Mama Asi 16.10.2012 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2012 Też klikam codziennie , Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 16.10.2012 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2012 To świetnie, że Franciszek w końcu ma lepsze dni. Widzisz - czuje chłopaczyna, że starzy bardziej rozluźnieni, od razu czuje i odbiera i oddaje. Cieszę się niebywale, bardzo, ogromnie, nieopisanie! I spieszę donieśc, że skutecznie Franiowa rodzina trzymała kciuki za mnie i Księcia Małżonka - pomyślnie udało się załatwić ważną sprawę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 16.10.2012 17:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2012 Cieszymy się Kciuk za kciuk:) Dojechała, ale jazda była koszmarna. Ale dojechałam i tylko to sie liczy:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 16.10.2012 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2012 Aga, siedzę teraz na kursie w Centrum Zdz w warszawie, uczę się Vojty i bobathów i ... jak sobie posłuchałam jednej pani dr to stwierdziłam, że BARDZO się cieszę że nie wiedziałam tego wszystkiego jak moja młoda była młoda, bo bym chyba zwariowała, latała po neurologach, okulistach, logopedach a tak- wyrosła i jest OK Nawiasem mówiąc chę jutro uciec z SI, warto iść na to??? Z czym to się je? Aaa , tam jest ulica Kossowskiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 16.10.2012 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2012 Ewa... ja bym na SI została... to jest integracja sensoryczna potrzebna naprawdę wielu dzieciakom... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 16.10.2012 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2012 Ewa, gdybym blizej była chetnie bym Cie zastapiła na tym szkoleniu Kto prowadzi ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 17.10.2012 07:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2012 Ewa, nie pozwalamy uciekac Ci z SI A ja zaczęłam się zastanawiac czy problemy z Fr nie wynikaja tez moich wyjazdów.. Tak było z Natką w wieku 2-3 lat jak Radek pracował na Górnym Sląsku i przez 6 lat byliśmy weekendowym małzeństwem.Po jego wyjeździe mała była nie do zniesienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 17.10.2012 09:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2012 Tak jest SI to bardzo ważna sprawa, Ewuś nie uciekaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 17.10.2012 19:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2012 Hmm, jednak muszę uciec, bo to jest jutro (okazało się, dziś nawet miałam zamiar zostać) a jutro mam w tym samym czasie posiedzenie towarzystwa rehab. w Łodzi, i jeszcze dojechać muszę! Malka, prowadzą, niestety, fizjoterapeuci. Niestety dlatego, że jak przychodzi do nas lekarz na wykład, to mówi, co wie i co my wiedzieć powinnismy. A jak przychodzi fizjoterapeuta, to, niestety, mówi tak, żeby nic nie powiedzieć. Ja wiem, że oni (wy) płacą ciężką kasę za kursy i nie chcą się dzielić wiedzą, ale w końcu za wykład też kasę dostają i to nie jest w porządku! Same ogólniki, same niedopowiedzenia... Dziś wyciskałam z pani wiedzę o bobathach. Tylko dlatego wyciskała, że coś już wiedziałam wcześniej (na bazie Frania ) i zadawałam tak konkretne pytania, że pani nie wypadało nie odpowiedzieć. O SI nic nie wiem, więc zapewnie i tak bym się nic nie dowiedziała. Smutne... Przecież lekarze nie są konkurencją dla fizjoterapeuty! A w końcu im więcej ja wiem o metodzie, tym dla nich lepiej, bo wiem kogo i po co wysłać na rehabilitację. Takie to wszystko pochrzanione Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 17.10.2012 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2012 Aga, siedzę teraz na kursie w Centrum Zdz w warszawie, uczę się Vojty i bobathów i ... jak sobie posłuchałam jednej pani dr to stwierdziłam, że BARDZO się cieszę że nie wiedziałam tego wszystkiego jak moja młoda była młoda, bo bym chyba zwariowała, latała po neurologach, okulistach, logopedach a tak- wyrosła i jest OK Miałam tak samo po kursie hipoterapii, na którym przecież zapewne tę wiedzę mieliśmy zaledwie zarysowaną w porównaniu z Twoim kursem. Kiedy się nasłuchałam o tych wszystkich możliwych chorobach wrodzonych i nabytych, z którymi to mieliśmy się spotykać prowadząc zajęcia, to miałam coraz większe oczy z przerażenia i zastanawiałam się, jak to w ogóle możliwe, że znam tylu zdrowych ludzi?