Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom


Recommended Posts

Bardzo się cieszę :)

 

Ale fajny zamek! A w środku też się da coś zobaczyć???

 

Ewa, da się. Nawet oprowadzanie było, ale i z okazji Dnia Dziecka było wyjątkowo dużo ludzi. Pojedziemy tam na spokojnie, bez okazji. Wtedy też pozwiedzamy zamek.

Agduś mówiła, ze jakieś 10 km dalej jest kolejny zamek - musimy pojechać i zobaczyć.

 

Markoto, teraz akurat kwitnie każdy krzew różnanecznikowy. Pierwszy raz w życiu widziałam takiej wielkości różaneczniki!

Są naprawde niezwykłe.

 

Bratki, Natka faktycznie trafiła z kolorystyką ubrania:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AgnesK

    3593

  • DPS

    1303

  • Żelka

    1088

  • EZS

    821

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No, poczytałam. Wiecie, szkoda, że czytając o tamtych terenach czuję się, jakbym czytała historię Prus. Nic polskiego, nic znanego z literatury. Ładne zabytki, ale nie nasze. A nasze poniszczone :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jamles,dzięki za wycieczkę! Już wcześniej słyszałam o tym miejscu,no i chyba te rododrndrony mnie skuszą i następnej wiosny je obejrzę. Na żywo!

Franio jak zwykle przytulaśny i pełen werwy,a Natka nieustająco urokliwa. Zostawiam serdeczności dla całej Waszej Rodzinki:hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie lubię zwiedzania w grupach:(Czekam na 30 osób i gęsiego:(Z przodu ochroniarz,z tyłu ochroniarz ::pan w zielonym,proszę sie cofnąc,właczy

pan alarm:),Pani w czerwonym:prosze się pospieszyć,zamykamy komnatę!Centrala:8 czysta ,wszyscy w 9:(Szlag mnie na to trafia:(W młodości mogłam wchodzić o dowolnej porze,iść w dowolnym kierunku i stać gdzie i ile chciałam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No takiego zwiedzania w grupie jeszcze nie przeżyłam. Naprawdę tak bywa?! Gdzie? Dokąd nie jechać?

Nawet na Wawelu chodzi się wedle uznania, tylko panie pilnujące podejrzliwie patrzą na każdego i reagują nerwowo, kiedy ktoś krótkowzroczny za bardzo zbliża sie do eksponatu. Nawet nie mam do nich pretensji, bo wiedząc, na co stać niektórych ludzi, rozumiem ich nerwowość.

Ja to się w ogóle na grupowe wycieczki nie nadaję. No ostatecznie jeśli nie ma innej możliwości, pójdę i na taką (np. w Malborku rok temu byliśmy, a tam zamek zwiedza się z przewodnikiem w grupie), ale na wakacyjną wycieczkę z biurem podróży bym nie pojechała. Podejrzewam, że trzeciego dnia bym kogoś zagryzła gołymi zębami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak, jak ja :) W Malborku zmieniłam trzech przewodników, bo dwóch pierwszych za szybko gnało a ja chciałam popatrzeć. Więc zostawałam i przyłączałam sie do grupy z tyłu. Trzeci przewodnik był na tyle ciekawy, że zdecydowałam się na pilnowanie go :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kiedyś od przewodnika muzealnego dostałam prawdziwą lekcję życia,serio.W klasztorze kamedułów nad Wigrami czekaliśmy na wyspie,w skwarze na niego pół godziny.Co się nazłościłam to moje.I przychodzi jakiś pan,,z wyglądu prosto z pola,no myślę chłopina złapał fuchę-wystarczyło jedno zdanie tego pana by sobą i wiedzą zachwycił:)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że "potem" nerwicę leczyłabym w zgoła innym miejscu. Pewnie mniej przyjemnym niż sanatorium w Mosznej.

 

Zagryzłabym osobę/osoby spóźniające się na miejsce spotkania. Ja nie lubię, kiedy ktoś na mnie czeka, więc dobiegałabym punktualnie, żałując, że czegoś nie zdążyłam zobaczyć, kupić, oglądnąć. I kiedy czekałabym z tym żalem choćby 15 minut na spóźnialskich, ... - co ja będę pisać... stan mojego ducha łatwo sobie wyobrazić. Gdyby to się powtórzyło kilka razy, pewnie nie zdzierżyłabym i doszłoby do mordu. Gdyby do tego trafił się nam jakiś rozmemłany przewodnik, to miałby szanse na zostanie pierwszą ofiarą.

I po co mi to?

 

W Malborku za pierwszym razem mieliśmy świetnego przewodnika. Ostatnio oglądnęliśmy i przeczekaliśmy dwoje, zanim poszliśmy z trzecim, ale ten też nie był rewelacyjny. Zaletą Malborka jest rzeczywiście możliwość przyłączenia się do innej grupy.

 

Prababko, fajna lekcja życia, tym bardziej, że zwiedzanie miłe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi odrzuca posty,więc być może sie powtórzę:Aga,młodzi Polacy wymyślili:niesłyszący miga do kamery audio-wizyjnej a ta przesyła głos do telefonu:)

Myślą juz nad programem do komórek:)Co jeszcze wydumają.Moja głowa za mała:)Wiesz,że ja nie wierzę w to ,że Franio nie będzie mówił,ale to jest fajna ciekawostka:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o matko matko matko.miałam przed sekundę rozmowę z osobą-która-dużo-może-w-sprawie-wiadomoej (Arbeit Arbeit) i jest szansa coraz wyrazniejszaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa no matko jedyna bo osiwieje! Oni mnie chcą i trza czekać na procedury (moje ulubione słowo). ale mnie wkurza ten problem z edycją!!!:) he he
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...