Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom

[Żelka]

A widziś Ewuś, jeszcze on w piatek był podejrzanie osowiały, ja juz się bałam, że jakaś infekcję złapał, a tu w sobot e wybuch. Kurczę, a jak tu wiedzieć czy w środku cos sie nie gotuje? Bo teraz znowu jest plaskie ale nie podoba mi sie to, że te kropki nie chcą się scalić, a to już 4 dziń, wedłuk mnie poiwnne się juz zagoic, bo nie są aż takie duże. Wstawiałabym zdjęcie Ewuś ale to nie jest najlepszy widok, nie chcę straszyć tych wrażliwych.

[ngel]

Żelciu kochana!

Ja nic nie pomogę bo odleżyny na oczy nie widziałam (na razie życie mnie w tej kwestii szczęśliwie oszczędzało). Napisze tylko, że mocno przytulam, że jestem z Wami myślami a jeśli tylko ktoś (bo wiem, że Ty nie) rzuci hasło, że zbieramy na turnus dla Stefka to ja bardzo, bardzo chętnie i ochoczo się przyłączę I nie wzbraniaj się kochana bo Ty jesteś takim Aniołem i tyyyle dobrego robisz dla innych, że teraz pora abyśmy i Tobie troszkę ulżyli i pomogli Stefkowi. Także czekam na wiadomości co pani ortopeda na ten turnus i jakby co to zaraz działamy

I proszę Stefka ucałować i powiedzieć mu, że ma tu swój mały Fan Klub

[malka]

I proszę Stefka ucałować i powiedzieć mu, że ma tu swój mały Fan Klub

 

 

Mały :o

[Żelka]

Dziękuję Wam bardzo!

[EZS]

przede wszystkim na ranę maść z heparyną (Hirudoid jest na receptę, kasztanowiec nie).

A tam, gdzie masz ślad podejrzenia, że coś może sie dziać, to miejsce ma być odkryte i nieuciskane. I to tak przez klika dni, az wszystko zniknie. Hirudoid z wierzchu też można smarować.

[malka]

aha, zapomniałam.

 

teraz doczytałam, Żelka, nie wiem, też mnie to zastanawia, ale obiecuję,że dziś dowiem się wszystkiego i dam Ci znać,ok ?

[Anna Wiśniewska]

Jestem jak najbardziej ZA aukcją na turnus rehabilitacyjny dla Stefka!

Żeluś,

[Żelka]

Zobaczymy Kochani, ja najbardziej obawiam sie tego ile on w tym czymś wytrzyma bez szarpania się i uciekania. Tutaj rehabilitantka przychodzi na 45 min, pozycję zmieniamy a i tak nam czasami ucieka. Okazuje się wtedy, że ten słaby Stefek jest mocniejszy od nas obie razem. No i czasami by się nie znęcać nad dzieckiem po prostu odpuszczamy, ale to jest za zwyczaj z 5 czasami 10 min przed koniec.

90 min stania w takim czymś, to nie wiem, mam wielkie wątpliwości. To już trzeba na prawdę rozumieć, że to jest po coś i trzeba chcieć wytrzymać. Ale dopytam, porozmawiam z naszą Pania Dr. To bardzo mądry lekarz a do tego rozsądny i na pewno nie będzie nas narażać na wydatki tam gdzie nie będzie to miało sensu. Ale jeśli cokolwiek wie, co może pomóc to na pewno nam powie by sprobować. Mam do niej 100% zaufanie.

 

A Franio się nie odzywa? Ktoś był sprawdzić na jakim jesteśmy miejscu, bo ja idę sprawdzić.

No i cieszę się jak nie wiem co, że Tomka1950 udało nam się znowu do roboty zagonić. Eh, jak mi to dodało energii i wiary, że musi byc i u nas dobrze!

[nemi]

No i cieszę się jak nie wiem co, że Tomka1950 udało nam się znowu do roboty zagonić. Eh, jak mi to dodało energii i wiary, że musi byc i u nas dobrze!

 

Żeleczko będzie dobrze - zobaczysz. No i jak będziemy mogły jakoś pomóc to dawaj znać.

