Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AgnesK

    3593

  • DPS

    1303

  • Żelka

    1088

  • EZS

    821

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

CUDOWNIE!!!!!

 

 

 

Wspaniałe wieści , nasz forumowy synuś, wnuczuś ...............i niech ktoś powie ze modlitwa i wiara cudów nie czyni..................

otóż jakieś tam badania stwierdziły, że zdrowsi są ludzie, którzy w sytuacjach stresowych... przeklinają. Ponoć to baaardzo dobrze koi skołatane nerwy. Takoż nie żałuj sobie i wypuszczaj panienki na wolność! Tak dla zdrowia.

 

Tak uczynię :D :D

 

Ivo, już Ci pisałam, ale powtórzę - pięęękny ten Twój Maciuś! A jaki duży!!

 

EZS, dzięki za rady. Wszyscy się tu czegoś nauczymy.. Wiesz, ja już wczoraj nie myślałam o tym, czy odzyskam pieniądze, ino żeby badanie było wykonane. Nie chciałam ciągać małego ponownie do szpitala (jeszcze teraz w sezonie grypowym), umawiac wizyty itd. Ale pan dr (pisałam że jestem jego fanką :wink: ) stanął na wysokości zadania i powiedział, że dzieci są najważniejsze, najpierw badanie potem sie zastanowi,my co z papierami :D

 

Bogumil, o TAKIE wrażenie mi chodziło :D A zaraz będzie powtórka z rozrywki :D

 

I na koniec, zbiorowo - dziękuje za wszystkie zachwyty nad Frankiem :D Strasznie to miłe :D

Nienawidzę wizyt u okulisty z Franiem. Każdy, kto widział, jak wygląda badanie takiego maluszka, wie dlaczego.. 2 godziny. Małemu bardzo trudno rozszerzają się źrenice.. Przez to całe badanie trwa potem jeszcze strasznie długo..

No ale kolejne dopiero za 3 tygodnie. Najważniejsze, że sa dobre wieści! Krwotok zupełnie zanikł a proliferacje wycofują się! :D Jest więc bardzo realne, że za 3 tygodnie usłyszymy, ze kolejna kontrola dopiero za 2 miesiące :D

 

Dzisiaj porządkowałam zdjęcia kurczaczka. Znalazłam taki zapomniany folder.. Długo się zastanawiałam, ale poniewaz wiem, że zaglądają tu ino życzliwe na dusze, to postanowiłam zamieścić tu zdjęcie Frania z sierpnia, kilka dni po urodzeniu i z dzisiaj. Patrzałam na oba te zdjęcia i... zobaczcie zresztą sami, jak dzielnie walczył Franuś, jak innym jest dzisiaj dzieckiem.

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/3ac02eea4b009fa8e80cf25e3c9e4ac5,10,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/a50bfb7467172f9cd6dd8b532c9a3a08,10,19,0.jpg

Agnes

Przy pierwszym zdjęciu Franka się popłakałam, a przy drugim głośno, głośno roześmiałam! :lol:

Jak na dłoni widać, że wywalczył życie...

I że NIC go w tym wywalczonym życiu nie da rady złamać.

 

To co złe, już za wami, teraz tylko kontrole (jeszcze przez pewien czas), łaskotanie w piętki i zacałowywanie do utraty tchu :wink:

Ooooo, ja nie mogę, jaki bosssski roześmiany, cały w dołeczkach!!! :D :D :D :D :D

 

To pierwsze zdjęcie taaaakie smutne, tak unaocznia, co ten skrzacik musia ł przejść i jak musiał walczyć.

A teraz - no umarłam po prostu, w życiu nie widziałam piekniej śmiejącego się szczęśliwego maluszka!!!

 

Aga - jesteście oboje wielcy. Nisko się kłaniam i pozostaję z szacunkiem.

 

I proszę Krasnala z całym szacunkiem w piętkę wycałować. 8) :lol:

............................................................................................................sama nie wiem co napisać, pierwsze zdjęcie wstrząsnęło mną, a drugie uradowało do granic możliwości...................................................

Agnieszko, po zdjęciach widać jak długa i ciężka droga za Wami... ale czyż taki uśmiech dziecka nie wynagradza wszystkiego?? Franuś śmieje się cudownie!! :D

 

Życzę Ci, żeby niedługo dał Ci tak po dziecięcemu "popalić" ;) zobaczysz jeszcze, jak będzie Ci zwiewał, bałaganił a Ty nie będziesz wiedziała w co ręce wsadzić ;) ale tego Ci właśnie życzę.. a nie spotkań z głupimi paniami w przychodni...

