Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AgnesK

    3593

  • DPS

    1303

  • Żelka

    1088

  • EZS

    821

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

no i ja w to wierzę.

znam kogoś kto miał przykrą przygodę z poparzeniem w wieku 1.5 roczku po której do dzisiaj się ślini ze strachu jak widzi biały fartuch u lekarzy.

niebieski i zielony zero reakcji.

 

Znasz mnie? ;) No, ja miałam chyba z pięć - sześć lat jak się poparzyłam, tak się bałam białego fartucha, że aż obsiusiałam mojemu tacie spodnie, po czym okazało się, że pani doktor ma fartuch zielony i strach minął jak ręką odjął :)

 

Aga, Franula w siadzie zachwycający!!!!! :wiggle::wiggle::wiggle::wiggle::wiggle::wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest dokładnie tak, jak mówili rehabilitanci: po tygodniu-dwóch od zakończenia turnusu będzie widać efekty:wiggle: Widać i to jak:)

 

gratuluję i ciesze się bardzo

Ale.... czy on przypadkiem teraz nie powinien mieć czasu na ... zaimplementowanie tych umiejętności? Mam na mysli te wszystkie połączenia i szlaki nerwowe, co się wytworzyły i musza podziałać trochę, żeby były trwałe. Czy coś takiego ;) Czy nie to miała na myśli twoja pani doktor? Czy jak dasz mu nowe bodźce to nie będzie za dużo? Mam wrażenie, że chcesz biec tam, gdzie trzeba dreptać ... Ale mogę się mylić. Jeżeli tyle osób jest za, to ja nie wiem. Ja tylko myslę sobie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gratuluję i ciesze się bardzo

Ale.... czy on przypadkiem teraz nie powinien mieć czasu na ... zaimplementowanie tych umiejętności? Mam na mysli te wszystkie połączenia i szlaki nerwowe, co się wytworzyły i musza podziałać trochę, żeby były trwałe. Czy coś takiego ;) Czy nie to miała na myśli twoja pani doktor? Czy jak dasz mu nowe bodźce to nie będzie za dużo? Mam wrażenie, że chcesz biec tam, gdzie trzeba dreptać ... Ale mogę się mylić. Jeżeli tyle osób jest za, to ja nie wiem. Ja tylko myslę sobie...

 

Ewa, rozmawiałam o tym m.in. b długo z Malką. Powiedziała mi, że Franek na turnusie miał taką dawke rehabilitacji, jaką powinien mieć w domu cały czas. Turnus jest dla starszych dzieci b męczący, bo one mają team po 5-6 godzin zajęć. Franek miał tylko 1 godz rehabilitacji (w tym 20 min masażu, 40 min ćwiczeń), 30 min basenu i ok 20 min SI. XX podała dla przykładu jaką opiekę ma Martynka (tez nie w całości oczywiście gwarantowaną przez państwo): 5 x w tyg Bobath (Franek na turnusie 6 x), 3 x basen (Fr 5 x), nie wiem czy Martynka ma SI. Malka powiedziała mi, ze przerwy między turnusami powinny być tak długie, bo dziecko po tak intensywnym turnusie wskakuje w swoją rehabilitację domową. My wskakujemy w ...nic. Po turnusie widzieliśmy się ino 1 x z naszym rehabilitantem. Jak było opisywałam. Czyli Franek miał przez 2 tyg właściwa opiekę, potem 2 tyg przerwy. Wszyscy rehabilitanci, z którymi ja rozmawiałam twierdzą zgodnie że godzina ćwiczeń i 30 min basenu nie grożą przetrenowaniem.. Na tym turnusie Franula ma mieć te godzinę ćwiczeń rozłożoną na 2 tury: rano pół godz i wczesnym popołudniem pół godz.

Ewa, uwierz mi, że cały czas nad tym myślę.. I czuję/mam nadzieję/wierzę, że tak będzie dobrze dla Franuli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i tak

ja raczej miałam na mysli taką sytuacje, że jadąc na turnus chcesz w pewnym sensie nadgonić braki codzienności. W codziennych ćwiczeniach można dawkować bodźce powoli, rozumiesz? Dać czas na opanowanie, przetarcie tych szlaków, nauczenie. Nawet jeżeli rehabilitacja jest intensywna, to jednak kroczek po kroczku. Może przez miesiąc nic nowego się nie dziać. Turnusy to takie skoki kangurze. Duzo nowego, duzo wprowadzamy, no bo potem takiej opieki nie będzie, bo chcemy efekt. Rehabilitanci też są na to nastawieni, z tego co pisałaś. I tak jest dobrze. Jest skok, ale trzeba go utrwalić. Dać czas, w którym nic się nowego nie dzieje, pozornie.

