Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom


Recommended Posts

Depsiu, podsiurało mnie . Ale tak w stosunku do innych zacnie, kulturalnie i elegancko- krystalicznie czystą wodą gruntową. Bynajmniej nie szambem jak mają inni:bash:. Na powierzchni 150 metrów ( całe przyziemie gdzie mam pralnię, saunę, łazienkę, bilardownię, siłownię i męża pracownię z całym osprzętem elektroniki ciężkiej ) był pięęęęęęęęęęęęęęęęęękny basen. Na jakieś 10 cm. Ponad 80 m2 wykładziny się przecudnie wyprało:D, ściany podciągnęły wodę..najwyżej skujemy do kolan , zrobi się rzucik gładzi new color i będzie super. Najfajniesze było szuflowanie wody łopatą do śniegu - a potem osławiona praca odkurzaczem piorącym, sssssanie i wysiorbywanie przez bite ponad 7 godzin non stop. Wieczorem przyjechali zapowiedzeni od dawien dawna goście z daleka, więc oczy przecierali ze zdumienia..gdzie ta zasłyszana przez telefon woda.

Gosiek kochana była w gotowości żywić moją rodzinę :D na okoliczność statusu powodzian.( trzeba było tej wody nie ciągnąć, były by kopytka i schabowe darmowe..)

 

Ale za dobre słowa , flaszka jak się paczy będzie :yes:

 

No i uprawiłam sobie prywatę na Franiulkowym wewątku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AgnesK

    3593

  • DPS

    1303

  • Żelka

    1088

  • EZS

    821

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jagustynka, Ziaba jest ...no...ziaba..i tyle;-)

 

Franek całą swoją 10 miesięcznicę prześmiał:) Miał dziś taaaak cudny humor, że coś niesamowitego:)

Dziękuję za życzenia dla dostojnego jubilata.

Odmeldowuję się, bo padam na twarz.

 

Acha - wirus wirulus poszedł już prawie w cholere se. Od czwartku powrót na rehabilitację.

 

Dobrej, spokojnej nocy wszystkim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hurra hurra , poszedł se wirus ( a gdzie poszedł jeśli łaska:cool:), bo jakoś mniemam, że poszedł ..no ..ekhm, poszedł tam , gdzie mówił "Siara" z Killera ??;)

 

Teraz fala upałów. Było pranie, teraz suszenie. Już widzę te opalone piętaszki Franiula. Sam smak !!

A na pocieszenie wszystkim napiszę, że dzisiaj koperek na targu po 2 pln za pęczek !!! ( tydzień temu był po 4 !! )

Będzie dobrze.

Tak ogólnie..:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnes, i ty się zastanawiałaś nad immunoglobulinami!!!

9/10 dzieci miałoby po tym wirusie (i w takim stanie oskrzeli) zapalenie płuc bakteryjne, a w ulgowej wersji zapalenie oskrzeli. Jeżeli sam to zwalczył, to ma odporność... w każdym razie wystarczającą. Jeden problem z głowy, tak ja przynajmniej to widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hurra hurra , poszedł se wirus ( a gdzie poszedł jeśli łaska:cool:),

 

do mnie :(

Jestem chora na maxa a nie mam czasu chorować. Myślę, że zostanie u mnie jeszcze kilka dni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serdeczne pozdrowienia dla Francesca! Ma śliczne dołeczki w policzkach i te bielusieńkie jedynki... Agnes, czy Ty jesteś w Wawce, bo nie doczytałam?

 

Ew-ka, to mnie pocieszyłaś, że dziadostwo też jest fajne! Bo mi tak strasznie żal, że już w ciąży nie będę :( Rozsądek bierze górę nad sercem...

 

W końcu słoneczko, co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa, a ja nie pisałam??? Bo te najnowsze badanie immunoglobulin wykazało, że wskoczyły w normę:) W sumie skończylo się na 2 tyg Berodualnu (do piątku jeszcze ciągniemy), potem przechodzimy na sam Pulmicort.

