Mama Asi 05.02.2012 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 O Boże, współczuję Farnusiowi , że nie wspomnę o Jego rodzicach . Jak już przejdzie te wszystkie próby to pewnie przestanie Was kochać. Trzymaj się dzielny Franusiu forumowa babcia trzyma za Ciebie kciuki i przesyla całuski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
swojaczka 05.02.2012 17:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Młody da radę i będzie dobrze:) Czasami dostaje w kość i z nawiązką daje w kość mamie. No cóż tak bywa; najpierw jest gorzej a potem będzie już w porządku. Z puzlami to zaszalał,pięknie!Nieustająco wspieram i dobrymi myślami otulam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 05.02.2012 18:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Jak już przejdzie te wszystkie próby to pewnie przestanie Was kochać. O jezu, mam nadzieje, że nie;-) Ewa, wzięliśmy synia niemal pod mikroskop;-) Podczas ekstremalnego hopa-hopa na kolanach taty oczy otwarte i usmiech od ucha do ucha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 05.02.2012 18:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 I na dobranoc 3 zdjecia z dzisiaj: KLOOOCKI:) http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/xPfbATO6XtRaPgcDIX.jpg http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/vmuFa7UB16CvRBllyX.jpg Ale co oni mi tam wymyślają...jakie problemy...?...http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/fmnQrqDiZCrMQWzl5X.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mama Asi 05.02.2012 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Pozwoliłam sobie pożartować ponieważ w kwesti fachowej niewiele mam do powiedzenia. Zdjęcia super. Franio ma bardzo mądre minki i faktycznie jak by chciał wszystkim powiedzieć "co wy się mnie czepiacie- jakie problemy?"Nieustające całuski dla Franusia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 05.02.2012 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 O matko, spłakałam się z radości przy trzecim zdjątku i komentarzu! Aga - No i własnie - jakie PROBLEMY???! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 05.02.2012 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Krasnal słodki...jak zawsze... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 05.02.2012 21:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Pozwoliłam sobie pożartować ponieważ w kwesti fachowej niewiele mam do powiedzenia. Uff ufff:) Moje poczucie humoru wzięło na chwile wolne;-) O matko, spłakałam się z radości przy trzecim zdjątku i komentarzu! Aga - No i własnie - jakie PROBLEMY???! Cały dzień tak myślałam dzisiaj patrząc na Frania. On w domu, z nami jest NAPRAWDĘ ZWYCZAJNYM dzieckiem:) Krasnal słodki...jak zawsze... Dzięki:) Jestem po wymianie maili z nasza pania logopedką w PZG, długo rozmawiałam z nasza dr Dorotą. Przekazałam wszystko o czym tutaj debatowaliśmy. Dowiedziałam się także że w Klinice Neurologii nie ma izolatek. Sa tylko sale dla kilkorga dzieci. Powiedziałam, ze taka hospitalizacja nie ma sensu. Franek oszaleje tam. On chodzi spać o 20, ma swoja muzykę itd... Jutro nasza dr Dorota ma sie skontaktowac z naszą neurolog i z neonatolog, która konsultowała Frania dwukrotnie. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie. Obiecuję informować na bieżąco:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 05.02.2012 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 (edytowane) sory, potem wyjaśnuie.. Edytowane 5 Lutego 2012 przez ziaba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 05.02.2012 22:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 O rany, ja wymiękam..Aneta coś poradzi może?A mówili Wam czy te 4 miesiące temu cos sie stalo? Dlaczego od tego czasu mala tak sie boi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 05.02.2012 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Matka.. i czego Ty od tego dziecka chcesz ????? Franio boski .... Albo jakiś film, który ją przeraził... A co było wcześniej.. jak reagowała na osoby na wózkach, o kulach? I czy chodzi do l kasy integracyjnej od września i rozumiem, że jest pierwszakiem.... Czy miała styczność z takimi osobami w przeszłości... Ojjj jest sporo pytań... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 05.02.2012 22:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 rozumiem, że zeżarło coś Ok, no to jeszcze tylko z tą przestrzenią nie wiemy. Wiemy, że raczej odruch VOR działa (to dla dr Doroty) albo jest swietnie skompensowany. Nie wiemy o "lęku przestrzeni" - piszę w cudzysłowie, bo to nie dokładnie to, ale w sumie wystarczy. Neurologia - czy nie chcieli przypadkiem robić eeg z bodźcami? To w przypadku przeszłości Fr mozna tylko w szpitalu a wyjasniłoby, czy lampy mrugającej musisz się bać.. Nie byloby źle, ale faktycznie nie w takich warunkach, bo jak będzie ciągle płakał, to nic z badań nie wyjdzie.