Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom


Recommended Posts

nieeee, nie mogę odpuścić

Tylko jakoś tak mi kurka.

Dziwnie, ze nie wszyscy tak za....fantastycznie życzliwy jako wy

 

 

Cholera, wiecie ze mnie jednak rusza to ze jutro już na zawsze i tak nieodwracalnie wyniesiemy się z domu. No mimo wszystko rusza mnie.

jezu jak dobrze ze siorka przyjeżdża jutro

Wieczorem się nabzdryngolimy

Normalnie.. we dwie. Faceci będą kartony nosić a my we dwie tutaj z robalami...

wreszcie sobie pogadamy i bzdryngu-bzdryngu. A co. Mogę? No jasne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AgnesK

    3593

  • DPS

    1303

  • Żelka

    1088

  • EZS

    821

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aga, pewnie, że mozesz.

ja wynosiłam sie tylko z bloku, którego w dodatku nie bardzo lubiłam, a też mi było.. jakoś tak... choć dziś już mi całkowicie przeszło.

Więc nie żałuj sobie :)

 

 

Malka, ja nie z wyrzutem! raczej z zazdrością, jak ty to robisz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poliklinikę wojskową miałam na myśli, oczywiście. Policyjna jest koło dworca. A przy okazji - świetnego gina mieli w wojskowej za moich czasów. Młody był, więc jest szansa, że jeszcze tam pracuje. Pomijając fakt, że przystojny, to naprawdę kompetentny, miły i kontaktowy. No unikat normalnie! Tyle, że ja za późno się o nim dowiedziałam i zaledwie parę razy byłam. W policyjnej na ten przykład gin był wrednym bucem. W wojskowej bardzo miłe były pielęgniarki w przychodni pediatrycznej. I mamy chyba jeszcze znajomości w labie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze chyba rozstanie z czymś, co długo nam służyło, powoduje... jakies takie różności.

Tak mi żal było okropnie naszego auta, które słuzyło nam wiele lat.

Po jakimś czasie to minie, przecie wiesz.

A dzisiaj - zrealizuj plan z siostrą! :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj Aga :-)

ostatnio nie zaglądam tutaj, ale regularnie podczytuję bloga no i klikam oczywista :-)

zdjęcie z Karkonoszami w tle.....mimo że nie mieszkam ta już 20 lat to sentyment pozostał....ale zawsze mogę pojechać do rodziców, a Wy pewnie też będziecie wyruszać w tamte strony.....

czyli Opole już jest Wasze - niech się Wam tam dobrze mieszka a Franulek zdrowieje

 

PS.

Na blogu odkryłam że mamy wspólną znajomą - Anię Anioła (znamy się z uczelni, studiowałyśmy na równoległych kierunkach.....chyba nie będę publicznie mówić jaką miała wtedy ksywkę :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iwa, swiat jest naprawdę mały:)

Tak , Anię poznałam na turnusach, mieszka w okolicach Wrocławia.

Pozdrowię ją od Ciebie:) Bede dziś do niej dzwonić:)

 

 

Mam pytanie do fachowców od smarków:

czy żółty katar, ale taki jakby kto tak barwnika do farb dosypał, to ów sławetny katar ropny?

Jesli tak, to Francowi żółc z nosa leci:(

Da się bez antybola? leciec z nim prywatnie do lekarza gdzies?

Po południu będzie siorka, to mogłabym z nim podjechać do jakiegos lekarza.

 

A planu raczej nie zrealizujemy, faktazja mnie poniosła wczoraj. Franek baaardzo kiepsko śpi w nocy. Znowu gorzej - budzi sie z płaczem już ok 2 godzin po zasnięciu

kurka wodna

 

 

Aaaaa Ra dojechał na miejsce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężarówka zapakowana, wyjeżdżają spod domu

 

Cholera, normalnie mam gule w gardle..

 

 

eeee gupiaaaa, teraz dopiero się zacznie fajne :)

Nie ma co gulać, trzeba się cieszyć - przecież do tego od wielu miesięcy dążyliście, nie??

