Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

No właśnie takie one ładne są ...

I jak się uśmiechają... :)

 

I bardzo dobrze , że się uśmiechają i dobrze wyglądają... I tak ma być.

Spójrz ile już zrobiłaś, a zobacz ile jeszcze jest do zrobienia :)

Ale z pomocą tylu wspaniałych ludzi dacie radę.... Nie może być inaczej.

Za czasów jak się Emil urodził to internetu nie było, nie miałam pojęcia co to cytomegalia, i co z tym fantem zrobić... Nie rozumiałam przerażenia w oczach lekarzy... No bo i co oni do mnie mówili... Nie rozumiałam ich... Nie było 1% i fundacji... wszystko sami finansowaliśmy... co nie powiem pochłonęło wszystko....

Dopiero od 3 lat nauczyłam się posługiwać internetem i wyczytałam to co wyczytałam, i uznałam, że dobrze iż wtedy nie miałam takich wiadomości... Bo walczyłam o Emila jak lwica, a teraz jest już dobrze. Co prawda trzeba nadal pracować, potrzebny mu nauczyciel dodatkowy kilka wyjazdów w roku na rehabilitacje ( a wyjeżdżamy już tylko raz w roku... a to jest dużo za mało... ) ale jest nieźle. Już jestem zadowolona z postępów, ale nieusatysfakcjonowana..... Jest jeszcze sporo do zrobienia.

 

Ty też zrobisz...

Teraz walcz aby sam chodził, bo to i ulga dla Was będzie...

Później walcz aby mówił... bo świat się z Nim porozumie....

Uśmiech ma cudny i to dla Was największa nagroda :)

  • Odpowiedzi 15,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AgnesK

    3593

  • DPS

    1303

  • Żelka

    1088

  • EZS

    821

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aga nic nie powiem....

Za mało wiem by sie tym dzielić, może zbyt jednostronna ta wiedza.

 

Powiedz mi proszę jak dalece ta terapia jest oparta na Denisonie?

 

 

ps mam rozumieć ,ze małe pianki sie przydadzą? Daj mi adres, bo gdzieś zasialam :oops:

Arnika, to Emil jest po CMV??? Kurcze, kobieto, toś cudu dokonała! Miał pełnoobjawową z wirusem w rdzeniu czy "tylko" w kwi i moczu? Pamietasz na jakim poziomie po urodzeniu?

 

Swojaczko, no co Ty... to ja wam dziekuję:)

 

Malka, nie wiem w jakim stopniu. Trudno mi się w ogóle wypowiadac w tej kwestii.. Ale spisz liste pytań a ja je zadam przy najbliższej wizycie w Instytucie dr M:)

A pewnie słyszysz, ze to czary-mary? Tez takie opinie słyszałam. ale wiesz co mi się zdaje? Że wypowiadaja je osoby nie znajace istoty terapii. Nasza pani rehabil (polecona przez ciebie pani Natalia:)) jest b otwartym umysłem. Powiedziała ze przyjedzie na terapie Frania (1 dzień w tygodniu pracuje we Wrocławiu). Pokazywała jej ćwiczenia, jakie mam robic z Franiem, kiwała głowa tylko i z własciwym dla siebie spokojem mówiła: taaaak, trzeba robic wszystko, co pcha Frania do przodu. Pisz o co mam pytac a ja zapytam:)

Staś na widok Frania powiedział: "ooooo,ałyyyyyyy, aeeeeeee aaaaaa" to niech tam sobie Franio przetłumaczy :)

 

Aga jak on udoskonali te raczki to się nabiegacie za nim- toż torpeda się zapowiada no i kierowca rajdowy super.

Aga piękne postępy Franiu poczynił! Brawo ! On jest niesamowity!!!!!!

 

Ja w sprawie pianek. Mam do oddania po swojej córci. Jeśli tylko chcesz mogę ci przysłać. Niektóre są wybrakowane bo brakuje tych mniejszych elementów ale myślę, że do raczkowania mogą się przydać.

Mam takie wzory:

http://allegro.pl/puzzle-piankowe-podlogowe-baby-mix-6-wzorow-w-wa-i1353473388.html

http://allegro.pl/puzzle-piankowe-podlogowe-baby-mix-6-wzorow-w-wa-i1353473389.html

http://allegro.pl/grulaq-baby-ono-puzzle-piankowe-pianka-6szt-w-wa-i1354060161.html

http://allegro.pl/puzzle-piankowe-podlogowe-duze-dinozaury-10-el-i1367290986.html

Ja się nie odzywam, bo na tych specjalnych sprawach to ja się nie znam, ale wiem, że będzie dobrze, jak zawsze.

Franio rulez!!! :D

A pewnie słyszysz, ze to czary-mary? Tez takie opinie słyszałam. ale wiesz co mi się zdaje? Że wypowiadaja je osoby nie znajace istoty terapii.

Aż z ciekawosci poczytałam, kto zacz.

Na stronie instytutu mądry bełkot z licznymi sprzecznosciami w dodatku.

To akurat jestem w stanie ocenic, zajmuję się słuchowymi procesami poznawczymi. :), i terminologia nie jest mi obca.

Żadnej pracy w Pubmed nie znalazłam o tej metodzie. Jeżeli ma takie sukcesy a szczególnie jeżeli metoda jest podbudowana naukowo, to powinna coś publikowac. W świecie naukowym ona nie istnieje, z tego wynika. Wniosek - czysty biznes.

Ale mimo wszystko nie sugeruj się tym. Nawet jeżeli to biznes, nawet jeżeli teoria do dooopy, ale całość działa, to warto próbowac,

Ewa, na Pubmedzie nic nie znajdziesz, ani w żadnych naukowych publikacjach również. (choć wyszła książka poświęcona tej metodzie - niezależnego autora)

Metoda opiera się na zruganej przez świat naukowy kinezjoliogii edukacyjnej, na terapii "skaleczonego mózgu" Denisona.

