Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom


Recommended Posts

Łooo, no ząbków współczuję, jako mama wiem coś o tym... ;)

W sumie to chyba dobrze, że zrobią operację, byle Franulek dobrze zniósł znieczulenie, będzie potem coraz lepiej - coraz szybciej szło!!!

:lol:

Pozdrawiam bardzo, mysle o Was, Aguś - dbaj o siebie,Franek silnej Mamy będzie potrzebował, bo niedługo będzie już miał naprawde poważną wagę. :cool:

 

No to buziaki w różowości wszystie i w słodkie dołeczki od ciotki DPS! ;) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AgnesK

    3593

  • DPS

    1303

  • Żelka

    1088

  • EZS

    821

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aguś zębule wredna rzecz zwłaszcza jak wychodzą w ilościach hurtowych

 

A ja się przyszłam pożalić, że babcia nam na wizycie rotawirusa albo innego wirusa żołądkowego zostawiła :/ Wsciekła jestem. Wczoraj mąż, dziś Krzyś ciekawe czy Asia i strasznie się boję - proszę zaciśnijcie kciuki by mnie ominęło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, zaraz...

ja tu chyba coś przegapiłam :cool:

Jaka operacja?? Coś jeszcze poza przepukliną trzeba Franiowi operować?

 

 

 

Sylvia

Mój Starszak też coś złapał, chyba w przedszkolu w piątek. Ale już jest ok, całe szczęście, że te wirusy szybko przelatują. Trzymam kciuki, żeby Ciebie ominęło!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, ja się śmiałam, że Wrocław ma takie tempo przy kwalifikowaniu dzieci do operacji w trybie pilnym. Chyba pilnym inaczej;-)

 

Aniu, Franek bawi się klockami od Ciebie!!! Tzn, żeby ściśle się wyrazić to jest to narazie 1 klocek a zabawa polega na...oblizywaniu go...;-) Ale bawi się? Bawi:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uściski dla Franulka całe szczęście,że operacja była przeprowadzona w Warszawie , bo ten tryb pilny cóś bardzo podejrzany .

Franuś wygląda pieknie, pieknie się rozwija , tylko życzyć sobie i Jemu oby tak dalej, a ząbki i tak muszą wszystkie sie wykluć (byle tylko nie dużo na raz)

Forumowa babcia Franusiowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No masz, jak ciotka stara i głupia, to i potem głupio gada. :oops:

Ja nie załapałam, że to o tamtej, myślałąm, że nie do końca o czymś wiem, a tu proszę - wszystko wina chirurga z Wrocławia! :mad:

No i tak wiem, że dobrze będzie i Franuś szybko będzie siadać chciał. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, Franek bawi się klockami od Ciebie!!! Tzn, żeby ściśle się wyrazić to jest to narazie 1 klocek a zabawa polega na...oblizywaniu go...;-) Ale bawi się? Bawi:)

 

Bardzo się cieszę!!

Od lizania się zaczyna, a zaraz Franulek odkryje, że jak się te klocki podgryza, to dziąsełka mniej bolą przy ząbkowaniu. Zobaczysz! :yes::yes::yes:

 

Buziaki!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj cioteczki, dzięki za troskę o mnie, ale jakbyście zobaczyły Agę JG to ja słonica przy niej jestem:) Zresztą Aga zawsze taki szczypior była:) Aga waży pewnie ino dwa razy tyle co Nastka;-) Fotelik mamy, jeden problem z głowy:)

 

Wpadłam na chwilę, żeby zdjęcia z dzisiajszej rehabilitacji wrzucić. Potem wieczorem napiszę o kilku problemach rehabilitacyjnych z Franiem, teraz nie dam rady. mam 5 min czasu ino.

 

TAk się Franiu od tygodnia "bobatuje"

 

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/eqTzjgXguyZjjzz8DX.jpg

 

Zmęczony..

 

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/QnyDw7IjtwPzSwW3XX.jpg

 

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/mqCDUFNlapBqaBOjnX.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XX, ja kupiłam piłke na allegro. baaaardzo korzystnie, w dodatku z pompką.

 

 

 

A teraz nasze rehabilitacyjne problemy. Trochę będę musiała zacząć od "wielkiego wybuchu".

