Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom


Recommended Posts

Czy to chodzi o tą przepuklinę, Agnes?

Boże, ile to nasze maleństwo wycierpi :cry:

Wyniki badań EEG na pewno będą dobre. Tylko tak możemy myśleć i już. Będę się za to modliła. Agnes, ucałuj MAŁEGO KOSMONAUTĘ- cudnie wygląda w tej "kabinie". A Tobie życzę duuuuużo siły i wytrwałości. Miłość matczyna jest jednak największym napędem, nieporównywalnym z niczym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AgnesK

    3593

  • DPS

    1303

  • Żelka

    1088

  • EZS

    821

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dziękuję Wam kochani.

 

Tak, Franiu musi mieć operowaną przepuklinę. Był już konsultowany. Każdy lekarz jak ją widzi to mówi tylko: ooo, jaka potężna przepuklina :( Jest ona niestety też źródłem dolegliwości bólowych. Jak mały zaczyna płakać czy złościć się z jakiegokolwiek powodu, to nie dość że zaraz zmienia mu się kolor skóry (płuca :cry: ), to jeszcze zaczyna go boleć przepuklina. No i kółko się zamyka. Franiu ma być operowany między 6 a 12 miesiącem życia ale po osiągnięciu min 7 kg wagi. Operacja sama w sobie jest prosta, problemem jest znieczulenie. To już będzie trzecia narkoza w jego życiu. Kazda narkoza związana jest z ryzykiem niedotlenienia. Niewielu anestezjologów podejmuje się znieczulania wczesniaków, bo to przypadki podwójnie problematyczne. Franiu będzie operowany we Wrocławiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz kwestia czysto techniczna:

pisałam już o tym kilkakrotnie na FM. mam koszmarne problemy z logowaniem się na forum, odpowiadanie na listy w skrzynce to prawdziwa droga przez...logowania :-? Nieraz zeby cokolwiek napisać musze logować się po kilka razy. Po 6 razie rezygnuję :-?

Zaloguj, wklej, zaloguj, wklej itd :-?

Czy ktoś też tak ma :-?

Dlatego bardzo Was proszę, piszcie do mnie na adres mailowy: [email protected]

 

Jeśli na jakiś list nie odpowiedziałam, to własnie TYLKO i WYŁĄCZNIE z powodów technicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja bardziej optymistycznie powiem. 8)

 

Mój synek, jak był mały, też miał przepuklinę. Boże jak ja się denerwowałam i przeżywałam operację! Tymczasem wszystko poszło doskonale, po tygodniu malec właściwie o wszystkim zapomniał i w ogóle, było bezproblemowo (poza rodzinnym, który... nie umiał zdjąć szwów! :o :o :o ).

 

Aga, bardzo wierzę, że i u Franusia wyniki okażą sie dobre, znieczulenie przebiegnie śpiewająco i nasz Krasnalek będzie w piorunującym tempie wracał do formy. Tylko i jedynie taka wersja jest obowiązująca. Howgh! 8) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam Wam dziś coś opowiedzieć.

Zanim zacznę opowieść, krótkie wprowadzenie w moje sąsiedztwo.

 

Wyobraźcie sobie , że stoicie przodem do naszego domu. Po lewej stronie jest łąka, po której brykają sobie w ciągu dnia konie sąsiada, po prawej stronie dom naszych cudownych sąsiadów, Sylwii i Piotra, a następnie dom Kazia i Dory, od których kupiliśmy ziemię pod budowę domu.

Poszłam dziś z Franiem na spacer. Gdy mijałam dom K i D, zobaczyłam Dorę. Cały „spacer”, ok. godziny, spędziłam przy bramce Dory. Musiałyśmy się nagadać za 4 miesiące :)

 

A teraz cofamy się do dnia, w którym urodził się Franiu.

Owego piątku odwiedzili mnie Sylwia i Piotr, przywieźli owoce i ciacho (którym, tak na marginesie, objadłam się jak bąk 30 minut przed cesarką, czym doprowadziłam anestezjologa do rozpaczy ;-) ), rozmawialiśmy dość długo. Powiedziałam im, że nie najlepiej się czuję, więc po jakiejś godzinie pogonili mnie do łóżka i poszli do domu.

 

I tu rozpoczyna się opowieść Dory.

