joniec11 13.11.2009 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2009 Witam wszystkich forumowiczow.Moj problem przedstawia sie nastepujaco:Miejsce akcji - mala wies okolice SzczecinaGlowny bohater - stary komin w powojennym domuFabula - ulatniajacy sie dym ktory czuc w sypialni.Dom nalezy do moich rodzicow, zbudowany po wojnie wiec w czasie w ktorym liczyla sie ilosc ,a nie jakosc. W okresie grzewczym wiaze sie to z cotygodniowym czyszczeniem owego komina, a i niebezpieczenstwo wielkie( cichy i bezwonny zabujca 'CZAD'). Moje pytanie jest nastepujace:W jaki sposob pozbys cie tego problemu?Czy najlepiej byloby rozebrac stary i wymurowac nowy(dodam tylko ze komin znajduje sie wbudynku i nie laczy sie z zadna sciana nosna), czy po prostu kupic jakas kwasowke i wpuscic ja w komin. Co myslicie o tym i jakie macie propozycje. A moze ktos robil juz cos takiego i moze podac jakies koszta takiej inwestycji. Z gory dziekuje za podpowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Waldek78 13.11.2009 13:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2009 witam, miałem podobny dylemat... remont starego domku z końca XIX w., kominy....hmmm wiadomo w tym okresie cementu nie było więc i komin na zaprawie wapienno-piaskowo-gliniastej czy z czego to tam było miał prawo po takim czasie być nieszczelny... inna sprawa to taka że potrzebowałem więcej kanałów w kominie, wentylacja, narodził się pomysł kominka w salonie więc kominy rozwaliłem i zbudowałem na ich miejscu porządne takie jak potrzeba co do kosztów to jakoś nie dam rady pomóc bo murarze mieli wtedy wiele innych "zadań" i jakoś nie miałem głowy do tego by kazać im wyszczególniać z osobna jaki był koszt demolki i budowy nowych kominów, nadmienię tylko, że cegły kupować nie musiałem - sporo jej było po wyburzeniu ścian działowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomik32 13.11.2009 14:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2009 Witam Myśle że najlepszym rozwiązaniem to demolka starego i postawić w to miejsce komin systemowy. 100% pewnści. Koszty to zależy ile metrrów i jaki producent. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
william.bonawentura 13.11.2009 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2009 Jeśli masz tylko możliwość (dom jest w całości twój) to wmuruj nowy komin. Zwróć tylko uwagę na układ belek tropowych i wymian przy nich - komin musi się zmieścić. Mam nadzieję, że nie masz w kotle wentylatora i komin pracuje w podciśnieniu ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dawid_O 15.11.2009 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 W momencie kiedy mamy do czynienia z bezpośrednim zagrożeniem życia to trzeba działać bo "cichy zabójca" jest bezwzględny. Moim zdaniem trzeba jeszcze poprosić (znajomego) kominiarza, żeby spojrzał swoim fachowym okiem bo jeżeli podczas rozbiórki okaże się, że przyczyna była w czymś innym to będziemy mogli mieć pretensje tylko do siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
elli3 15.11.2009 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 myślę że jedynie demolka starego i wymurowanie nowego komina da ci gwarancję że wszystko będzie OK.ja bym się w żadne rury nie bawiła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pablowp 20.11.2009 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2009 Są rury systemowe z kwasiaka specjalne do kotłów na paliwo stałe. Wkładasz taką odpowiednio zabezpieczoną rurę do komina i po kłopocie. Cało operacja z niespodziankami potrwa 1-2 dni a przy tym nie masz wielotygodniowego bałaganu w całym domu, nie przerabiasz połaci dachu, bez smrodu i kurzu w całym domu. Ja odbudowywałem kiedyś komin od strychu po jego zwieńczenie, wiem ile to zachodu z takim niby drobiazgiem. Dach wokół komina musiałem rozebrać, obróbka blacharska do roboty, starą cegłę usunąć ze strychu, cały strych zasyfiony, klatka zasyfiona i 4 dni zeszło na sam tylko kawałek komina. Przelicz pomyśl, postaw na szali zyski i straty, zobacz co Ci wychodzi i podejmiesz decyzję. Przebudować komin wewnętrzny w zamieszkałym domu to wieeelkie wyzwanie. Gdyby nie był zamieszkały, to co innego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.