 

Zaraz po wyjściu ze szpitala zaczęliśmy małego rehabilitować metodą Vojty – zgodnie z zaleceniami neurologa. Trwało to prawie 5 miesięcy. Gdy mały zrobił się troszkę bardziej kontaktowy, zaczął b żywo reagować na ćwiczenia – czyli po prostu drzeć się w niebogłosy (tylko przy stymulacji strefy piersiowej był spokojny, natomiast odruchowe pełzanie i ćwiczenia, w których był „spacyfikowany” wywoływały protest). Ćwiczenia były także związane z ogromnym wysiłkiem (bo dysplazja oskrzelowo-płucna) i zapewne niestety także z bólem (bo ta cholerna ogromna przepuklina), nie raz trzeba było wycierać jego pot ze stołu rehabilitacyjnego. Doszło do tego, że wystarczyło, że mały usłyszał głos rehabilitanta, a już zaczynał strasznie płakać:(.

Miesiąc temu jak wiecie krasnal był operowany. Chirurdzy powiedzieli, że rehabilitację trzeba przerwać na minimum miesiąc, żeby wszystko się pogoiło.

Neurolodzy zadecydowali, ze po tej przerwie mały ma absolutny zakaz rehabilitacji metodą Vojty, że kto w ogóle zezwolił na tę metodę, bo zbyt hard core’owa dla kurczaka po wszystkich jego przejściach, że powinien być „bobatowany”...

Tu taka dygresja – o Vojcie zdecydowali neurolodzy w klinice we Wrocławiu (który podobno jest „zagłębiem vojtowców”), nasza dr neurolog z Wrocł. tę decyzję podtrzymała (bo diagnoza ZOKN - zaburzenia ośrodkowej koordynacji nerwowej), operacja i konsultacje neurologiczne jak wiecie miały miejsce w IMiDz w Warszawie (gdzie Vojta nie jest zbytnio lubiany - i to jest b delikatne określenie).

Długi wstęp, ale teraz do rzeczy: okres ochronny minął, zgłosiliśmy się do naszego rehabilitanta na lajtowe bobatowanie i .. koszmar..:( Mimo miesięcznej

przerwy, gdy mały został położony na stole rehabilitacyjnym i usłyszał głos rehabilitanta zaczął strasznie płakać.. reakcja jak miesiąc wcześniej. Nie zapomniał:( Potem zaczął wymiotować:( Jesteśmy po 3 spotkaniach i za każdym razem to samo.. Początkowo sądziłam, że to te cholerne dziury (pewnie jakiś wpływ miały), ale dziś doszliśmy do wniosku, że to musi miec podłoże emocjonalne..:(

Dziś nakarmiłam małego godzinę przed ćwiczeniami, ale jakaś resztka zupki została:( W czwartek razem nakarmię go 1,5 godz wcześniej. To jednak nie jest to wyjście z sytuacji:( Gdy z małym ćwiczył rehabilitant z IMiDz, którego mały nie znał, było super. Rogal na twarzy przez cały czas ćwiczeń, a teraz horror:(

Co mamy zrobić? Przecież nie zrezygnuję z rehabilitacji..

Bobatowanie to w porównaniu z Vojtą po prostu zabawa w piaskownicy. Sama w domu też ćwiczę z Frankiem i jest ok. On nawet nie wie, że ćwiczymy:) Ale u naszego starego rehabilitanta jest koszmar.. Przecież nie będe z nim leciała 60-70 km w jedną stronę do Wałbrzycha czy 120 km do Wrocławia! Nie mam pojęcia, co robić..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że w zasięgu jest tylko ten jeden?

A jakby się nie odzywał? I głównie ćwicz sama a z rehabilitantem rzadziej. Za 2-3 miesiące powinno minąć. Nie ma sensu go narażać na taką traume, szczególnie, że reaguje wymiotami...

Znaczy Franek, nie rehabilitant ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XX

Ja też na allegro, ceny nie pamiętam, ale była normalna.

 

Agnes

no to rzeczywiście klops... Ale może ten sposób z zamilknięciem pana rehabilitanta pomoże :-) Oby tak było!! Poza tym bobatha rzeczywiście możesz dużo ćwiczyć w domu.

Trzymam kciuki!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...