Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Stary Komin


joniec11

Recommended Posts

Witam wszystkich forumowiczow.

Moj problem przedstawia sie nastepujaco:

Miejsce akcji - mala wies okolice Szczecina

Glowny bohater - stary komin w powojennym domu

Fabula - ulatniajacy sie dym ktory czuc w sypialni.

Dom nalezy do moich rodzicow, zbudowany po wojnie wiec w czasie w ktorym liczyla sie ilosc ,a nie jakosc. W okresie grzewczym wiaze sie to z cotygodniowym czyszczeniem owego komina, a i niebezpieczenstwo wielkie( cichy i bezwonny zabujca 'CZAD'). Moje pytanie jest nastepujace:

W jaki sposob pozbys cie tego problemu?

Czy najlepiej byloby rozebrac stary i wymurowac nowy(dodam tylko ze komin znajduje sie wbudynku i nie laczy sie z zadna sciana nosna), czy po prostu kupic jakas kwasowke i wpuscic ja w komin. Co myslicie o tym i jakie macie propozycje. A moze ktos robil juz cos takiego i moze podac jakies koszta takiej inwestycji. Z gory dziekuje za podpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, miałem podobny dylemat...

 

remont starego domku z końca XIX w., kominy....hmmm wiadomo w tym okresie cementu nie było więc i komin na zaprawie wapienno-piaskowo-gliniastej czy z czego to tam było miał prawo po takim czasie być nieszczelny...

 

inna sprawa to taka że potrzebowałem więcej kanałów w kominie, wentylacja, narodził się pomysł kominka w salonie więc kominy rozwaliłem i zbudowałem na ich miejscu porządne takie jak potrzeba ;)

co do kosztów to jakoś nie dam rady pomóc bo murarze mieli wtedy wiele innych "zadań" i jakoś nie miałem głowy do tego by kazać im wyszczególniać z osobna jaki był koszt demolki i budowy nowych kominów, nadmienię tylko, że cegły kupować nie musiałem - sporo jej było po wyburzeniu ścian działowych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W momencie kiedy mamy do czynienia z bezpośrednim zagrożeniem życia to trzeba działać bo "cichy zabójca" jest bezwzględny. Moim zdaniem trzeba jeszcze poprosić (znajomego) kominiarza, żeby spojrzał swoim fachowym okiem bo jeżeli podczas rozbiórki okaże się, że przyczyna była w czymś innym to będziemy mogli mieć pretensje tylko do siebie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są rury systemowe z kwasiaka specjalne do kotłów na paliwo stałe. Wkładasz taką odpowiednio zabezpieczoną rurę do komina i po kłopocie. Cało operacja z niespodziankami potrwa 1-2 dni a przy tym nie masz wielotygodniowego bałaganu w całym domu, nie przerabiasz połaci dachu, bez smrodu i kurzu w całym domu.

Ja odbudowywałem kiedyś komin od strychu po jego zwieńczenie, wiem ile to zachodu z takim niby drobiazgiem. Dach wokół komina musiałem rozebrać, obróbka blacharska do roboty, starą cegłę usunąć ze strychu, cały strych zasyfiony, klatka zasyfiona i 4 dni zeszło na sam tylko kawałek komina. Przelicz pomyśl, postaw na szali zyski i straty, zobacz co Ci wychodzi i podejmiesz decyzję. Przebudować komin wewnętrzny w zamieszkałym domu to wieeelkie wyzwanie. Gdyby nie był zamieszkały, to co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...