Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom


Recommended Posts

Ale Francio tylko modyfikowane wciąga. Zero krowiego.

 

Wróciłam z pracy po 13, potem obiad szybciorem - dziś była bomba vit C - makaranio z sosem z natki pietruszki i czosnkiem. Francio i tak ledwie co je:(

Ale rozrabia, gorączki brak. W nocy było w miarę, jako-tako.

Zia, nie sadze zeby to była trzydniówką bo ją już przerabialiśmy. Franek wtedy wsciekle gorączkował - wzywalismy w nnocy karektę bo nie byłam w stanie w żaden sposób zbic mu temperatury - czopki, kąpiele, komprezy a ten miał prawie 40 st. Teraz trafił go chyba jakis lekuchny wirusik.

Intensywnie walczymy z katarem, żeby się w oskrzelach nie zaczęło babrać.

Może faktycznie sie uda?..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AgnesK

    3593

  • DPS

    1303

  • Żelka

    1088

  • EZS

    821

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jesli je choc odrobinę, to kasza jaglana jest rzeczywiście zbawienna, ugotuj, mama!

Im więcej jej zjada, tym lepiej, poszukaj w necie, kasza jaglana to rewelacja, polecam BARDZO!!! :yes: :stirthepot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie bylo nieporozumień (to nie dotyczy Frania) mleko może powodować zmiany uczuleniowe, w tym i astmę co wiąże się oczywiście z zapaleniem a tym samym ze wzrostem wydzielania oskrzelowego. Ale 1. u uczulonych 2. nie mleko ale alergen 3. po to się daje zmodyfikowane

Sorry, musiałam sprostować.

 

Co do kaszy nie mam zdania, zapewne jest lepiej przyswajalna od zwykłej kaszy a poza tym jest bezglutenowa, czyli może być stosowana w celiakii. Podobnie, jak kasza, mąka i skrobia kukurydziana; mączka ziemniaczana; ryż, mąka ryżowa, płatki i kleiki ryżowe; proso, tapioka, sago, bataty; kasza i mąka gryczana; mąka sojowa ;) Franiu dotychczas nie miał wskazań na celiakię .. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kaszy nie mam zdania, zapewne jest lepiej przyswajalna od zwykłej kaszy a poza tym jest bezglutenowa, czyli może być stosowana w celiakii. Podobnie, jak kasza, mąka i skrobia kukurydziana; mączka ziemniaczana; ryż, mąka ryżowa, płatki i kleiki ryżowe; proso, tapioka, sago, bataty; kasza i mąka gryczana; mąka sojowa ;) Franiu dotychczas nie miał wskazań na celiakię .. :rolleyes:

 

Bo się nie znasz na kaszy, ciocia Dochtórka, no! :p

Kasza jaglana jest the best!

Na przeziębienia, pal sześć celiakię, której nie ma. :cool: ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wiesz, że tego akurat nie rozumiem.. Jest to nielogiczne. Kisiel w zasadzie nie drażni receptorów. mam na myśli taki rzadki, do picia.

no to psiknij tantum verde, jeżeli da radę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś, ale taki do picia też?

Mnie chodzi, żeby gardło czymś osłonić, to może coś zje innego na tym poslizgu kislowym. Rzadki kislel był zawsze hitem w przedszkolu :)

Gluta w jajecznicy też nie przełknę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy do picia też, nie pamiętam, ale wszystko glutowate stawało mi w gardle. I to dosłownie, bo ja mdłości odczuwam w gardle. Małgo też, czym przeraziła raz panie w przedszkolu - płakała trzymając sie za szyję i one myślały, że się dziecko dusi. A jej po prostu było niedobrze.

A osłonowo na gardło to jeszcze chyba tran (tak pani laryngolog kazała na Małgosiową wieczną chrypkę), ale on jeszcze gorszy od kisielu, więc pewnie tym bardziej nie przejdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi synowie też nie tolerowali kiślu, kupowałam świeżą żurawinę na bazarku wrzucałam na małą ilość wrząteku i gotowałam jak zaczęły pękać przecedzałam (wywar zostawić) przecierałam przez sito, przetartą żurawinę wlewałam do wywaru i trochę gotowałam , słodziłam ,mąkę ziemniaczaną rozrabiałam z wodą i wlewałam do wywaru było to rzadkie i bardzo chętnie pili nazywali to zimowym kompocikiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aprilko, miło Cie widzieć:)

 

Skończyłam zajęcia o 13, o 14.30 miałam Rade Wydziału. Zadzwoniłam do domu i jak usłyszałam jak Franc kaszle (jak wychodziłam z domu o 7, chłopaki jeszcze spali, w nocy mały dośc dużo płakał, spał b n iespokojnie), postanowiłam zbadać mu krew. Bo juz sama nie wiem czy to, ze nie ma gorączki to doby czy zły znak.. Ja sie z tego cieszylam, ale może to nie az tak dobrze??? Gorączkował tylko w pierwsza noc.

Morfologia wyszła ok (nawet wykładniki czerwonokrwinkowe, czyli te zaburzenia we IX i X to chyba był skutek tak długiego stosowania sterydów. Taka teoria tez była), ale CRP 48. Czyli wszystko jasne. Ok 18-18.30 mamy wizyte lekarską, tzn jedziemy do lekarza. Mam jeszcze dzwonic.

Oczywiscie w labie Franuś zwymiotował z nerwów:(

 

I wazna informacja - po kłuciu poszliśmy spacerkiem po rogaliki (których Franula nawet jednym ząbkiem nie tknął, choc mówił, że chce), i n ie było problemu!

Wydaje mi sie, że problemem u nas są psy. Francik najwyraźniej boi sie szczekania psów sąsiadów..:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...