 

A wirus odchodzi zwiewnym krokiem tak gdzie Siara z Kilkera..ten-teges:)

 

Margoth, w sobote jedziemy na turnus i 28 do Wawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depsiu, podsiurało mnie . Ale tak w stosunku do innych zacnie, kulturalnie i elegancko- krystalicznie czystą wodą gruntową. Bynajmniej nie szambem jak mają inni:bash:. Na powierzchni 150 metrów ( całe przyziemie gdzie mam pralnię, saunę, łazienkę, bilardownię, siłownię i męża pracownię z całym osprzętem elektroniki ciężkiej ) był pięęęęęęęęęęęęęęęęęękny basen. Na jakieś 10 cm. Ponad 80 m2 wykładziny się przecudnie wyprało:D, ściany podciągnęły wodę..najwyżej skujemy do kolan , zrobi się rzucik gładzi new color i będzie super. Najfajniesze było szuflowanie wody łopatą do śniegu - a potem osławiona praca odkurzaczem piorącym, sssssanie i wysiorbywanie przez bite ponad 7 godzin non stop. Wieczorem przyjechali zapowiedzeni od dawien dawna goście z daleka, więc oczy przecierali ze zdumienia..gdzie ta zasłyszana przez telefon woda.

Gosiek kochana była w gotowości żywić moją rodzinę :D na okoliczność statusu powodzian.( trzeba było tej wody nie ciągnąć, były by kopytka i schabowe darmowe..)

 

Ale za dobre słowa , flaszka jak się paczy będzie :yes:

 

No i uprawiłam sobie prywatę na Franiulkowym wewątku

 

A ta flaszka to tylko dla Gosiek czy dla mnie też coś skapnie?

I czy przywieziesz ją do nas, tę flaszkę? :lol:

 

Franulek z pewnością ze swoim cudnym uśmiechem wirusa przegonił, szkoda tylko, że wirus menda po drodzę Ewę zobaczył i został na dłużej :mad:

Ewa, a może Tobie lekarz potrzebny, hę? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylvia, proszę najuprzejmniej się rozpakować w terminie . Bo tu planujemy impreskę opijająco-świętującą na tę okoliczność.;) Więc nas nie zaskakuj..

 

Ziabko nie mogę obiecać że się nie rozpakuję w okolicy terminu. Ale przed 37 tc nie planuję. :)

 

Dziś byłam na usg+ktg+pobranie krwi. Więc tak : KTG ok, USG ok. Ilość wód w normie, żołądeczek ładny... Młody przez 2 tyg (USG robione na tym samym sprzęcie) urósł o 360 g. Obecnie wg Hadlocka waży 2152g. No i akrobata znowu się obrócił główką do góry :eek: charakterek pokazuje... Znowu trza z dzieckiem pogadać... :cool: Jak się nie uda to cc będzie.

 

Jutro alergolog, w pt diabetolog.

 

Franiula super że wirus przegnany.

EZS kuruj sie kobieto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylvia, CC to wcale nie taka zła rzecz. Miałam, to wiem. I dziecko wypoczęte i matka. Tylko nie daj się wpuścić w maliny w rodzaju - za wszelką cenę naturalnie a potem na biegu cesarka. Ja się dałam przekonać do porodu naturalnego. Rodziłam 10 godzin a potem się zniechęciłam. I tak musieli mnie ciąć i tak, mówiłam od razu, że nie mam ochoty na rodzenie, to się uparła moja koleżanka, że tak zdrowiej itd. ... Bzdury
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie Sylwia!:)

Maluchu, słuchaj się mamy!!;)

 

 

 

Pamiętacie jak przed franiową infekcją ekscytowałam się, że Franek został zakwalifikowany do wczesnego wspomagania rozwoju? Bodaj Malka napisała nawet, ze mu sie jak psu kość należy. Dziś odebrałam opinie, ale po kolei:

 

