Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom


Recommended Posts

No!

Ja wszystko wiedziałam ale i tak łzy miałam oczach czytając Agi posty.

Odpoczywajcie sobie spokojnie. Nie dlugo Frania koledzy bedą za nim gonić. ;-)

p.s. Co za powiedzienie "pilotem nie będzie". Pewnie, że nie będzie, nadaremnie doktoratu nie będzie robił, no nie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AgnesK

    3593

  • DPS

    1303

  • Żelka

    1088

  • EZS

    821

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Agnes, to nie cud, tylko Francesco ma tak wspaniałą mamę!!! Przecież wiadomo, że gdyby nie Twój upór, gdyby nie Twoja determinacja i wiara, że pokonacie wszystkie bariery, to Franio nie byłby dzisiaj w takim stanie, w jakim jest. Tylko Tobie można wszystko zawdzięczać. Jesteś wspaniałą, silną mamą, Franio miał niesamowite szczęście, że do Ciebie "trafił".

Bardzo się cieszę z jego postępów, aż się serce raduje, że jest tak dobrze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Się powtórzę: phi, też mi nowiny, że jest dobrze, że jest super...

Przecie to było jasne od początku... :cool:

 

Aguś - gratulacje wielkie dla Was wszystkich, jesteście przykładem, jak mozna pięknie o swoje dziecko i o siebie walczyć.

Mam nadzieję, że z Natką też wszystko OK - w końcu jest starszą wersją Supermana, prawda? :lol:

 

Buziaki!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzruszyłam się normalnie..

Dzięki wielkie...

Ale..nie zasypujemy gruszek w popiele:) Juz wczoraj napisałam do p Natalii, że ma nas umieścić w grafiku na poniedziałek:)

 

Z Natulką będzie dobrze.. Bardzo w to wierzę..

 

Idę spać:) Franula spi ja zabity:)

Odsypia kurczaczek:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to czas chyba na opis przygód na PKP.

W ramach akcji IC "pomocna dłoń" poprosiłam o pomoc przy wysiadaniu z pociągu na stacji Warszawa Wschodnia. 1 mail, 2 telefony z potwierdzeniem, że pomoc bedzie, zyczymy miłej podróży itd. We Wrocławiu przeeeemili panowie, przeniesli nas do specjalnego przedziału dla matki z dzieckiem (!) Byłam w szoku bo pierwszy raz taki przedział widziałam:) 4 fotele, przewijak, miejsce na wózek...szok:) Panowie 2 x zachodzili pytając ...czy jestem zadowolona i czy wszystko ok:o:yes: W Poznaniu następuje wymiana załogi. Warszawa Centralna, p kier pociagu przebiega przez skład, pociag rusza, ubieram krasnala, Wawa Wschodnia, miły pan przechodzi obok naszego przedziału i pyta czy pomóc, ja na to, ze nieeee, ze pomoc mamy ZAGWARANTOWANĄ:yes: Ale mnię jakis niepokój opadł był, bo wszyscy wysiedli a do nas nikt nie przychodził.. wyszłam więc z Franiem z przedziału i udałam się do wyjścia. W tym momencie drzwi zaczęły sie zamykać a ja ułyszałam sygnał do odjazdu pociagu na bocznicę:o Wyrzut adrenaliny mało mnie nie ubił.. Zaczęłam naciskac guzik automatycznego otwierania drzwi, ludzie na peronie zauważyli co sie dzieje i zaczęli krzyczeć do kier pociagu, żeby zatrzymać pociąg:mad::mad: Jakas kobieta krzyknęła do p kier, że może warto by było najpierw sprawdzić czy pociag jest juz pusty zanim się da sygnał do odjazdu:mad: P kier tylko cos odburknęła pod nosem, newet nie zrobiła kroku w nasza strone.. Do pociągu wsiadły 2 osoby, wyniesli wózek i walizkę:mad: Wózek oczywiście bez zamontowanych kół, bo...szybko:mad: rzucony na ten syf na peronie:mad: szkoda gadać.