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 06.02.2012 04:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 (edytowane) Moja znajoma straciła siostrę - zmarła we śnie zostawiając 3 dzieci. Rozpacz niesamowita. Zbyt głośno o tym mówiono, zbyt długo rozkminiano temat - 5 letnia córka znajomej tak wbiła sobie w głowę, że jej mama może umrzeć we śnie, że co noc warowała przy jej łóżku. Półtora roku nie mogli z tego wyjść.. Kiedy już przestała sprawdzać w nocy sypialnię rodziców, skomentowano zbyt głośno i rozwlekle kolejną śmierć znajomego który dostał zawału w łazience. Mała widziała rozpacz rodziców po stracie przyjaciela, znów zastanawiano się co z małymi osieroconymi dziećmi itd. Julka kiedy widziała, że jedno z rodziców zbyt długo nie wychodzi z łazienki, wpadała w taką histerię, że robiła się sina z bezdechem. Mamy ciąg dalszy. Julka ukierunkowała sie w jakiejś fobii w kierunku niepełnosprawności. Nie toleruje w klasie chłopca z niedowładem ręki. W szkole jest sporo niepełnosprawnych dzieci, sam widok osoby na wózku powoduje że Julka zachowuje się irracjonalnie. Wpycha pięści w oczy , wyje jak zarzynana.. W sklepie spotyka osobę np. z laską, to ucieczka przed siebie ile sił w nogach. Proste ćwiczenie np.pisanie jedną ręką bez podpierania ( druga ręka bez zasięgu wzroku ) powoduje wpychanie pięści w oczy i znów wycie. Rodzice załamani, dziadkowie zdołowani. Wczorajsza wizyta u nich postawiłą mi wszystkie włosy na głowie - Julka jest na siłę prowadzona do szkoły i wciągana do klasy. Pedagog skierowała do psychologa - Julka nie chce nawet oscylować w tematach pobocznych , zaraz wyje i wpycha pięści w oczy. Kiedy mała zobaczyła w kącie opartą szwedkę ( kulę ) pozostałość po urazie nogi ciotki - to samo zachowanie. Julka neguje i wypiera ze świadomości wszystko, co jest fuj w jej mniemaniu - nawet kulejącego pieska. Młoda chodzi do 1 klasy , wcześniej chodziła do przedszkola. Kiedy jej tata czyta bajkę na dobranoc, przemyca słowa które wywołują wstręt " choroba, szpital, ranny, złamany, urwany " itd. Wciąż ta sama reakcja jak tylko się połapie, że temat w jakikolwiek sposób narusza ciało. Julka jest z złej formie, schiza w pełni. Wczoraj wyła że do szkoły nie pójdzie, pytana czemu, wbijała pięści w oczy.. Ratunku. Edytowane 6 Lutego 2012 przez ziaba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 06.02.2012 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 O dżizas, biedna mała... I biedni rodzice... Mysle, że to chyba już do psychiatry raczej trzeba by na konsultacje, mała być może ma silną fobię, trzeba by to leczyć. Psycholog raczej nie da rady z takimi objawami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ngel 06.02.2012 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 Aga ja się trochę powymądrzam jeśli pozwolisz. tzn nie napiszę nic fachowego ale coś z własnego podwórka. Syn mój osobisty (obecnie prawie 4-ro latek) jak każde dziecko posłane do żłobka chorował. Chorował i chorował, lekarza odwiedzaliśmy średnio 2 razy w miesiącu- luz- normalka. Aż w końcu biedulek się tak pochorował, że nic nie pomagało tylko 10 dni antybiotyku w tyłek 2x dziennie (zinat więc boli okropnie), zaraz po tej traumie pochorował się znów i wylądowaliśmy w Rabce w Instytucie. Miejsce załatwione po znajomości więc warunki jak na wczasach - pokoik tylko dla nas, z balkonem, codzienne chodzenie do Parku Zdrojowego, szpital w ogóle nie przypominający wyglądem szpitala- raczej dom wczasowy. Przemiłe pielęgniarki i większość lekarzy, oddziałowa to mama mojej przyjaciółki- czyli wiesz- cackali się z nami jak ze śmierdzącym jajem. W czasie tygodniowego leczenia młody raz miał pobraną krew (jedno kłucie), jeden wymaz z gardła i jedno badanie u wstrętnego laryngologa- poza tym nie robiono mu nic okropnego. Antybiotyki i wszelkie leki miał podawane wziewnie, był cały czas ze mną- musieliśmy sie tylko stawiać na nebuliazcje rano i po południu, wieczorem robiłam sama. Poza tym wakacje- był lipiec, upał, park, koniki, plac zabaw, lody- codziennie atrakcje. I.... po tym naprawdę lajtowym pobycie dziecko się nabawiło takiej traumy, takiego "syndromu białego fartucha" że przez rok jak widział tylko kogoś w fartuchu- nawet jak