 

Ale ja jestem tego samego zdania co Ty, jeśli mnie ktoś by powiedział, że moje dziecko bedzie zdrowe jak posadzę co tydzień drzewo w lesie, to brałabym na plecy sosenkę i zapitalała sadzić.

Nauka nauką, ale każdy zna choć jeden przypadek, gdzie "mędrcy" rozkładali ręce i twierdzili, ze nic nie da się zrobić, a tu "przypadek" wychodzi z całego zamieszania i jest dobrze, nawet bardzo dobrze :D

I wierzę,ze z Frankiem jest podobnie, on potrzebuje stymulacji, otrzymuje ją i dobrze na nią odpowiada, a o to przecieŻ chodzi , nie ? :D

Tak moje panie o to właśnie chodzi...

Niech będą czary mary, ale działają... i na pewno jest to na Denisonie i kinezjologii, ale dodała też swoje ...

 

I niech będzie co chce, ale naprawdę widziałam dzieci które z niezłej opresji wychodziły... Ale dodam też, że to nie tylko pani M. zasługa, ale też wielu innych rehabilitacji. które każda z nas by się chwytała....

 

Aga pewnie też próbuje wielu metod....

 

Tak Aga... Emil jest po CMV , i miał pełnoobjawową CMV... z płynem rdzeniowo mózgowym i u niego zadomowiła się w mózgu...

Pisałam, że nie wiedziałam, co to jest cytomegalia i co się z nią robi, nie było informacji, internetu, nie wiedziałam jakie dzieci są po CMV więc leczyłam... sprowadzałam drogie leki ( w naszym przypadku przyleciały ze Szwajcarii... , bo NFZtu nie było stać... ), rehabilitowałam ćwiczyłam i powiem, że dom mieliśmy budować po urodzeniu Emila... mieliśmy na to... a dopiero teraz postawiliśmy.... jak sprzedałam mieszkanie...., nie było fundacji i sponsoring tylko by mama.....

Rodzina się nas bała, nikt z młodym nie został, nawet na chwilkę, bała się nawet teściowa czy moi dziadkowie... O kuzynach nie wspomnę...

Wiesz ciężko było wysiedzieć zamkniętej na 3 miesiące z dzieckiem w kiepskim stanie mającym napady co 10-15 minut podłączonym gdzie się tylko da pod kroplówkę... Oprócz męża i z raz w miesiącu teściowej czy dziadków nikt nas nie odwiedzał... Oj ciężko było...

Monka, masz przepełnioną skrzynkę!! Chciałam Ci adres poslac, chętnie wypożyczę Twoje puzzle:)

 

Jutro napisze więcej, teraz lece na All

Franio cudownie sie rozwija, kierowca z Niego przedni, niedlugo zastapi tatę. :yes:

Pozdrawiam serdecznie. Forumowa babcia Franusiowa

 

Arnika , bardzo Ci współczuję, bo nie ma nic gorszego i bardziej przykrego, kiedy czlowiek sam zostaje w nieszczęściu.

Aga puzzle są do oddania nie do wypożyczenia :) Jak Franuli nie będą już potrzebne to przekażesz komuś innemu.

Skrzynkę już wyczyściłam możesz słać adres. Jak wydobrzeję bo jakieś paskudztwo załapałam to je wyślę.

Monka, jeszcze raz dziękuję:)

 

Arnika, jestes niesamowita. No i dokonałas z Emilem cudu. To az niewiarygodne że po pełnoobjawowej CM wrodzonej jest w tak dobrym stanie!!!!

Internet jest bezcenny, bez niego nie wiem co bym zrobiła.. jeszcze jak krasnal lezał w szpitalu kopałam po nocach w poszukiwaniu informacji, książek.. No i rady Malki, Ewy, mam chorych dzieci.. bezcenne. Nie wspomnę już o podtrzymywaniu na duchu..

 

A dzis Franeczesko wyciął kolejny numer. Zaraz zamieszczę zdjęcie:)

Edytowane przez AgnesK

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/95fYcql8BUCeCsf6PB.jpg

 

Przepraszam za jakość zdjęcia, ale...emocje:)

Powiem jeszcze tylko, że za małym stała Natka asekurując go, gdy ja robiłam to zdjęcie. Bałam się zeby nie poleciał do tyłu.

 

No to teraz trzeba będzie bramki kupic na schody:)

o!

znalazł sobie wykładzinę, ma się o co zaprzeć :)

a tylko tą jedną nóżką, czy drugą też próbował?

Noooo mały... dawaj, dawaj dalej... i wpędzaj mamę częściej w zakłopotanie :)

 

Fajnie zasuwa na górę... Pewnie ciekaw, co tam jest i czy ktoś nie zauważy jego nieobecności na dole.....

SUPER :)

 

......Fakt... internet to skarbnica wiedzy, ale czasami lepiej jest może nie wiedzieć...

Oj ciotki:) Niestety pracuje tylko prawa nóżką, tą zgięciową, lewa, wyprostna, w takich akcjach jest bierna. Ale...wyrehabilitujemy:) Mało zawału nie dostałam jak go zobaczyłam na pierwszym stopniu:) Schody to faktycznie jedyne miejsce w naszym domu, gdzie jest wykładzina. Arnika, co do ostatniego zdania, masz rację.

jestem pewna, że wyrehabilitujecie :)

 

A internet...

Zalezy od ludzi, jednych wiedza przeraża, innych mobilizuje do działania. Trzeba jeszcze pamietać, że internet to śmietnik i oprócz rzeczy z lekka tylko przeterminowanych bywa tam pokarm całkiem niestrawny ;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...