MagdalenaK 14.11.2009 17:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2009 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 15.11.2009 00:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 Hej, ja tak z drugiej strony..., tzn. psa nie mam, ale mam sąsiada, który psa ma. No fakt, fajne psisko, nie ujada za bardzo, zawsze przyjdzie i się przywita (po psiemu oczywiście ), patyka przyniesie, itp. Do niego nic nie mam. Ale za to sąsiad... Codziennie puszcza swojego czworonoga ze smyczy i pozwala mu załatwiać swoje potrzeby na trawniku. Nie moim oczywiście, ale na tzw. pasie zieleni i skwerku Sam siedzi w domu i udaje, że nie widzi, a o sprzątaniu po pupilu nie ma mowy. Wiec już nie wiem, na kogo bardzie się wkurzać - na sąsiada (za jego olewatorskie podejście do sprawy) czy na psa, który upadobał sobie miejsce akurat koło mojego ogrodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 15.11.2009 00:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 Mam sąsiada, który posiada małego pieseczka. Mały pieseczek drze ryja cały dzień. Cholery można dostać. ALe może się przyzwyczaję jak do przejeżdżających tramwajów ? Oby, bo nie ręczę za siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdalenaK 15.11.2009 11:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Noxili 15.11.2009 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 Ja mam dwa wilki . Sąsiad ma psiaki , drugi trzy , ten naprzeciwko 2 ,tyn na ukos 4.Czy współczuję przechodnom ? W najmniejszym nawet stopniu : moja uliczka jest boczna , a ponieważ biegnie łukiem (obiega z tyłu mur obronny wokół kościoła) jak ktoś chce iść i jego wrazliwą duszę razi szczekanie psów to ma krótszą , szerszą i nie osadzoną gęsto przez psich strazników ulicę.Kończyło się oddawanie moczu pod murem kościelnym, pijaczki nie urzadzja "karczmy "osrodku ulicy - wolą iść z spozywczaka do starych ruin dalej. Nie zdazyło się tez podrzucanie worków ze smieciami przez płot. Wszystcy okoliczni menele wiedza :psy lubia "partyzańcić" w zywopłocie przed siatka ogrodzeniową ,przy próbie przerzucenia czegoś przez płot "hapną" za ręke. Program "zero tolerancji" wprowadzony przez nas i innych gospodarzy daje efekty. Psy z całej liniu psiej falangi siedza cicho az jakiś podejzany "pozorant" pojawi sie.Jedyny problem jak pojawiaja się od strony pól lisy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekp71 15.11.2009 14:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 większość moich sąsiadów psów nie posiada, a ci co je mają nie traktują ich jak świętych krów pozwalając im na wszystko, tak więc jest OK, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANNNJA 16.11.2009 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2009 Magdalena...współczuje i samej kradzieży i stanu PO-kradzieżowego, coś tam z deka w psychice zostaje..., ale takie życie, najlżej mają CI co NIC nie mają, bo nigdy nie mają nic do stracenia a Państwo i Ludzie jakoś zawsze pomogą..... a uwaga sąsiada była sprytna...niby że nie Jemu przeszkadza tylko że kuzynka tak powiedziała...! nie przejmuj się dopóki Wasz pies nie bedzie robił nikomu krzywdy, nie bedzie znaczył terenu kupkami, ... Jak przyjdzie weckend to my słyszymy jakiegoś ciągle szczekającego psa w oddali ok. 400m. tez drze ryja, ale ja mam wrażenie że z głodu, że mało dostaje jeść, bo jaki normalny pies bedzie szczekał 2-3 godz, potem troche spokoju no i zznowu pare godzin hahahauuu,... ale ....nie przyszłoby mi do głowy lecieć do sąsiada żeby uciszył psa... (albo lepiej go nakarmił) choć czasami tak sobie myśle biedny ten pies. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 16.11.2009 09:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2009 ja już nawet nie komentuję, co sąsiad - jeden - mysli i jakie już skargi składał ale gościu jest nieteges, znają go już we wsi - my musieliśmy z tej strony go poznać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdalenaK 17.11.2009 22:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2009 Dzięki Wam za pocieszenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 17.11.2009 22:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2009 Nic się nie przejmuj, pilnuj tylko, żeby Twoja psica nie szwędała się po cudzym terenie. U nas przez długi czas była wilczyca i dwie rotki. Te czarne czasem siały postrach skacząc sobie przy siatce, jednak nie było żadnych problemów, do sąsiadów się przyzwyczaiły i nie darły na nich ryja, antomiast na domokrążców i inkasentów owszem. Paskudę robiła natomiast wilczyca - uciekała przełażąc przez płot jak kocur i kilka razy rankiem dzwonił telefon sąsiadki, że właśnie wybiera się do pracy i prosi o sprzątnięcie Gajusi z drogi , na szcęście wszystko odbywało się pokojowo. Na Gajusię znalazło się lekarstwo i już nigdy później nie powtarzała swoich wycieczek. Jakoś tak u nas jest, że wszyscy mają psy i każdy (z wyjątkiem jednej) pilnuje, żeby się bractwo nie pałętało po nieswoim terenie, w związku z tym wszystko ok. Trzymam kciuki Ps. Może pan sąsiad chciał jakoś zagadać i nie znalazł innego sposobu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Startos 18.11.2009 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 Pies (nawet notorycznie szczekający - a takie mam 2 za płotem u sąsiada) to żaden kłopot. Jego teren, jego morda - niech sobie czasem poszczeka. Wisi mi