to był nasz weterynarz- to histeria, wrzask, rzyg, i paniczna ucieczka byle gdzie. Na widok naszej lekarki- naprawdę kochanej, ciepłej osoby, która nigdy mu nic złego nie zrobiła (zastrzyki miał robione gdzie indziej) histeria taka, że trudno go było osłuchać itp itd. I teraz popatrz- moje zdrowe dziecko, odbierające świat normalnie, jak większość ludzi po naprawdę w sumie lajtowym pobycie w szpitalu miało taką traumę to czego ty chcesz od Franka?? Ja mu się wcale nie dziwię, że on tak reaguje- WCALE! I nie dziw się, że w domu jest super- w domu jest bezpieczny, w domu nie robią nic złego. A wszędzie poza domem- cholera wie co się może zdarzyć?? I jeszcze jedno- mój tata- czyli człowiek raczej dorosły - jako młodzieniec spędził sporo czasu w szpitalach (serducho i anemia) do dzisiaj ma tak, że u lekarza- nawet naszej zaprzyjaźnionej lekarki "pierwszego dotyku" jak się śmiejemy ma zawsze takie ciśnienie, że prawie karetkę trzeba wzywać. Do dzisiaj na widok krupniku lub szpinaku (żarcie szpitalne) robi się blady i nie tknie ich za chiny ludowe. Raz na jakiś czas ląduje w szpitalu z arytmią- zazwyczaj latem jak są upały- średnio raz do roku- serducho "wypada" i nie chce wrócić. Kroplówka, potas itd - po paru godzinach jest jak nowo narodzony. I takie atrakcje funduje nam co roku jak się upały zaczynają. W ubiegłe wakacje już nie było tak różowo- jedna kroplówka, druga, trzecia a serducho wariuje dalej- coraz bardziej. Przyszedł stary lekarz, popatrzył na niego i mówi "dużo czasu pan spędził w szpitalach?" "tata po krótce opowiedział swoją historię. Lekarz pyta: " a daleko pan mieszka?" Tata mówi że 3 minuty jazdy od szpitala. Lekarz tak patrzy na niego i patrzy i mówi " Panie, jedź Pan do domu bo my tu na "syndrom białego fartucha" nie mamy już żadnej kroplówki". W 3 sekundy tata był gotowy do wyjścia- zanim dowiozłam go do domu serducho już pracowało normalnie! To tyle ode mnie- mam nadzieję, że ku pokrzepieniu serc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 06.02.2012 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 Ja jeno kciałam napisać, że Franio nasz zawsze był piękny, ale co nowsze fotki, to On jest coraz przystojniejszy i bardzo żałuję, że nie mam córci takiej rocznej na przykład. Cóź za stara jestem, ale imie mam dla niej - Kajka, hahaha. Buziole dla Frania! Póki jeszcze daje się starym ciotkom całować! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 06.02.2012 13:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 Ziaba, ja sie kompletnie nie nadaję do rozszyfrowywania problemów innych dzieci..kompletnie nie czuje sie na siłach. Liczę, że dziewczyny może cos doradzą.. Może wspólnie do czegos dojdziecie? Ngel, jak pisałam - ja sie w ogóle nie dziwie że Franek ma problemy. Od poczatku wszyscy mi mówili, ze trzeba się nastawić na to, że z czasem będzie sie okazywało jaki slad pozostawiło po sobie leczenie/niedotlenienie/niedotykanie dziecka przez matke przed 2 mies. Mi tylko chodzi o to, by mu pomóc. O nic więcej. W rozmowie wczorajszej z dr Dorotą powiedziałam, ze dla mnie pobyt Frania na neurologii mija się kompletnie z celem, bo tam nie ma izolatek. On w sali z innymi dziecmi zwariuje. Nie zgadzam się na taka hospitalizację. Chcemu mu pomóc a nie pogłębiać jego problemy. Dr D powiedziała że spróbuje dzisiaj naradzic sie z neurologami, porozmawia też z najlepszą specjalistka od wczesniaków (konsultowała Frania 2 x). Ciekawa jestem, co uradzą. Żelciu..kochana jesteś A Franiu...uczy sie liczyć Wygląda to tak, że my liczymy do trzech a mały pokazuje paluszkiem. Mówi tez "trzy" w wersji "ty" (cos w tym stylu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 06.02.2012 15:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 Chyba jednak zostanie tym naukowcem w Szwajcarii... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RD2011 06.02.2012 18:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 Witam Was ! trochę byłam na wyjeździe, zaległości przeczytałam w pełni podpisuję się pod tym co napisała "ngel" !! Aguś wraz z swym m.. Jesteście WSPANIAŁYMI RODZICAMI , a Franula cudnie sobie radzi i dalej będzie szedł do "przodu":) Ściskam i ślę ciepłe pozdrowienia A pamiętacie ! że do 7 -go lutego jest głosowanie na bloga!!!! Ciocia Danusia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 07.02.2012 13:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 8 miejsce!!!!!!!!!!!A w naszej kategorii 3:)Jurorzy sie na nas nie poznali ale co tam:)Świętujemy Ciocie i Wujkowie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.