sni6 15.11.2009 14:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 Witam. Ostatnio coraz częściej widuje w przydomowych ogródkach haszczaki. Sa brane jako psy łagodne dla dzieci i atrakcyjne wizualnie. Jednak kiedy rozmawiam z ich właścicielami coraz cześciej słyszę że to był błąd, po prostu pies ten wymaga zbyt wiele uwagi. Podzielę się jednym dniem z życia mojego potwora, dla śmiechu włascicieli innych haszczaków i ku przestrodze zainteresowanych tą rasa mam 2 psy w tym jedną 6 miesięczną sukę husky... Pomimo że psy są cały czas razem, mają ogród do dyspozycji chyba suka się nudzi... Wczoraj podczas mojej obecności w domu: -zrobiłem żonie piękny płotek wokół skalniaka żeby psy nie wchodziły taki z siatki plastikowej rozpiętej na drewnianych palikach... ach ilez musiało być radości z rwania i gryzienia tej siatki, po mojej godzinnej nieobecnosci zostały tylko paliki... w sumie to się zdziwiłem, przecież wbiłem je tylko metr w ziemie... - zabrałem sie do szlifowania stołu, zwiesiłem sobie przedłużacz z balkonu, tak ok 1-1,5 metra od ziemi... nim zeszłem na dół już około 15 metrów przedłużacza tropem węża spacerowało po podwórku... dziwnym trafem na czele przedłużacza paradowała moja ruda wredota... (całe szczęscie nie był pod prądem...) - poszedłem coś układać w garażu, ponieważ szykowałem się do naprawy narzedzi ogrodniczych po sezonie... te 30 minut nieuwagi kosztowało mnie całe szczęście tylko trzonek od łopaty... ale dlaczego wybrała akurat nowy... - zostawiłem je na ogrzodzie... wychodzę na balkon patrze co robi suka?? wisi zębami na gałęziach jabłonki ( ok metr nad ziemią ) i się chuśta...- wymiękłem... - zaberam psy do domu... oczywiście Cyrla "bo tak się ta wereda zwie" spiernicza mi zanim zdąże wytrzec jej łapy, i zaczyna się ganianie po całym domu... wie że nie może ... Mój pies też już nie ma do niej siły... po około 2 godzinach zabawy barykaduje się w budzie żeby odpocząć... Uspokoi się toto troche z wiekiem?? Bo niedługo to mi się zacznie chuśtać w domu na lampie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
elli3 15.11.2009 16:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 witam!nie jestem znawcą rasy ale z tego co czytałam o husky to są to psy które powinny pracowac i w tym właśnie celu została wychodowana ta rasa.jeśli nie mają wystarczająco dużo wysiłku to rozrabiają no i są trudne ponoc do prowadzenia, bo jeśli im się tylko na to pozwoli (ma się nie dość silny charakter by pies uznał cie za przywódcę stada)to cieżko się żyje z husky pod jednym dachem.no i maja ponoć talent do ucieczek z domu.moze niech się wypowie ktos kto ma takiego psa i wie trochę więcej na ten temat.ja osobiście poczytałam kiedys i zrezygnowałam z psiura tej rasy w domu bo bałam się kłopotów właśnie.mam kundelka uratowanego przed" regulacją urodzin" przez sąsiadów(czyli utopieniem w najbliższym stawie)i . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sni6 15.11.2009 19:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 no cóz moja na brak ruchu nie narzeka, specery z ciągnięta opona, bieganie, bieganie przy rowerze... Tak wiec jak najbardziej pracuje kilka godzin dziennie ( min. 2 godziny) Uciekają wtedy kiedy się nudzą, moja raczej sę nie nudzi, pozatym ma do towarzystwa psa, tak więc jak do tej pory ucieczki nie było. Tylko ku przestrodze tych co myślą... to jest opis tylko jednego dnia z tym diabelstwem a one mają niewyczerpany zasób energii Jezeli o mnie chodzi to bedzie drugi i pojawi się wtedy wózek biegowo-zaprzegowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katya1984 15.11.2009 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 Znudzona Alaska (po sterylizacji przez dłuższy czas nie mogła biegać przy rowerze) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sni6 16.11.2009 06:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2009 Trwałe to posłąnie... moja po stery;ce jak nie mogła za bardzo szaleć tez miała ochotę na demolke... przynieśliśmy jej patyki... ale ona sama wybrała... patyczek wielkości polana do kominka. Jeden na około 5 godzin... w domu na dywanie urządziała tartak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta-mam niebieski dach 16.11.2009 07:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2009 jeśli rzeczywiście pracujesz z nią tak jak piszesz, to powinna się uspokoić jak wydorośleje, 6-o miesięczna to jeszcze dzieciak i tak się zachowuje a swoją drogą gratuluję cierpliwości widać że wiedziałeś po co bierzesz haszczaka i sunia będzie miała u Ciebie dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sni6 16.11.2009 10:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2009 Taaa ona może bedzie miała dobrze tylko ja wyzione ducha... Narazie chyba zmienię jej oponke z 13" na 15 " hmmm gdzieś w garażu powinny być MT od Patrola 32 cale Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta-mam niebieski dach 16.11.2009 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2009 hmmm gdzieś w garażu powinny być MT od Patrola 32 cale nie obciążaj jej na razie dużymi ciężarami, to jeszcze dzieciak, który rośnie, może się to skończyć problemami zdrowotnymi w późniejszym wieku, na stronach hodowców i miłośników tej rasy na pewno będą dokładne "instrukcje obsługi " szczeniaków powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sni6 16.11.2009 13:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2009 "instrukcje" znam, nie przeciążam, przyzwyczajam do pracy w zaprzęgu i jak tylko moge socjalizuje z innymi psami... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sni6 16.11.2009 18:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2009 raport po powrocie z pracy: płotek zmasakrowany po raz kolejny ( krzacze w weekend stawiam w pełni drewniany) na dodatek ruda gadzina stwierdziła że układ roślin na skalniaku jej sie nie podoba - czytaj: powrywałą je z korzeniami i rozwlekła po całym ogrodzi, a skalniak upiększyła dwoma wielkimi dziurami urocze stworzonko prawda?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta-mam niebieski dach 17.11.2009 06:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2009 jeśli wcześniej nie miała ochoty do przesadzania roślinek, to prawdopodobnie pojawił się w tym miejscu kret lub inna nornica , ona je czuje i ....... , zazwyczaj kopią aż upolują, zaletą tej sytuacji jest brak wszelkich gryzoni na posesji, wadą niestety nieplanowane prace ogrodowe , czasami się zastanawiam co wolę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
michu12 17.11.2009 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2009 Ruch, ruchem.... polecam troche pracy intelektualnej dla hasiorki to bystre psy, chetne do wykonywania poleceń.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 17.11.2009 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2009 Ja mam haszczaka 4-letniego już Tzw młodzież, i tak się zachowuje:) Udaje poważnego ale w gruncie rzeczy uwielbia zabawe i zajmowanie się nim. W domu nigdy nic nam nie zniszczył. Ja wzięłam się na sposób, i wolałam mu sama dawać polano do kominka, lub taką właśnie kosteczkę (jak na zdjęciu) niż miałby nam gryźć inne bliższe memu sercu rzeczy Ma zajęcie na długo...długo.... http://img412.imageshack.us/img412/9580/dsc03528.jpg Natomiast w ogrodzie na początku trochę kopał "pode mną dołki"...ale dostawał słowną "burę", troszeczkę mu wytłumaczyłam, że pani się stara, żeby było ładnie i takie tam.... i posłuchał. Ale jeśli wyczuje gdzieś kreta lub nornicę to daje czadu, niestety. Efekt taki, że sąsiad ma kopce po krecie a ja nie Zresztą...uwielbiam mojego psiunia...chyba wole zakopywać dołki...niż miałabym nie mieć tego psa. http://img21.imageshack.us/img21/2340/dsc03412o.jpg Pozdrawiam Beata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sni6 17.11.2009 21:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2009 No moja ruda gadzina również w domu całe szczęście ( odpukać) nic nie zniszczyła A widok ogródka Beaty daje mi pewne nadzieje... Kretów nie mam, podejrzewam poprostu że się nudziła, wilczur pewnie zabarykadował się w budzie bo już musiał odpocząć a ona szukała sobie zajęcia... I też bym swojej nie zamienił... w sumie dłuuuugo się zastanawiałem nad Huskim i była to w pełni świadoma decyzja... wiedzieliśmy jakiego bandytę sobie bierzemy na kark Narazie powaznie ucierpiało tylko ego kota sąsiadów. ON-ek go oelwał bo był przyzwyczajony do kotów, a kot skracał sobie drogę do domu przez naszą działkę... no cóz hodowca haszczaka uprzedał że mała jest łowna... kot chyba nie słyszał... W sumie teraz widze jak szerokim łukiem omija nasz teren... tzn JEJ teren Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Noxili 18.11.2009 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 Miałem podobną sunie -ogrodniczke tylko ONke, Gdy była znudzona to centralnie i klasycznie przesadzała krzaki , wykopywała w jednym miejscu i przenosiłą do wykopanego gdzie indziej dołka. Dodatkowo uwielbiała gryść plastyk. Donica czy skrzynia efekt był ten sam: Fiona wyciagała zawartość , przerabiała plastyk na granulat, ewentualnie obgryzała sadzonki. No i dzieki nij zniknął problem przefruwajacych nad płotem od sasiada kur. Po dwuch "zabójstwach" sasiad wreszcie przerobił nozyczkami swoje" kurki" na nieloty.Ale potrafiła "złapać za serce" jak mało który pies :http://img149.imageshack.us/img149/8584/23785b9bf6.jpg http://img682.imageshack.us/img682/3336/img0284x.jpgMam pieska po niej i niestety tez odziedziczył skłonności ogrodnicze po mamie. Miłość do plastiku tez. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały Mariusz 18.11.2009 23:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 Moja suczka goldenka kopie doły , staram sie jej wytłumaczyc ale chyba jeszcze nie pora na to żeby wydoroślała bo jak tylko zakopuje jeden dołek w drugim kacie widze drugi. Znajomi mieli haszczaka (fajna nazwa ) to też im demolował dom i ogród . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sni6 19.11.2009 06:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 No moja mała cale szczeście domu nie demoluje ( i mam nadzieje nie bedzie) jedynie ten oogród sobie upodobała... licze że może z wiekiem jej przejdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sni6 24.11.2009 10:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 Okazuje sie że moja para Haszczak + ON-ek jest nierozłączna, z ON-kiem żona pojechala do Weta, w tym samym czasie na nic nie zdały się pruby zabawiania haszczaka, zabawą biegie, przysmakami... Sąsiedzi ( dobrze ze sa wyrozumiali) mieli piekmy koncert wilczego wycia... A podobno husky sie nie przywiazuja... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.