Wczoraj zadzwoniłam do naszej dr z IMiDz, bo Franek od jakiś 3 dni ... zapomniał, że ma nogi.. Obroty na brzuch zaczyna od obręczy barkowej, dupcia bez ruchu, gdy to zobaczyłam, sprawdziłam czy przejmuje ciężar ciała na nogi tak, jak robił to wczesniej. Nie przejmuje:( No więc za telefon i do naszej dr. Decyzja: 1. najpierw usg stawów biodrowych, 2. neurologa mam sobie darować, bo za chwile na turnusie będzie badany, 3. miejmy nadzieję, że to dlatego, że rączkami się zajął (tak, w łapkach jest duży postęp! Dzis nawet gryzaka sam sobie przytrzymywał!!!).

Umówiłam się więc na usg, na dziś.

Wynik piękny - Ia wg Graafa:)

W drodze powrotnej z JG postanowilismy zajechac wreszcie po odbiór opinii, żeby po turnusie zacząć kompleksową opiekę.

No i mam epistołę, co należy się Frankowi, w skrócie przytoczę:

1. indywidualny tryb terapii w specjalistycznym OWI

2. terapia logopedyczna ukierunkowana na:

Castillo-Moralesa

stymulację funkcji wokalnych i słuchowych

stymulację kompetencji językowych

3. stymulacja polisensoryczna

4. rehabilitacja ruchowa

5. konsultacja ortodontyczna

6. badanie słuchu

7. opieka medyczna

8. okresowe badania kontrolne w poradni.

Przeczytałam na spokojnie w domu dopiero i myślę sobie: boooosko. Brzmi cudnie. Wiem o tym wszystkim. Tylko...co teraz? Oczekiwałam, że na papierze będą dokładne wskazówki: w naszym ośrodku ten i ten specjalista przyjmuje w tych dniach, telefon, prosze się umówić. A tu qpa.

Więc za telefon, dzwonię do pani wicedyrektor (zresztą neurologopedy, była w składzie komisji) i pytam:

- czy mam się teraz u Państwa umawiać do poszczególnych specjalistów, czy jak?

- Nooo wie pani, tu jest taki problem, że my dla TAKICH dzieci nie mamy specjalistów:eek: My wydajemy opinię, żeby pani mogła z tego skorzystać i nie płacić za wszystko prywatnie tylko móc korzystać ze świadczeń w ośrodkach specjalistycznych.

- No dobrze, tego właśnie oczekuję. Czyli państwo takim ośrodkiem nie są??? (to po co ..uwa... wydają opinię?????:mad:

- Nie, my takim ośrodkiem nie jesteśmy

- A gdzie najbliższy?...

- Wrocław..

:mad: ..... :mad:

- A co, do Wrocławia pani nie chce? Miałaby pani rehabilitację, psychologa, logopedę, basen itd..

Ręce mi opadły... Do Wrocławia mamy 120 km w jedną strony jazdy po dziurach koszmarnych, z dojazdem do centrum 2-2,5 godz. Każdy wypad do Wrocławia to dzień w plecy, Franek umęczony jak szlag.. Biedak ma siedzieć 5 godz w foteliku, 2 x w tygodniu..w aucie bez klimy..

Kur.....a:mad:Po prostu mam dość tego pier......ego kraju!! Dlaczego w mieście, w którym jest oddział do ratowania wczesniaków nie ma zapewnionej ELEMENTARNEJ opieki potem dla tych dzieci??? No sorrry, bluźnię. Jest rehabilitacja! Raz w miesiącu!!:mad:

Pani zaczęła mi doradzać, że może w takiej sytuacji Franka do jakiejś fundacji, żeby objęła opieką. Mówię że mały jest w Fundacji, ale musielibyśmy mieszkac w Wawie bo tam dzieci fundacyjne mają całe wspomaganie za free. Kuźwa, czy moje dziecko ma mieć gorszą opieke tylko dlatego, ze nie mieszkam we Wrocławiu czy Warszawie??? Dlaczego tak jest? Ciągnę tego bidula raz na 1,5 mies do Warszawy, do lekarzy, ale logopeda leży. Kużwa, po co ta całą zadyma z opinią? Po co stwarzac w ogóle pozory pomagania???? Żeby dać rodzicom papier do ręki, żeby widzieli, czego potrzebuje ich dziecko a potem powiedzieć: sorry, ale TAKIM dzieciom nie pomagamy..???