to.Za to w pień wytępiłbym chołotę z pobliskich szeregowców, która wyprowadza swoje czworonogi na obsrywanie chodnika przed moim i sąsiadów domami. Jak kiedyś jednemu urządziłem "opr" to się jeszcze rzucał, ale teraz chodzi drugą strona ulicy. Z tym psim sraniem po chodnikach to po prostu jak 3. świat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawlaczynski 18.11.2009 15:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 Czasem, jak po przeprowadzeniu 'na wieś' chodziłem z psem i torebką na to, co po psiaku zostanie, to ludzie tak jakoś dziwnie patrzyli. Jakby podejrzewali, że coś niecnego kombinuję zrobić z zawartością torebki ... A kiedyś teść dostał od naszej Sisi nauczkę. Poszedł z psem, mówimy - Tata weźmie torebkę. Tata na to 'nie potrzeba'. Poszli i wracają. Teść wściekły - okazało się, że postanowił 'problem' sprzątnąć z chodnika butem tylko konsystencji 'problemu' nie wziął pod uwagę Pozdrawiam wszystkich miłośników psów P.R. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 18.11.2009 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 Za to w pień wytępiłbym chołotę z pobliskich szeregowców, która wyprowadza swoje czworonogi na obsrywanie chodnika przed moim i sąsiadów domami. Jak kiedyś jednemu urządziłem "opr" to się jeszcze rzucał, ale teraz chodzi drugą strona ulicy. Z tym psim sraniem po chodnikach to po prostu jak 3. świat. proponuję tabliczke na płocie http://img229.imageshack.us/img229/5199/praga.gif jest to autentyczne zdjęcie tabliczki wiszacej na płocie w Pradze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Startos 18.11.2009 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 proponuję tabliczke na płocie http://img229.imageshack.us/img229/5199/praga.gif jest to autentyczne zdjęcie tabliczki wiszacej na płocie w Pradze :) Świetne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdalenaK 18.11.2009 20:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 Ew-ka no po prostu cudna tabliczka!!!! Dawno się tak nie uśmiałam. Dziękuję Wam kochani. Ale nie myślicie że w takim razie wszystkie te problemy można rozwiązać (nie tylko psie) i żyć ze sobą w zgodzie. Trzeba tylko mieć minimum dobrej woli i odrobinę taktu. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 19.11.2009 15:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 U nas kazdy na wsi ma psa, wiec moje chyba nie przeszkadzaja. A ze sobie czasem poszczekaja - to w koncu jest pies.Sasiadka taka co mieszka duzo dalej smieje sie, ze zawsze wie kiedy bedzie burza, bo nasz Leos godzine przed juz szczeka atakujac niebo. Leos wazy 100 kg, wiec szczekanie ma donosne, on rzadko szczeka tylko wtedy jak ma powod (nadchodzi burza albo jedzie w oddali ciezarowy samochod). Przechodzacych ludzi obok plotu olewa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 21.11.2009 00:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2009 A ja się zastanawiam, po co człowiekowi pies który szczeka godzinami, bez wyraźnego powodu?Jak go przyjdą okraść, pies też będzie szczekał i nikt na to nie zwróci uwagi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 21.11.2009 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2009 pisałam kiedyś o moim sąsiedzie ,ktory ma haskiego .....te psy nie szczekaja tylko wyją .....sąsiad wybudował kojec kilka metrow od mojej sypialni i po roku wolności psa postanowił zabrać mu wolność i zamknac w tym kojcu ...MASAKRA dla nas oczywoście wycie w dzien i w nocy -horror !!! po 2 tyg nie wytrzymałam i przeprowadziłam z sąsiadem rzeczową rozmowe i ....pies był l wolny -nocował tylko w kojcu w budzie ale kojec był otwarty i pies miał wybór . Mija kilka lat .....pies rodzi szczeniaki .....po 3 m-cach w kojcu mieszkaja 3 psy -matka i małe ,które wyją w dzien i w nocy .....wyobrazacie sobie wycie psów o 4 rano pod oknem ? ciarki na plecach .....sasiad nie ma kupców na szczenieta ,które coraz bardziej upodabniaja sie do wilków . I co ja mam zrobić ? znowu mam rozmawiac z sąsiadem o swoich nieprzespanych nocach ? on na pewno nie wypusci małych z kojca na podwórko i bedzie kwas Ja tez mam psa -labradora wiec potrafie zrozumiec zwierzęta ,ale ta sytuacja mnie wk...rza .....dlaczego ja nie moge spokojnie spać w nocy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 23.11.2009 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2009 cuda ,panie, cuda Pieski zniknęły nie wiem czy kto inny zwrocił uwagę sąsiadom i je wywieźli czy nagle sie znaleźli kupcy ...nieważne . Ważne ze druga noc przespana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LeoAureus 23.11.2009 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2009 Sama nie cierpię jak psy "drą mordę" i gdy mojej kaukazicy za dużo się szczeka zostaje natychmiast zamykana w piwnicy. Gratuluję metod wychowawczych Na pewno wyrośnie Ci zrównoważony pies. Staramy sie ją wychowywać tzw. silną ręką ale gdybym sama zauważyła jakieś niepokojące zachowanie gotowa jestem ją oddać ( oczywiście nie do schroniska tylko np. do pilnowania jakieś dużej firmy). Lepiej już teraz zacznij jej szukać domu, ale nie do firmy tylko jakiegoś miłośnika rasy, kogoś kto ma pojęcie co to za rasa i będzie umiał odpowiednio ją wychować. I nie będzie jej zamykał w piwnicy. Swoją drogą co za hodowca sprzedał Ci psa??? W głowie się nie mieści Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.