Dziewczyny już maja bicepsy jak Stejk - od mieszania w garach za Waszą przeprowadzkę -doceń poświęcenie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iwa, swiat jest naprawdę mały:)

Tak , Anię poznałam na turnusach, mieszka w okolicach Wrocławia.

Pozdrowię ją od Ciebie:) Bede dziś do niej dzwonić:)

pozdrów ją i powiedz, że pamiętam o niezrealizowanej przeze mnie obietnicy zeskanowania zdjęć ze Szklarskiej, z Giełdy Piosenki Turystycznej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko, moze wyda Ci sie to dziwne, ale byl moment, kiedy Wam zazdroscilam Waszej rewolucji. Tzn. tego, ze tak radykalnie odcieliscie sie od przeszlosci i zaczeliscie wszystko na nowo. Marzy mi sie czasem taka ucieczka od codziennosci, takie: "Wsiasc do pociagu byyylejakiego" ;) Kupa ludzi tkwi np w nieudanych zwiazkach czy w znienawidzonej pracy i nie ma odwagi rzucic tego w diably i jeszcze raz w zyciu zaryzykowac.

Tak wiec nie lam sie i bzdryngu-bzdryngu.

No bo kto powiedzial, ze na Opolu sie skonczy? Bieszczady tez sa cudne, a juz Podlasie to w ogole...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga, pamiętasz, że mówiłam Ci, że tak będzie. Proszę o kamyszkach nie zapomnieć dla Natki a i Wam się przydadzą. Kawał życia tam spędziliście, nie ma mowy, by było wszystko jedno, ale.., jeszcze troszkę i nowy dom, stanie się Wasz także duchowo, zobaczysz. I choć z tęsknotą jeszcze nie raz wspomnisz stary dom, to wracasz już nie będzie chcieć.

Situlam Robaczki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na chwle ino

jest cudnie:) Natka przeszczęśliwa:)

Franio teraz niestety odreagowuje:(

Meble niektóre ucierpiały, ale strwierdzilismy ze to będą pamiatkowe rysy przeprowadzkowe

 

nie wiem jak bedzie z bzdryngu-bzdryngu bo Fr w kiepskiej kondycji ale damy z siebie wszystko;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga, katar może i jest ropny. Można by trochę tego bactrobanu do noska włozyć, ale on na receptę jest. Jeżeli jednak temperatury nie ma, to ogólnie nie ma sensu dawać antybiotyku jak długo można. Katar wygląda na zatokowy. Inhalować z mucosolvanem, odsysać co się da, udrażniać otrivinem. Spróbuj spać, jak masz katar ;) Trzeba katar zwalczać wszelkimi siłami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Franuś jest chyba za mały na sulfarinol. Ja moim maluchom, kiedy zaczyna się ropny katar, daję do nosa maść atecortin- to jest maść z antybiotykiem. Działa zawsze i nie wysusza śluzówki nosa. Dzięki niej kilka razy udało nam się bez antybiotyku doustnego. Maść jest tłusta i płynna. Wcześniej trzeba tylko udrożnić nosek. Niestety- na receptę. Ja mam ją zawsze w lodówce. Na szczęście moi już się chyba uodpornili i infekcje są u nas rzadkością.

Aguś ubzdryngol się, ile wlezie- należy Ci się. A jeszcze z siostrą...:yes::yes::yes::yes::yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sulfarinol zarejestrowany jest od 12 rż. Ale jeżeli Franc już dostawał, to ogólnie lek jest bardzo dobry.

 

A ty masz się przestać dziwić, że on nie może spać. Ty też byś nie mogła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaaaaaaaaaaa....dobra, przestaje się dziwić.

 

Wiecie co.. Jak Franek miał - 2 tyg (czyli 2 mies życia) tez dostawał lek zarejestrowany dla dzieci powyżej 12 r.ż.

Nie dostawał Sulfarinolu jeszcze. Siostrzenica dostawała to jak miała 5 lat.

Kurcze, nie wiem...dac z 1 krople czy lepiej nie?

 

Żebyście wy widzieli szczęście Natki dzisiaj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...