Po dojechaniu do CZD i uśpieniu Frania wyszłam z pokoju , żeby napisać maila do IC z opisem całej sytuacji i podziękowaniami za pomoc:P

Następnego dnia telefon z przeprosinami, ze nie wiedza dlaczego tak sie stało, ze drużyna pociagu była powiadomiona i że proszą, abym napisała pismo do IC z prosba o zadośćuczynienie za stres.

Już sama nie wiem, co o tym sądzić.. Powrotu nie zgłaszałam. Trafiłam na średnio miłego pana kier pociagu.. "No niech pani zobaczy jaki pani ma duży wózek!!! A kupiła pani osobny bilet na wózek???:mad::mad: Tu wtrącił sie nieśmiało pan konduktor, ze jak wózek złożony, to biletu nie trzeba.. Tak na marginesie - pan kier wstawił wózek do przedziału, kt jest obok przedziału konduktorskiego, zawszej jest pusty, zamykany, taki przedział "na wszelki wypadek". Wózek dojechał do Wrocł w komfortowych warunkach, ale pan kier pociągu musiał miec swoje 5 minut.:mad:

Jak ja mam kurcze kupowac bilety na te nasze wyjazdy jak same babki w kasie nie wiedzą jaki będzie układ pociagu i gdzie mi najlepiej sprzedać miejsce??? Rece po prostu opadają..

Szczerze powiedziawszy chora jestem na myśl o wyjeździe w marcu.. Wezmę ze sobą małą spacerówkę, bo szkoda mi tego nowego wózka, który po tym wyjeździe jest już nieźle dorżnięty..a ma nam jeszcze przecież trochę posłużyć.

Szkoda, że wyrażenie "życzliwość" jest obce tak wielu ludziom..

No i to tyle moich wrażeń z podróży z PKP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiaaaa...

Ale tak to jest, gdy nikogo nie dotykają żadne konsekwencje służbowe.

Gdyby pan kier dostał ostrzeżenie, że jeszcze raz, a zostanie zwykłym konduktorem, to zaraz inaczej byłoby. :mad:

Gdyby jego przełożeni bali się utraty miejsca pracy albo degradacji...

Ale przykład idzie z góry, pan minister nie poleciał, dlaczego ma się coś zmieniać? :mad:

A najgorsze, że to kobieta okazała się życzliwa inaczej.

Na pewno nie ma uczuć macierzyńskich, nie rozumie, torba jedna. :p

Edytowane przez DPS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładnie zachowali się specjaliści i za to im chwała,że poznali z kim mają do czynienia. Franio to wyjątkowy chłopczyk i ma sporo do zrobienia,ale jak już dogoni to inni muszą się wiele natrudzić by za nim zdążyć. Odpoczywajcie i spokojnych snów. Gdzieś mi się zapodziała ta co mieszała ale informuje że nie odpuszczam i nadal warzę dla Wszystkich forumowych dzieciaków. :yes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

tak zaglądam i czytam i przyznaję się, że zwalacie mnie z nóg, to niesamowite jak potrafiliście wyprowadzić Franusia (piszę "Wy" ponieważ napewno wspiera Cię cała rodzina) i niesamowita jest siła ducha i żądza życia Frania, która pomaga Mu z uśmiechem wędrować przez świat. A ponieważ nie chcę powtarzać po wszystkich przedmówcach, to pozwolę sobie zamieścić dla wszystkich Forumowych Mam z ich Niezwykłymi Dziećmi (niezależnie od ich wieku):

Miłość jest lekarstwem, co sprawia cuda codziennie.

Miłość leczy ludzi - zarówno tych, którzy dają, jak i tych, którzy są nią obdarowywani.

Dziecko kochane i które kocha łatwiej się uczy i jest mądrzejsze, bowiem uczy się wyobraźni miłosierdzia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...