 

Ale szczęście że zdarzają się "ludzcy" lekarze... nam też na szczęście udało się na kilku takich trafić....

 

Buziaczki w dołeczki Franusiowe proszę przekazać ;)

wzruszające są te zdjęcia. Aż trudno uwierzyć jak dużo musiał przejść taki mały szkrabek. Będę trzymać kciuki żeby wszystko było dobrze. Takie przykłady dają innym nadzieję.

pozdrawiam

 

M.

Aga od początku bardzo Wam kibicuję. Niewiele tutaj pisałam ale myślami od lata jestem z Wami. Wasze przeżycia są mi bardzo bliskie i budzą niedawne wpomnienia. Moja córcia urodziła się w 34 tygodniu i chociaż nie miała tyle problemów co Franuś to pierwsze miesiące jej życia kojarzą mi się z wielkim stresem i troską o ty czy wszystko będzie w porządku.

Teraz moja panna ma 13 miesięcy biega po całym domu, wchodzi w każdy kąt, broi jak każde dziecko i jak tak na nią patrzę to wierzyć mi się nie chce, że była takim malutkim kurczaczkiem.

Mocno wierzę w to, że Wasze problemy już mijają, że teraz będzie tylko lepiej, same kontrole na których będziecie słyszeć tylko dobre wieści. Franiu to uroczy, silny gość ( jego dołeczki mnie rozbrajają :D) i da radę! Trzymaj się Aga bo jeszcze dużo siły ci potrzeba, tylko że teraz to już z górki ...kontrole, kontrole ...a potem nawet się nie obejrzysz jak Franio będzie biegał po domu a Ty nie będziesz mogła się nadziwić kiedy ten czas zleciał :D

 

ps. badanie okulistyczne jest straszne :( ja nie byłam w stanie na nie patrzeć. Mój mąż zasze przy nim asystował a ja byłam do pocieszania malutkiej :-? Ostatnie badanie mieliśmy w 7 miesiącu czego i Wam życzę :D

naprawdę rożnica w zdjęciach kolosalna ! a to przeciez tylko 3 miesiące różnicy !

same dobre wieści i oby tak dalej :-)

pozdrawiamy z Maciejkiem

Słonko nasze małe. Ile to sił w takim malutkim dzieciątku. Nic jeno cuda i Ten Palec, co to Pan doktor wspominał.

Agnes, trochę śledziłam losy Franka jak byłaś jeszcze w dwupaku...

Życzę Wam, aby ten mały dzielny mężczyzna wypigłał się tak dobrze jak nasz wcześniak hypotrofik i swoimi niewiarygodnymi psotami przynosił radość!

Witaj Agnieszko :)

Fajny ten " mój " franek :lol: :lol: :lol:

Niech się zbiera .

Do moich 120 kg i 180 cm ma jeszcze trochę.

Podobno ja miałem flaszke 0,5 litra z wódy taki byłem jadek. :wink:

 

Nie wiem czy pomogę ale moja siostra gdy miała kłopoty żywieniowe ze swoja córką to mleko kozie bardzo pomogło. Jest modne w okolicy.

Tylko nie wiem :( czy to na tym etapie.

Powodzenia i podawaj kilogramy :evil: :p

AgnesK, nie pisze ale śledze Wasze losy i kibicuję.

Taka mała bezbronna żabcia lezy na tym pierwszym zdjęciu. A teraz to wesoły, sliczy łobuziak z dołeczkami.

Życze Ci dużo sił, wytrwałości i przede wszystkim zdrowia. Dla Franusia oczywiście też. Wielkie buziaki http://forum.blizniaki.net/images/smiley_icons/milosc.gif

Taaak...różnica kolosalna!!!!!!!

Ale sama widzisz, że teraz to już tylko będzie rósł, piękniał i przystojniał :lol:

 

Pozdrawiamy

I całujemy Franusia

Beata i Boguś

 

I zapomniałam napisać, że jesteś wspaniałą mamuśką...i życzymy Ci wiele sił i wytrwałości :D

Nic dodać ni ująć te dwie fotki mówią same za siebie. Postęp przeogromny,

ale to wszystko dzięki wielkiej miłości i poświęceniu rodziców.

 

Franuś jest cuudny, tak ślicznie sie uśmiecha jak by chciał tym uśmiechem podziekować swojej mamusi za wytrwałość w walce o jego życie.

Wspieram Was ciągle myślami, modlitwą i wysyłam moc fluidów.

Forumowa babcia Franusiowa.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...