla mnie dośc pracochłonna .

Krakersy, ser Almette.

Smaru,smaru - składu składu - i już :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadłem ostatnio koreczki :

1.plastry szynki

2.twarożek

3.owoce figi

 

zawijamy w szynkę twarożek i figę(bez przypraw.)

 

1.serek chrzanowy

2.plasterki łososia(norweskiego)

 

zwijamy serek w łososia.

 

Zanim podano schab smażony w morelach i czosnku koreczki zniknęły ze stołu.Było ich coś koło 40 szt.Jak myślicie ile chłopy potrzebowały wódeczki by im sprostać a było ich pięciu :D :D :D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...