Tak mi wychodzi zdroworozsądkowo. Choć myślę, że złego nic się nie stanie, o przetrenowaniu nie myślę, raczej o tym, że ten turnus może nie mieć takich spektakularnych efektów, jakby miał, gdyby był później. A może się mylę? Nie dowiesz się, jak nie pojedziesz ;) Po prostu to, co pisałam też weź pod uwagę i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jasne i teraz będzie wszystko na malkę ;)

 

edit :trochę wyjaśnień

 

Nikt chyba nie spodziewa się spektakularnych efektów po dwóch tygodniach turnusu. Traktujmy to jako rehabilitację , której w miejscu zamieszkania Franek mieć nie może, ze znanych wszystkim względów.

Dzieci z ZRPO,w normalnych krajach,a nawet w niektórych częściach Polski, mają szanse na kompleksową terapie w warunkach nazwijmy to ambulatoryjnych,gdzie nawet 5 razy w tygodniu ćwiczone jest metodą (Vojta,Bobath), godzina czasem dwie tygodniowo hipo, dogoterapi, logopeda / neurologopeda,psycholog, kilka razy basen (np. halliwick) ,oczywiście oprócz tego domowa terapia.

Są dzieci rehabilitowane metodą Domana,gdzie terapia zajmuję większą część dnia i jest naprawdę męcząca.

Więc nie demonizujmy.

Ja wyraziłam swoje zdanie,a mianowicie ,że najgorszym wyjściem jest zaprzestanie w ogóle terapii, a tak właśnie by się stało gdyby Franek nie korzystał z zajęć na turnusie.

Rehabilitacja ma sens wtedy gdy jest prowadzona rzetelnie,kompleksowa, trwała.

I właśnie ta ciągłość będzie zachowana dzięki turnusowi.

Wierzę,ze Agnieszka podjęła słuszną decyzję, Ona jest matką,Ona najlepiej zna swoje dziecko , Ona wie co będzie dla Franka najlepsze.

Edytowane przez malka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Aguś, ten turnus co teraz jedziecie wykorzystaj bardziej dla siebie, aby się nauczyć tego wszystkiego co potem możesz w domu z Frankiem sama robić. Wiem z doświadczenia, że nie da się opierać tylko na rehabilitantach, bo finansowo nie wyrobisz, niestety.

 

 

 

A większość tego wszystkiego da się zrobić samemu w domku. Ty nawet masz tą możliwość, aby jak Franio nie ma humoru o 10 rano, spróbować o 10.40 a gdzie indziej tego nie ma, bo jest następny pacjent. A dziecko dużo więcej "chwyta wszystko" wtedy kiedy jest w dobrym humorze.

 

 

 

I tak jak malka mówi, Ty znasz Franka najlepiej, znasz Jego reakcję i tym się kieruj zawsze. Wtedy Go nie przeforsujesz.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malka, gdyby zasoby finansowe Agnieszki były nieograniczone, powiedziałabym - jedź, Frankowi na pewno to nie zaszkodzi. Ale, z tego co wiem, zasoby są ograniczone. I trzeba się dobrze nagłówkować, żeby wycisnąć maksimum pożytku z tego, na co stać. Dlatego mam obiekcje.

 

Agnieszka, weź kamerę. Poproś o nagranie z komentarzem ćwiczeń, jakie masz potem robić w domu. Jeżeli przyrzekniesz, że nie upublicznisz ich (na piśmie?) to powinni się zgodzić. Tak, jak pisała Żelka, to jest bardziej turnus dla ciebie, przynajmniej w moim odczuciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

troszkę mnie nie było a tutaj takie rewelacje:jawdrop:. Aga słuchaj swojej matczynej intuicji, ona nigdy nie zawodzi - Ty znasz Krasnala najlepiej i Widzisz co Mu dobrze robi;). Franula cudny - Ucałuj stópki od Cioci. :wiggle:

Sylwia trzymaj się dzielnie, Wielki Dzień coraz bliżej;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...