 

Poprosiłam paną dr żeby się ze mną choc spotkała w piątek na 15 min, bo upały, dzis wyciągnęłam Franka spoconego jak szczura z auta..a pić nie potrafi.. Udało mi się tyle ze wypił 5 ml z medeli..ale kuźwa, my potrzebujemy fachowej pomocy!!

Spotka się z nami w piątek o 10.30.

 

A teraz skończę moja wypowiedź, bo dalej słowa niecenzuralne by były ino, za które pewnie dostałabym bana na FM.

Edytowane przez AgnesK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez mysle ze cc to nie taka zła sprawa a nawet że całkiem dobra. Owszem pocierpi człowiek trochę po ale ryzyko powikłań okołoporodowych jest dużo mniejsze.

 

AgnesK moze decyzja o zamieszakaniu na jakis czas we wroc? (i praca?) pomoge ci się dobijać do promyka albo do pulsantisa. jest jeszcze chyba puchatek - taki osrodek.

i do Ujmy bys sie przeszla....moze po turnusie by tak pomyslec co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga - jak ja Cię rozumiem, kochana...

Pamiętam swoje wkurwienie, jak nie mogłaam normalnie leczyć dzieci moich z astmą, tylko co tydzień obu w samochód i jazda - 70 km prywatnie do lekarki...

Rok czasu tak jeździliśmy. :mad:

Całe szczęście, że trafiłam na mądrą lekarkę, homeopatkę, która przez ten rok tak postawiła mi dzieci na nogi, że zntybiotyku więcej na oczy nie widziały, a wcześniej co 2 tygodnie nowe...

Niemniej wiem, ile nas to kosztowało czasu, wysiłku i pieniędzy, tylko dlatego, że mieszkamy na wsi.

Wykrzycz się w ogrodzie, wygadaj do krzaków i drzew, a potem - wróć uśmiechnięta do Franusia... ;)

Buziaki dla Was obojga!!!

 

Sylwia - doskonałe wieści, bardzo się cieszę i kciuki trzymam cały czas!

 

Ewa - czy Ty aby nie masz jakiego skrzywienia zawodowego z tym omijaniem lekarzy? To tacy dobrzy ludzie są przecie! :lol: ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XX, to nierealne. A Nata? Ona strasznie dostała po kościach przez ten rok. Mój miesiąc we Wrocławiu z Franiem przeżyła bardzo. Nie chcę wybierac między dziećmi..:( Poza tym papiery o prace mam złożyć teraz, ale wiem, że szansa jest dopiero od przyszłego roku od października. Wydaje mi się, że jedynym wyjściem będzie np powtórzenie turnusu na początku jesieni, przed sezonem RSV. Teraz jak pojedziemy to Franek będzie miał aż 10 spotkań z logopedą!

Zrobiłąm teraz tak z ciekawości wyliczenie - ilość zajęć pomnożyłam przez cenę i wyszło mi, że turnus kosztuje mnie tyle samo co płacenie za taką ilość zajęć! A mam wszystko w jednym miejscu, b intesywnie..oj strasznie licze ze ten turnus da Frankowi kopala w dupala..

 

Dzięki Depsiu

 

Żelka, zdjęcie pliz!!:)

 

Gabriela, to nie laktoza. Moja teoria sie potwierdza. Od 4 dni nie było rzyganka wieczornego (pominąwszy wczorajsze zadławienie, ale tu przyczyna była ewidentna - przeszkoda w zupce)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...