Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom


Recommended Posts

Prababka, ja od dłuższego czasu z komunikacji publicznej korzystam li tylko w podbramkowych sytuacjach. Ale standardem jest,że wsiadam nie na tym co powinnam przystanku, znaczy na tym w przeciwnym kierunku :oops:. Ale plus jest taki, że linii autobusowej jeszcze nie pomyliłam ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AgnesK

    3593

  • DPS

    1303

  • Żelka

    1088

  • EZS

    821

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Noo autobusowo zostałam przećwiczona ostatnio jak na autko czekałam....

Nie miałam pojęcia jakim autobusem się wydostać ode mnie, gdzie i za ile kupić bilet, o której jeżdżą... i jak i w jaki się przesiąść.. Normalnie kosmos...

Ale jak już wsiadłam to wszystkich się dopytywałam, czy aby we właściwym jestem, i czy dobrze jedzie.. no i cały czas się chichrałam jak opętana, że jadę autobusem.. bardzo mnie te wycieczki rozbawiły..:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prababko, to bys se pojechała:)

 

Arnika. hm...chyba poczekamy do kolejnej jesieni;-)

Jagoda, Ty wiesz, że ja z tego powodu własnie nie przecedzam rosołu?:) Wolę łyżka po łyżce..poooowli.... tu sie nie pomylę:)

Masakra, cooo?:)

 

A powaznie - artwie sie kurdupelkiem, kurka wodna. Może faktycznie nie powinnam?

 

Ciągle jestesmy "w ołówku" na 4.02 na naurologie na Litewskiej w Wawie. Macie jakieś ino o tym oddziale? Ordynatorem jest neurolog prowadząca Frania, ale chodzi mi o warunki. Zaczynam rozpytywanie na zaprzyjaxnionych forach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga,ale czy się martwisz? Tym,że ma marny repertuar w menu ?

Daruj se matka, jak tylko wyniki krwi w normie to nie bojaj nic :)

 

Poszukam Ci jednej fotki.....ale obiecaj wcześniej,że do żadnej opieki społecznej nie zadzwonisz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dawaj to,co lubi i porozstawiaj różne rzeczy po domu.Może coś zlapie?Po dłuższych spacerach sam zacznie szukać jedzenia Chyba?Jak odrzuca mleko-może chapnie sera?biały,żółty ?Zrób Sobie jutro pomidorówkę,moze spróbuje.Wiem,że to trudne ale trzeba próbować.Na sniadanie daj każdemu inne jajko,może ze szczypiorkiem.Chyba tylko próbami można.I nie wmuszaj .Sam poczuje głod,chyba?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malka, załatwiłaś mi wieczór... miałam pracować a na "gafach" siedzę i czytam, kiedyś całość przeczytałam ale znowu padam ze śmiechu. Sorry, idę sobie :lol2:

 

to nie ja to Brababka :lol2:

 

też mnie uziemiło :oops:

 

jak skończysz to podeślę Ci taki co to dzieci fajnego mówią - szczerość czasem jest bolesna :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu z Wami padne norrrmalnie:)

 

Prababko, nawet filmik nagrałam, specjalnie dla Was:)

Franca wybierał palcami makaron z rosołu, kładł na łyżke i jadł.

Zjadł w ten sposób kilkanascie nitek.

I kuniec.

Było "MNIAAAM" i odmowa współpracy. Skończyło się więc na naleśniku..

 

Rozwiązała się zagadka smrodku w łazience~!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Teraz to wy padniecie:)

Człowiek szuka a najciemniej w...kibelku:)

Gdy otrzymalismy klucze od domu R pojechał na zakupy do Biedronki. Kupił też "zapach" do kibelka.

Dziś wymienilismy "zapach". Po minucie jego działania wiedzieliśmy co jest winne woni rozcieńczonych kocich sików w łazience:)

Niezły czad, co?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, nie jestem zdziwiona. Kupiłam w tsco takie cuś zapachowego i też zaczeło tak koszmarnie śmierdzieć, że myślałam, że kibelek gdzieś przecieka! Ale mnie było łatwo zlokalizowac źródło.

 

Aga, a jakby tak stanowczością a nie rozczulaniem? Nie chce rosołu - nie ma nic. Znaczy dalej stoi rosół i nic więcej... Może by pojął związki przyczynowo-skutkowe?

Ja wiem, ze on z tymi związkami ma kłopoty, ale pusty brzuch bardzo dobrze uczy zycia... Moja młoda tylko raz w wieku bodaj 2 lat chciała mi udowodnić, że jajka nie lubi... cały dzień nic nie jadła, tylko piła. Urlop wzięłam... Na stole stało jajko. Na kolację zjadła. Prawie zwymiotowała przy tym, tak nie chciała, ale jakoś weszło. Na drugi dzień na śniadanie stało... jajko. Od tego czasu nie miałam nigdy problemów typu "nie lubię", choć oczywiście nie zmuszam jej do jedzenia . Jeżeli o mnie chodzi, to wcale może nie jeść, ale ona lubi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, nie jestem zdziwiona. Kupiłam w tsco takie cuś zapachowego i też zaczeło tak koszmarnie śmierdzieć, że myślałam, że kibelek gdzieś przecieka! Ale mnie było łatwo zlokalizowac źródło.

 

Aga, a jakby tak stanowczością a nie rozczulaniem? Nie chce rosołu - nie ma nic. Znaczy dalej stoi rosół i nic więcej... Może by pojął związki przyczynowo-skutkowe?

Ja wiem, ze on z tymi związkami ma kłopoty, ale pusty brzuch bardzo dobrze uczy zycia... Moja młoda tylko raz w wieku bodaj 2 lat chciała mi udowodnić, że jajka nie lubi... cały dzień nic nie jadła, tylko piła. Urlop wzięłam... Na stole stało jajko. Na kolację zjadła. Prawie zwymiotowała przy tym, tak nie chciała, ale jakoś weszło. Na drugi dzień na śniadanie stało... jajko. Od tego czasu nie miałam nigdy problemów typu "nie lubię", choć oczywiście nie zmuszam jej do jedzenia . Jeżeli o mnie chodzi, to wcale może nie jeść, ale ona lubi ;)

Ewa ten sposób nie działa na wszystkie dzieci...niestety....

ja kliedyś niemal przez 3 dni próbowałam "wytresować" swoje dziecie bo popdobno dzieci mają instynkt samozachowawczy...moje z całą stanowczością tego instynktu nie posiada....

 

Aga współczuję bo ja czasem mam ochotę udusić mojego niejadka:sick: u nas już nawet kluski z rosołu nie znikają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, niektóre dzieci NIE MAJĄ instynktu samozachowawczego.

Nasz starszy był straszliwym niejadkiem, [postanowiłam nie dawać mu nic, aż poprosi.

Z pełnią szczęścia w oku tylko pił i NIC nie jadł przez trzy dni.

Tego trzeciego dnia wieczorem pękłam, zaczęłam znowu go namawiać, żeby COKOLWIEK zjadł.

Zaczął normalnie jeśc dopiero w okresie dojrzewania, do dziś je, ale jest szczuplutki i nie lubi przesadzać z jedzeniem.

Niemniej żyje, ma się dobrze! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak, może nie? Instynkt mają dzieci bardzo małe. Potem mogą dołączać się różnego rodzaju "nerwice" i zaburzenia i wtedy faktycznie może się zagłodzić. Ale pamiętajmy, że Franiu jest prawie stale na sterydach, więc apetyt będzie miał z racji - leków. Jest tylko kwestia zaspokojenia. On nie jest niejadek, bo nie lubi jeść. On, mam wrażenie (może się mylę) miał kiedyś złe doświadczenia i to mu zostało. A przy tym myślę, że chce sobie poustawiać świat, żeby był powtarzalny. I na to bym się chyba tak do końca nie zgadzała.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...