[DPS]

Mam wielką nadzieję, że dla Stefka turnus także uda się załatwić, a my pomożemy z kosztami, nie martw się, Żelciu!

[Maxtorka]

Mam wielką nadzieję, że dla Stefka turnus także uda się załatwić, a my pomożemy z kosztami, nie martw się, Żelciu!

Mądrego to i przyjemnie posłuchać

 

Żeluś, będzie dobrze, musi być

[EDZIA]

Mądrego to i przyjemnie posłuchać

 

Żeluś, będzie dobrze, musi być

 

Maxtorka słusznie piszesz

 

Żeluś - tak jak napisałaś u Tomka to Forum ma moc i myślę , że z " Góry" patrzą łaskawie i na dzielnego Franusia i na Stefka i na Tomka - zatem musi być dobrze - trzymam kciuki

[Żelka]

Oby! Prosimy o energie i mieszanie w garach. Rana się ładnie goi, ale Stefcio cos nie swój i ma stan podgorączkowy. W czwartek na kontrolę, ale nie wiem czy juz jutro nie pojechać. Kurcze jak on mi nic nie powie, może jakaś infekcja gardłowa się zaczyna i nie ma to związku z tą raną. Tak trochę apetytu też brak. Śpi teraz. A ja z nerwow nie mogę. A wiem, że twardym trzeba być, wiem. Aby mysli zajać czyms innym zrobiła komplet decoupage z wcześniej juz przygotowanych materiałów, ale jakos średnio mnie to cieszy.

Jak ja chorowania nie lubię!

wiem..., wiem...

 

A Franio co, ni ma wieści?! Obgadał już ciotki i wujków z forum czy nie obgadał?

[malka]

"...Jutro z samego rana mamy basen, więc zero sniadania. Szefostwo uzgodniło, że jak pańcio ma basen to nie ma prawa tam być nikogo, wszystko po to, by zminimalizować bodźce słuchowe. Rehabilitantka jest zachwycona Franiem, powiedziała mi, że gdyby nie przeczytała wypisów Franka, nigdy by nie uwierzyła ,ze ma taką przeszłość.

Wiotkość Franka jest wg niej skutkiem uszkodzeń centralnych ale o mpd nie ma mowy. Muszę się tu dużo nauczyć od logopedów, one sa niesamowite" - sms od Agi

 

Fragment o buncie dwulatka i zamiarze kupowania kompletu żyletek odpuszczę Wam

[swojaczka]

No wielki czas na bunt, wszak okres dwóch lat to "wiek koziołka":lol2:Zdziwią się co pańcio potrafi:D

Dla Stefcia szczególnie dla pozostałych foremeczków ogólnie ale z miłością;ogromna ciężarówka energii-choróbska precz!

Uciekła mi ta co mieszała,gdy znajdę wyślę to co namiesza( ściśnijcie kciuki za Tadzia bo jeszcze w szpitaluhttp://forum.muratordom.pl/images/icons/icon9.png)

[nemi]

Żelciu :stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot: Myślę o Was cały czas.

 

malka dzięki za wieści o Franiu. Dzielny krasnal.

[Mama Asi]

Trzymam kciuki za Stefcia i pomieszam troszkę :stirthepot::stirthepot:. Żelciu, jeżeli chodzi o odleżyny to zawsze nasilają się przy najmniejszej infekcji wewnątrz organizmu i dosłownie w ciągu jednego dnia potrafią "wybuchnąć". Początkowo nie moglam pojąć , że ładnie się goją i nagle robią się pęcherze wodniste i zaczerwienienie wokół rany. Po jakimś czasie człowiek sie wszystkiego uczy . Życzę Wam wszystkiego najlepszego i dużo zdrowka.

O Franusiu też pamietam i trzymam za Niego kciuki.

[Anna Wiśniewska]

Żelciu, wszystko się ładnie poukłada, mówię Ci!

Swojaczko, trzymam kciuki!

[Żelka]

Mamo Asi, to mnie pocieszyłaś, nie ma co. Ale w końcu odleżyna się zagoi, czy to wraca wciąż? Nie mów, że gorset już na amen w odstawkę, bo tylko operacja nam zostanie.

[DPS]

:stirthepot: :stirthepot: