Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AgnesK

    3593

  • DPS

    1303

  • Żelka

    1088

  • EZS

    821

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aga,próbowałaś taki zajzajer:miód+sok z cytryny+zgnieciony czosnek + gorąca woda.powinno postać pół doby i 3xdz. po łyżeczce.Na filmiku i Natka wydaje sie podziębiona?

chyba zaraz pójdę zrobić to dla dziecka

bo ja czosnek wcinam solo i ze smakiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj żeby Francyś jadł chleb z wedliną to ja bym była szczęśliwa.

Niestety jesli chodzi o jedzenie, to jest dalszy regres. W tej chwili młody toleruje:

chleb z masłem / z masłem i miodem

pierogi ruskie

naleśniki z serkiem

koniec

 

Wczoraj na obiad zaproponowałam ryz z jabłkami. Był rzut talerzem przez pół kuchni i histeria.

Dziś już nawet nie próbowałam z gołąbkami.

Coraz bardziej martwi mnie to ograniczanie repertuaru..

Na jutro gotuję rosół.. - I piszac te słowa uzmysłowiłam sobie, ze kury do rosołu nie włożyłam.

Masakra normalnie.

Wczoraj sąsiedzi zza ściany skierowali do nas panią sprzedająca swojskie jaja i kury

 

Zrobię robactwu tę czosnkowoą miksturę. ZObaczymy, co robale na to

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wkładaj już tej kury,bo rosół będzie za tłusty:)Mam wrażenie ,że piszesz o mnie i moim jedzeniu w dzieciństwie.Urosłam ,miałam siły:)Ale Franio jadł schabowe -odrzucił?

Mikstura nie jest dobra-może nie pokazuj Franiowi jak będzie to piła Natka?Niech tat mu pokaże jak pije to z radością;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosól z kury bez kury :)

 

Aga, akurat to, co piszesz nie jest dziwne. Moja kolezanka z pracy włosy rwała swego czasu, bo jej córka przez 2 lata jadła tylko (TYLKO!!!) ziemniaki. Z masłem lub bez, gotowane, smażone, z siadłym mlekiem i okazjonalnie z jajkiem. Co ta biedna Małgosia nie wyczyniała! Usiłowała faszerować ziemniaka miesem - nie przeszło, mięso znalazła na posłaniu psa. Próbowała warzywka przemycać - nie. Nawet słodycze nie szły. Dziecko było chude ale wyżyło. Po 2 latach spróbowała surówki.

Więc widzisz, nie jest źle. Miód jest pożywny a do naleśnika można coś przemycić do ciasta ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja narzekam na moje dzieci! Przecież one jeszcze makaron z serem wcinają i rosół i ogórkową... koniec. Znaczy młodsze, bo pierworodna wciąga wszystko.

A gdybyś do serka dodała np. brzoskwinię albo inszego owoca? A do farszu pierogowego pogniecioną fasolę, odrobinę mięsa czy coś inszego? Tak coby przemycić, coś na czym Ci zależy i smaki insze powoli przypomnieć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że rosół powoli tez staje sie beeee. Jeszcze kilka łyżek zje, jesli zupa jest w 100% klarowna.

A w przemycaniu jeszczem miszczynią. Narazie specjalizuje się w przemycaniu błonnika, żeby..wiadomo;-)

I własnie qpa jest:)

A kurę dorzuciłam:)

Fakt gotowania rosołu bez kury zmartwił mnie bardzo. Musze sprawę głęboko przemysleć;-)

 

I przemycanie udaje siętylko wtedy, gdy smak i kolor się nie zmieniają.

Dlatego z błonnika tylko owsiany przechodzi. Próbowałam z jabłek i siemienia i coś jeszcze. doopa.

Owsianki tez już nie chce, glizdeusz.

Dziś rano owsianką uskutecznił rzut przez pół kuchni.

 

Chyba musze zacząc brac cos na uspokojenie.

"zeeen" srednio mi wychodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co wiem, u Franka problem polega przede wszystkim na konsystencji pokarmów, jeśli coś mu nie pasuje, wyczuje zbytnie grudki albo coś jest nazbyt glutowate, to natychmiast pluje i rzuca talerzem. :(

Aga, spróbowałabym kupić np. kilogram owoców (brzoskwinie, pomarańcze, co tam jeszcze) i zrobiła z jednym kilogramem cukru żelującego diamant 1:1.

Konsystencja powinna mu pasować, może wtedy zamiast miodu na chleb czasem albo do serka z naleśnikami.

To się robi 5 minut, rozdrobnione owoce zagotowujesz, dodajesz ten cukier, mieszasz 4 minuty, koniec. Pakujesz na gorąco do słoików, nie gotujesz ich.

Spróbuj, jak nie zechce, to będzie smaczny dźem dla Was i dla Natki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...