Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AgnesK

    3593

  • DPS

    1303

  • Żelka

    1088

  • EZS

    821

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Olu Marcinie

brakuje słów w takiej chwili...

i nie ma odpowiedzi na pytanie "dlaczego"?

Będę pamiętać o Maciusiu,

i do Was wysyłać swoje dobre myśli, aby sił starczyło,

na pogodzenie się z tym, czego zmienić nie można.

Przytulam Was mocno i łez pohamować nie umiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku lat szukam odpowiedzi na pytanie "dlaczego". Ale na tym najcięższym dla mnie pogrzebie ksiądz powiedział coś bardzo ważnego.

"Bóg zabiera do siebie ludzi, wtedy, gdy są najbliżej zbawienia. On wie kiedy jest ten najlepszy moment, bo kocha każdego z nas".

Nie wiem czy to jakkolwiek pomoże, bo ja mam od tego czasu z Bogiem nieco na pieńku.

Ale trudno mi nie wierzyć w te słowa. Chcę w nie wierzyć.

Maciuś już nie cierpi i będzie Was, tam z góry, pilnował. Wiem to, bo mnie pilnują moje Anioły. Może to idiotyczne, ale jak się dobrze przyjrzę to widzę to każdego dnia.

Życzę Wam więcej Wiary niż ja mam, bo Wiara pozwoli Wam przebrnąć przez to , choć bólu od Was nie zabierze.

Gdybym mogła jakkolwiek pomóc - mamy priva.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Wam dziękujemy za wszystkie słowa wsparcia. Ja do końca wierzyłem, że się uda. Jednak Bóg zadecydował inaczej i nie nam się z nim spierać. Wiem, że Maciek teraz będzie ochraniał wszystkie krasnale, które potrzebują pomocy. Wierzę, że jego śmierć była potrzebna, aby żyć mógł ktoś inny.

Wspomnijcie czasami o Maciusiu, poproście go o wstawiennictwo, jeśli będziecie w potrzebie. On ma teraz dużą moc. Tu leżał słaby i kruchy, ale tam jest herosem anielskim.

 

Pozdrawiam ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówią, że Bóg zabiera do siebie dzieci tylko wtedy, kiedy widzi, jakie straszne przed nimi chwile byłyby... :(

Jest jak pasterz, który widząc kamienie i przepaści przed owieczką, bierze ją na ramiona i zabiera do Domu Ojca.

Oleńko, Marcinie - Przechodzicie najtrudniejszy czas w Waszym życiu...

Modlę się o wielką siłę dla Was, o wolę przetrwania, o hart ducha i niezwykłą siłę - aby móc przejść przez to odejście razem jako Rodzina.

Dobre myśli ślę do Was, przytulam najbardziej jak potrafię.

Maciuś jest z Wami i tak cały czas - zawsze będzie.

I jego siła będzie dla Was coraz większa.

Będziecie czuli jego obecność i wsparcie we wszystkich trudnych chwilach.

Trzymajcie się, kochani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani!

 

W środę, 4 stycznia o 10:30 w Niepokalanowie pod Warszawą pochowamy naszego Maluszka. Wiemy, że większość z Was ma tu bardzo daleko, ale prosimy chociaż, żebyście łączyli się z nami w modlitwie w tym czasie....

 

Za chwilę jedziemy do naszej pozostałej dwójki (są u teściów pod Krakowem). Czeka nas chyba najtrudniejsza rozmowa w życiu...

 

Dziś przy odbiorze dokumentów ze szpitala poprosiliśmy o opaskę, jaką mały miał na rączce... Boże, jakie on miał chudziutkie rączki... normalnie możemy ją nosić jak obrączkę na palcu...

 

Niezmiernie dziękujemy Wam za wsparcie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...