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 18.10.2012 06:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2012 Cholera, no smutne Ewa.. Natka zostaje dziś w domu. Pół nocy miała 'sensacje jelitowe'. Wydaje mi się, ze to nie jest zaden wirus tylko nerwy przed jutrzejszym wyjazdem do domu.. My ok 11 ruszamy z Franiem do Wrocka. TSH piekne jak nigdy!Wygląda więc na to, że pani dr po raz pierwszy nie zwiększy dawkowania Eutyroxu:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 18.10.2012 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2012 (edytowane) Ewcia, bo to nie są CI specjaliści którym zależy na tym by pomagać. Takie jest moje zdanie. Oni to robią dla pieniędzy, dlatego im mniej powiedzą, tym więcej chorych, im więcej chorych tym więcej dla nich pracy..., pacjent jest tutaj tylko kukłą. Przychodzi po to by oni mieli zarobek, nie po to by być uzdrowionym. Dzięki takim „specjalistom” mój Stefek dziś ma skrzywienie kręgosłupa 70 stopni i jeszcze…, aby nie wyliczać, co by było gdyby był od małego w dobrych rękach. Niestety większość pomocy lekarskiej u nas wygląda tak jak wygląda. Są Ci dobrzy, ale jakoś o Nich ani słuchu ani widu, ile człowiek czasu zmarnuje aż znajdzie kogoś takiego. Oni się nie reklamują, nie mają na to czasu, bo wciąż pomagają. I wypływają Ci drudzy. Tak naprawdę o dobrych specjalistach dowiesz się tylko od chorych którzy już przeszli swoje i sami długo szukali, nie raz tracąc przy tym zdrowie i pieniądze. Człowiek myśli, że lekarz powie, a tu guzik, nie powie nic. Powie matka chorego dziecka którą spotkasz przypadkiem na korytarzu. Powiem tylko taki przykład. Stefek od urodzenia leczy się w jednej przychodni, przeważnie u jednego lekarza. Chorował często, nawet bardzo często. W ubiegłym roku kiedy już nic nie pomagało, lekarz skierował na pilne prześwietlenie płuc, po czym jak zobaczył zdjęcie, zdziwiony powiedział :”Kiedy jemu ten kręgosłup się tak skrzywił?” A Stefek u Niego leczy się od małego. Jednak krzywy kręgosłup raczył zauważyć jak już skrzywienie osiągnęło 70 stopni. U nas leczy się chorobę a nie pacjenta. Przychodzi z zapaleniem gardła, to gardło leczymy, a nawet jakby głowę miał pod pachą, to co, przyszedł z bólem gardła. Takich jak Ty co się przejmują Człowiekiem, trzeba szukać, na takich się nie trafia przypadkiem. Niestety. Edytowane 18 Października 2012 przez Żelka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 18.10.2012 06:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2012 Cholera, no smutne Ewa.. Natka zostaje dziś w domu. Pół nocy miała 'sensacje jelitowe'. Wydaje mi się, ze to nie jest zaden wirus tylko nerwy przed jutrzejszym wyjazdem do domu.. My ok 11 ruszamy z Franiem do Wrocka. TSH piekne jak nigdy! Wygląda więc na to, że pani dr po raz pierwszy nie zwiększy dawkowania Eutyroxu:) Natkę proszę utulić ode mnie i niech pamięta o kamyszku do tego pudełka. Przytulam Was wszystkich, mocno! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 18.10.2012 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2012 Malka, prowadzą, niestety, fizjoterapeuci. Niestety dlatego, że jak przychodzi do nas lekarz na wykład, to mówi, co wie i co my wiedzieć powinnismy. A jak przychodzi fizjoterapeuta, to, niestety, mówi tak, żeby nic nie powiedzieć. Ja wiem, że oni (wy) płacą ciężką kasę za kursy i nie chcą się dzielić wiedzą, ale w końcu za wykład też kasę dostają i to nie jest w porządku! Same ogólniki, same niedopowiedzenia... Dziś wyciskałam z pani wiedzę o bobathach. Tylko dlatego wyciskała, że coś już wiedziałam wcześniej (na bazie Frania ) i zadawałam tak konkretne pytania, że pani nie wypadało nie odpowiedzieć. O SI nic nie wiem, więc zapewnie i tak bym się nic nie dowiedziała. Smutne... Przecież