 

Zaniepokojeni moim samopoczuciem zadzwonili do Radka (mężuś) i powiedzieli, żeby ich poinformował, gdyby coś się działo (Radek odwoził tego dnia Natkę do rodziny w lubelskim). Gdy się okazało, że trzeba wykonywać cc na cito, zdążyłam tylko wysłać Radkowi smsa „cięcie”. Ten zadzwonił do Sylwii i Piotra z informacją. Piotr i Sylwia siedzieli akurat u Kazia i Dory. Piotr zaczął snuć czarne wizje.. Dziewczyny zrugały go straszenie. Na to wszystko Kaziu powiedział tylko, że czas najwyższy skończyć czcze gadanie, trzeba się pomodlić za maluszka… Zawołali dzieci (w wieku od 18-27 lat), wstali i zaczęli się modlić o życie dla Frania..

Modlili się, gdy Franiu przychodził na świat..

 

 

Jesteśmy w domu dokładnie od dwóch tygodni. Ja od dwóch tygodni żyję w innym świecie, wróciłam do swoich kątów po na pewno najtrudniejszej przeprawie w moim życiu.. Codziennie doświadczam tyle szczerego zainteresowania stanem Frania, tyle chęci niesienia pomocy..

Pamiętam swoje niedowierzanie, gdy przeczytałam o licytacji na rzecz Frania.. Rozumiałam, że sąsiedzi się martwią, że się modlili za maluszka.. ale Wy? Przez te 7 lat na FM poznałam kilka(naście) osób osobiście, ale większości z Was nie znam.. Zastanawiałam się jak to jest możliwe?.. Tyle się mówi o zamykaniu się ludzi na bliźniego, o znieczulicy a tu nagle okazuje się, że wokół jest tylu cudownych ludzi gotowych absolutnie bezinteresownie do niesienia pomocy.. Ludzi, których poruszył los małego skrzata..

Tego się nie da wytłumaczyć racjonalnie.

To świadczy tylko o wielkości Waszych serc..

 

Nie umiem tak pięknie pisać jak Żelka, Depsia, Tola, Ziaba, Ania i.. cholera..za dużo pięknie piszących ;-) No nie umiem i już. Ale mam nadzieję, że wiecie, co chcę Wam powiedzieć?

Że jesteście wspaniali,

macie wrażliwe serca,

że dzięki Wam przestaję słuchać tych, co o znieczulicy gadają na okrągło

i że mam tylko nadzieję, że uda mi się spłacić ten dług.

 

Dziękuje Wam bardzo jeszcze raz.

 

 

(I tu autorka wzruszyła się przeokrutnie i łobsmarkała klawiaturę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aguś ... Ty zrobiłabyś na naszym miejscu to samo :wink:

 

Nieraz powtarzam że to forum i Ci ludzie to ewenement na skalę światową ...

Nigdy nie zostawią w potrzebie - poproszona o pomoc w jakiejkolwiek sprawie - zawsze ją otrzymałam ....

 

Tak tu jest .... jak w rodzinie .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aguś ... Ty zrobiłabyś na naszym miejscu to samo :wink:

 

Nieraz powtarzam że to forum i Ci ludzie to ewenement na skalę światową ...

Nigdy nie zostawią w potrzebie - poproszona o pomoc w jakiejkolwiek sprawie - zawsze ją otrzymałam ....

 

Tak tu jest .... jak w rodzinie .....

 

No, masz rację kobieto.

 

Cóż więcej mogę powiedzieć? Powiedziałaś wszystko.

 

Mądrego to i miło posłuchać :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiałam, że sąsiedzi się martwią, że się modlili za maluszka.. ale Wy?

a my to co ? od macochy ? :lol:

ja tu jestem zupełna świeżynka, ale skoro mogę pomóc, to nie zastanawiam się ani chwili

to ja... a co dopiero weterani tego szacownego Forum ? bardziej zżyci, znający historię Frania do samego początku, śledzący ją na bieżąco...

a mnie najbardziej cieszy, że przestałaś mieć obiekcje przed przyjęciem pomocy od nas :D

zatem do dzieła - część fantów gotowa, reszta "się robi"

 

ciepłe myśli dla Supermena :D

 

Pozdrawiam,

Armidia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mnie wzruszyła opowieść AgnesK :lol: :lol: :lol:

Jeżeli to możliwe i AgnesK reflektuje to oferuuję się na wujka forumowgo .

Mam 3 córy + Moja Beatka to nawet dopłacę aby mieć swojegpo "chłopa" :wink:

!20 kg żywej wagi , 180 cm wzrostu może być ? :o

 

 

Proszę o tak :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...