lekarze nie są konkurencją dla fizjoterapeuty! A w końcu im więcej ja wiem o metodzie, tym dla nich lepiej, bo wiem kogo i po co wysłać na rehabilitację. Takie to wszystko pochrzanione Ewa, niestety wiem o czym mówisz i jest mi cholernie wstyd Nie zrozumiem nigdy takiego zachowania, nie chcesz się dzielić wiedzą -nie bądź prelegentem, zamknij się w swoim gabinecie i trzep kasę na swojej wiedzy - proste, nie? Pójdę dalej - na konferencji nikt nie jest w stanie omówić żadnej metody od a do z - nie ma takiej mozliwosci, mało tego nikt nie jest w stanie nauczyc sie jej, nawet jeśli wiedza będzie rzetelnie przekazana. To nie jest tabliczka mnożenia, którą mozna wykuć na pamięć, tu trzeba dotknąć, porozmawiać, zrozumieć,każdego pacjenta z osobna. Są jakieś zasady, ale to nie jest schemat.Nie ma jednej foremki , z której odlani sa wszyscy. Zasranym obowiązkiem prelegenta jast przekazanie rzetelnej wiedzy i w nosie mam ile on za kurs zapłacił. Nie wiem do czego zmierza sztuczne zamykanie zawodu (wiele kursów jest przeznaczonych wyłacznie dla fizjoterapeutów), kurs spawacza moze zrobic ktoś kto chce pospawac sobie stelaż pod altankę, Kursu SI , nie moze zrobić rodzic, który takiej terapii potrzebuje Kiedys juz o tym pisałam, bo mnie strasznie boli ignorancja i głupota - ja nieomal wyleciałam z praktyk, bo podałam basen pacjentce , wiesz, to uniżające dla fizjoterapeuty (sic!), a ja myślałam,ze po prostu ludzkie. Dziwne to środowisko..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 18.10.2012 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2012 Malka - jestem w szoku, podanie basenu, ulżenie pacjentowi to powód do problemów??? Niebywałe i niewiarygodne, co się u nas dzieje w służbie zdrowia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 18.10.2012 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2012 Malka, z tym basenem- są ludzie, którzy myślą że ich pozycja wynika nie z wiedzy ale z faktu bycia w danym miejscu czy na danym stanowisku... im mniejsza wiedza i kultura, tym większa wiara w pieczatki i papierki Za to pomagałam kiedyś bardzo mądremu profesorowi zmienić leżącemu pacjentowi pampersa, bo mieliśmy go zbadać i sytuacja była niekomfortowa dla wszystkich, pani salowa gdzieś przepadła a panie pielęgniarki uznały, że to nie do nich należy:D Żelcia, zlituj się, zmien lekarza! Na prawdę musiałaś jakoś koszmarnie trafić.. czy ten doktor choć wie, na co jest Stefek chory, tak ogólnie??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 18.10.2012 16:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2012 Ewuś, szukam gdzie Go przenieść, ale wiesz jak to jest, jak człowiek nikogo nie zna, dla mnie każdy inny, nowy jest taki sam, bo ja nie wiem gdzie ja znowu trafię. A ile razy można sobie bezkarnie lekarza zmieniać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 18.10.2012 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2012 Ewuś, szukam gdzie Go przenieść, ale wiesz jak to jest, jak człowiek nikogo nie zna, dla mnie każdy inny, nowy jest taki sam, bo ja nie wiem gdzie ja znowu trafię. A ile razy można sobie bezkarnie lekarza zmieniać? co sześć miesięcy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 18.10.2012 16:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2012 A to spoko, możemu szukać, aż znajdziemy. Dzięki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 18.10.2012 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2012 Czy mogę troszku off-topic? Poruszyły mnie wpisy o "szkoleniach pozorowanych". Znam temat z innych działek, gdzie wk... mnie do białości, ale nie sądziłam,*że takie rzeczy dzieją się nawet tam, gdzie teoretycznie przeważać powinny postawy pomocowe. Coś takiego kosztem najsłabszych, najbardziej potrzebujących pomocy? Stawiam wniosek: załóżmy jakieś Towarzystwo Krzewienia Wiedzy Potrzebnej i spróbujmy rozmontować te tajemniczki. Niech prelegenci zarabiają ile wlezie, ale niech mają płacone dopiero, gdy naprawdę czegoś nauczą. A klikanie franusiowo-blogowe trwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.